-
Zawartość
250 -
Rejestracja
-
Wygrane dni
3
Wszystko napisane przez MasterBezi
-
Ban bo mam więcej punktów repa niż na moim pierwszym koncie
-
dobry wieczór A ban bo... Wyzwoliłem Myrtanę spod panowania (emm... banowania) orków A teraz wprowadzam kucykizm w Myrtanie
-
Ban bo mam na to certyfikaty cztery
-
Ban bo jadę Swingiem na Szczecin
-
Ban bo ten mikrofon to Glokk
-
Ban bo nie wierzę w Boga tylko w Celestię
-
Ban bo Lecim na Szczecin
-
Moja teoria co do rodziny Dashie jest następująca: (przedstawiłem ją nawet na Zapytaj, ale nie pamiętam pytania w którym to uczyniłem) Więc według mojej teorii rodzice Rainbow Dash mogli ją porzucić i wyprowadzić się do miasta (wykreowanego przez fandom) o nazwie Stalliongrad, natomiast przyczyną samego porzucenia był fakt, że rodzice Rainbow Dash dowiedzieli się o łamaniu szkolnych zasad przez nią, ci uznali, że poradzi sobie sama i ją zostawili. Taka jest moja teoria, lecz należy pamiętać, że w serialu nie zostało to wyjaśnione i może być tak, że co brony to inna teoria w tej sprawie
-
Ban bo IV RP została reaktywowana
-
Ban bo idę na melanż do Ponyville
-
No cóż, około pół roku temu wypowiedziałem się w tym temacie z nicku "GabrielAngelos", wtedy jeszcze nie byłem takim fanem jak teraz, ale czy uważam się za Bronyego? Trudno mi powiedzieć, z jednej strony spełniam większość wymagań na bycie Bronym, ale z drugiej strony... Nie mam takiego poczucia. Przeglądam teraz ten temat tak z ciekawości i widzę, że przed moją wypowiedzią z tamtego konta było no... sporo hejtu i kłótni, jednakże nie będę komentować tego co tu zachodziło, jedynie skomentuję tu swoją wypowiedź sprzed pół roku. Racja, między wigilią Bożego Narodzenia w 2009 roku a dniem w którym zacząłem oglądać kucyki... Moje życie było... Pustką, czarną dziurą itp. No ale nie ukrywam, że w pierwszych dniach od obejrzenia pierwszy raz kucyków byłem hejterem, ale szybko zrozumiałem, że hejtowanie nie ma sensu i że ta droga prowadzi donikąd i że moje argumenty, które dawałem jako hejter były bez sensu. Tak po około miesiąca się przekonałem w pełni do kucyków i stałem się fanem i wyrobiłem sobie nawet ulubione postacie (trójka najbardziej ulubionych jest wypisana nawet na moim profilu - tym obecnym a nie pierwszym, gdzie nie ma nic , bo w ogóle z tamtego konta nie korzystam), ale nie tylko sam serial się przyczynił do zmiany mojego stanowiska w tej sprawie, ale też fandom i ta słynna akcja "Save Derpy", po tym filmiku w pełni zrozumiałem, czemu hejterzy to zło . I tak obecnie sam tępię hejterów, którzy uważają, że kucyki są "dla dzieci, pe**ów itp.". Chyba tępię hejterów bardziej niż kościół w średniowieczu i renesansie tępił magię Poza tym MLP:FIM to jedyny serial, który trzyma poziom dawnych produkcji disneyowskich takich jak "Król Lew". Współczesne twory zwane bajkami przeważnie nie uczą żadnych wartości.
-
Ban bo Reznow zginął w Workucie :D
-
Ban bo... FUS RO DAH
-
Ban bo Wrzód zgwałcił moją kotkę
-
Ban bo mnie PanPatok o to poprosił :D:D:D:D:D:D:D:D
-
Ban bo Bury Zenek robi z ekipą sajgon
-
Ban bo mrzywiec powrócił i znowu hejtuje reżyserów machinimy Gothicowej
-
W porządku, jak tu zawędrowałem i zobaczyłem rzecz o której jest mowa, to powinienem też się wypowiedzieć na ten temat. Chyba trafiłem na dziwną część MLP Polska :D:D Dobra a tak na poważnie, kieruje się zasadą "Możesz prosić o wszystko co zechcesz, lecz w granicach rozsądku" (cytat Foltesta z Wiedźmina jedynki), więc zgodnie z tą zasadą, wszystko (nawet te clopy) jest do przyjęcia, o ile mieści się w granicach rozsądku. Sam czytam opowiadania/oglądam grafiki dla siebie. Jest przykład gdzie owy "rozsądek" został naruszony. Opowiadanie pt. "Sweet Apple Massacre" - tu został rozsądek poważnie naruszony, ponieważ to co jest tam ukazane to zwykły gwałt ze szczególnym okrucieństwem a takim rzeczom jak te, które zostały ukazane w SAM, mówię stanowczo NIE. Oczywiście zgadzam się z wypowiedzią Black Hayate.
