-
Zawartość
6029 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
3
Wszystko napisane przez Szeregowa WW
-
((Eee Accelerator i Azusa są zupełnie gdzie indziej x"D)) - Jesteś tak niska że mogłabyś spokojnie posłużyć jako stolik do kawy. - zaśmiał się. - Po to żeby móc normalnie funkcjonować. Bez tego nie miałbym mocy, ani nie mógł bym się nawet ruszać ani mówić. - powiedział.
-
- I ty kurduplu chodzisz do liceum? Mam wrażenie że trochę za wcześnie wypuścili cię z podstawówki. - powiedział z ironią w głosie. - Masz szczęście że nie musisz nosić czegoś takiego.
-
Chłopak westchnął. - Masz szczęście, że nie wiesz kim jestem. - powiedział krótko. - Tak w ogóle to z ciebie taki wybryk natury. Powiedz mi, ile ty masz wzrostu?
-
Accelerator spojrzał obojętnie na Azusę. - Accelerator. - przedstawił się. - Chcesz coś ode mnie czy bez powodu tak przyszłaś?
-
Accelerator przeszedł obojętnie obok Eden'a i Exery. Usłyszał ich rozmowę, ale nie wtrącił się, tylko zacisnął zęby.
-
Accelerator obudził się dość wcześnie. Spojrzał na Misakę, która wciąż spała obok i podniósł się. Wziął do ręki laskę, która leżała na podłodze i wstał podpierając się o nią. Nie wiem czy zostawianie tego dzieciaka samego to dobre wyjście zwłaszcza po tym co działo się wczoraj... Ale cóż, do szkoły jej nie wezmę... Ech... - pomyślał i westchnął. Ubrał się, zrobił śniadanie dla siebie i Misaki po czym swoje kanapki spakował do plecaka a resztę zostawił na stole. Napisał jeszcze na kartce: "W razie czego masz natychmiast do mnie dzwonić." i wyszedł zamykając drzwi na klucz.
-
(( Weźcie, zróbmy ten tajm ap xd ))
-
Misaka po chwili wyszła z łazienki. - Proszę, umyłam się. Zadowolony? - zapytała. Chłopak tylko kiwnął głową. Wszedł do łazienki i również się umył. Oparzenia, które miał na plecach nie były wcale tak duże jak się spodziewał więc nie było tak źle. Wyszedł z łazienki, poszedł do pokoju i się położył. Misaka położyła się w drugim pokoju. Przez pewien czas po prostu leżała, bo nie mogła spać przez to wszystko co dziś widziała. Wstała z łóżka i poszła do pokoju Acceleratora. Bez słowa położyła się obok niego i zamknęła oczy. Chłopak obudził się na chwilę i obrócił głowę w stronę dziewczynki. Ech... Głupi bachor... Przecież mówiłem jej żeby nie łaziła za mną a teraz boi się spać sama... - pomyślał po czym odwrócił się w jej stronę, przykrył ją i przytulił. - Śpij dobrze Iskierko... - powiedział cicho i zasnął.
-
Accelerator wzruszył ramionami i wyszedł z budynku niosąc Misakę na plecach. Wrócił razem z nią do domu. - Połóż się mała, już późno. - powiedział do dziewczynki. - Nie! Najpierw pokaż czy ci się nic nie stało! - zaprotestowała. - Ile razy mam ci mówić głupi bachorze że nic mi nie jest?! - zawołał. - Masz się umyć i położyć i bez dyskusji! - Ale... - mruknęła - Żadnych ale. Do mycia! - zawołał prowadząc ją do łazienki. - Pamiętaj że masz się mnie słuchać! - W takim razie zdejmij koszulkę i pokaż że nic ci nie jest! - Jak mówię że nic mi nie jest to nic mi nie jest i myj się już do cholery... - warknął po czym wyszedł z łazienki i oparł się o drzwi. W prawdzie bolały go plecy, ale nie chciał nic mówić.
-
- Łał. Brawo. - powiedział tylko. - W takim razie powiesz chociaż po co tu jesteś?
-
- Tak, tak. Jasne. - mruknął przewracając oczami. - Dzięki czy coś tam...
