Skocz do zawartości

Cava Herondale

Brony
  • Zawartość

    892
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez Cava Herondale

  1. /Przejście z Koszar do Komnaty Dam

     

    Księżniczka weszła do komnaty. Były tam tylko 3 kucyki, które były damami Kryształowego Królestwa. Usiadła obok Amberly, która jako jedyna nie zachowywała się sztywno w jej towarzystwie i zagłębiła się w rozmowie. Miała nadzieję, że Tarcza przybędzie do Komnaty...

  2. Księżniczka Cadance rozmawiała ze swoim mężem o treningu. Oceniali możliwości niektórych z nich i podejmowali pierwsze decyzje, co do walszego treningu.

    - W takim razie poproszę Rafę, aby wysłał do Obrońców list o nadchodzącej wyprawie. - powiedziała spokojnie.

    - Doskonale... Postaram się, aby mieli dodatkową ochronę. Pod żadnym pozorem nie można im wychodzić poza tereny Kryształowego Królestwa. A najlepiej, jakby ułożyć ich grafik tak, aby nie mieli czasu nigdzie wychodzić. Wszędzie mogą czaić się szpiedzy. Nie potrafimy wszystkiego sprawdzić.

    Cadance ponuro kiwnęła głową na znak, iż popiera zdanie swojego małżonka.

    - Mieszkańcy Królestwa zostali już zapoznani z obowiązującym protokołem. Mają unikać pytań o Obrońców od obcych osób i nie udzielać żadnej informacji na ich temat. 

    - To akurat będzie proste... Mało ich znają.

    - Fakt... Do tego podczas treningów towarzyszyć im będą strażnicy. 

    Westchnęła krótko, a Shining Armor objął ją kopytem.

    - Wszystko będzie dobrze. W porządku? - wiedział, że to nie jest w porządku. 

    - Tak. - uśmiechnęła się przymusowo - Będę w Komnacie Dam, gdybyś mnie szukał. Albo ktokolwiek.

  3. Ale na tym forum jest takie coś, że ludzie patrzą na posty. Wolą unikać większego wysiłku podczas pisania postów, bo lubią szybko nabijać sobie ten licznik. Pewnie zauważyliście, jaka jest różnica między zabawą przydzielaną, a tą opisową. Ogromna... A nawet tutaj wszyscy piszą po 1-3 zdania.

  4. Ten stoliczek był jednym z nielicznych miejsc, gdzie można było wysłać list, zaproszenie, czy zawiadomienie.

     

    ----

    Droga Tarczo!

     

    Świetnie spisałaś się podczas symulacji walki. Cieszy mnie, że posłuchałaś mojego rozkazu i Cerber wciąż żyje. Jest poraniony od środka, ale Fluttershy dała nam instrukcję, jak się nim zaopiekować. Pragnę Cię poinformować, iż oczekuję na Ciebie w Komnacie Dam. O dowolnej porze. Będę czekała.

     

    Z wyrazami szacunku,

    Księżniczka Cadence

  5. komnata.jpeg

    Wypełniona po brzegi antykami, wygodnymi siedzeniami komnata, w której mogły przebywać same klacze. Oczywiście było to miejsce, w którym za dnia można było spotkać Księżniczkę Cadance. Kryształowi Obrońcy mieli wyjątkowe pozwolenie wchodzenia do tej komnaty. Była to jedyna okazja, kiedy mogli porozmawiać z Władczynią, jak z równym sobie.

  6. Ale moje pytanie brzmiało, czy rozmowa dialog między graczami to tura czy nie? Według mnie rozmowy powinny być nieliczone do tury.

    Nie. To ma być takie luźne granie. Możecie ustalać sobie, z kim chcecie sobie grać i zadawać się tylko z tą osobą np. w jego prywatnym pokoju. Więc wtedy odpisujesz, kiedy Twój towarzysz udzieli Ci odpowiedzi.

