-
Zawartość
250 -
Rejestracja
-
Wygrane dni
3
Wszystko napisane przez MasterBezi
-
Ban bo takiemu fajnemu ziemskiemu kucykowi który przerabia hejterów ma babeczki i ma Urządzanie Imprez na P
-
Ban bo złoże przysięgę ponownie Drugi ban bo to będzie zamach a na mnie nikt jeszcze nie zrobił zamachu
-
Ban bo nie narysuję. Złożyłem przysięgę w stylu Pinkie Pie, że już nigdy niczego więcej nie narysuję ani ołówkiem, ani myszką ani tabletem. Drugi ban bo władze terrańsko-equestriańskie oddaliły wniosek o dokonanie egzekucji na mojej osobie
-
Więc jeszcze raz witam wszystkich, których jeszcze nie przywitałem.
-
Ban bo został usunięty z twardego dysku permamentnie
-
Ban bo ten mój pseudo rysunek nie mógł tu być więc musiał zostać usunięty przeze mnie.
-
Ban bo na Wałbrzych
-
Ban bo ja nie jestem w związku i jeśli nie trafię do Equestrii to czeka mnie celibat
-
Ban bo tak właśnie powraca Polska z USĄ i Equestrią u boku do władzy
-
Nikt nie pisał na starcie, że ma się to ściśle trzymać tamtego fica. Ale teraz z tym wprowadzeniem rygoru i brakiem mane6 (uzasadnionym tym, że ponoć nie żyją) to dla mnie to będzie nudne... więc ja się wycofuję.
-
Nie napisałem mojego marzenia. Okej, naprawiam błąd. To zamieszkać w Ponyville oraz żyć długo i szczęśliwie z Fluttershy .
-
Ban bo powiew rewolucji mnie nie zdmuchnie
-
-Super64 tu kontrola. - rozległ się głos w radiu - Czekajcie na eskortę, wskażą wam lądowisko. -Tu Super64. Przyjąłem. - odpowiedział Eagle. Eagle czekał na eskortę. Gdy eskorta przybyła, Eagle był w szoku. -Niemożliwe... To Wonderbolts. - pomyślał Eagle - Oni... Przetrwali... Wojnę... Myślałem, że zginęli podczas rewolucji w Cloudsdale, albo że w trakcie wojny. -Super64 tu Spitfire z Wonderbolts. - powiedziała Spitfire - Lećcie za nami, wskażemy wam miejsce do lądowania -Tu Super64. Przyjąłem, lecimy za wami. - odpowiedział Eagle. Black Hawk leciał za eskadrą Wonderbolts przez kilka minut. -Super64 macie tu wolne lądowisko. - powiedziała Spitfire - Możecie tu lądować. -Tu Super64. Zrozumiałem bez odbioru. - odpowiedział Eagle. Maszyna wylądowała we wskazanym miejscu. Fluttershy wyłączyła silniki i na lądowisko podeszły Twilight, Rarity, Księżniczka Celestia, Księżniczka Cadance w asyście gwardii Celestii i jednego dwunożnego komandosa. //Eagle nie wie, że Krypta 7 nie została zniszczona i nadal myśli, że Greg zniszczył tą kryptę, pozna prawdę jak będzie ponownie przelatywał nad Canterlotem. //Od tego momentu stałym avatarem Twilight jest WaveX. Teraz WaveX avatarzy jednocześnie Twi i Scoot.
-
-Widać race. - powiedziała Fluttershy. -To WaveX. - powiedział Eagle - Trzeba się kontroli... Przedstawić. -Dowództwo kontroli powietrznej do niezidentyfikowanego obiektu. - rozległ się głos w radiu - Proszę się przedstawić. -Dowództwo kontroli tu Super64. - powiedział Eagle - Nazywam się Eagle Desert, są ze mną Fluttershy, Octavia, Tunder, Pokemona i Scootaloo. A ten pegaz, który wam walnął w pole to jest z nami, tylko na własne życzenie się odłączył od reszty grupy, nazywa się WaveX. Chcemy się widzieć z Księżniczką Celestią. Mam dla niej ważne informacje. //od tego momentu jestem tymczasowym avatarem Twilight, jeśli nie będzie chętnych do jej awatarzenia to mogę ja to robić. //wkrótce też będzie potrzebny avatar dla Rarity. Eagle potem usłyszał znajomy głos. -Eagle, to Ty? - spytał znajomy dla Eagle głos. -Tak Twilight. - odpowiedział Eagle - Musimy się widzieć z Księżniczką Celestią, to pilne. Poza tym lecimy tu z Krypty 7, którą Greg zniszczył. -Greg? - rzuciła w radiu Twilight - Słyszałam o nim. Opowiecie nam o nim jak wylądujecie. Wpuścić tą maszynę. -Dzięki Twilight. - powiedział Eagle. -Ale tego pegaza zabierzcie ze sobą. - powiedziała Twilight przez radio. Black Hawk podleciał pod WaveX'a. -Dobra Wave, ładuj się. - powiedział Eagle - Twi tak ładnie prosi, żebyś był z nami.
