-
Zawartość
6029 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
3
Wszystko napisane przez Szeregowa WW
-
Hmmm nie, szczerze mówiąc nie, da się przyzwyczaić gdy dzieje się to często. Może tylko ja jestem na tyle nienormalna żeby się nie przejmować takimi rzeczami i mogę normalnie być spokojna A ja mam w sumie zamiar, ciekawi mnie tak w sumie czego te wszystkie duchy chcą i czemu mnie straszą, może dałoby się jakoś im pomóc w dotarciu do zbawienia czy jakoś tak. Było by w sumie miło się dowiedzieć.
-
Ooo temacik idealny dla mnie~ Wiele razy zdarzyło mi się doświadczyć "dziwnych zjawisk". Nie raz zauważam jakąś osobę kontem oka, a konkretnie moją prababcię. Nie raz widziałam ją w niejednym pomieszczeniu w moim domu. Zresztą nie tylko ją. Kiedyś siedziałam sobie w pokoju przed kompem, no normalnie tak o po szkole. Byłam sama. W holu w moim mieszkaniu jest szafa taka zasuwana. No i zostawiłam ją otwartą (często zapominam ją zamykać ojej x"D). Gdy drzwi od tej szafy są zamykane odzywa się charakterystyczne skrzypienie. No i siedzę tak i siedzę i nagle słyszę że szafa się zamyka. I takie "o co chodzi". Wstaję i idę do holu. Szafa zamknięta, a przysięgam, że zostawiłam drzwi otwarte! Nie mógł to być wiatr bo jak mówiłam drzwi są zasuwane i ciężko jest je pchnąć. Do dziś nie wiem jak to wyjaśnić. Kolejną rzeczą jest to, że gdy wychodziłam kiedyś z domu z babcią i z mamą miałam zamknąć drzwi. No to babcia i mama wyszły i czekają na windę. Ja zamykam drzwi i nagle co? Czuję jakby coś ciągnęło za klamkę z drugiej strony drzwi. Nie mógł to być przeciąg bo dzień był ciepły i bezwietrzny, a mojego dziadka obecnie nie było więc to nie mógł być on. Babcia do mnie podchodzi i pyta się co się stało a ja powiedziałam o co chodzi. Co było dobre gdy babcia spróbowała drzwi zamknęły się normalnie. Mam wrażenie jakby ktoś próbował zatrzymać mnie w domu... Nie raz wydaje mi się że ktoś mnie obserwuje. Jako dziecko miałam "zmyślonych" przyjaciół. Chłopca i dziewczynkę. Rozmawiałam z nimi i bawiłam się, zastąpili mi kontakt z realnymi dziećmi. Gdy wyprowadziłam się z mojego dawnego domu oni po prostu zniknęli i więcej ich nie widziałam. Nie mam obecnie pewności czy oni naprawdę byli wyimaginowani czy nie. Kiedyś gdy szłam nocą wraz z babcią obok jednego z kościołów na wielkim murze zobaczyłam cień kobiety z wózkiem, a gdy rozejrzałam się dookoła nikogo nie było, żadnej żywej duszy prócz mnie i mojej babci. Cień jeszcze przez chwilę widniał na murze po czym przesunął się dalej i zniknął. Gdy chodziłam do 3 klasy podstawówki wracałam sama do domu, była zima, ciemno i w ogóle. Padał śnieg. Zobaczyłam jakąś panią w białej sukience, która stała przede mną i się uśmiechała. Gdy podeszłam bliżej jej już nie było. Przez jakiś czas się bałam a później zrozumiałam że to musiał być dobry znak c: Rozmawiałam o tym wszystkim z ciocią i ona powiedziała że gdy była w moim wieku również kątem oka dostrzegała dziwne postaci, obecnie sama miewa też prorocze sny. Całkiem niedawno, nocą była ok 3 wstałam i poszłam do kuchni po szklankę wody. Obróciłam się by spojrzeć na mój pokój czy zostawiłam zapalone światło. Było zgaszone, jednak zobaczyłam moją prababcię siedzącą na moim łóżku. Nie była to zbyt wyraźna postać, ale mam wrażenie że to była ona. Nie możliwe że to któryś z moic domowników babcia z dziadkiem śpią a mamy obecnie w domu nie ma. Wooo tyle tego jest xD
-
Accelerator w końcu wstał i skierował się do domu mijając ową grupkę znajomych.
