Skocz do zawartości

Dolritto

Brony
  • Zawartość

    56
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Dolritto

  1. Ban, bo posty się same nie wbiją.
  2. Dolritto

    Wolny/a czy zajęty/a?

    Wolny. I bawi się super. Spędzam czas z kumplami, obijam się na kompie, czasem popracuję, bo milej się potem obijać. Generalnie, żyję i cieszę się życiem (w rytmie The Offspring i forumowego radyjka ). Związek jest dla ludzi, którzy mają na to czas. Ja zwykle nie mam i nie boli mnie to.
  3. Hmm... Bardzo ciekawe. Dopadła mnie sytuacja w stylu: "Jeden temat umiera, by drugi mógł żyć." Cóż, jeden chociaż ma się dobrze... ^^

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [1 więcej]
    2. Dolritto

      Dolritto

      Ty? Jak?! Mój temat spalił pewien inkwizytor...

    3. JaZwiezda

      JaZwiezda

      Po prostu się w nim udzieliłem ale mam nadzieję że temat ten ożyje.

    4. Dolritto

      Dolritto

      A! No dobra. :)

  4. Dorób naszej DJ okularki i będzie miodzio. ^^
  5. Dolritto

    Czeeść !

    Jesteś z Torunia i przywitał Cię Turoń... ...Przypadeg? Nie sondze. Ta, się masz i miłego zwiedzania. A! Jak można nie wiedzieć czym jest lukrecja! Już mi na google grafikę i dowiedz się co to!
  6. Co robić żeby było lepiej? Co robić żeby było lepiej? Co robić żeby było lepiej?! Zamknąć program DO OBRABIANIA ZDJĘĆ i odpalić coś DO ROBIENIA GRAFIKI!!! Pokrzyczałem sobie i czas na coś bardziej sensownego. Gimp nie jest zrobiony do tworzenia grafik. Generalnie jeśli coś już stworzysz, to możesz pracę "podkręcić" w Gimpie by lepiej wyglądała. Ale robienie w nim od podstaw jest ciężkie i średnio przyjemne. Aktualnie uczę się obsługi programu Inkscape, który w porównaniu do Gimpa jest z założenia do tworzenia grafik od podstaw. Działa on nie na bitmapie, a na wektorach (w grafice wektorowej możesz sobie obraz zwiększać ile Ci się podoba i nie doszukasz się pikseli; działa to nie na punktach, a na tzw. krzywych). Inkscape jest trudniejszy, ale jeśli już ogarniesz o co chodzi i znajdziesz czas na pracę, to możesz tworzyć dzieła przy których szczena opada. Polecam. A jeśli chodzi o twoją pracę, to jest całkiem ok. Prawda; widać te niedoróbki, ale do przeżycia. Już Ci pisali, dodaj gradient i będzie fajniej.
  7. Ta, super! Sytuacja jak za każdym razem: "-Ej ludzie Dolritto wchodzi na forum! -Wszyscy padnij i udawać martwych! To nie są ćwiczenia! Powtarzam, to nie są ćwiczenia!!! " Czyli serwujecie mi to co zwykle... ;_;

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [4 więcej]
    2. Fionka Von Cat
    3. Dolritto

