Słońce moje, napisałam, żeby nie ograniczać do strefy damsko-męskiej, a nie do ludzkiej. Miłość rodzica do dziecka (którą można porównać z siłą absolutną), lub jej brak (co również rzutuje na człowieka) to też ludzka miłość, czyż nie? Poza ramy miłości mężczyzny do kobiety i odwrotnie (por. pierwsze zdanie) wychodzi też miłość człowieka do Boga i Boga do człowieka, przyjaźń (jako forma miłości, rozumianej jako uczucia), miłość do ojczyzny itd. Mam nadzieję, że się w tym momencie jeszcze ze mną zgadzasz.
Natomiast antropomorfizm i miłość możesz spotkać, np., w reklamie neostrady (jeśli dobrze pamiętam) i odsyłam do słownika języka polskiego (daje najprostsze wytłumaczenie tego terminu). Użycie mądrych słów i "naukowego" stylu nie świadczy o Twojej erudycji. Dobra rada: Mów do rzeczy i do ludzi (czyli, żeby to miało sens i dało się słuchać/czytać)
Zacznę może od muzyki, bo to mnie rozbawiło najbardziej Mówiąc o muzyce poważnej w życiu nie spotkałam się z jej matematyczną interpretacją. Fizyka może nas tutaj zainteresować, jak chcemy muzykę nagrywać. Funkcja kultu/rytuału? W sumie tak, bo po coś się muzykę komponowało. Ale miłość odpowiada na pytanie - o czym Przecież nie o matematyce. Nie jest to aż tak porywający temat, żeby komponować dla niej utwory muzyczne, chociaż różne są zboczenia.
Miłość jako filar pod literaturę (piękną) - 3 razy TAK To samo dotyczy teatru i wszystkiego, co z niego prędzej, czy później wyrosło - balet, opera, bla bla bla i w dalszym ciągu uważam, że dla ludzi po maturze nie wymaga to komentarza lub czyjegokolwiek rozwinięcia.
Widzę, że na co dzień zajmujesz się raczej tematami ścisłymi? Nie mylę się?