eragon333

-Tunder weszla do niezbyt oswietlonego pomieszczenia.

-Bardzo tu ciemno Wave. Masz jakas latarke lub zapalke?

-Powiedziala do Wave'a Snow.

-Co my tu do jasnej anielki robimy?

-Spytala sie Tunder.

-Jestesmy Canterlocie! Co teraz musimy zrobic Wave.

-Powiedziala Snow.

-Idziemy na zakupy

-Tunder lekko zazartowala.

-Wiesz o niewyleczalnej chorobie skrzydel. Mowilam, ze mam chore skrzydla na to. Przez ta chorobe wylatuja mi piora ze skrzydel.

-Powiedziala Snow szeptem do Wave'a

-Prawda, ze obrzydliwe?

-Spytala sie Wave'a Tunder

-Tylko mnie troche mdlilo. A co do Pokemony.

-Powiedziala Tunder.

-Pokemona chodz z nami to naprawie ci nietoperza. Jezeli przyjdzie tu twoja grupa to moga cie przeciac na pol. Jak chcesz to strzelaj focha nikt cie nie trzyma. Tylko zarazki ci wyrzra watrobe i pluca.

-Powiedziala do Pokemony Snow, zeby ja namowic.

-Wiesz Wave czemu mam zawiazane skrzydla?

-Dobra juz sie trzymam Wave.

-Biala klacz chwycila sie Wave'a i czekala jak ja przetransportuje na drugi brzeg.

-Jakbym cie spytala Pokemono po jakiej jestes stronie probujacej przywrocic dobro czy po stronie probujacej nam przeszkodzic?

-Spytala Pokemony Snow patrzac na chmure na, ktorej siedziala Pokemona.

-Jezeli jestes po naszej stronie moglabym ci naprawic nietoperza. On ma latwy system 34#56#44&4.

-Tunder czekala na odpowiedz ze strony wlascicielki mechanicznego nietoperza.

-Moge leciec ale moge zemdlec i miec zawroty glowy. Juz nasama mysl robi mi sie niedobrze.

-Powiedziala Tunder.u

-Od 10 lat nie latalam mam lek wysokosci. Latanie sprawia mi duzo duzo duzo bolu gdyz mam skrzydlo zlamane. Nikt nie operowal na czas wiec wdala sie niewyleczalna choroba skrzydel. Jak latam to mam mdlosci, moge zemdlec, skrzydla warjuja gdzy mojimi skrzydlami wlada choroba.

-Powiedziala Snow troche przestraszona.

-I nie mow imienia mojego przy Pokemonie.

-Szepnela cicho do Wave'a Tunder.

-Ja nie wiem ile waze.

-Powiedziala Snow.

Tutaj mozecie zameszczac piosenki minecraft.

-Po zabicu ghulow Snow powiedziala.

-No to jak teraz przejdziemy przez rzeke?

-Biala klacz czakala na odpowiedz Wave'a.

-Patrzcie wejscie do Canterlotu. Tylk bedziemy musieli przejsc rzeke bo most zwodzony jest zepsuty (byla rzeka i most zwodzony w serialu.)

-Powiedziala Snow zastrzeliwujac ghule pistoletem.

-Ta woda ma 249,23 promila zkazenia (to ja akurat wymyslilem nie ma takiego czegos)

-Powiedziala Tunder trzymajac ustrojstwo z dziwnymi znakami.

-To oznacza, ze jak wejdziemy do wody to sie skazimy. Lepiej uwazac. Rzuca cichy granat odlamkowy.

-Powiedziala klacz po czym rzuciala granat, ktory wybuchl nie wydajac dzwieku

-Wiec po co tu jestes. He?

-Powiedziala do Pokemony Snow.

-Szpiegowalas nas!

-Powiedziala podwyzszonym tonem Tunder do Pokemony.

-Co to za ustrojstwo co trzymasz w kopytach?

-Zadala pytanie klacz.

-POKEMONA

-Wykrzyknela Tunder.

-Skad ty tu. Jak...

