NMM: Luna wyszła z sypialni rozejrzała się i krzyknęła ponownie. Nic. Wyszła na balkon. Nigdzie żywej duszy. Poszła do sypialni siostry oczekując, że tam będzie. Nic z tego. Jej siostry nie było. Luna zaniepokoiła się. Pogalopowała do sali tronowej ale zagrodziła jej drogę Cadence. -Nic z tego zdrajczynio! -Krzyknęła. Luna oniemiała. -Ale co się stało? -Teraz zgrywasz niewinną tak? Widziałam to na własne oczy! Jak mogłaś!