Skocz do zawartości

Adm1RED

Brony
  • Zawartość

    158
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Adm1RED

  1. Dobra czyli ja tylko nie żyję. Echh... i Tak wcześniej chciałem wyjść tylko kuzyn mnie namawiał do dalszego pisania. ( I tak nie lubiliście mojej postaci. )
  2. Wavex wbiegł do krzaków *huk* wyleciał trup wavexa. *UWAGA* Jeśli lubicie gry takiego jak ta sesja możecie zagrać w grę pod tytułem : WolfQuest. DZIĘKI ZA UWAGĘ.
  3. - Poddaję się zagryźcie mnie niech to wszystko się tak dla mnie skończy.
  4. Jak chcecie ja się mogę odłączyć. Możecie zabić mojego bochatera i będzi dobrze
  5. Mi się znudziła ta cała jatka dlatego chcę ich polubić.
  6. - No też prawda matyas pomogę ci go odprowadzić. Zaprowadźmy go.
  7. - Matyas też polubiłeś ludzi witaj w klubie. Połorzyłem się obok matyasa. ( XD )
  8. - Słuchajcie ja chcę zobaczyć jak zareagują ludzie na to że jeden wilk jest przyjazny. Pujdę tam do ich obozowiska. Jeśli chcecie mnie powstrzymać uzasadnijcie to.
  9. rozegrajcie coś ze spokojem a nie tylko krew miazga i inne gówna
  10. Jeden z ludzi mnie zobaczyl i puścił broń. - Zostawcie tego jednego chcę coś zobaczyć. Podchodziłem spokojnie do bezbronnego człowieka. Widziałem strach w jego oczach. Podchodziłem coraz bliżej starając się pokazać że nie ma czego się bać ze mną.
  11. -Ja mam plan zostanę tu sam schowajcie się może mnie pozmają. Po tym co oddałem im ich pieska
  12. Ustawilem się jako pierwszy oraz napuszyłem skrzydła choć jedno cholernie bolało. - Jestem gotów.
  13. *huk* Przestałem jeść Jane z płaczem wbiega na polanę. - No na serio znowu... Po czym zauważyłem ludzi w zaroślach. - Chowajcie się obronimy was. ( ja i matyas oraz jacob jeśli się obudzi )
  14. Animal ja gram jako przyjazny wilk lecz gdy trzeba potrafi zabić jednym ale to potężnym ciosem.
  15. Wstałem strasznie mi w brzuchu burczało - Przez to co tutaj przeżyliśmy nawet o jedzeniu zapomniałem. I nagle wskoczyłem w krzaki szukając w okolic czegoś do jedzenia. Znalazłem 2 dziki. Wskoczyłem na jednego z nich drugi uciekł. Gryzłem dzika w kark aż padł. Nie sądziłem że krew tak smakuje. Przyniosłem dzika na polanę i spytałem - Chcecie coś do jedzenia ?
  16. Tylko przez 2 dni XD Jak coś pisz mi na gg : 20262643 to wszystko da się wyjaśnić ( wiem mam 14 lat prawie ale u kolegi rodzice nawet nie zauważyli kiedy se napiliśmy ) Wstałem Nie widziałem co ze sobą zrobić podszedłem nad strumyk na polanie aby obmyć sobie głowę z krwi. Woda była lodowata i trudno było mi zamoczyć w niej głowę. Kiedy skończyłem na głowie była jeszcze mała plama krwi lecz nie chciało mi się już zamaczać głowy w tej zimnej wodzie. - No i co tu by robić ? Mówiłem sam do siebie kładąc się z powrotem pod drzewo.
  17. Słysząc słowa Naszy ( tojest twoje imię animal ?) Chciałem powiedzieć że mi nie jest narazie potrzebna pomoc poniewarz skrzydło sobie nastawiłem i obandarzowałem choć tego nie widać przez to że to jedyne miejsce w którym nie miałem krwi.
  18. ( muszę od nowa wkleić ten post ) Wyszedłem na zewnątrz z dużą plamą krwi na głowie była to moja krew. Zauwarzyłem psa który leżał obok zwłok. - Jak to dobrze że psy mówią po naszemu. Pomyślałem i podszedłem do biednego pieska. - Co tutaj robisz malutki ? ( to był szczeniak ) Mogę cie malutki zaprowadzić do reszty ludzi. Mały spojrzał na mnie z smutnymi oczkami, maluszek wstał i pokiwał główką jakby chciał powiedzieć że tak. Prowadziłem go przez las aż znaleźliśmy jego ludzi. Wszyscy ludzie zaczeli dziwnie patrzeć na mnie lecz gdy mały wyszedł zza mnie wszyscy zaczeli okazywać radość. Ja odszedłem w cień i zaczołem wracać na polanę. Gdy wróciłem połorzyłem się obok mojego drzewa które tak łubiłem.
  19. - Ahhh... Czemu wszystko zaczyna mnie boleć? Spytałem wilków siedzących niedaleko mnie.
  20. Widziałem plamy aż tu nagle zdyszana Nocturne wbiegła do Szpitala, byłem już na skraju śmierci lecz ziołem się w garść. - To nie pora na umieranie. Próbowałem wstać ale bez szans wszystko było zamazane ciepło i bólu nie czułem ale nadal próbowałem.
  21. - Nie ma dla mnie ratunku uciekajcie ratujcie siebie. Powiedziałem do Nivyy z lekko przymkniętymi oczami. ( Nie musicie dodawać X do imienia XD, Lol ja umieram już to niemożliwe )
  22. Patrzyłem się na różne strony widziałem wiele lecz tylko chwilami kolorowe plamy. - Jacob... Nivyy... Aghhhhhhh... Pomoże ktoś, nic nie widzę jest mi ciepło (choć na polanie wiał zimny wiatr) nie czuję bulu. Powiedziałem o resztkach sił.
  23. Nie miałem już sił obruciłem się na drugi bok. Widziałem tylko wilki, trawę i drzewa jako kolorowe plamy. * oddycha ciężko momentami przestaje *
×
×
  • Utwórz nowe...