  7. Kiedy Obrońcy nie trenują, mogą swobodnie odwiedzać się w koszarach, plotkować i przeżywać ciekawe oraz zabawne przygody, które nie wymagają bicia się nawzajem. 

    9.jpg

    Solidnie zbudowane koszary mogą pomieścić wiele wojowników. Największe i najlepiej wyposażone kwatery są przeznaczone dla Kryształowych Obrońców, a ich wygląd i wyposażenie mogą zmieniać aż do znudzenia. I to wszystko funduje im Królestwo.

    -----

  8. Cadance uśmiechnęła się do niej ciepło. 

    - Czekam na wiadomość od mojej cioci... - Cadance nie zdążyła dokończyć, bo na głowę Rafa spadł list. Biedny wystraszył się i zwrócił na siebie uwagę całej drużyny.

    - Ee... To po męsku oznacza, że przyszła wiadomość. No wiecie... Siła, agresja. Te sprawy... - Shining Armor uniósł brwi, więc kot tylko odchrząknął.

    Księżniczka rozwinęła list i w błyskawicznym tempie go odczytała.

    - Co się dzieje? I czemu Celestia nie wysłała telepatycznej wiadomości? - spytał Shining Amor.

    Cadance spojrzała na niego ponurym wzrokiem.

    - Wygląda na to, że musimy na sali zrezygnować z telepatycznego wydawania rozkazów, póki nie będziemy mieli 100% pewności, że jesteśmy tutaj bezpieczni. Jednak na razie symulacja dobiegła ku końcowi. - oznajmiła. 

    Chwilę później to Księżniczka Celestia w towarzystwie Luny uwolniły ich z potrzasku. Cadance i jej mąż stanęli w kącie z księżniczkami, zatapiając się w jakieś poważnej rozmowie.

    Rafa podszedł do nich i oznajmił, że mogą udać się do swoich kwater, które zostały właśnie przygotowane.

  9. Księżniczka wyszła z objęć Shining Amora. Teraz nie była już tylko "wkurzona". W jej oczach wydawał się buchać prawdziwy ogień.

    - Nie zdajesz sobie sprawy z powagi sytuacji! - wrzasnęła na niego Cadance - Nie chodzi tutaj tylko i wyłącznie o nasze życie! Chodzi o tysiące kucyków, które liczą na naszą ochronę! Wobec Sombry i jego pupilków są bezradni! Nie jesteście dla nich tylko wojownikami. Jesteście ich jedyną nadzieją na lepsze jutro! Jak myślisz? Co by się stało, gdybyśmy już teraz stracili ochronę? Już bycie niewolnikiem Sombry wydaje się być bardziej kuszące od tego, co może nam zgotować, jeśli przejmie władzę.

    - Skarbie... - zaczął jej mąż, ale Rafa natychmiast potrząsnął głową. Nie warto było dodatkowo jej denerwować.

    - A skoro tak bardzo zależy ci na śmierci, to czy chciałbyś zginąć już na sali treningowej? - jej oburzenie było strasznie widocznie. Spojrzała na niego z góry. - Wiedziałam, jak z nimi walczyć. Nie potrzeba do tego znajomości wszystkich ksiąg świata. Skupienie, cierpliwość - to powinno was wyróżniać. Pierwszą rzeczą ważną na polu bitwy jest poznanie przeciwnika, zanim on zrobi to pierwszy. Wróg wykorzysta każdy wasz słaby punkt, aby ostatecznie zgładzić. - zaczęła okrążać powoli ogiera - Każdy najmniejszy błąd będzie kosztował cię więcej, niż sobie wyobrażasz... A wtedy może już nie być okazji do przeprosin. Zrozumiałeś?

