Skocz do zawartości

Szeregowa WW

Brony
  • Zawartość

    6029
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Wszystko napisane przez Szeregowa WW

  1. Emily odłożyła skrzynki. - Ja chyba też... - powiedziała ziewając i przeciągając się.
  2. - Skoro wciąż żyje to nic mu nie będzie. - powiedziała Lorence do Kuro. - Musi tylko odpocząć.
  3. Siemka! W dzisiejszym ogłoszeniu chciałabym wszystkich przeprosić za to, że dział stoi pusty i w ogóle... Niestety... W tym roku zdaję dyplom w szkole muzycznej. W związku z tym mam tysiącpięćset stodziewięćset obowiązków, dlatego nie za bardzo mam na wszystko czas. Zaraz pewnie ktoś wyskoczy z pretensjami, że bardzo często mnie na forum widuje. Może i tak, ale w większości przypadków korzystam tylko z telefonu, co łączy się z ogromną trudnością tworzenia tematów itp. itd. Obiecuję, że w ten weekend pojawią się nowe zabawy i dyskusje, oraz myślę, że skoro póki co nie daję sobie rady z obowiązkami... Otworzę rekrutację na opiekuna Octavii. Tak! Właśnie! Wszyscy słyszeli? Chyba nie muszę powtarzać~ To wszystko na dziś. Dziękuję za uwagę C:
  4. - Eche. - zaśmiała się. - Jestem tylko trochę zmęczona. A tak to nawet nic mi się nie stało. - powiedziała z uśmiechem.
  5. Lorence i Emily wzięły po trzy szkatuły i poszły w kierunku rezydencji. Emily spojrzała na Law'a. - Nic ci się nie stało, prawda? - zapytała.
  6. Lorence cały czas milczała przyglądając się wszystkiemu. Miała ochotę odrąbać głowę Rin'owi za to wszystko... Puściła siekierę i nóż. Podeszła do Rin'a i z całej siły uderzyła go pięścią w twarz. - Nigdy więcej... - warknęła. Emily odetchnęła. - Nareszcie sobie poszli~ - zaśmiała się.
  7. Lorence zabijała anioły jeden po drugim odrąbując im głowy... Nie miała litości. Jednemu z nich wbiła nóż w okolice serca po czym je wyrwała i odrzuciła za siebie.
  8. - Ej, Lorence. Pożycz nóż. - powiedziała Emily z uśmiechem. Lorence wciągnęła drugi nóż z torby. - Tylko uważaj, bo się pokaleczysz. - zaśmiała się i zaczęła biec w stronę jednego z aniołów. - Zwiększona siła! - zawołała. Powaliła anioła na ziemię jednocześnie wybijając mu nóż w serce i odcinając mu głowę siekierą. Krew rozbryzgała jej się na twarzy. - Następni do załatwienia... - mruknęła z szaleńczym uśmiechem patrząc na dwójkę aniołów. Podniosła się i zaczęła iść przed siebie, a jeden z nich rzucił się na nią. Dziewczyna tylko wbiła mu siekierę w głowę i poszła do następnego. Ostatni anioł rzucił w nią lancą światła. Lorence w tym czasie pobiegła w jego stronę, uniknęła ataku i dwoma ruchami noża odcięła mu głowę. Splunęła na ziemię. - To za Rin'a. - warknęła. Emily stanęła przed dwójką aniołów. - Dwóch na jedną? To nie fair, przecież i tak wygram. - zaśmiała się. Postanowiła wziąć przykład z Lorence. - Zwiększona siła! - zawołała. Podbiegła do jednego z aniołów, poderżnęła mu gardło i po chwili wbiła mu nóż w plecy. - Padł. - zaśmiała się. Popatrzyła na następnego i rzuciła w niego nożem. Trafiła go w głowę i jednocześnie prawie oberwała kulą światła. - Uf nie wiele brakowało... - mruknęła. Czuła że powoli traci siły. - Rozłam! - zawołała zobaczywszy trzeciego anioła i uderzyła pięścią w ziemię. Anioł zachwiał się, ale wciąż stał zaczął iść w jej kierunku. - Czemu nie działa... - mruknęła. Emily klęczała na ziemi. Gdy oponent był w dość bliskiej odległości już miał rzucić w nią świetlistą kulą gdy nagle Lorence naszła go od tyłu i odrąbała mu głowę siekierą. - Nie ma za co. - powiedziała z uśmiechem do Emily pomagając jej wstać.
  9. - Ty też uważaj... - powiedziała Emily wpatrując się w anioły. Aura Lorence w tym momencie zupełnie się zmieniła. - Czas rozpocząć prawdziwą zabawę. - powiedziała i zaśmiała się.
  10. Emily wstała. [ bo cały czas siedziała na podłodze xdd ] - Idą tu.. - mruknęła. Przestała się uśmiechać. Lorence zobaczyła co stało się z Rin'em. - Nie... Nie, nie , nie! - krzyknęła i zaczęła płakać. - Wiedziałam że tak będzie... - mruknęła ze łzami w oczach i wyjęła z torby siekierę i nóż.
  11. - Nie możesz się teleportować.. - powiedziała do Dantego. - Jest ta cała bariera...
  12. Lorence po chwili podniosła się z ziemi. - Idioto! Coś ty zrobił do cholery?! - wrzasnęła na całe gardło, chociaż wiedziała że Rin i tak jej nie słyszy.
  13. Co ten idiota narobił do jasnej cholery...?! - pomyślała Lorence. Nic jednak nie mogła zrobić...
  14. Lorence spojrzała na anioły. - No to są chyba jakieś żarty - powiedziała z irytacją. Emily po chwili doszła pod szkołę. - Sieeemka. Co się dzieje. - zapytała z uśmiechem.
  15. - Meh, meh... Dobra, nie chcesz mówić to nie. - powiedziała i wzruszyła ramionami.
  16. [ Ej wpisz jeszcze Lorence jako drugą wieżę w pierwszym poście pls xdd ] Lorence popatrzyła na niego. - O no nie smutaj. - powiedziała z uśmiechem.
  17. Lorence popatrzyła na Dantego. - Właściwie to mi to obojętne. - powiedziała wzruszając ramionami.
  18. Emily obudziła się. Po wielu próbach wstania w końcu wygramoliła się z łóżka. Ubrała się, zjadła śniadanie, wzięła torbę i popędziła w kierunku opuszczonej szkoły. Lorence obudziła się na fotelu, odświeżyła się i wyszła przed szkołę z torbą na ramieniu.
  19. [ Ale że już? Next day? Przecież dopiero co rano było D: Zgłaszam sprzeciw D: ]
  20. Emily chwyciła Law'a za rękę i uśmiechnęła się. Wagonik zaczął jechać naprawdę szybko. - Łiiiiii~
×
×
  • Utwórz nowe...