-Powtarzala Snow.

-Patrz Wave tam jest chyba ghul. Miej wycelowany LM w ruszajacy sie krzak.

-Powiedziala Snow potrzac na krzaki, ktore sie przed chila poruszyly.

-Patrz tam jest piec ghulów. Omijamy czy zabijamy.

-Spytala sie Snow Wave'a

-Mi nie musisz mi o nim mowic ja wiem wszystko o elemencie pokoju. Desert to sie nazywa element pokoju. Nosil go sam stworzyciel Equestrii. Ja wiem tylko gdzie jest schowany.

-Powiedziala Snow do Wave'a i do Eagle'a.

-Jestesmy juz blisko.

-Dodala po chwili Tunder.

-Snow podeszla do Wave i podala kopyto, zeby pomoc mu wstac.

-Musimy szybko galopowac do Canterlotu bo mamy spore opóznienie.

-Snow wyjela komunikator i wlozyla go do kieszeni i zaczela biec galopem w strone miasta.

-Wygadalam swoje imie podczas snu?

-Snow zadala pytanie retoryczne.

-dzieki, ze sadzisz, ze mam piekne imie. Prad mnie kopnal, gdyz mam na kopycie maszyne, ktora kopie mnie kiedy probuje wyjawnic miejsce gdzie jest 7 element. Nie moge powiedziec gdzie jest dokladnie 7 element bo to tajemnica. Nikt nie wie gdzie jest oprocz mnie i ojca Celestii i Luny. Jestem jakby wybrana przez niego niewiem dlaczego. Idzmy dalej. I jeszcze dziekuje za podwozke kiedy spalam.

-Tunder wstala (bo lezala na podlodze) i zaczela isc za Wave'em i za Eagle.

-Ja sie nazywam Snow ale nie lubie swojego imienia bo nikt mnie przez nie nie lubi. I mowie, ze zapomnialam go.

-Tunder spala mocno i mowila.

-siódmy element jest w "stajni 7 ". Przyzeklam ojcu Celestii i Luny, ze nigdy nie zdradze miejsca ukrycia elementu. On jest w...

-Bzzzzzzzz. Snow zostala porazona.

-aaaaa co sie stalo . Gdzie ja jestem. Nie mow wiem. Powiedz usnelam mam racje? Prawie sie wygadalam.

-Powiedziala Snow

-Tunder milczala pokazujac przy tym, ze nie wie co chce zrobic Greg.

-7 element harmonii to jeden z elementow harmonii. Oznacza on pokoj. Nosil go ojciec Celestii i Luny.

-Powieddziala przez sen Snow

-Applejack czemu nie spytalas swojego pra pra pra pra pra pra pradziadka czemu nie powiedziala Celestii o 7 elemencie?

-Klacz spala jak potulne zrebiecie mowiac przez sen.

-Ostroslup ma dwa katy

-Powiedziala przez sen Tunder.

-slowo Ameryka pisze sie przez ó i przez ch.

-Znow jeknela przez sen klacz

-siódmy element to golab z galazka oliwna.

-Nie Wave dzieki nie musisz. Jakos pojde.

-Tunder poszla do Eagle'a i przed nim padla na ziemie.

-Chrrrrrrrr. Chrrrrrrr.

-Biala klacz usnela.

-Wiesz co Wave musimy chyba zboczyc z kursu na kilka godzin gdyz oni moga zobaczyc race ktora wystrzeliles. Od galopu robi mi sie niedobrze.

-Powiedziala Tunder do Wave'a.

-Musimy byc pierwsi w Canterlocie?

-Spytala klacz.

-Rozbijmy oboz.

(Znowu sie spoznilem ale dobra)

-Nie dzieki Wave. Nie jestem spragnoina.

-Powiedziala Tunder. I zaczela biec grand galopem za Eagle'em.

( nawzajem WaveX )

-Eeeeee... nie pamietam Wave nic nie pamietam. Wyszedlo mi wszystko z glowy.

-Powiedziala Tunder z zaklopotaniem.