Arashel Jajir

Metal trzasnął o metal, kiedy mściciel pustyni zablokował cios. Sprytny atak na drugą kończynę nie powiódł się. Arashel wyjął sztylety nakopytne i nałożył je. Skoczył, pchnął mieczami w górną część torsu po czym wyprowadził atak kopytem w żebro. Wirował....

Boisz się henny?

Zastanawiam się, czy wziąć hennę. Będziemy tatuaże robić.

Możliwe, że tego kogoś znalazłeś. Jak jesteś zainteresowany, pisz PW.

A jakieś koszulki będą planowane?

Los chciał, że Arashel się potknął. Popełnił największy błąd w walce. Zaszkodził i jednocześnie pomógł sobie. Skrzepnięta krew z pleców została zdarta, nowopowstała paskudna rana na barku krwawiła. Krew leciała również z zaciśniętych ust. Nie krzyczał, jego twarz pozostawała kamienna. Wstał z trudem. Prawa kończyna ledwo się unosiła. Arashel od początku walczył bez zbroi. Spojrzał na przeciwnika, jego pancerz leżał potłuczony. Wziął zamach, wymierzył precyzyjny cios oboma mieczami w bark. Uderzył. Wirował. Piruet miał ocalić go z opresji.

Czyżby "Znaczkowa Ospa" z Apple Bloom?

Za robienie słodyczy, konretniej miętowych laseczek cukrowych.

http://www.youtube.com/watch?v=10qLYy6hiFQ Dla mnie jedyna opcja

Odpowiedź D!!!!

Właśnie o to mi chodzi, gdyż w jednej walce JEDNOROŻCÓW pojawiła się kusza. To trochę mija się z celem, czyż nie?

Robiła to, bo zwyczajnie bała się, że będą się z niej naśmiewać z powodu braku znaczka jak w swoim mieście. Dlatego przyłączyła się do nich, aby atakować, a nie być atakowaną.

Apple Bloom. Chciałem poprawić, ale jak zaliczyłeś wcześniejszą odpowiedź to sam nie wiedziałem.

Dokładnie w tym odcinku, krzyknęła "Oh, come on!", kiedy Cherille powiedziała "You've got something on your teeth".

Byłby komornikiem. Do rzeczy zabranych za zaległości mówiłby "Hello, my slaves..."

Świetny dział, gry, w których można się wykazać kreatywnością. Są też oczywiście gry łatwiejsze, do "wyluzowania". Prowadzenie quizu regularnie to jak najbardziej duży plus (Chociaż, jeśli oczywiście macie chęci, pytania mogłyby być nieco bardziej zaawansowane, na przykład jakieś easter eggi. Coś typu "Jaki utwór był grany podczas wychodzenia CMC na scenę w osiemnastym odcinku pierwszego sezonu?".). Ogólnie zawsze szybkie odpowiedzi od avatarów, zawsze kulturalnie, miło, można się dogadać. Świetna atmosfera.

Apple Bloom oczywiście, udowodniła to w osiemnastym odcinku pierwszego sezonu swoją choreografią.

Spalenie soku o wiele straszniejsze.

Wystarczyłoby oddać mu się w niewolę po dobroci. Na pewno zaprzestałby ataków.

Pustynny wojownik wyszedł z tego starcia bez szwanku na torsie i głowie. Gorzej było z ręką. Rana na prawym kopycie pogłębiła się, świeża krew znów zaczęła lecieć. Ból był okropny, łzy cisnęły się na oczy. Nie teraz. Podniósł odrzucony wcześniej płaszcz. Znów uciął jego kawałek i owinął przed raną. Krwawienie powoli ustępowało. Zakrwawioną broń wysmarował piaskiem. Dzięki temu rany mogły być bardziej bolesne. Zbroja ledwo się trzymała. Wymierzył ciosy na skórzane paski podtrzymujące ją. Krążył. Chodził wkoło przeciwnika, zwodząc go ruchami. Wiatr szumiał, podrywając piasek. Arashel skoczył. Zamachnął się na tors przeciwnika, pierwszy cios wymierzony w tą część ciała. Drugim ostrzem uderzył w nogę.

Sweetie Belle. Spaliła dosłownie wszysko "pilnowana" przez swoich rodziców.

Na to, aby pracowały w gazecie wpadła Apple Bloom. Rarity powiedziała, że gazetka jest lepsza od tych "miastowych", pokazała ją swoim przyjaciółkom. Diamond Tiara wprowadziła ją do "kiosków".

Jeśli mówisz całkiem serio, jest to Clopfik, znajdziesz go w MLS pod nazwą "Midnight Rainbows".

Jestem w okolicach Szczecina, jak znajdę niedrogi pociąg to wpadnę.

Araszel będzie. Na sto procent możecie liczyć na mnie.