  10. Ostre spojrzenie Władczyni wierciło dziurę w Grey. 

    - Wygląda na to, że kilka czarnoksiężników jednocześnie starało się przełamać zaklęcie obronne. - wyjaśniła, a jej wzrok złagodniał - Razem mieli większą szansę. Ale do tego musiało ich być co najmniej 20. To było bardzo potężne zaklęcie rzucone przez samą Księżniczkę Celestię, co sprawiło, że nie było takie proste do przełamania. Dlatego zajęło im więcej czasu, zanim zdołali wywołać prawdziwy zamęt. Nie chciałam, żebyście tutaj byli. Jak sami widzicie... Działaliście w sposób, przez który mogliście zginąć. Podczas walki nie potraficie zaobserwować prostych rzeczy. Nasze hydry mają dwie nogi. Wystarczy związanie ich, aby go powalić. Aby go unieszkodliwić, należy wykorzystać magiczną linę, gdyż daje ona gwarancję tego, iż potwór się nie wymknie. Smoki mają bardzo twarde łuski odporne na wszelką magię, co pewnie zobaczyliście na własne oczy. Dlatego Rafa - spojrzała z uznaniem na pumę - pozbawił go ich w miejscach, które mu wyznaczyłam. Aby nie mógł się bronić przed silnymi atakami magicznymi. Do tego odbiągnął jego uwagę od Shining Armora, który miał czas, aby zaatakować. A jeśli chodzi o Cerbera... Wystarczyło go podrapać za uchem... Jest w końcu psem, więc ma te same słabości, co one. - wyjaśniła księżniczka i odwróciła się do swojego męża, aby mocno o przytulić.

    - Musicie przyznać, że nasza księżniczka jest niezła, co? - spytał Rafa, szczerząc przy tym swoje kły.

  11. - TRZYMAĆ SIĘ Z DALA OD CERBERA! - Cadance była najwyraźniej zdenerwowana. Stanęła na środku drogi i ryknęła do Cerbera. Ten przystanął i najwyraźniej jej słuchał. Mówiła w zrozumiałej dla niego mowie. Księżniczka spojrzała na smoka, a pies odwrócił głowę w tym samym kierunku. Zaatakował gada. Najwyraźniej bestia zrozumiała, kogo miała słuchać.Potwory walczyły przez pół godziny, aż wreszcie jeden z łbów Strażnika Tartaru wyrwał mu serce. Księżniczka była na nich wściekła. Patrzyła na nich lodowatym wzrokiem.

    - Co wam przyszło do głowy, żeby robić coś takiego? - powiedziała z oburzeniem - Gdybym nie zaplanowałą ataku w porę, już byłoby po was! Co macie na swoją obronę?

    Rafa spojrzał na każdego z nich wzrokiem mówiącym Księżniczka martwi się o każde stworzenie. Małe i duże. Nie gniewajcie się na nią.

  12. Cadance wyczuła magią, co Light chce zrobić.Użyła telepatii, aby się z nią porozumieć.

    - Stój! Jeśli zabijesz Cerbera, Tartar straci swojego strażnika! - rozkazała i przerwała połączenie, aby nie tracić energii. Podniosła się, znów gotowa do walki.

    Skinęła głową w stronę Rafa i Shining Armora. Oni prawdopodobnie jako jedyni posłuchają jej słowa. Rafa jako pierwszy odebrał wiadomość i zgodnie z rozkazem wbijał swoje pazury tak, aby wbiły się pod jego łuski. Odrywał je od ciała smoka, który wył rozpaczliwie. Hydra chciała ruszyć na pomoc towarzyszowi, ale Cadance związała jego nogi i łby magiczną liną i potwór padł na ziemię.

    - Teraz! Atakujcie hydrę! - zawołała księżniczka. W tym czasie Kapitan Shining Armor strzelał w pozbawione łusek, które mogłyby zablokować jego magię części ciała. Smok był zbyt zajęty próbami zrzucenia Rafa, aby zauważyć, że jest atakowany. Shining Armor i biała puma słuchali dokładnie rozkazów Księżniczki Cadance i to właśnie sprawiło, że wyszli na prowadzenie.

×
×
  • Utwórz nowe...