Ja czekam właśnie na coś poważniejszego. Nie jestem ślepy i widzę co się dzieje. Tak samo ty, sądząc po twoich wypowiedziach. Namacalnie przekonujemy się co dnia, że rząd polski jest nieudolny i skorumpowany. Że czeka nas bezrobocie, McDonald's lub emigracja. A dlaczego? Bo społeczeństwo, jak wspomniałeś, jest podzielone. Nikt nie potrafi skorzystać z okazji, by dokonać niezbędnych zmian. W Polsce nie ma solidarności ludowej. Jeśli wybijesz się ponad innych, zniszczą cię. Nie tylko to jest barierą. Zostaje jeszcze wiele innych czynników. Na przykład trudno jest zdobyć poparcie szerszego grona osób. Trudno zorganizować coś ponad owo "rzucanie jajami", bo nikomu się nie chce. A jeśli ktoś próbuje, to usilnie jest przez otoczenie zniechęcany. Ciężko znaleźć kogoś o podobnych poglądach, wciąż pojawiają się tendencje decentralizacyjne, nikt nie ma sensownego planu ani środków na ewentualną realizację. Pozostaje jeszcze problem metod. Ludzie posłuszni rozkazom są tylko pod batem, a nikt sam sobie nie nałoży jarzma, nawet dla własnego dobra. Poszukuje się nowych rozwiązań, mając pod ręką stare i sprawdzone. Propaganda "zielonej wyspy" zbiera żniwo w postaci konformistycznych, pełnych apatii posłusznych maszynek do zarabiania pieniędzy. To przyniosło nam dwadzieścia lat kapitalizmu. I widocznie to się tak szybko nie zmieni.
Tak, wiem, offtop. Ale dyskusja ciekawa. Co do Equestrii, nigdy i za nic nie zgodziłbym się zostać kucykiem. Jesli już miałbym się tam przenosić, to tylko i wyłącznie pod swoją własną postacią.