Skocz do zawartości

Elizabeth Eden

Brony
  • Zawartość

    2954
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Posty napisane przez Elizabeth Eden

  1. Patrzyła chwilę na miejsce po wampirze a potem zamieniła się w ptaka. Dobrze że uczyła się za młodu Animagii. Poleciała do swojego pokoju zastała tam córkę. Zamieniła się przy niej z powrotem w człowieka. ,,Atak'' wampira nie zrobił na niej wrażenia. Jest w końcu czarodziejką a w tym lesie jest mnóstw tego typu świństw. 

  2. Kobieta podeszła do garażu.

    Widząc dziwną sylwetkę automatycznie jej ręka powędrowała do kieszeni w której miała różdżkę. 

    -Emm... dzieńdobry - powiedziała cicho, po chwili się zrefleksowała.

    Aurora wyciągnęła różdżkę i wycelowała w człowieka.

    -Kim jesteś i co robisz na mojej posesji - powiedziała zimnym jak na siebie tonem.

     

    *******

    Niech będzie XD Tylko mnie całej nie zeżryj... ale co tam.. będę się bronić

  3. -Nareszcie- mruknęła Aurora gdy w końcu zobaczyła znajomy dach domostwa.

    Zostawiła rower pod drzwiami i szybko pobiegła do kuchni odstawiając wszystko na blat.

    Zeszła ze schodów do ogrodu i zaczęła wypatrywać Lisanny. Rozalia jeszcze pewnie śpi. Ona lubi spać... długo.

    Pobiegła prostą ścieżką obok krzaków róż. W czasie powrotu zrozumiała że za mało czasu poświęca dzieciom.

    Nawet obowiązki zostawia im na kartce. Stanęła i zaczęła nawoływać córkę.

  4.  Kobieta ucieszyła się gdy w końcu zobaczyła pierwsze domki miasteczka. Już z o wiele większą energią wjechała na brukowaną uliczkę. Mimo dwójki dzieci, obowiązków i wieku była pełna życia i wysportowana. Podjechała do sklepu ,,Kropka''. Oparła rower o ściane i weszła do środka.

    -O, znowu panna z lasu - powiedziała pulchna kobieta o blond koku stojąca za ladą. W jej głosie nie było pogardy, raczej przyjazna ironia.

    -Tak, tak, zakupy trzeba zrobić - odpowiedziała Aurora z uśmiechem.

    Przeszła się po sklepie i zdecydowała się na:

    -8 chlebów ( cza wykarmić wesołą gromadkę, a jako że po rodzinie ma trochę pieniędzy i do tego ma pracę, to na jedzenie jest, choć jedzenia trzeba dużo więc na jakieś telewizory i inne nie wydaje. Z elektroniki jest tylko jeden laptop (Patrz pokój Rozalii) ale i tak zasięgu nie ma więc internet jest rzadko. A i.... pracuje w domu jako pisarka)

    -3 pudełka mlek.

    -Jakieś konfitury

    -masło

    -Dużo mięsa

    -Mąkę

    -2 paczki jajek

    -Trochę jedzenia dla zwierząt

    -Paczkę ciastek

     

    -Owoce są w sadzie. Ogórdek warzywny mamy... a reszta jak cukier to jeszcze jest - mruknęła

    Podeszła do lady. Kobieta wytrzeszczyła oczy.

     

    -A pani sobie poradzi z tym rowerkiem - powiedziała cicho.

    Aurora zamrugała przyjaźnie

    -Dam sobie radę, wziełam 2 duże torby a mleko przyczepie z tyłu - odpowiedziała spokojnie.

    Wychodząc mruknęła już tylko do siebie:

    -W sytuacjach krytycznych można pomóc sobie magią... 

    Doczołgała się jakoś do lasu, a kiedy weszła między pierwsze drzewa rzuciła proste zaklęcie by rzeczy lewiotowały. Nie chciała tego robić w mieście. Ludzie nie wiedzą że jest czarownicą i choć wszyscy wiedzą o istotach nadnaturalnych to to miasteczko słynęło z tego że ich nie tolerowało, a ona nie zniosła by irytujących spojrzeń za każdym razem gdy wejdzie między te budynki.

    Wsiadła na rower.. Las czekał... Czarny i mroczny.... gałęzie złapały jej ciało i niczym chwytne palcy wepchnęły w głąb mroku...

  5. Aurora po umyciu podłogi wsiadła na rower i wjechała w polną ścieżynkę leśną. Nawet nie pożegnała się z dziećmi ale chciała mieć to już za sobą. Nienawidziła tych ,,przejażdżek''. Las był tak ciemny i gęsty że musiała włączyć lampkę. Bała się mroku. Niby była czarownicą ale ciemności nienawidziła tak samo jak wiosek lub miast. Jej domek na polance w zupełności jej odpowiadał. Mimo że rzadko używała magii miała teraz w kieszeni ródżkę. W sumie używała jej tylko do nauczaniu córek. W pracach domowych i innych sprawach gospodarskich nigdy czarów nie używała. Jedynymi momentami kiedy uaktywniała swoje magiczne moce, oprócz nauki dzieci, był momenty w których się broniła. W sytuacjach w których czuła się niepewnie miała ze sobą różdżkę. W tym otoczeniu roiło się od wilkołaków, wampirów i innych okropieństw. Więc przejadżka lasem zdecydowanie należała do sytuacji w których czuła się niepewnie....