-
Misaka podbiegła do Acceleratora i przytuliła się do niego. - Nic ci się nie stało? - zapytała. - Nie, wszystko w porządku. - powiedział spokojnie po czym wziął ją na ręce. Spojrzał na dziewczynkę która się właśnie pojawiła. - Ktoś ty?
-
Accelerator chwycił laskę do ręki i podpierając się o nią wstał. - Cholera... Przeklęty idiota... - mruknął pod nosem i spojrzał na potwora. - Ech... Same problemy...
-
- No pewnie... Chciałbyś stary pierniku...- wycedził przez zęby i kopnął mężczyznę w brzuch. Siła uderzenia była tak wielka że mężczyzna przeleciał przez całe pomieszczenie i uderzył o jedną ze ścian.
-
Accelerator zaczął się maniakalnie śmiać. - Chciałbyś... - odparł krótko. Accelerator wzleciał kilka metrów nad ziemię, ponownie zaczęły go otaczać wstęgi światła. - Niby co mi możesz zrobić? Właśnie że nic! Odbiję każdy twój atak... - znów się zaśmiał. W każdej chwili mógł wysadzić budynek w powietrze niestety nie chciał ze względu na innych którzy tam byli.
-
Accelerator stał ze spuszczoną głową podpierając się laską. Wciąż otaczające go cienie nagle rozpłynęły się w powietrzu. Chłopak nie odzywał się i nie ruszał... Póki co.
-
Misaka patrzyła na wszystko z przerażeniem. Najgorsze było to, że nic nie mogła zrobić. Accelerator stał spokojnie. Po chwili w okół niego zaczęły zbierać się wiązki białego i fioletowego światła i zaczęły tworzyć kulę nad jego głową jednocześnie rozświetlając całe pomieszczenie. Był to zbiór wektorów, które razem mogłyby zniszczyć cały budynek i inne budynki w około. - Giń... - warknął i kula poleciała w stronę mężczyzny.
-
- Masz szczęście że mnie nie znasz. Swego czasu byłem jedną z najsilniejszych osób w tym mieście... I można powiedzieć że od tamtego czasu wiele się nie zmieniło. Ja się dopiero rozkręcam. - zaśmiał się maniakalnie, a szkło rozleciało się w drobny pył. Machnął ręką w bok po czym podłoga pod tamtym mężczyzną zaczęła się zapadać i to z niewiarygodną szybkością. Nagle kilka wielkich, metalowych belek wzniosło się nad ziemię powykrzywiało się w różne strony i poleciało w kierunku wroga. (Powiedzmy że so tam jakieś metalowe belki hue xd).
-
Misaka zaczęła piszczeć, okropnie się bała, no bo w końcu była tylko dzieckiem. Gdy chłopak zobaczył co się dzieje wszystkie szyby w oknach dookoła rozbiły się na małe kawałki. Pomógł Misace wstać, a wszystkie kawałki szkła wzniosły się nad ziemię i zaczęły lecieć w kierunku mężczyzny.
-
Accelerator spojrzał z wściekłością na mężczyznę. Maź która otaczała jego, Misakę i resztę osób w pomieszczeniu rozpłynęła się na podłodze. - Tknij ją tylko to rozerwę cię na kawałki! - warknął.
-
- Nie mam teraz czasu żeby się z tobą rozprawić... Cóż, później się tym pomartwię. - mruknął do dziewczyny. Przełączył jakiś guziczek na tym czymś co ma na szyi. - Mieliśmy zabić tego starego dziada więc nie ma czasu do stracenia. - powiedział.
-
- Masz dziewczyno tupet żeby się tak do mnie zwracać... - wycedził przez zęby.
-
- Banda idiotów... - warknął Accelerator przewracając oczami. - Może byście się zaczęli zachowywać?!
-
Accelerator odwrócił się i spojrzał na Exerę a potem na Seranę. Nic do nich nie powiedział tylko z powrotem się odwrócił do mężczyzny w garniturze. - Nie będę się z tobą cackać. - warknął tylko. Misaka schowała się za chłopakiem trzymając go za rękę.
-
Accelerator nie odezwał się tylko zacisnął zęby. Nagle pozytywka rozleciała się na kawałki. - Hajsu ci za to trzeszczące pudło nie oddam, nawet na to nie licz. - mruknął spokojnie zastanawiając się co ma zrobić z Misaką. Nie było tu zbyt bezpiecznie więc...