Skocz do zawartości

Ylthin

Brony
  • Zawartość

    810
  • Rejestracja

  • Wygrane dni

    9

Posty napisane przez Ylthin

  1. Zamierzasz coś takiego tutaj udostępnić?

    Znacie mnie. Ylfin Maruda, Ylfin Ten Fanfik Jest Do Chrzanu, Ylfin Kasująca Opka, Ylfin Robiąca Dramy... Pomysł jest, chęci się zdarzają, ale więcej tu gdybania, marzeń i lęków, niż konkretów i pewności siebie. Więc owszem, chciałabym coś takiego nasmarować, ale w praktyce zapewne będę podtrzymywać szlachetne tradycje Milfinizmu i skasuję cały projekt przed ukończeniem pierwszego rozdziału.

    Jeśli tak, to z jakiego uniwersum?

    Nieznanego :kappa: 

    *odgłosy intensywnej walki wewnętrznej z poczuciem bezkresnego zażenowania*

    Ech... Fatal Fury. Seria japońskich bijatyk wydawanych na automaty w latach 90. Jeśli mieliście kiedykolwiek kontakt z podobnymi tytułami (np. Street Fighter, Guilty Gear czy King of Fighters), możecie sobie wyobrazić, ile fabuły zawierały te gry i jakiej była jakości.

    Podpowiedź: FF jest żenująco japońskie, kiczowate do bólu, głupie jak but, pełne banalnych stereotypów i angielszczyzny tak kulawej, że aż kultowej. GET SIRIOUS!

    Paradoksalnie opowieść zawarta w grach jest względnie spójna, prosta i raczej... przyziemna (zwłaszcza w porównaniu z fabularnym burdelem na kółkach znanym jako King of Fighters). Tak jak większość bijatyk wciska wam niedorobiony kit o Zuych Korporacjach, Zuych Tajnych Organizacjach, Zuych Demonach, Zuych Bogach etc. próbujących zawładnąć nad światem/zniszczyć świat/cokolwiek w ten deseń, tak FF skupia się (nie chcę spoilować, więc powiem ogólnikowo) głównie na wątku zemsty, choć tu i ówdzie wskoczy także motyw rodziny, rywalizacji, walki o władzę czy Starożytnych Zwojów Mocy. Zależy, którą część chcecie omawiać.

    A ja z tego robię fanfik. I nie jakąś lekką komedyjkę czy akcyjniak, a celujący w raczej poważną tematykę Slice of Life. Co może, kuźwa, pójść nie tak...?

  2. Czasami żałuję, że podaję w różnych papierach swoje drugie imię. Trochę głupio to wygląda, jak wisi np. lista grup laboratoryjnych pełna Ann Kowalskich i Janów Nowaków, aż tu nagle dzikie "Zofia Elżbieta" wyskakuje ci na twarz i usiłuje wydrapać oczy.

  3. Siedziałam wczoraj na Skype do 23.40, czytając z pseudobrytyjskim akcentem o placówkach badawczych na Marsie i klonowaniu japońskich licealistów. Mój facet usiłował w tym czasie nie umrzeć ze śmiechu.

    Panie i panowie, moje życie towarzyskie.

    • +1 2
  4. Nie mam tuszu w drukarce (i papieru - powodzenia z drukowaniem 700 stron Biochemii Harpera), z PDFa nie mogę korzystać na ćwiczeniach (nie będę przecież wyciągać telefonu/laptopa w prosektorium, prowadzący z miejsca wykopie mnie z budynku), a w bibliotece może zabraknąć. Już wolę kupić podręcznik, mieć go pod ręką i odsprzedać po studiach za pół ceny.

  5. Pana poprosimy z takimi wątkami na offtop. W dziale opowiadań albo dodajesz gotową pracę (w formie np. rozdziału czy całego opowiadania), albo paszoł won.
    I jeszcze jedno. FIK lub FIC, od FAN FICTION. Przestańcie tworzyć szpetne, pozbawione znaczenia zlepki typu "fick".

    • +1 4
  6. Miałam dziś pierwsze zajęcia z anatomii w prosektorium (nie, nie ma tam nic obleśnego ani przerażającego, za to jest zimno i pachnie formaliną). Na stoliku obok leżała krowia czaszka, w przerwach między notatkami nie miałam zbytnio co robić (ile można się gapić na eksponaty), więc wzięłam i naszkicowałam długopisem w zeszycie.

×
×
  • Utwórz nowe...