-
Eagle wszedł do kabiny pilota. -Lecimy dalej Fluttershy. - powiedział Eagle, gdy nagle zauważył, że Fluttershy posmutniała. -Co się stało skarbie? Chodzi o tych bandytów, do których strzelałaś? - spytał Eagle. -Nie... To z tymi bandytami było konieczne. - powiedziała Fluttershy - Chodzi o... -O kogo. - powiedział Eagle - O Grega? Fluttershy pisnęła w odpowiedzi. -On... - zaczęła Fluttershy - Słyszę jak wygaduje o mnie... Okropne rzeczy. Boje się, że mu... U-u-uwierzyłeś i że już mnie nie... Nie k-k-kochasz. -Fluttershy. Nie wierzę w ani jedno jego słowo. - powiedział Eagle - Ja też słyszę co ten skur****yn bez serca wygaduje o Tobie, ale wiedz jedno. Nigdy mu nie uwierzę i zawsze będę przy Tobie. A z drugiej strony... Czy jakby to co wygaduje Greg było... Prawdą, przejęłabyś się tym, że na Ziemi byłem nieszczęśliwy i sprowadziłabyś mnie do Equestrii? Mimo, że Eagle zadał pytanie retoryczne to Fluttershy udzieliła mu odpowiedzi. -Umm... Nie. -No właśnie. - odpowiedział Eagle - Więc tym bardziej mu nie wierzę, ale to było pytanie retoryczne i nie musiałaś na nie odpowiadać. Pamiętaj, zawsze będę Cię kochał i zawsze będę przy Tobie. -Dz-dziękuje... - szepnęła Fluttershy - Tak bardzo się cieszę, że mu nie wierzysz. Ja też będę Cię zawsze kochała. -Element dobroci nie wybrał Cię... Mówiąc slangiem mojego wymiaru... Dla picu czy dla bajeru. - powiedział Eagle - Wybrał Cię, bo naprawdę dobroć jest w Twoim sercu i Greg o tym zapomniał, że elementy nie wybierają randomowego usera, tylko kogoś kto jest dla nich przeznaczony. Black Hawk poleciał dalej w kierunku Kryształowego Imperium - ostatniego bastionu dawnej Equestrii. -Ja też nie znałem Grega przed wojną. - pomyślał Eagle - Bynajmniej do momentu kiedy spotkałem się z nim pod Rainbow Factory. Nawet fandom w moim wymiarze nie wspominał nic o Gregu. Nawet przed przybyciem do Equestrii myślałem, że Rainbow Factory, przeszłość Fluttershy i Silent Ponyville to tylko twórczość bronies. Eagle zauważył, że wlatują w koło podbiegunowe. -Włączę ogrzewanie i tarczę. - powiedział Eagle, naciskając odpowiedni przycisk - Będziemy zabezpieczeni przed niskimi temperaturami. Za dużo wywnioskowałem z lekcji historii, żeby popełnić ten sam kardynalny błąd co Wehrmacht podczas ataku na Moskwę w 1941.
-
-No dobra leć. - powiedział Eagle otwierając drzwi śmigłowca - Fluttershy, zatrzymaj maszynę, nie chcę żeby Wave się nadział na śmigło. Fluttershy zatrzymała maszynę a ta zawisła w powietrzu. -Możesz lecieć Wave. - powiedział Eagle - Gdybyś miał zabawki od UAC, nie martwiłbym się tak o Ciebie. Pozostały czas do Kryształowego Imperium: 30 minut. -Trzymaj jeszcze kałacha i RPG7. - powiedział Eagle - Uważaj na siebie stary. Eagle przypomniał sobie jeszcze jedną rzecz. -Jeszcze jedna rzecz stary. - powiedział Eagle - Greg myśli, że Octavia jest naszą zakładniczką. Tylko, że tak naprawdę my nie chcemy jej zrobić krzywdy tak jak on Rainbow Dash.
-
-Nie! - krzyknął Eagle - Już raz myślałem, że zginąłeś! A co jeśli Greg cię porwie? On jest nieobliczalny!
-
Ban bo WTF? Wyrocznia mi mówiła że IV sezon zacznie się jak zaczną przyjeżdżać do Szczecina nowe Swingi i co? Swingi jeżdżą a IV sezonu nie ma
-
Jak tylko dowiaduje się o istnieniu tej krainy... Nie waham się i rzucam wszystko (maturę, studia itp.) i lecę na Bronyland Jak w dodatku byłoby na rzut beretem do Equestrii to byłoby jeszcze fajniej.
-
Ale nie zmienia to faktu że w tym wymiarze czeka mnie celibat (tylko bez skojarzeń że chce zostać księdzem, celibat to jest ogólnie zrezygnowanie z życia seksualnego (dobrowolne bądź przymusowe) i wcale nie musi się wiązać z zostaniem duchownym).
-
No cóż... Wolny i chyba będę "forever alone". Raz miałem, ale zdradziła i ch*j, i nie będzie chyba żadnej dziewczyny... No chyba że to będzie pegasis to ok.
-
Ban bo lecim na Szczecin