Skocz do zawartości

Ylthin

Brony
  • Zawartość

    810
  • Rejestracja

  • Wygrane dni

    9

Posty napisane przez Ylthin

  1. Pamięta ktoś mój długaśny żal-post? No to przyszłam tylko powiedzieć, że od tamtego momentu jest tylko gorzej. Coraz więcej stresu, coraz większa apatia... coraz mniej sił. Nie wiem, po jaką cholerę pchałam się na weterynarię, za to wiem, że żałuję tego wyboru z całego serca.

    Nie wiem, ile jeszcze uciągnę, jak długo będę jeszcze próbować. Pewnie niedługo.

    Czuję, że dno jest coraz bliżej.

  2. Wiele kobiet takich jest, jeden facet zrobi coś nie tak i później tylko słuchać czegoś w stylu: "Wszyscy faceci to świnie".

    *patrzy na poprzedni związek*

    *patrzy na obecny związek*

    Z łaski swojej: nie generalizuj.

    Odnośnie tego, czy "każdy będzie miał taki zamiar": zdaję sobie sprawę z tego, że to tylko moje doświadczenia, że każda sytuacja jest inna, każdy człowiek jest wyjątkowy... ot, truizmy. Jednak pewne zmienne będą się powtarzać. Pewne prawdy są uniwersalne. Różnica wieku między mną a moją "miłością" była jednym z tych właśnie czynników - czynników wpływających na wiele rzeczy, od mojego zachowania (siłą rzeczy byłam mocno... niedojrzała w swoich reakcjach) po jego podejście do całej sprawy. Nawet jeśli upatrzony przez koleżankę student nie jest zapatrzonym w siebie męskim narządem rozrodczym i nie będzie jej raczył tekstami w rodzaju "mała bezwartościowa dziewczynka xd", to z tego związku nic dobrego nie wyniknie.

    @Perv - na niezwykle prestiżowej i dojrzałej weterynarii spora część roku pali, a zdane/niezdane kolokwium z anatomii ma być celebrowane dużymi ilościami wódki. Abstynentów w naszym pokoleniu jest naprawdę niewielu.

    • +1 1
  3. Jak mówiłam, mam własne doświadczenia z końcówki gimnazjum, mianowicie zadurzyłam się w pięć lat starszym facecie. Rany po całej tej sprawie goiły się długo i nieprzyjemnie, część z nich z upływem czasu tylko się rozpaskudziła i doprowadziła do poważniejszych problemów, a o całej sprawie jako tako zapomniałam dopiero pod koniec drugiej liceum, przy zerwaniu z chłopakiem. Głównie dlatego, że owo zerwanie dostarczyło mi nowy obiekt dzikiej nienawiści.

    @First - a czego może chcieć student od dziecka (będę to powtarzać z uporem maniaka) z pierwszej gimnazjum? Niestety, ale taka jest smutna rzeczywistość, że rzeczy tak straszne i odrażające jak gwałty/pedofilia/wykorzystywanie seksualne (także nieletnich) zdarzają się i nie można ich wykluczyć z obrazu sytuacji. To nie żadna "nienawiść do mężczyzn", a zdrowy rozsądek.

  4. @Perv - powiem ci ze smutnego doświadczenia, że nawet bardzo dojrzały 15- czy 16-latek/latka (a co dopiero osoba młodsza) będzie psychicznie "w tyle" względem osoby mającej 20+ lat. Owszem, można pójść na herbatę i luźno pogadać, może nawet zaprzyjaźnić się - ale o poważnym związku nie ma mowy, choćby dlatego, że druga strona niekoniecznie będzie cię brać na poważnie.

    A że ktoś brzmi dojrzale? Ha. Jako gimbusiara też brzmiałam dojrzale (na tyle dojrzale, że podkochiwało się we mnie kilku licealistów). Nie zmienia to faktu, że byłam... no właśnie: gimbusiarą. Już nie dzieckiem, ale jeszcze nie dorosłą. Kopniętą w łeb kozą, która myśli, że wie wszystko - ale nie wie nic.

    • +1 3
  5. @MysterFajna - nie, nie i nie. Poważny związek z osobą starszą ma sens dopiero w okolicach drugiej połowy szkoły średniej, gdy osiągasz pewien stopień dojrzałości, a różnica wieku na poziomie 2-5 lat przestaje odgrywać tak dużą rolę. Hajtanie się ze studentem w wieku ~13 lat nie skończy się dobrze.

    Miłość czy nie, wycofaj się z tego jak najszybciej.

    • +1 9
  6. Ja się w zeszły czwartek przyłatwiłam odczynnikiem z kwasem octowym i chyba siarkowym (VI)... albo coś z trzustką mam i dlatego mi się naskórek na dłoni złuszcza w paru miejscach.

    Also, tego samego dnia patroszyliśmy szczury.

    • +1 2
×
×
  • Utwórz nowe...