  6. Aurora wzięła mopa i poszła szorować korytarz. Musiała dziś jeszcze wsiąść na zardzewiały rower

    77011591_1_644x461_stary-rower-gorski-zi

    i pojechać do miasteczka kupić więcej jedzenia. Zanim zajęła się myciem podłogi zostawiła na stole w kuchni liścik do Katariiny.

     

    Dorga Katariino 

     

    Proszę cię o zaopiekowanie się dziećmi i domem w czas gdy pojadę do miasta. Wyjeżdżam za pół godziny i wrócić powinnam po trzech.

     

    Pozdrawiam Aurora Lewkonia Dante.

  7. Myślę że możemy zacząć. Zapisać można się w sumie w każdej chwili bo rodzina jest DUŻA ale myślę że możemy zacząć ;)

     

     

    ***********

    Aurora schodząc do kuchni{w spoilerze} powiesiła w korytarzu {zaraz będzie w spoilerze XD} tablicę dla swoich córek.

     

     

    Obowiązki na dzień dzisiejszy:

    Rozalia:

    Zrobić śniadanie dla WSZYSTKICH, łącznie z ogrodnikami, ochroniarzami i dla drwala.

    Posprzątać Salon

     

    Lisanna:

    Posprzątać sypialnie: Swoją, Siostry i Matki

    Posprzątać łazienkę

     

     

    Kobieta z ciepłym uśmiechem poszła robić pranie. Roboty trochę było bo robiła pranie dla wszystkich. Nie miały pokojówki i ja narazie nie była im potrzebna bo sobie radziły. Następnie miała w planach nakarmienie zwierząt

  8. Tak... w ramach odskoczni od Hogwartu (który nadal prowadzę i zapraszam [Każda reklama jest dobra ^^])

    postanowiłam stworzyć w miarę luźny game w którym to jesteśmy jedną wielką rodziną mieszkającą w środku lasu w drewnianym domku. wszyscy nawzajem muszą sobie pomagać. Mają obowiązki. Gubią się w lesie ... -,-.

     

    Lecz by nie było za nudno.... możemy być istotami nadnaturalnymi(nimfa, wampir itd,), normalnymi ludźmi lub zwierzątkami (wilk, kot, sowa itd.)

     

    Rodzina jest DUŻA... 

    Nazwisko dla członków najbliższej rodziny to Dante. Ale są też ogrodnicy, pokojówki itd. 

    Heh... już nie mogę doczekać się domowych awantur i intryg ^^

     

     

     

     

    Wzór podania:

    -Imię:

    -Nazwisko:

    -Rola: (ogrodnik, córka, zwierzak, babcia, wujek itd.)

    -Wiek:

    -Rasa: (człowiek, człoroślina, kot)

    -Opis wyglądu lub zdjęcie:

    -Charakter

     

     

     

    ****************

    Imię: Aurora Lewkonia

    Nazwisko: Dante

    Rola: Pani domu, Matka (przyjmuje najwyżej 2 bachorów.....)

    Wiek: 27 lat

    Rasa: Czarownica ( co bym się za bardzo od Hogwartu nie odzwyczaiła XD)

    Opis wyglądu lub zdjęcie:

    Czarne, lekko pofalowane włosy do pasa. Białe, równe zęby. Zielone, duże oczy. Zwykle chodzi w fioletowej, długiej sukience w kwiatki. 

     

    Ogółem: Miła i pomocna kobieta. Typowa gospodyni. Opiekuje się całym domem i rządzi z wprawą generała mającego do czynienia z wyjątkowo niesubordynowaną armią.... . Ma zdolności magiczne. Uśmiech często gości na jej twarzy. Jest do wszystkich nastawiona pozytywnie. Kocha zwierzęta.

     

     

    ***********************************

     

    Rodzina:

    Ludzie:

    -Aurora Lekwonia Dante (Pani domu) [Czarownica] {Elizabeth Pegasis}

    -Rozalia Dante (Córka Pani Domu) [Czarownica] {Myntia22}

    -Katariina Väinämöinen (Ogrodnik) [Wampir] {Mrs.Octavia}

    -Paul Scarter (Drwal) [Człowiek] {Anniverse}

    -Jason Smith (Ochroniarz) [Człowiek] {PiekielneCiastko}

    -John Kukliński (Tajemniczy mężczyzna w szarym płaszczu XD) [Wampir] {GreenWave}

    -Lisanna Dante (Córka Pani Domu) [Metamorfomag] {Mew Two}

    -Abathur Dron (2 ogrodnik) [Zerg] {Littlebart}

    -Liza Hempstock (Mieszkanka jeziora/zaginiony członek rodziny) [Topielica] {Nocturnal Light}

    -Alic Saltic (Łowca wilkołaków) [Wampir] {Maisha737}

    -Neal Wernon Thomas von Grossinker-Hurzt (lokator-naukowiec) [Naga] {Parabellum Edge}

    Serapfiel  (Początkujący egzorcysta) [Pół - człowiek pół- anioł] {RedBalance12}

     

     

     

    Zwierzęta:

    -Mojżesz (tresowany kruk) [Ptak] {Daffy}

    -Candy (Kot Domowy) [Kot] {Symphony}

    -Loca (Zwierzę) [Pół pies, Pół wilk] {LocaLoba}

     

     

     

     

    DOM RODZINNY WITA!!!!