-
Accelerator przez chwilę przyglądał się małej grupce uczniów po czym tylko przewrócił oczami i usiadł na ziemi.
-
Accelerator stał pod budynkiem szkoły opierając się o ścianę. Przyglądał się ludziom na około i zastanawiał się co może teraz zrobić.
-
Holandia, Japonia, albo Ameryka xD
-
[Zapisy] [Gra] Rodzina Diabłów [Highschool DXD][Reaktywacja]
temat napisał nowy post w Luźna gra ról
- Żeby to było takie proste... - mruknęła Lorence. Emily rozejrzała się dookoła. - Chodźmy tam! - powiedziała wskazując na rollercoaster.- 3152 odpowiedzi
-
- Diabły
- Upadłe Anioły
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Mabel tylko mruknęła coś pod nosem przez sen i spała dalej. Tak było miło i w ogóle.
-
Imię: Accelerator Nazwisko: ------- Wiek: 17 Charakter: Ze względu na możliwość jego zdolności, Akcelerator przez całe życie kierowany był przez zabójców i naukowców. W wyniku tego, że wierzy tylko w siłę i nie ufa nikomu. Podczas walki, wywołuje tylko i wyłącznie strach. Zdaje się być zupełnie bezlitosny, ale robi to tylko ze względu na siebie i dla podniesienia poziomu mocy. Tak naprawdę chodzi tu o to aby wszyscy w okół się go bali i żeby nikt nie mógł go skrzywdzić "Walka z nim to rzeź, w której to właśnie on jest rzeźnikiem..." Gdy jest wściekły lub podekscytowany podczas walki z silnym i zaciekłym przeciwnikiem na twarzy Acceleratora pojawia się uśmiech i zaczyna się maniakalnie śmiać przez co cała sytuacja wygląda jakby gość był sadystą i psychopatą. Po spotkaniu pewnej dziewczynki (dziewczynka ta ma na imię Mikasa i jest od niego młodsza wooo xD), jego życie zupełnie się odmieniło której uratował życie. Starał się ją chronić za wszelką cenę. Uratował ją wiele razy. Dalej jednak zachowuje się no... Nie zbyt normalnie. Gdy jest wściekły lub podekscytowany podczas walki z silnym i zaciekłym przeciwnikiem na twarzy Acceleratora pojawia się uśmiech i zaczyna się maniakalnie śmiać przez co cała sytuacja wygląda jakby gość był sadystą i psychopatą. Accelerator jest jednak tym bohaterem, doświadczył wiele zła, obecnie uważa, że nie może zdobyć większego poziomu swej mocy. Teraz jest kimś kto stara się odkupić swoje winy. A tak poza tym... Accelerator nie jest na ogół zbyt miłą osobą, to zależy os przypadku. Bywa wredny, nieufny i wiele rzeczy go wkurza, ale gdy przyjdzie co do czego to potrafi być miły. Co lubi: Hmmm... Co lubi... Wygrywać lubi xD No i lubi też napoje energetyczne huhuhuh :33 Czego nie lubi: Jego wiele rzeczy wkurza więc... xDD Wygląd: Jest bardzo chudy i ma ok. 1.70 cm wzrostu. Jest blady, ma białe włosy i czerwone oczy. Jest to spowodowane jego zdolnościami, ponieważ moc blokuje promienie ultrafioletowe co zapobiega wytwarzaniu melaniny. Przez pewien wypadek musi nośić no właśnie to co ma na szyi, ponieważ pomaga mu to w komunikacji, utrzymaniu mocy i ogólnej kontroli nad ciałem (jego ośrodek nerwowy został uszkodzony bla bla bla nie ważne xD). Przez owy wypadek jego moc się nieco zmniejszyła. No i do tego chodzi z laską/kulą jak kto tam woli. xD Uzbrojenie (nie wymagane): -------- Imię i wygląd demona z jakim ma się pakt: Shinuri Vectra Jaką dało to moc: Moc władzy nad wektorami. Może zmieniać kierunek ich biegu (czyli np. może uśmiercić tym człowieka huehuehue) itd.
