Skocz do zawartości

Casper

Brony
  • Zawartość

    7
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Casper

  1. Wróciłem z Węgier : D

    1. Casper

      Casper

      Podróż długa i męcząca, ale za to pobyt za granicą niezły : ) No i w końcu udało się jakoś zastosować moją znajomość angielskiego w praktyce : D

  2. Wróciłem z Węgier : D

  3. https://www.youtube.com/user/teezord/videos GENIUSZ! Słuchać mi tu jego aranżacji do utworów z Sonica 1!
    1. RainbowDash123456789

      RainbowDash123456789

      To się nazywa "prawdziwy muzyk" :3

  4. Nie wiem co robić w wakacje ;_;

    1. LenitaPegazica

      LenitaPegazica

      Pośpij, albo pójdź gdzieś na spacer.

    2. Xyz

      Xyz

      Uratuj świat.

  5. Pierwsza w nocy - no i co z tego? Ja nie chcę iść spać : ( Chcę jeszcze pooglądać śmieszne obrazki, porozmyślać na temat życia (noc obowiązuje) i wiele innych rzeczy których nie powinienem robić, bo powinienem już iść spać.

    1. Frytek202

      Frytek202

      meh sen jest dla słabych

    2. Litwinek

      Litwinek

      Sen jest dla głupich, szczególnie że zawsze siedze przy kompie do 4

  6. Casper

    Wyżal się.

    A więc tu przenieśli mój ulubiony temat ;_; No więc mam 15 lat, będę kończył 2 klasę gimnazjum. Jestem dobity. Powodów jest kilka. Nie mam takiego bliskiego towarzystwa w szkole, przyjaciół którym mógłbym się wyżalić, którzy by mnie pocieszali gdybym był smutny, przytulili. Niby mam kilku kolegów, ale nie czuję specjalnej więzi z nimi ani chęci pogłębienia znajomości. Nie mamy nawet o czym rozmawiać. Jak tylko ktoś z nich zaczyna mówić o swoich zainteresowaniach, to praktycznie nic nie rozumiem o czym oni mówią i tylko czasem przytakuję dla sprawienia wrażenia, że słucham. Niestety, moje zainteresowania trochę wychodzą poza założenia tego czym się interesuje standardowa gimbaza ;_; Z resztą, w szkole raczej nikt nie chciałby się ze mną kolegować. Dlatego też nie lubię się przywiązywać do kogoś, a w szczególności nie znoszę wpadać w zauroczenie, czy zakochiwać się w kimś. Po co przysparzać sobie smutku, skoro i tak ci wszyscy piękni, mądrzy i idealni nie chcieliby się nawet kolegować z brzydalem. Taka myśl tylko wprawia ich w przerażenie. Lubię podkładać głos pod postacie i śpiewać. Taka trochę moja pasja. Czasem coś tam nagrywam, ale nie znoszę swojego głosu! Do niczego się nie nadaje! O ile śpiewać jako tako umiem, to mój głos psuje cały efekt. Poza tym, boję się o przyszłość. Przez cały czas byłem fajtłapowaty, nieogarniający niczego. Boję się o to, co będę robił po szkole, czy będę kontynuował męczącą mnie naukę, czy znajdę dobrą pracę, bądź zamienię pasję w zawód, czy będę miał własny dom, czy znajdę kogoś kto będzie podzielał moje zainteresowania, czy kiedykolwiek zakocham się ze wzajemnością, i tego typu rzeczy. Mówią mi, że "wszystko się samo jakoś ułoży", ale nie zmienia to faktu, że kiedy pomyślę o moich dalszych losach, to popadam w przerażenie.
  7. Yay, mam gitarencję elektryczną : D

    1. WilczeK

      WilczeK

      W gitarze elektrycznej super jest to że nietrzeba umieć grać aby to jakoś wyszło :D

  8. Kocham ten kawałek x3 W ogóle cała gra jest wciągająca jak cholera : )
  9. W końcu ferie, 2 tygodnie wolnego. I co z tego jak nie ma co robić, nie ma z kim się spotkać, a na meeta jakiegokolwiek i tak nie mam szansy pojechać.

  10. To uczucie kiedy przez cały wolny czas nie masz z kim się spotkać, z kim pogadać a nie chcesz ciągle siedzieć przy kompie.

    1. Artem

      Artem

      Yup, totalnie..

    2. WilczeK

      WilczeK

      Czyli krótko mówiąc , znajdź sobie hobby,

    3. Casper

      Casper

      Gram na gitarze, nawalam w gierki, tylko mam już dosyć tego że nie mam z kim się spotkać ani z kim pogadać w realu.

  11. Casper

    Wyżal się.

