Skocz do zawartości

Elizabeth Eden

Brony
  • Zawartość

    2954
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Wszystko napisane przez Elizabeth Eden

  1. Magus: Celestia przechyliła głowę - Nie musisz się tym martwić, sprawuję nad wszystkim kontrolę. Właśnie po to jesteśmy ja, Luna, Twilight i Cadance. Oraz oczywiście wy gwardziści. Dążymy do resocjalizacji ziemian, a jeśli się to nie uda, to nie sądzę by dali radę wszcząć bunt. Pomaga nam też księżniczka Speciosa i król Gryfów.
  2. Magus: Księżniczka przechyliła lekko głowę i słuchała uważnie tego, co miał jej do powiedzenia poddany. Klacz z boku zapisywała jego słowa. Na koniec Celestia podparła głowę na kopytko i zastanowiła się nad odpowiedzią, jak zrobić to najlepiej, tak, żeby rodowite kucyki nie uznały jej decyzje za złe i nie zbuntowały się. W końcu zapytała: - Sugerujesz, że powinnam wymordować cały wymiar, choć przynajmniej jedna czwarta z tych ludzi była niewinna?
  3. Magus: Celestia siedziała obecnie na swoim pozłacanym tronie i uśmiechała się do każdego dobrodusznie. - Witaj, Golding. Oczywiście, że poświęcę, w końcu dziś dzień audiencji. Powiedz mi proszę w jakiej sprawie jesteś - niska klacz stojąca obok tronu księżniczki zawzięcie coś notowała. Shatter: - Dobrze. Teraz proszę, otwórz tą zamkniętą czarami skrzynkę - położyła przedmiot przed tobą.
  4. Komputer: Usłyszałaś starczy, zachrypnięty od kurzu głos: - Proszę wejść... Ze środka buchał nieprzyjemny zapach staroci i stęchlizny, cały gabinet zajmowały biblioteczki z książkami. Było tu tylko jedno biurko na samym środku. No i dywan, który chyba nigdy nie był odkurzany.
  5. Komputer: Strażnik spojrzał na przybyłą klacz i lekko zmarszczył brwi. Nie wyglądała oficjalnie, no ale cóż... - W jednym z gabinetów w archiwach - powiedział cierpko.
  6. LOSOWANIE Przypomniało mi się ^^ Numer gracza: 2(Komputer) Numer zadania: 51 Masz dzisiaj bardzo szczęśliwy dzień i jesteś pewny, że wszystko ci się uda! +20 bitów i szczęście w dwóch postach! (NAJPIERW BYŁO, ŻE UMIERASZ, ALE... MASZ ŚMIERĆ NA NIE ^^) Magus: Uśmiechnięta klacz w fartuszku z napisem losy podaje ci karteczkę z numerem 9 Wygrałeś Eliksir Nagłego Zniknięcia! Pozwoli ci on jeden raz uciec z niewygodnej sytuacji! (Pojawiasz się gdzie chcesz) Brawo! Zapraszamy ponownie!
  7. Komputer: Klacz w fartuszku z napisem ,,losy'' uśmiechnęła się i podała ci karteczkę z napisem 3 Otrzymałaś darmowy bilet kolejowy do jakiegokolwiek miasta - Brawo! Zapraszam ponownie! Shatter: Klacz w fartuszku z napisem ,,losy'' uśmiechnęła się i podała ci karteczkę z napisem 18 Otrzymałaś silny eliksir teleportacji! Pozwoli on ci teleportować się nawet 5 razy dziennie! max. 3 użycia. - Brawo! Zapraszam ponownie!
  8. Komputer: Fluttershy pokiwała lekko głową, już pewniejsza i nawet trochę uśmiechnięta. - Proszę - powiedziała cienko podchodząc do klaczy i kładąc na wytrzymałe terrarium jakiś worek w kolorze piasku. - Miłego dnia. I proszę jeszcze raz - opiekuj się Eggie.
  9. Shatter: Klacz szybko przejrzała kartkę, zatrzymując się dłużej przy podpisie. - Cóż, myślę, że możemy zaczynać - oddała ci twój certyfikat - A więc powiedz mi w jaki sposób rzucisz zaklęcie średniej tarczy? SKLEP Z MATERIAŁAMI DLA PEGAZÓW: Specjalna odzież z dziurami na skrzydła - od 4 do 15 bitów Zbroja dla pegaza - 25 bitów Wywar na większą wytrzymałość podczas lotu - 13 bitów Wywar na szybszy lot(jeden post w czasie podróży to dwa, jedno użycie) 24 bity Magazyny dla pegazów - 2 bity jeden Specjalne ochraniacze na skrzydła - 12 bitów Latające piłki i inne przedmioty do zabawy w powietrzu - 6 bitów Broszura o Fabryce Pogody i ogólnie o mieście Cloudsdale - za darmo Wzmacniacze na skrzydła - 12 bitów
  10. Komputer: - Skorpionami? - zapytała Fluttershy już trochę śmielej - Cóż, chyba... ale... w razie problemów zawsze możesz ją zwrócić. I proszę, nie zrób jej krzywdy - ostrożnie podała ci terrarium - chcesz worek z jedzeniem dla niej? Starczy na najbliższy tydzień. Fluttershy ostatecznie przekonała się do klaczy.
  11. Komputer: - Ale... Eggie wytwarza dość silny jad. Trzeba być ostrożnym i... można karmić ją tylko małymi gryzoniami i owadami - patrzyła na klatkę z czułością, prawie nie zwracając uwagi na klacz. Shatter: Klacz pokiwała głową. - No cóż. Dobrze. Powiedz, kiedy będziesz gotowa... rozumiem, że 2 poziom już zdany... masz ze sobą certyfikat?