-
Mabel niemalże od razu się obudziła gdy Judas położył ją na kanapie. Znaczy się tak właściwie nie obudziła się tylko na w pół przytomna wstała z kanapy i usiadła Judas'owi na kolanach. Przytuliła się do niego i znów zasnęła.
-
Mabel tylko mruknęła coś przez sen i wtuliła się w Judasa. Czuła się całkiem dobrze i wcale nie miała ochoty się budzić. W tym samym czasie Dipper szedł tą samą ulicą. Zobaczył Judasa i Mabel. - No proszę... Kto by się spodziewał. - zaśmiał się pod nosem i wyciągnął książkę. Zajrzał do niej i skręcił w jedną z uliczek idąc przed siebie.
-
Mabel przekręciła się na bok i zamknęła oczy. Ostatniej nocy nie spała zbyt dobrze więc po chwili mimowolnie zasnęła.
-
- A no też racja~ - zaśmiała się. - To właściwie takie miłe uczucie gdy ktoś cię potrzebuje.
-
- No bo jest w porządku, ale on mnie właściwie nie potrzebuje sam sobie świetnie radzi ogarnia co i jak i w ogóle. - powiedziała wzruszając ramionami. - Chociaż wiem że te całe więzi bo bla bla bliźniaki bla bla. Czasami przysparzam mu tylko same problemy i w ogóle. To bardziej ja potrzebuję jego niż on mnie~
-
Mabel przytaknęła. - Raczej nie mam innego wyjścia. - zaśmiała się i zaczęła machać nogami w powietrzu.
-
Mabel zeskoczyła na dół i usiadła pod drzewem. Szybko zapomniała o bólu głowy i położyła się na trawie.
-
- Może... - powiedziała lekko się śmiejąc i łapiąc za głowę. - Ałaaaa...
-
Mabel podniosła się do siadu. - Ojej ojej głowa mnie boli... - mruknęła pod nosem.
-
- Ano może i tak~ Ale i tak w ten sposób wszystko wygląda lepiej~ - powiedziała Mabel z uśmiechem.
-
- Wszystko jest takie inne i ogółem weselsze. A może to tylko mi się tak wydaje... Eeee nie ważne~ - zaśmiała się. Dipper w tym czasie spacerował po mieście zapamiętując gdzie co jest ot tak na przyszłość. Nigdy nie wiadomo co będzie musiał zrobić, więc lepiej wiedzieć. Przyglądał się różnym osobom w okół. Właściwie wszyscy wyglądali tu bardzo ciekawie.
-
- Yaaay~ - ucieszyła się i puściła Judasa, weszła na niższe drzewo i znów zaczęła zwisać głową w dół. - Świat z tej perspektywy wydaje się o wiele zabawniejszy.
-
Mabel popatrzyła na Judas'a i uśmiechnęła się. - A pozwolisz mi jeszcze pozwisać z drzewa? - zapytała z nadzieją w głosie.
-
- Oooojj tam ciiii~ - powiedziała tylko i przytuliła się do niego jeszcze bardziej. - Tak się miło do ciebie tuli...
-
Mabel podeszła do Judasa i przytuliła się do niego. - To miłe że się o mnie martwisz. - powiedziała z uśmiechem. - Ale wiesz jakby nie patrzeć to jestem dość zwinna więc nic mi nie będzie.
-
- Ale czemu? Przecież nic mi się nie stanie. - zaśmiała się podnosząc się do siadu. Zeskoczyła na dół i wylądowała za Judasem. - No widzisz~