Lightning Energy
Brony-
Zawartość
801 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Lightning Energy
-
Ja potrafię pójść spać o 22.30, a wstać o 7.30.
-
Iron stał spokojnie na końcu korytarza. Był ożywiony. Sen i zaklęcie odżywienia uzupełniły jego energię. Nie widział, czy ktoś idzie w jego kierunku.
-
Iron nie mógł spać. Co jakiś czas przewracał się z boku na bok. W końcu usiadł i myślał o tym, co będzie na igrzyskach. Zaczął sobie powoli i cicho śpiewać piosenkę, którą śpiewała czasem jego młodsza siostrzyczka, gdy chciała się uspokoić i starała się zasnąć.
-
Iron w końcu poczuł senność i poszedł do swojego pokoju starając się zasnąć.
-
-To dosyć dziwna prośba. Czemu chcesz byśmy to zrobili?
-
- Jaką?
-
Ogierowi pociekła pojedyncza łza i kiwnął głową. Po chwili milczenia powiedział: -5 lat.
-
-Ja bym wolał stokroć umrzeć niż patrzeć jak wy umieracie. Tęsknie za Wonder Rose.
-
-Ja 10,5, też nieźle.
-
-W istocie.- Iron pojawił się obok klaczy jakby wyrósł z ziemi. Minę nadal miał nietęgą.
-
Iron podał kopyto do wszczepienia nadajnika. -Cześć Rapid.
-
Iron zaczął myśleć o wszystkich miłych chwilach spędzonych z jego małą siostrzyczką. Zaczął powoli wydzielać pozytywną aurę dla Mimica. -Masz trochę moich.
-
- Nie grymaś, bo to grzech. Jak chcesz wygrać, to musisz się zdrowo odżywiać.- powiedział Iron do Mimica nadal pochmurny.
-
-Też dobrze- powiedział nadal ponuro.
-
-10,5 punktów- powiedział niemrawo.
-
Iron z nietęgą miną jadł swoją sałatkę. Nie widział, że idzie do niego Mimic.
-
Iron podszedł do stołu i nałożył sobie porcję sałatki z sałaty lodowej, twarożku i rzodkiewki.
-
Bats
-
Iron poszedł do wagonu restauracyjnego, żeby zjeść jakiś lekki posiłek przed snem. W wagonie zastał już Mimica.
-
Fluttershy
-
Iron Flash wziął miecz w magię i podbiegł do manekinów. Jednemu rozszarpał brzuch, drugiemu odciął gładziutko łeb, a trzeciego poszatkował na kawałki. Następnie skoczył wysoko i zaczął wirować z zawrotną prędkością. Wytworzyła się trąba powietrzna, która zmiotła z powierzchni ziemi sześć kolejnych, a niektóre rozpadły się w pył. Później rozpalił mały płomień, który przeniósł na kopyto i rzucił nim, podpalając kolejne cztery. Ostatniego manekina zabił w najbardziej zaskakujący sposób. Wspiął się na linę i zeskoczył na ziemię wywołując potężną falę uderzeniową, która rozdwoiła go na pół. Iron spojrzał w kierunku księżniczek i pokłonił się elegancko. -Mam nadzieję, że was nie przeraziłem.-powiedział złowieszczo.
-
W Tajemnica Mojego Wzrostu pocałowała Spika.
-
Apple Bloom w Siostrzanym Sojuszu jak Applejack mówiła co znaczy nieokrzesany.
-
- Sojusz
-
- Po co? Dla zabawy? Fortuny? Sławy?