    Pokoje których nie dodacie sami dodaje ja! 

     

    Kuchnia:

    drewniana-kuchnia.jpg

     

    Łazienka:

    lazienka-dol_10.jpg
     

    Salon

    OpiQCjkQhLyGffn5hB.jpg

     

    Pokój Aurory

    sypialnia_na_poddaszu_1174058.jpg

     

     

    Pokoik Katariiny

    white-and-wonderful-sweet-scandinavian-h

     

    Ogród:

    z10379761Q,Projekty-ogrodow--Ogrod-to-ko

     

    Pokoik Jasona i jego prywatna.. kolekcja XD(Pokoik ten znajduje się w piwinicy)

    charlton-hestons-guns-1.jpeg

    Strych/ pokoik Johna

    20215_b.jpg

     

    Pokój Rozalii

    85887703_1_644x461_pokoj-dla-dziewczyny-

    Domek drwala stoi na drodze do domu

    19701340.jpg

     

     

    Pokój Lisanny

    d8eq.jpg

     

    Jaskina w ogrodzie - miejsce zamieszkania Abathura

    zdjecie,600,51119,20090501,jaskinia-ostr

     

    Korytarz 1 (na dole)

     

    img_3300.jpg

     

    Leśne jezioro

    Early_at_the_forest_lake_by_jchanders.jp

    Swoje pokoje dodajecie sami... tylko nie przedobrzyjcie... to nie apartament.

     

    Droga do domu

    mroczny_las_v_1-86-29b8d13960ee6cdd0b95e

     

    Piwnica

    1.jpg

  9. Imię: Hedwiga ( A jakże ^^)

    Rasa: SOWA!

    Wiek: 8 lat

    Wygląd: Ogromna sowa śnieżna o czarnych oczach i czarnych szponach. Ładny zakrzywiony dziób.

    Charakter: Energiczna, przyjazna, pomocna, ale również lekko mroczna.

    Zajęcie: Sowa pocztowa. Dotrze wszędzie.

    Historia: Urodziła się w zwykłej sowiarni. Pracowała na poczcie gdzie roznosiła listy. Była sową długodystansową. Później przestała tam pracować. Chciała być wolna. Lub przynajmniej trafić do osobistego właściciela. Do domku czarownicy trafiła przypadkiem. Spodobało jej się tam, więc zamieszkała na dachu domku.

    Upodobania: Uwielbia pająki, robaki, żaby i inne przysmaki. Nienawidzi osób o rudej sierści lub grzywie. Dlaczego? Tego nikt nie wie. 

    Wady i zalety: Zalety: 

    -Dotrze wszędzie, ma dobry zmysł orientacji

    -Doskonale poluje

    -Jest oddana

    Wady:

    -czasami wredna

    -Nienawidzi rudych.. ale o tym już było

    -Niektórzy się jej boją... roztacza dziwną aure....

  10. Imię/Pseudonim: Eweline (czyt. *Ewelyn ) Eden/ Eva

    Wiek: 27 lat

    Opis: Platynowe proste włosy do pasa, bardzo wysoka i chuda postura, błękitne oczy podkreślone czarną kreską, czarna szata z peleryna powiewającą za nią niczym skrzydła nietoperza i glany... to właśnie ona. Pochodzi z normalnej, lekko... ,,arystokratycznej rodziny''. Jej matka ma na imię Rose a ojciec Nathan. Zawsze interesowała ją kariera agenta i na ten kierunek się szkoliła. Wobec bliskich i przyjaciół jest pogodna miła i nawet lekko śmieszna. W otoczeniu osób które są po jej stronie jest zawsze uśmiechnięta.... wszystko się zmienia gdy wchodzi między wrogów. Jest wtedy bezwzględna, zimna a jej twarz wykrzywia grymas wściekłości. Jej specjalnością jest walka wręcz i obrona. Dla niej zawsze najważniejsi są inni, o sobie myśli na końcu.

    Typ: mądra, alchemik, szybka, silna.

  11. Ilu was jest 

    z10561958Q,Znak-ironii-wymyslil-francusk

     

    Liczba naszych osobników jest wręcz proporcjonalna do liczby gwiazd w grzywie Luny oraz liczby książek w blibliotece Twilight i nieproporcjonalna do liczby zwierząt na farmie Fluttershy i głośności Ponadźwiękowego Bum.... rozumiesz?

     

    masz na imie jendżej ?

    ....A ty?

    A dlaczego bałaganiliście w bibliotece Twillight na początku?

    2.Czego/kogo nienawidzicie?

    1.Szukaliśmy jedzenia :D

    2. Drzewnych wilków... polują na nas

×
×
  • Utwórz nowe...