      Dolritto

      Uwielbiam te nasze statusowe RPG! XD <3

    4. Keded

      Keded

      AHH! <wskakuje do szafy i cichutko szlocha>

  8. Tego…jest…za…dużo. Przypomniał sobie; przypomniał sobie wszystko. Ale nie tak jak zawsze, gdy zapomni o czymś. To było jak fala; fala rozbijająca się o nadmorski klif. W jednej sekundzie przypomniał sobie wszystko i zapomniał wszystko. Skąd się tutaj wziął i co ma robić? Przypomniało mu się co się stało; Luna potrzebowała pomocy w krainie snów. Czy on też jest we śnie? Tak, stał w kitlu przed jakąś grupą lekarzy lub chirurgów. Nie. Nie jakąś, stali przed nim członkowie drużyny z pod gwiazdy Lucida. Widział ich już gdy Luna ściągnęła ich, oraz innych. Dolton mógłby tak stać i przywoływać wspomnienia jeszcze długą chwilę, ale coś wyrwało go z gonitwy myśli. Ktoś stojący za nim popchnął go w prawo. O mało się nie wywrócił gdy fioletowa klacz rzuciła się do najmłodszej z chirurgów pytając o powodzenie zabiegu. Ta mała miałaby niby przeprowadzić jakąś operację? ,,Mała”; trochę tylko młodsza od niego, ale i tak nie mogła nadawać się do tej roboty. On sam miał tylko 14 lat i stał ubrany tak jak oni. Kitel był całkiem dobry rozmiarowo, chociaż średnio wygodny. W czymś takim nie da się skakać, pokonywać przeszkód, czy robić uników! Nie świadomy w ogóle zawiesił się z wzrokiem wpatrzonym w sufit i lekko oparty o ścianę. W myślach miał te czwórkę. Nie musiał mieć żadnego z nich przed oczami by próbować oceniać. Wystarczył mu moment, gdy tempo gapił się na nich. Jest ten biały ogier z blond grzywą i ogonem. Wygląda na to, że ma ze 3 dychy na karku. Napakowany, pewnie pracuje fizycznie; krótko ścięty ogon na to wskazuje, ale ta grzywa. O wiele zbyt zadbana jak na zwykłego robotnika, czy kogoś w tym stylu. Spojrzał na niego, akurat w momencie, gdy ten zaczynał karcić klacz. - Hej! Co pani sobie wyobraża? -Ton głosu cięższy niż młotek i ostrzejszy niż nóż. Tak, ten sam co przy opieprzaniu podwładnych. Więc pewnie jest żołnierzem, do tego wysokim rangą. Spojrzał na jego kopyta. Poznaczone odciskami, jakby od dawna posługiwał się bronią. Teraz dopiero zwrócił uwagę na znaczek i opaskę na oku ogiera. Na to samo wskazuje ta jego opaska na lewym oku, którą usiłuje zasłonić i ten jego znaczek. Ciekawe czy pacjenci i inni zwracają uwagę na tę opaskę i w ogóle ją widzą. Znowu się zamyślił; wrócił do świata dopiero przy wypowiedzi turkusowej klaczy. - To nic jeszcze nie jest pewne. - Wtrąciła się, chyba ratując tyłek białemu ogierowi. On z resztą trochę się odsunął dając jej pole do popisu. -Proszę jednak być dobrej myśli. Może to być zatrucie pokarmowe, albo żółtaczka typu C. - O! Jaka milusia! I jeszcze ten zwyczajny, prawie obojętny ton z nutką wyższości. Kim ona jest tak w ogóle? Ych! Te oczy! Czarne i bezdenne jak beczka smoły. Znaczek nie przedstawia nic, chociaż… to porównanie do beczki smoły jest całkiem na miejscu, bo wygląda jak plama od tej czarnej mazi. Niby książek nie ocenia się po okładce, ale stoi obok mnie zaawansowany podręcznik do czarnej magii. A do tego nie mam zielonego pojęcia ile ma lat! Bosko! - W zasadzie -ciągnęła klacz- nie ma większych podstaw aby określić… O nie, mam dość słuchania tej jej milutkiej gatki. Odcinam się! Rzucił okiem w stronę brązowego kuca o żelaznej grzywie. Przeciętna budowa ciała, młodszy od tego białego, może jakieś 20 lat. Stoi i bacznie obserwuje sytuację, tak jak ja. W oczach ma strach? Nie jestem pewien, ale raczej nie pewność. Ciekawy znaczek. Co ma niby oznaczać takie żelazne drzewo? Może ma talent związany z drewnem lub żelazem, albo jednym i drugim? Dobra, więcej nie wymyślę… NA RAZIE. I jest jeszcze ta klacz. Spojrzał otwarcie w stronę szarego kucyka. Młodsza ode mnie, to już ustaliłem, ale nie wiem o ile. Wygląda na 13 lat, a może jest po prostu tylko dość wysoka. Te włosy zdecydowanie nie pomagają przy chodzeniu! Chmmm. Po znaczku stawiam, że artystka, no, a przynajmniej, że chyba lubi rysować. Wygląda na ,,damę’’, pozazdrościć cery i takich zadbanych kopytek. -Witaj w drużynie. –Dolton skupił się. Biały ogier skończył rozmowę z tą znerwicowaną klaczą i przechodząc obok niego miał parę słów do powiedzenia. -Powitania potem, teraz wczuj się w rolę i trzymaj mnie- Szepnął jeszcze. Dobra, zaczynamy. ,,Trzymaj mnie”? Znaczy dotrzymuj kroku, idź obok mnie, tak? Kuc zamknął drzwi od sali operacyjnej złapał te butlę na stojaku (Właściwie po co mu ona?!) i dodał głośniej - No, skoro mamy za sobą ten niewielki incydent, może dowiemy się gdzie mamy następny zabieg. Prawda, młody? -Szturchnął Dolritto w ramię. Ałłłłł, shit! Jak chcesz mnie przewrócić to zrób to otwarcie, bez tej maskarady, co! Jak w ogule można mieć tak twarde i narżnięte mięśnie!? On pewnie szprycuje się jakimś świństwem, żeby mieć lepszą wydolność. Chmmm. Nie ważne, no, przynajmniej w tym momencie. Ruszył za białym ogierem. -I czy nie mamy w harmonogramie powierniczek harmonii? Słyszałem że są gdzieś w tym szpitalu... -Podtekst! Podtekst czuję! Ale zaraz, z kąd ja mam to wiedzieć?! Spojrzał w dół, na swoje kopyto. Jasne! Ten papier to chyba lista pacjentów. Mogę teraz bez problemu odpowiedzieć! -Widzisz, bo… -Nie zdążył powiedzieć nic więcej. Magiczna siła wyrwała mu kartkę z kopyta. Spojrzał za siebie z twarzą wyrażającą złość i ujrzał brązowego ogiera przeglądającego rozpiskę. –Dawaj mi to! –Rzucił chłodno. Poprawka przy ocenie ogiera; to nie jest miękki gościu, a dość twardy kuc z dobrze opanowaną grą aktorską. Takie przynajmniej odniósł wrażenie przyglądając się ogierowi. Ale on sam musiał jakoś skończyć zdanie do tego białego kuca, inaczej wyjdzie na kogoś całkiem nie świadomego. Czas zagrać. -…lista po aktualizacji wpadła w moje kopyta dopiero teraz, więc nie zdążyłem się jeszcze dokładnie przyjrzeć. –Powiedział w stronę białego. Dobra, to brzmiało świetnie! Powiedziałem coś w praktyce nie przekazując nic! A teraz starczy się zamknąć, iść za nim z pewną siebie miną i czekać na dalszy tok wydarzeń. Miodzio!
  9. O yeah! Spotkałem innego brony'ego! I żeby było lepiej chodzi do tej samej szkoły co ja i mieszka na tym samym osiedlu!

