Tak, a wszyscy ci ludzie, którzy bezinteresownie sobie pomagają, mają wspólne zainteresowania i przyjaźnią się przez długi czas to tak naprawdę spisek reptilian i iluminatów.
@Arcybiskup z Canterbury Widzisz? Teraz już przestałaś być fajna bo nie ma przyjaźni i w ogóle nie lubię Cię już i wyjdź.
Czyli przyjąć wartości społeczeństwa, w którym żyjesz? Ale powiedziałeś, że nie ma żadnych wartości. To ja już nic nie wiem.
Współczuję ci, że tak myślisz, ale proszę nie oceniaj wszystkiego wokół patrząc tylko z twojej perspektywy, bo to zwyczajnie nie działa i istnieje bardzo wiele osób, które się nie zgodzą. Pierwszą będę ja.
Co? Nie ugram czego? Nie skończę szkoły/uczelni, nie przyjmą mnie do pracy, nie będę mieć przyjaciół czy może chodzi o coś innego? Bo te trzy pierwsze udało mi się ugrać, a w moim życiu zabrakło wódy, lansu, prochów i dragów.
Nie zrozumiałem w całości tego zdania, więc skomentuję tylko to, co byłem w stanie odszyfrować. Owszem, da się mieć dziewczynę, ale niestety generalizujesz w takim stopniu, że już widzę dlaczego masz problem ze znalezieniem jednej. Z takim nastawieniem pozostanie ci narzekanie w ten sam sposób, w jaki robisz to teraz. Osobowość dyssocjalną można leczyć.
Znów ciężko coś wywnioskować, więc się pożegnam. Elo.
Tak na wypadek tego, gdyby to była tylko próba bycia fajnym, bo jest taka możliwość: