Chemia, siedzę na lekcji znudzony, rysuje kuce w brudnoopisie, sorka mnie przylookała i karze pokazać. Klasa się śmieje, bo widzieli, co tam jest itp. Podchodzę z tym brudnoopisem, trochę przerażony ( bo rysowałem tam też saucy o_O ), no i sorka sobie tak kartkuje...
- Ale fajne!
Chwilę później podchodzi do mnie na lekcji i pyta, czy nie narysowałbym jej takiego. Najlepsze jest to, że dzięki temu wystawiła mi 5 na koniec xD.
Podobna sytuacja - sorka potrzebowała oceny z projektu jakiegoś, nie wiem, coś z reklamą... No i kazała narysować plakat dowolny. Było 45min tylko, więc pierwsze co mi przyszło do głowy - MLP! Wyszło brzydko, bo na szybko, ale mniejsza. Weszła nasza wychowawczyni na tą lekcję, patrzy na ten plakat, ale słodkie, co to jest? .
Później była wizytacja w szkole i kazała wywiesić w naszej sali te plakaty, bo mieliśmy puste ściany... Selekcja trwa... Sorka podchodzi i bierze mój ( nasz w sumie, bo robiłem z przyjacielem, który nie jest bronym, ale nic do tego nie ma ), ten musicie wywiesić, bo do niego mam sentyment! I poprosiła, bym narysował jej różowego kucyka xD.