  10. Dolritto

    Le Parkour/Freerun

    Jeśli mowa o przewrocie przez bark, to nie 5, a jakieś 40 metrów jest chyba rekordem , ale generalnie to skacz i nie lękaj się.
  11. Aglet, zarzuć mi linkiem z łaski swej (nie przeglądam torrentów i nie lubię takiego kłamstwa)! :YhZzy:
  12. Hue! Hue! W ramach testów używam skórzanych trekków nad kostkę jako kapci w domu. ^^

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [1 więcej]
    2. Dolritto

      Dolritto

      Nie, jest dość ciepło, ale trekki TO NIE SĄ BUTY NA ZIMĘ! Poza tym mają membranę która pozwala na trochę przewiewności. Mam 1 parę aridasów (w ogóle nie ocieplone) które mają 0 przewiewność i myślałem, że zejdę na 20 stopniach. A w tych butach na razie jest ok. :)

    3. Elizabeth Eden
    4. Arashel Jajir

      Arashel Jajir

      To dobrze, ja ostatnio sobie fajne Magnumy kupiłem. Też noga się nie poci.

  13. Szacun za program! A rysunek do zniesienia, faktycznie, nogi trochę za krótkie.
  14. Dolritto

    Siemka

    Pozrdowienia i powodzenia! (Może ci się przydać szczęście, bo łatwo się pogubić przy ogarnianiu... )
  15. Akcja była jakiś miech, może 2 temu. Siedziałem z kolegą na matmie, trochę się obijaliśmy. Nagle za oknem z nie złej pogody rozpętało się piekło, masakryczna ulewa na którą nie byliśmy przygotowani. Obaj byliśmy w trampkach i czarno widzieliśmy powrót do domów, ale ja miałem lepiej od niego; ma w swoich, a konkretnie w podeszwie, dziurę na wylot i od ziemi osłania go jedynie materiałowo-gąbkowa wkładka. No i nasza rozmowa: -Stary, przy takiej pogodzie masz przerąbane. -Powiedziałem i spojrzałem znacząco za okno i na jego trampki. On spojrzał na moje; chciał powiedzieć, że ja również, a wyszło zdanie: -O, ty też maż buty! No a potem beczka do końca lekcji i nadal obaj to pamiętamy.
  16. Tylko w Krakowie słoneczko i 25?

