Skocz do zawartości

Cava Herondale

Brony
  • Zawartość

    892
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez Cava Herondale

  1. Księżniczka uśmiechnęła się. Most coraz lepiej sobie radzi. 

    - Wystarczy! Doskonała robota. Jestem z ciebie dumna, droga Obrończyni. - pochwaliła ją Cadance i odwróciła się do zebranych. - Jest jakiś odważny, który pójdzie na ochotnika? Przy następnym razie będziemy już was wywoływać.

    - Ale tak krótko? Coraz lepiej sobie radziła! - zaczął narzekać Rafael.

    - Rafo... Doskonale wiem, co robię. Błagam cię...

    Rafa opuścił łeb.

    - Przepraszam, Wasza Wysokość.

    Klacz skinęła głową na znak, że nie chowa urazy.

    - No to zapraszam.

  2. - Most! Nie myśl o ruchach! W ogóle nie myśl! - poleciła jej księżniczka. To była jedyna sprawdzona rada i w jej przypadku - klaczki, która tak dużo myśli na pewno to może. - Rafael. Dawaj najszybciej jak umiesz. 

    - Al... - zaczął.

    - Już! - rozkazała władczym tonem.

    - LDK8PGK3LGK2PDK8LGK2LDK1PDK5LDK9PGK3[...]

    - Nie myśl o ruchach! Nie zadziała to w przypadku wszystkich tutaj, ale na Ciebie akurat zadziała. Zaufaj mi!

    Wiedziała, że to zadziała. Zauważyła to, kiedy zaczęła stawiać kroki. Myślała o wszystkim, a w tym zadaniu to nie sprawdzi się zbyt dobrze. Na każdego musi znaleźć jakiś sposób.

  3. Cadance spojrzała na Rafę.

    - Wydawaj polecenia powoli. Niech Most zapozna się z sytuacją. 

    - Dobrze, Wasza Wysokość. - biały kocur odchrząknął i zaczęła się zabawa- LGK5... PDK3... LDK7... LGK2... LD2...PDK9[...]

    Obserwowała uważnie każdy jej ruch, podczas gdy Rafa wciąż wydawał polecenia.

    - PGK1... LDK8...LGK3...PDK11...[...]

  4. /Zgadza się. Zaraz zamknę koszary i będziecie mogli tak odpisywać dopiero po treningu. Coś za coś./

    Cadance uśmiechnęła się do niej łaskawie i zaprosiła do środka sieci.

    - Będę z Rafą wydawała ci polecenia... Tak samo, jak wcześniej on mnie. Zaczniemy powoli. Jeśli uznasz, że chcesz spróbować odrobinę szybciej, daj nam znak. Możesz powiedzieć, pokiwać głową. Cokolwiek. Powodzenia. 

    Mrugnęła do niej i stanęła z boku, aby móc wszystko dokładnie widzieć.

    - Powiedz, kiedy będziesz gotowa, aby zacząć. - powiedział Rafa i zajął swoje miejsce przy księżniczce.

  5. Księżniczka czekała, aż wszystkie kucyki przybędą. Kiedy już postanowili się zjawić, skinęła Rafie głową na znak, że może zaczynać. Zaczął rozkładać sieci rybackie. 

    - Pewnie zastanawiacie się, po co nam te sieci... I dlaczego nie ma broni. - zaczęła spokojnie i stanęła przy nich. - Równowaga podczas walki bardzo się wam przyda. Ale trening złożony jest z kilku etapów: równowaga, celność, próba siły, skok wiary. Po tym wszystkim każdy z was wykorzysta nabyte umiejętności w walce ze mną. To akurat pomysł Rafy... 

    - Fakt. Tego miało nie być, ale bez nawalania się jak oszalali nie ma dobrej zabawy, prawda?

    - Walka 1v1. Nikogo do pomocy. Korzystacie z tego, czego się nauczyliście. Komendy podczas testu z siecią to:

    LGK - lewe górne kopyto

    PGK - prawe górne

    LDK - lewe dolne kopyto

    PDK - prawe dolne kopyto

    Do tego dokładać będziemy liczby. Musicie postawić swoje kopyta bezbłędnie. Jeśli się pomylicie albo zahaczycie o sieć, stracicie równowagę. - pokazała na Rafę i weszła do wyznaczonego na czerwono środka sieci.

    - Możemy zaczynać? - spytał i uniósł brew.

    - Jestem gotowa. - powiedziała krótko - A! I jeszcze jedno... Żadnego patrzenia na sieć. Jeśli na nią spojrzycie, zaczniecie się stresować i dekoncentrować. 

    Rafa przygotował się i zaczął wydawać komendy.

    - LGK8... PDK6... LDK 9... 

    - Szybciej! - rozkazała niecierpliwie Cadance.

    - PGK4.. LDK3..LDKPGK7..

    - SZYBCIEJ! - wrzasnęła. To wszystko było dla niej za proste.