    No lepiej nie jest. Nie wiem czy to ja bardziej się denerwuje, czy to ludzie są bardziej natarczywi. Chyba to i to. Niestety jakoś ciężej mi się znosi ten cały bullshit wokół mnie. W sumie to chyba normalne jak na dzień chłopaka nie dostajesz nic poza tym że 3 klasy jadą ci po głowie samochodzikami które dostali z wcześniej wspomnianej okazji. Albo że dzień później przynoszą do szkoły prezerwatywę, napełniają ją wodą i leją mnie ją po głowie. Mam ogólnie dosyć tej całej populacji, na moje nieszczęście rzadko bywam na jakichkolwiek Meetach więc mam problem z relacjami międzyludzkimi ;_; Serio, już nawet na AlkoMeet bym przylazł, byle się oderwać od mojej szkolnej hołoty. Mieszkam w województwie Zachodniopomorskim, a nie mogę jeździć na Meety do Szczecina bo za daleko. Do Gorzowa jest bliżej bo tylko 30 km, i ogólnie rodzina cała lepiej zna Gorzów, ale w Gorzowie rzadko są organizowane, a przez pracę mamy i tak nie mogę jeździć za często. Chciałem iść na noc integracyjną w szkole by jakoś załagodzić sytuację, a co się stało? Zarówno moja wychowawczyni jak i moja mama stwierdziły że lepiej nie. I weź się tu człowieku staraj choć trochę integrować, poznać z kimś ;_; Już nawet wolny czas mnie nie cieszy, weekendy to po prostu nudne dni z którymi nie mam co robić, czasem mi się zdarzy zrobić jakiś film na YT albo coś ugrać na gitarze. Nie mam po co wyjść na dwór albo do miasta, z resztą i tak mróz, smród i nie ma do kogo. Właściwie weekend jest dla mnie po prostu zapowiedzią kolejnych dupnych dni, niczym przyjemnym. Nie wiem, chyba po prostu wyczerpał mi się limit znoszenia tego całego Bullshitu. Plus wiadomości z 2 lutego 2014 Co do moich nerwów to jeszcze bardziej się pogorszyło. Coraz bardziej nie wytrzymuję, najgorszy jest fakt że daję się już zdenerwować przez jakieś durne baby. Jedną ostatnio uderzyłem bo mnie strasznie irytowała. Doszło już do czegoś takiego że nie wytrzymałem i w świetlicy podniosłem krzesło na debila który mnie denerwował i usiłowałem go zbić. Oczywiście nie mogło zabraknąć tłumu gapiącego się na zdenerwowanego, bezużytecznego i głupiego grubasa z krzesłem którego starał się powstrzymać świetlicowy. W końcu postanowili dać mi lekcje indywidualne. Niby mam mniej godzin i jeśli będę chciał to nie będę wychodził z górnej części budynku (gdzie nikt nie włazi bo w zasadzie tam odbywają się zajęcia przedszkolaków), ale będę miał mniej lekcji z moją klasą przez co mniej integruje się z ludźmi. Przynajmniej z tymi z mojej klasy bo z resztą to już w ogóle. Nie wiem jak się tak subtelnie wtrącić do rozmowy żeby to nie było nachalne. I tak nie mamy wspólnych tematów, nie wiem o czym z nimi rozmawiać. Eh, i tak wszystkich denerwowałem. Czasem starałem się rzucić coś śmiesznego, a czasem nie mogłem znieść tego jak ta klasa jest momentami idiotyczna i jakoś mi ten gniew sam się ulatniał z ust. Chyba już nie mam większych szans na poprawienie relacji z kimkolwiek. Miło byłoby znaleźć sobie dziewczynę, czasem się przytulić, pospacerować nocą, mieć jakiś powód do tego by wyjść z domu i cieszyć się tym co się ma. Tak się chyba nie stanie, kto by chciał mieć nudnego, przewrażliwionego i grubego brzydala jako chłopaka. Eh, samotność mnie czeka : (
  12. Coś czuję że jutro będzie mój zły dzień ;_;

  13. Zatkany nos, no kurna! A chciałem Fanduba Szalonego Doktorka z Epic Mickey 2 nagrać : (

  14. Czyż to nie piękne? Nowy rok szkolny, spotkanie z przyjaciółmi o ile się takowych ma, starszacy szpanujący papieroskami którzy starają się ciebie zdenerwować i prowokować na każdym kroku, deprecha, nic tylko się kurna cieszyć.

  15. Piotruś Pan?! O_o
    1. RainbowDash123456789

      RainbowDash123456789

      A to "Children Of The Night" już zrobili?! xD Fajne to. Ale czekaj. Piotruś Pan? *Myśli* Aaaa, wiem o co chodzi xP Ludzie nagle mi się zachciało pooglądać.

  16. Piękne po prostu ; (
  17. O rany, nie ma to jak robienie PMV "akurat" do poważnej piosenki ;_;

    1. RainbowDash123456789

      RainbowDash123456789

      Poważnej? Mała podpowiedź?

    2. Casper
    3. RainbowDash123456789

      RainbowDash123456789

      Ciekawe. Czekam na pełną wersję

  18. Nowe struny do gitary : 3

    1. Moon Slash

      Moon Slash

      Znam to uczucie

    2. RainbowDash123456789

      RainbowDash123456789

      Do gitary? Zazdroszczę ^^' A umiesz coś zagrać?