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [2 więcej]
    2. Artiem

      Artiem

      rzeszów i okolice :)

    3. Dolritto

      Dolritto

      teraz to 18 i ciemno :P

    4. Artiem

      Artiem

      12 i też ciemno ale w miastach zawsze cieplej niż na wsi :) Szczegolnie własnie w nocy

  17. Te misje są potem? Nie jestem mistrzem i poległem już w kampani nieumarłymi. Jakoś nie lubię tej nacji i słabo mi się nią gra.
  18. I feel needed. I feel cool. Wiem, że nie mam najlepszych możliwych pomysłów, takich jak twoje, ale ta zabawa jest tylko po to by my, twoi fani mogli poczuć się potrzebni. A teraz do tematu. ---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Skoro już zgodziła się je sprzątnąć to dotrzyma obietnicy. Tak, ale to nuuuuuuuuuuudne. -Trzeba było jednak nie słuchać Twilight i zająć się tre... TRENING, NO JASNE! - to mówiąc spojrzała na regały, ale w inny sposób. Nie jak na stare drewniane dechy utrzymujące w 99% jeszcze starszą i nudziarską wiedzę, idealną np. dla jej przyjaciółki. Wyobraziła je sobie jako zaawansowany tor przeszkód. Wiedziała już co może zrobić. -Hej! Maż jeszcze te worki które Zecora kiedyś u Ciebie zostawiła? - spytała. -Tak w skrzyni obok stołu. A dlaczego pytasz? - padła odpowiedź z góry. -Nie ważne. - Tłumaczenie jej wszystkiego zajęło by więcej niż odkurzanie tych wszystkich książek w normalny sposób. Klacz podeszła do kufra i jednym ruchem otworzyła wieko na oścież. Faktycznie, worki były tam, akurat tyle ile było jej niezbędne. Nie chodziło o zwykłe siatki, takie jakich używa się na zakupach; te od Zecory były średniej wielkości i wykonane w całości z dobrze zaimpregnowanego płótna, a do tego zszyte niezwykle szczelnie. Od góry tuż przed otworem miały specjalny ściągacz. Były one przeznaczone do zbierania ziół, miały więc ścianki zrobione w ten sposób, by nie przyczepiały się do nich liście, nasiona, czy inne ważne w danej roślinie rzeczy. Wody nie dało się w nich przenieść, ale wszystko inne już tak. Dashi wyjęła je i rzuciła na ziemię. Zrobiła kilka szybkich pompek, było to konieczne ponieważ przez cały ten czas zdążyła rozluźnić się o wiele za bardzo i potrzebowała szybko się rozgrzać przed swoim nowym ,,treningiem''. Wzięła w zęby jeden z worków i podleciała do pierwszego lepszego regału. Ta gruba warstwa kurzu była dla niej żadnym przeciwnikiem. Regały stały luźno względem ścian, nie były w żaden sposób przykręcone i mogły poruszać się swobodnie. Stały również w minimalnym odstępie od ścian. Rainbow zebrała się w sobie i potężnym uderzeniem powietrza wprawiła mebel w lekkie przechylenie, wykorzystując ułamek sekundy nim wróci z hukiem do swej pierwotnej pozycji ściągnęła falę powietrza w swoją stronę. Mebel przechylił się niebezpiecznie, ale Dash już przełożyła na niego kolejny potężny podmuch. Celowała w dół i środek, a najwyższą półkę zostawiła nietkniętą. Wszystkie książki oprócz tych z górnej półki wróciły na swoje miejsce; podobnie jak regał (tyle, że ze sporym hałasem), te z górnej wypadły. R lecąc poziomym łukiem złapała wszystkie spadające książki. Z ładunkiem zrobiła jedno koło po pokoju by wytracić energię i zatrzymując się na środku zsunęła z grzbietu encyklopedie i tomiki w jedną zwartą kolumnę. -Co tam się dzieje!? Nic się nie stało? - dobiegł ją głos z sypialni. Jej jajogłowa przyjaciółka nie mogła zrozumieć, że sprzątanie bywa czasem hałaśliwe. -A nic, po prostu sprzątam. Nie zwracaj na to uwagi, sypialnia się sama nie posprząta. - Kończąc już zabierała się za następny regał. W ten sam sposób zajęła się wszystkimi innymi i już po chwili na środku pokoju stał pokaźny czworokąt ułożony z książek. Po 30 na 1 stos i z metrowymi odstępami pomiędzy każdą kupą. Pegaz mógł przystąpić do punktu drugiego w swojej taktyce. Worek z którym przeleciała cały dom nareszcie się do czegoś przyda. Na początku powoli, a potem coraz szybciej zaczęła pokonywać odległości pomiędzy stosami. Wybrany przez nią worek okazał się idealny do jej pomysłu, ponieważ nie falował zbytnio. Przy szybszym locie powoli zaczynał tworzyć się wir który zbierał z książek kurz i przyciągał go do R, a konkretnie do trzymanego przez nią worka. Kilkadziesiąt szybkich przelotów i worek był pełen kurzu, a książki czyściutkie jak wytarte ściereczką. Dashi spojrzała na swoje dzieło i dookoła. Jej usta rozszerzył szeroki uśmiech. Mini-tornado wytworzone przez nią poza kurzem z książek zebrało również kurz z całego pomieszczenia. Przed jej wejściem biblioteka była całkiem czysta, ale teraz wydawała się błyszczeć. R szybko odłożyła książki na miejsce, worki wrzuciła do skrzynki, a jeden wybrany z kurzem zaciągnęła i rzuciła obok drzwi wyjściowych. -To ja wracam do mojego treningu, a za fatygę do tych książek możesz mi dołożyć jakąś zakładkę, żebym mogła sobie szybko zaznaczyć na której jestem stronie. - I już wychodziła z połowicznym wyluzowanym uśmiechem. Twilight wyjrzała z sypialni, zobaczyła jedynie tęczowy ogon; spojrzała na pokój i zamarła, jej szczęka opadła do samej ziemi. Takiego porządku nie miała jeszcze nigdy, nie wiedziała nawet, że tutaj może być jeszcze czyściej. -Ale... Ale... Ale... - urwała. Tęczowa klacz nie słyszała już dalszych słów. KONIEC
  19. Kurde! Ban na kompa, i tyle żeczy mnie omija! A teraz siedzę na informatyce... ;)