    -PGK8LGD3PDK7LGK4LDK2LGK5PGK2LGK4LDK1PGK8[...] - Rafa wydawał komendy tak szybko, że pewnie większość z nich by się plątała podczas mówienia w takim tempie. Mimo wszystko księżniczka nie zrobiła ani jednego błędu. Perfekcyjnie stawiała kroki w takim samym tempie, z jakim jej koci przyjaciel wydawał polecenia. Patrzyła się wciąż przed siebie. W końcu Rafael nie wytrzymał i przerwał. Mówił tak szybko już od 15 minut, a na Cadance nie wywarło to większego wrażenia.

    - Wiecie co macie robić... Oczywiście nie od razu dojdziecie do perfekcji, ale próbujcie. Nikt się z was nie zaśmieje. Kto z was zacznie jako pierwszy?

     

    -----

    Pamiętajcie, że jesteście w tym początkujący, więc nie zgrywajcie takich znawców. Podczas tej sesji Cadance jest tą, która od lat szkoliła się w takiego typu rzeczach. Takie drobne wyjaśnienie.

     

  6. Mam pytanie dotyczące listów od do. Czy to też może działać między grupami na zasadzie kruka i kanarka?

    Tak. Od teraz możecie wysyłać do mnie lub do Adviliona prośby o sesje tylko dla dwóch osób, gdzie możecie robić wszystko, co Wam się podoba. Wtedy pojawia się coś w stylu listu, kiedy go zaakceptujemy. Są tam też ważne ogłoszenia o sesjach i inne informacje.

  7. Kryształowi Obrońcy.

    Już niedługo rozpocznie się nietypowy trening. Jeśli chcecie nauczyć się czegoś więcej, to zapraszam Was właśnie tam. Będę oczekiwała na chętnych wraz z Rafą.

    Trening ten nie jest obowiązkowy.

     

    Z wyrazami szacunku.

    Księżniczka Cadance

  8. Księżniczka była bardzo pozytywnie zaskoczona jej śmiałością, ale tego było jej właśnie potrzeba. Nie miała przy sobie Twilight i jej przyjaciółek, które zawsze wprowadzały bardzo przyjazną atmosferę. Mogła jedynie liczyć na jej męża, który i tak był wystarczająco zajęty. Wysłuchała jej wypowiedzi i uśmiechnęła się, po czym spojrzała na drzwi.

    - Nie powiedziałam, że przegramy... Czas pokaże. Nie możemy zaplanować z góry tego, co się wydarzy, lecz możemy zrobić wszystko, by być przygotowanym na to. - znów spojrzała na LS - Wszyscy w was wierzymy i pokładamy ogromnie nadzieje. Nie chcę straszyć w ten sposób żadnego z was, ale nie możecie z góry liczyć na to, że klaśniemy w kopyta i wygrana będzie po naszej stronie. Jeśli usłyszysz pytanie "myślisz, że możemy wygrać z Sombrą?", odpowiedz "a jak wiele już umiesz?". Umiejętności, świadomy umysł to wszystko, czego potrzebujecie. Pod wpływem emocji nie potraficie normalnie działać. Do tego atakujecie, nie myśląc o możliwościach, które może posiadać przeciwnik. Zasada jest prosta - nie atakujesz z całej siły, dopóki nie dowiesz się wszystkiego o swoim wrogu. Jego słabych punktach, siły ataku, obrony i kiedy się odsłania. Kiedyś powaliłam Shining Armora, bo wyliczyłam, że co 3 kroki jego obrona jest o wiele slabsza. Oczywiście teraz to naprawił. Nie pozwoli mi znowu wygrać. - zachichotała cicho i wstała. - Co powiesz na wspólny trening? 

  9. Zależy dla kogo, np. Polacy podczas II WW( World War) gdy byliśmy zajęci, a znajdowali się PolishDeutche, którzy nie byli zdemoralizowani( pomagali okupantowi).

    Co będzie siedzibą Drużyny Sombry? Loch?

    Zamczysko Sombry. Taki mam plan. Zamki = lochy = niewolnicy = pucyki.

     

    Sombra jest nieco podobny do Davy Jonesa z piratów z karaibów. W zamian za służbę oferuje wolność, nie obchodzi go kim jesteś bo dla niego wszyscy są tylko sługami bądź niewolnikami. Postać dobrze wykreowana i odgrywana.

    W sumie nie miałam zamiaru tworzyć Sombry na podobieństwo Davy. Starałam się, żeby pasowało do jego stylu rządzenia i nadać mu jeszcze więcej mroczności. A naczytałam się pełno książek o złych królach.

  10. - Czas pokaże... - do ich rozmowy wtrąciła się Księżniczka Cadance. Nie uśmiechała się. Patrzyła przed siebie, oceniając sytuację. Znudziło jej się przebywanie w Komnacie Dam z aroganckimi "dameczkami". - Musicie dużo ćwiczyć. Nie znamy ich taktyki, nie możemy stwierdzić, jaką bronią dysponuje ich oddział. 

    Spojrzała na Most badającym spojrzeniem. Jakby chciała ją prześwietlić.

