Skocz do zawartości

Po prostu Tomek

Brony
  • Zawartość

    1875
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    16

Wszystko napisane przez Po prostu Tomek

  1. Niech idą. Jeszcze jedną bandę ekstremistów mniej. Wszyscy będą szczęśliwsi. Co byś zrobił, gdybyś trafił do Equestrii dzięki mojej pomocy?
  2. Ban, bo czterech, powiadasz? Ze światem się nie walczy, MasterBezi. Na nim się mści.
  3. Są marzenia nie do zrealizowania. To jest jednym z nich. Equestrii nie ma. W wyobraźni to sobie możesz sesję RPG zrobić, nie więcej. I tak nie poszedłbym tam na całe życie z własnej woli. Mówiłem kiedyś, że poprowadziłbym badania nad tym wymiarem, opracował lekarstwa dla ludzi i kucyków, spisał słowniki tamtejszych języków i inne rzeczy w tym stylu. No i opracował blokadę przeciw magii, na wszelki wypadek.
  4. Ban, bo co ty nie powiesz? To na mnie wszystko się skrupia.
  5. Nikt mi się nie podoba, więc pewnie obudziłbym się nagi w pustym pokoju. Okropność. Ponawiam swoje pytanie.
  6. Rozdałbym wszystko. Mam poglądy bardzo lewicowe. Co byś zrobił, gdyby w niewyjaśniony sposób niejaki Discord znalazł się w twoim domu?
  7. W żadnym wypadku. Miłość nie jest czymś, czym można usprawiedliwiać kłamstwa. Czym można usprawiedliwiać cokolwiek. Ta kwestia zwyczajnie nie podlega dyskusji.
  8. Po prostu Tomek

    Nowa ;D

    Zdrawstwuj.
  9. Jeśli to mój kibel, to macie przewalone. Co byś zrobił, gdyby klucz do arsenału nuklearnego całego świata znalazł się w twych rękach?
  10. Po prostu Tomek

    Co mówi sygna?

    IT'S NOTHING THERE!
  11. Yeah, whatever. Nie wpłynie to na moje życie, więc... Co byś zrobił, gdybyś dostał wylewu krwi do mózgu i został sparaliżowany?
  12. Grim osiągnął swój cel. Nie do końca jednak tak, jakby chciał. Mimo skupienia i planu działania umknął mu pewien drobny szczegół. Wróg także dysponował pistoletem. I potrafił skutecznie go używać. Kuc został brutalnie wyrwany z pewnego rodzaju bojowego uniesienia przez dwa pociski. Jeden boleśnie wbijający się w jego własną lewą przednią nogę, drugi powalający towarzysza broni. Ten pierwszy miał cokolwiek większe znaczenie dla zainteresowanego, choć mniejsze dla całej drużyny. Ból rozszedł się po zranionej kończynie, ogier wytrzymał go jednak, choć z niemałym trudem. Krwawił na dodatek. Ale wróg miał się w gorszej sytuacji. Ten fakt dodał Grimowi trochę sił. Z zawziętością malującą się na twarzy oraz wściekłoscią w sercu ruszył z mieczem w kopycie na nieprzyjaciela. Wiedział, że ma niewiele czasu, wkrótce drugi pistolet Changelinga może wypalić mu prosto w twarz. Dlatego jak mógł utrudniał mu celowanie, klucząc i zygzakując. Gdy tylko dotarł, jeśli zdążył, spróbował zamarkować cięcie w pierś, by w ostatniej chwili zadać cios w szyję. Może się uda.
×
×
  • Utwórz nowe...