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [5 więcej]
    2. Random Hunter

      Random Hunter

      :O to jest brutalne :D

    3. Skrzynek

      Skrzynek

      Ale prawdziwe. Wszyscy napisali już swoje posty, on jest ostatni w kolejce. I wszyscy są na tąsesję nieźle napaleni. I tak już wyrzuciliśmy go na koniec tej cholernej kolejki, zlewając pierwotną kolejność narzuconą przez MG, bo on ma szlaban. Swoją drogą, jeszcze wczoraj o 15 cieszył się że dostał się na sesję. A potem dupa...

  20. Nic się dzieje. Wszyscy na grilu?

    1. Random Hunter

      Random Hunter

      ja mam grilla w domu :D

    2. Keded

      Keded

      Ja miałem grilla na obiad

    3. Random Hunter

      Random Hunter

      Ja se zrobiłem grilla na grillu od jakiegoś samochodu. XD

  21. Dolritto

    Muzyka z gier

    Nikt nie grał!? Nikt nie zwracał uwagi!? Flatout 2 - soundtrack jakich mało, idealnie zgrywał się z rozwałką w grze i motywował do dalszej demolki! A tu macie jego kawałek: (dałbym film ale prawa autorskie i gość z YT musiał całkiem wyciszyć dźwięk ) 1.Rob Zombie - Demon Speeding 2.Rise Against - Give It All 3.Megadeth - Symphony of Destruction 4.Papa Roach - Not Listening 5.Rob Zombie - Feel So Numb 6.Fall Out Boy - 7 Minutes In Heaven 7.Nickelback - Believe It Or Not Samo słuchanie może wydawać się nudne, w grze brzmiało lepiej.
  22. real wzywa, poniacze żegnają :(

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [7 więcej]
    2. Dolritto

      Dolritto

      Keded, bo my wiemy, że oni wiedzą, że my wiemy, że oni wiedzą, że my wiemy, że oni wiedzą

  23. Dolritto

    Moja Mała Incepcja - Zapisy

    Nie, nie. Historia jest zbyt uboga, a ja zwyczajnie chcę móc rozwijać postać i nie podałem się jak na tacy mistrzowi gry. Można to uznać za robienie na odwal się. Jeszcze jakieś pomysły na moją poprawe humoru?
  24. Ja przed zrobieniem (a raczej wysłaniem, bo jestem w trakcie roboty) kp mam 2 pytania. 1. To oczywiste, że kierowanie jest możliwe jedynie własną postacią, ale czy możliwe są mini-manipulacje innymi np. Zwracam się do kogoś i piszę, że spojrzał w moją stronę? Albo, przyciągam kogoś do siebie, żeby go schować w cieniu/za zakrętem? Pytam, ponieważ gdybym został zmanipulowany w ten sposób przez kogoś nie byłbym urażony, tylko dostosowałbym się do sytuacji innego gracza. 2. Podana jest informacja, że kp ma pojawić się do 16 maja. Mamy teraz 14 czerwca. Jeśli dobrze rozumiem to sam regulamin i post tworzący ten temat napisano 4 czerwca. Sesja jest za rok, czy wkradł się błąd?
  25. Dolritto

    Moja Mała Incepcja - Zapisy

    Im więcej OC'ków czytam, tym bardziej sobie uświadamiam jak żadne mam szanse...
×
×
  • Utwórz nowe...