  11. Mam pytanie, które może zabrzmieć ponaglająco lub nieprzyjemnie, jednak nie chce by takim się stało. Skoro jest nas już ośmioro, to czekamy na pozostałą dwójkę czy zaczynamy wstęp?

    Advilion może już zaczynać, ale to od niego zależy. Drużyną Sombry dowodzi właśnie on.

  12. - Nie musisz się tak ostro trzymać protokołu... One muszą. - skinęła głową na damy. Kiedy pochwyciły wzrok księżniczki, natychmiast opuściły głowy. - Jesteście gośćmi nie tylko moimi, ale również Księżniczki Celestii i Luny. Takie osoby są traktowane z szacunkiem. Zupełnie, jakby byli naszymi bliskimi krewnymi. - wyjaśniła Cadance. Wsypała do filiżanki trzy łyżeczki, po czym wymieszała powoli. Upiła niewielki łyczek herbaty i odstawiła na podstawkę.

    - Jak pierwsze wrażenia po treningu? - westchnęła ciężko. Było widać ból i zmęczenie na jej twarzy. - Nie chcę, aby wszystko nam odebrał... Ale nie mogę wystawiać was na takie niebezpieczeństwo. Nie potrafię...

    Była bliska łez.

    - Wszystkie troszczymy się o was. Kiedy Celestia usłyszała o ataku, natychmiast przybyła wraz z Luną z samego Canterlotu. Nawet się nie zastanawiały... Przybyły nam na ratunek. Cokolwiek się wydarzy... Musicie pamiętać, żeby działać razem. Nigdy nie zostawiać członka swojej drużyny, jeśli wiemy, że mamy szansę mu pomóc. A nawet, jeśli nie jesteśmy tego pewni, to próbować. - Księżniczka wlewała swoją mądrość w młodą klacz. - Pewnego dnia będziecie musieli wybrać, czy chcecie zachować całą chwałę dla siebie i podążyć drogą chciwości, kłamstwa i ciemności, czy może poświęcić swoją siłę na pomoc tym, którzy jej potrzebują, lecz najczęściej nie oczekują litości. Nie potrafią spojrzeć w oczy tym, którzy im ją okażą. Do Equestrii z całego świata przybywają kucyki, których rodziny kiedyś przeniosły się do innych krain. Wracają, ale nie mają się gdzie podziać. Niektóre z nich 1000 lat temu poddały się Sombrze, bo nie chciały żyć w cieniu bogatych, wesołych kucyków. - znowu napiła się herbaty - Do końca życia będą tego żałowały... Dopiero teraz, pod opieką Luny i Celestii są naprawdę szczęśliwe. Zwróciły się o pomoc i ją otrzymały. Nie chcą znowu pozostać z niczym.

  13. Księżniczka uśmiechnęła się do niej i poklepała miejsce obok siebie. Następnie pokazała Amberly skinieniem głowy, aby odeszła.

    - Nie ma sprawy, przyjaciółko. - powiedziała przyjaznym tonem Amberly i odeszła w stronę pozostałych klaczy, które patrzyły na Light Shield takim spojrzeniem, jakby coś im odebrała.

    - Jak podoba ci się twój pokój w koszarach? - spytała od razu, kiedy jej przyjaciółka oddaliła się wystarczająco. Księżniczka zamiast normalnym głosem mówiła eleganckim półgłosem, którym zwykle rozmawiały prawdziwe damy. - Chcę sprawić, abyście czuli się tutaj jak u siebie. 

    Wyglądało na to, że Cadance bardzo troszczyła się o ich dobro. Chciała im wynagrodzić to, że musieli cały dzień spędzić na morderczym treningu. Należało im się trochę relaksu.

    - Jeśli ktoś z was będzie chciał się odprężyć, to nasze spa jest do waszej dyspozycji przez całą dobę. Poza tym... - zamilkła, kiedy przyszła pokojówka z tacą. Dygnęła zgrabnie przed Cadance i położyła herbatę i cukier na stoliczku.

    - Słodzisz? - zapytała księżniczka, a pokojówka czekała na odpowiedź. Jej Wysokość to zauważyła. - Możesz już odejść, Blue Diamond. 

    Blue Diamond dygnęła ponownie.

    - Dziękuję, Wasza Wysokość. - powiedziała z wielkim podziwem w głosie, po czym odeszła.

  14. Cava, 8 lat grałam takimi systemami na takich samych forach i sprawdzało się to bardzo dobrze.

     

    Opisywanie ran zawsze było rolą Mistrza Gry, a nie jakąś masochistyczną powinnością graczy. Nie wiem w ogóle skąd się wziął ten poroniony pomysł. "Nie mam pojęcia, co i jak zrobiłby przeciwnik, więc walnę się pięścią w twarz, żeby było mu miło."

    Ale pewnie tam było specjalne konto, które automatycznie losowało z kostki lub chociaż admini znający hasło i wpisujący to?

×
×
  • Utwórz nowe...