-
Ban bo Śniący powrócił
-
Ban bo Lord Andre cie szuka
-
Na Szczecinie Poza tym Celestia i tak to już wie
-
Ostatnio miałem 2 sny z kucykami (właściwie to z kucykiem - ale znowu w zhumanizowanej wersji) jednej nocy. Podczas pierwszego snu (w tym śnie chodziłem jeszcze do gimnazjum) to podczas przerwy chodziłem sobie po korytarzu aż nagle zobaczyłem 10ciu gimbusów w damskiej toalecie. Podszedłem do jednego z nich i zwróciłem uwagę, że to damska toaleta ale oni zaczęli nagle z wulgarnymi tekstami na mnie wyjeżdżać, powiedziałem im że takie teksty mnie nie ruszają, ale potem zdziwiło mnie, że mimo że było ich 10ciu to bali się mnie jednego, potem jak sobie poszli to nagle coś mi kazało wejść do toalety a potem to co w niej zobaczyłem zszokowało mnie... Te gimbusy pastwiły się nad Fluttershy. Oczywiście potem przemyłem jej twarz i zabrałem ją do siebie do domu (oczywiście zwalniając się wcześniej z reszty lekcji - a i nie muszę tłumaczyć, że we śnie miałem chatę dla siebie całą), spytałem się jej dlaczego tak okrutnie jej dokuczali a ona opowiedziała mi wtedy przerażającą prawdę o swojej przeszłości. Jakby sama wyczuła, że przy mnie jest bezpieczna. Powiedziała, że jak była klaczką zamordowała swoją matkę a ojciec zabrał ją do naszego świata i w naszym świecie się nad nią znęcał w ramach "kary" za to co zrobiła a tych gimbusów to on nasłał. Gdy zaczęła płakać to oczywiście ją przytuliłem i powiedziałem jej, że matka zrobiła jej ogromną krzywdę i że nie zasłużyła sobie na to co ją spotkało i że to jej rodzice nie zasłużyli na tak wspaniałą... hmm... istotę(?) jak ona. A potem Fluttershy w tym śnie wyznała mi miłość i po kilku pocałunkach (oczywiście jak już przestała płakać dzięki mojej trosce) wypowiedziała tekst, który skojarzyłem z Wiedźminem A dokładnie powiedziała: "Mam powiedzieć wprost czego mi się chce, czy sam się domyślasz". Oczywiście po tym zdaniu (na szczęście ) sen się zmienił. W tym drugim śnie znalazłem się na mapie Kino der Toten (taka mapa zombie w Black Opsie) potem zobaczyłem, że zombie atakują Derpy (też w ludzkiej postaci, jak Fluttershy z poprzedniego snu) zamiast mnie. Oczywiście wyjąłem Colta z kabury i zacząłem strzelać do zombiaków. Potem jak wszystkich zabiłem, kupiłem Quick Revive, reanimowałem Derpy a potem kupiłem Olympię i M14. Oczywiście poleciłbym Derpy to samo, gdyby nie to że zez bardzo jej utrudniał celowanie, więc powiedziałem jej, żeby trzymała się blisko mnie. Udałem się razem z Derpy do włącznika zasilania, lecz pod nim zaatakował ją Hellhound, kupiłem M16 koło włącznika i zacząłem strzelać do pieska. Ukryłem Derpy w trudno dostępnym miejscu (dla zombiaków), a potem włączyłem zasilanie, kupiłem nóż Bowiego i 2 Juggernogi, lecz gdy wróciłem do Derpy... Ona, nie żyła ... Zombiaki ją zabiły. Wtedy wpisałem w konsoli, którą miałem na nadgarstku kod na "kaboom" (taka bombka co zabija zombie w trybie natychmiastowym), wtedy zostaliśmy na mapie tylko ja i Derpy, podszedłem do niej i zacząłem płakać nad jej martwym ciałem. Potem pojawił się Edward Richtofen i powiedział do mnie "Musiała tak skończyć, gdyż nikt jej nie chciał. Nikt nie chciał oglądać jej zeza i jej niezdarności. A żebyś wiedział co z angielskiego znaczy jej imię". Wtedy (nie wiem jakim cudem wyczarowałem na mapie z Black Opsa broń z Modern Warfare 2) wpisałem kod na Vectora z MW2 i zabiłem go i powiedziałem do niego "W imię Derpy skur*****nu". Po tym sen się skończył.
-
Ban bo przysyła mnie Diego
-
Ban bo Bezi tu był