    3. Casper

      Casper

      Babs Seed : D

  19. Jak mi wyszedł Fandubb?
  20. Casper

    Wyżal się.

    Najzwyczajniej w świecie już mnie nerwy ponoszą. Przez długi czas (od początku roku szkolnego do maja) jakoś próbowałem w miarę spokojnie wytrzymać w szkole, i szło to dosyć dobrze. Rzadko kiedy zdarzały się jakieś poważniejsze akcje więc było w porządku. Teraz jakoś jestem bardziej nerwowy, nie jestem w stanie wytrzymać w szkole dwóch lekcji, bo już jestem nabuzowany. Coraz bardziej denerwują mnie ludzie z mojego otoczenia, i nawet w miarę fajni goście z mojej klasy zaczynają stawać się idiotami nie do wytrzymania, tylko dziwiącymi się że ktoś ich chce obrazić, a sami denerwują innych, kebabują plecaki czy oblewają wodą. Dziś nawet się na ławce na korytarzu położyłem żeby ochłonąć (było od cholerki innych wolnych ławek więc uznałem że będzie spoko bo nigdzie nie ma zakazów leżenia na ławkach -_-). Tak se leżałem, aż w końcu jakiś kretyn z trzeciej klasy mnie wywalił z ławki "dla śmiechu". No i nie wytrzymałem, szedłem powolnym, aczkolwiek stanowczym krokiem w jego stronę, a on biegł w ucieczce przede mną. I tak wylądowałem u pedagoga (świetnie, moja mama ma za to kolejne zmartwienia, a wystarczy że znosi to co się dzieje w moim domu). Ja już po prostu nie wytrzymuję tego co się dzieje w moim szkolnym otoczeniu, i na dodatek tamten kretyn powinien do teraz bać się o swoje zdrowie fizyczne -_-
  21. Casper

    Wyżal się.

    "A jeśli chodzi o tych świni z 3 klas, bibliotekarka miała rację, użyłeś siły i pomogło?" Źle się zrozumieliśmy, nie użyłem siły! Powiedziałem tylko że podniosłem na niego pięść, ale go nawet nie tknąłem! Nic nie poradzę że źle mi z tego powodu, że mój trudny okres skończy się powtarzaną klasą jeśli nie uda mi się ogarnąć niemca, i że jeśli nie opanuję nerwów to (znowu) trafię do psychiatryka.
  22. Casper

    Wyżal się.

    Dziś był jeden z moich gorszych dni. Cały dzień byłem dziś jak jakiś zombie, ledwo żywy. Nie ma to jak przesunięcie godzin -_- A że jeszcze tata mnie ogolił na łyso, to musiałem cały dzień w szkole w kapturze łazić bo było w szkole zimno. Nawet na lekcjach go nie zdejmowałem. Boję się że nie zdam z niemieckiego, i dlatego się umówiłem z panią na konsultację by coś z tym zaradzić (jak mi nie da jakichś słówek to po mnie bo niczego innego nie przyswajam z tego języka, nie umiem tego zapamiętać ani zrozumieć, i co gorsza nie chcę! chcę angielski znać, przynajmniej wiem że ten język mi się przyda w życiu, ale w cholernej gimbazie muszą być 2 języki). Z biblioteki miałem wziąć 2 podręczniki, ale weszły nagle te świnie z trzecich klas i zaczęli mnie przedrzeźniać. Że już miałem dosyć tego wszystkiego to podniosłem na jednego z nich pięść. Niby nie było bijatyki, ale jak wyszli to byłem tak zdenerwowany że pani bibliotekarka musiała mnie uspokajać. Mówiła mi że nie można na nich zwracać uwagi, a potem prędzej czy później się odczepią. Za to mi we wściekłości łzy spływały po twarzy, ciągle krzyczałem że z nimi inaczej nie można niż siłą bo tylko tak zrozumieją. Nie udało mi się też powstrzymać od wulgaryzowania się. Powiedziałem głośno i stanowczo "Do widzenia!" i wyszedłem do toalety. Miałem obmyć twarz, ale pomyślałem że i tak będę okropnie wyglądał, jakbym był bombą zegarową która może w dowolnej chwili połamać wszystkim kości. Zamknąłem się w toalecie, płakałem, zastanawiałem się nad życiem. Starałem się siedzieć cicho, nie dawać znaku życia, i nikt mnie nie zauważył. Siedziałem tak przez dwie lekcje. Nawet mnie nie szukali, może nawet lepiej, jeszcze by się komuś niewinnemu coś stało, ja znowu byłbym w psycholu, i już nie miał nic. No i tak przeczekałem te dwie ostatnie lekcje szlochając, a potem wziąłem kurtkę i poszedłem do domu. Najchętniej już bym ze sobą skończył, ale się za bardzo boję śmierci i bólu podczas umierania.
×
×
  • Utwórz nowe...