  12. Shatter: - Dzień dobry - powiedziała uprzejmie klacz ściągając okulary i patrząc na przybyłą. - Pani w jakiej sprawie?
  13. MISJA PRZENIESIONA NA NIEDZIELĘ Komputer: Fluttershy spuściła głowę. - Dobrze - wyszła gdzieś na chwilę. Z każdej strony jej domu można było usłyszeć miauczenie, piski i charki jej zwierząt. Kiedy wróciła trzymała małe szklane terrarium, w którym znajdował się około piętnastocentymatrowy czarny i włochaty pająk. - To tarantula. Ma na imię Eggie i jest samicą. Ale... nie wiem, czy będziesz potrafiła się nią zaopiekować, jest dość specyficzna - ciągle mówiła szeptem.
  14. INFORMATION Najbliższa misja w piątek. Będzie ona nosiła dumny tytuł ,,Letnie Święto Słońca'' Więcej powiem w poście rozpoczynającym.
  15. Hoff, za pracę pieniążki Komputer: - Pająk? - zapytała Fluttershy już trochę śmielej. - Mam jednego, ale trzeba się z nim obchodzić baardzo ostrożnie.
  16. W bibliotekach są książki, niektóre z nich będzie można wykorzystywać. Taka informacja tylko.
  17. Shatter porcja pienionżków i Magus porcja pienionżków. Komputer: - Ym... więc... jakiego... zwierzaczka byś sobie życzyła? - szepnęła Fluttershy spuszczając głowę. Na początek stwierdziła, że zapyta, potem sprawdzi jej preferencje. Magus: Księżniczka Luna razem z Twilight drepczącą za nią podeszła do dwóch patrolujących strażników. - Witajcie. Macie rozkaz przeszukania każdego napotkanego kuca w Canterlot. Pewien kuc ukradł mi dzisiaj pewną bardzo ważną kartkę. Jest ona podpisana imieniem Celestii. Zacznijcie natychmiast. Jeśli takowego kuca znajdziecie przyprowadźcie go do pałacowego aresztu i powiadomcie mnie. Jeśli to nie poskutkuje, a też jest taka możliwość, zabierze się za inne opcje...
  18. Padocholik: Luna prychnęła wewnętrznie, kiedy usłyszała, że ten wrzeszczący bez powodu sponyfikowany się przewrócił. Nie odwróciła się i nie zobaczyła, że odebrana została jej własność. Czekała na Twilight Sparkle, bo razem z nią miała udać się do pewnego miejsca w Canterlocie, a to co miała w torbie było zwykłymi notatkami jej siostry, które wysłać miała tak na prawdę do pewnej osoby, którą nie była żadna z księżniczek. Kiedy parę chwil później, gdy na peronie pojawiła się Twilight Sparkle, odkryła kradzież jej oczy zaświeciły się groźnie zwiastując nadchodzące kłopoty. Kartka: https://docs.google.com/document/d/10gsuCt0pbn_MneSJKnoVPHPF_e0vaE2XkSYJGPL99OE/edit Komputer: Klaczka delikatnie otworzyła drzwi i nadal patrząc na swoje kopytko cieniutko mruknęła: - Proszę wejść.
  19. Padocholik: Księżniczka Luna słuchała wszystkiego z niewzruszoną i trochę zdegustowaną miną. - Niewiedza budzi złość, złość rodzi żal. Odejdź - odwróciła się od kucyka. Z siostrą swoje przybycie tłumaczyły tak dużo razy, że już nie chciały. A przejęcie ziemi było sprawą, która na razie nie mogła zostać ujawniona. Z jej torby nadal wystawał kawałek papieru.
  20. Padocholik: Księżniczka nocy delikatnie uniosła jedną brew. Jego wypowiedź była tak chaotyczna i bez sensu, że nic z niej nie zrozumiała. No cóż. Poza jednym - Pytaj i możesz odejść - powiedziała unosząc głowę lekko do góry. Chciała to mieć już za sobą.
  21. Padocholik: Księżniczka Luna spojrzała na kuca z ukosa i zmarszczyła lekko brwi. Jego wypowiedź była trochę poplątana i dziwna. - Witaj, mój drogi poddany. Tak, czekamy na kogoś, ale nie sądzimy, by powinno cię to interesować. Na boku miała zgrabną, granatową torebeczkę z której wystawał jakiś kawałek papieru. Jakie były szanse na jego zdobycie? No cóż, dość małe.
  22. LOSOWANIE (radzę sprężyć się z zalegającymi zadaniami w tydzień po ich wylosowaniu zostają przedawnione. I zabieram bity) Numer gracza: 3 (Padocholik) Numer zadania: 46 SPOTYKASZ KSIĘŻNICZKĘ LUNĘ! (więcej w zadaniach) (Spotkasz ją koło dworca w Canterlocie)
  23. Komputer: Fluttershy wypuściła z kopytek worek z karmą, tak wystraszyło ją to nagłe pukanie do drzwi. Ostrożnie je uchyliła. - Dzień dobry - powiedziała bardzo cichutko. - O co chodzi? - szepnęła już trochę głośniej, choć wzrokiem uciekała na brązową wycieraczkę.
×
×
  • Utwórz nowe...