(mam nadzieję, że takie pytanie się już nie pojawiło. Jeżeli tak, to najmocniej przepraszam)
Droga Księżniczko Celestio,
żyjesz już na tym świecie niezliczoną ilość lat. Przez cały ten czas bez wątpienia musiałaś zawierać wiele długoterminowych przyjaźni. Martwi mnie jednak jedna sprawa, gdyż aby we wszechświecie utrzymana była równowaga, wszelkie rodzące się życie również musi być równoważone - myślę, iż rozumiesz, co mam na myśli. Boję się, że w przeszłości musiałaś już doświadczyć utraty bliskich Ci kucyków. W jaki sposób sobie z tym radzisz? Gdyż na twej twarzy niemal nigdy nie gości smutek.