Ja wymyśliłam tak :
Chrysalis była młodą miłą klaczką (bez dziur i z ładnymi włosami), od jej urodzenia
minęły 2 miesiące, klacz umiała ledwo czarować,
kiedy pewnego wieczoru jej rodzice dostali ważne wezwanie do Canterlotu,
trwała wtedy wojna, Chrys. została bez opieki i rodziców, którzy nigdy nie wrócili..
Od tamtej pory w mała klacz wychowywała się sama,
bez miłości, bez opieki... Czuła żal i smutek, ale i nienawiść.
Była strasznie inna od tamtej pory, nie rozmawiała z nikim o niczym,
nie odpowiadała na żadne pytania, iż klacz zamknęła się w sobie.
W końcu klacz poczuła nienawiść do mieszkańców miasta, a zwłaszcza
do Celestii, gdyż do ona wezwała jej rodziców na wojnę w walce o Canterlot.
Może i wygrali, ale nie wszyscy przeżyli...
Chrysal nie wiedziała co się dzieje, minęło półtory roku, a ona jest sama.
Nagle jej ciało zaczęła ogarniać zielona mgła, której strasznie się wystraszyła,
Gdy klacz była w powietrzu w jej ciele robiły się dziury, tak jak i we włosach,
a na głowę spadła korona jej matki.
Klacz była strasznie głodna i poczuła w sobie moc,
po 2 godzinach, leciała nad miastem i zauważyła dwa kucyki rozmawiające ze sobą
, podleciała i wyssała magią z nich miłość, której brakowało jej w dzieciństwie.
Kucyki szybko orientowały się, że królowa jest zła i wprowadza zamęt,
więc wszystkie nie wychodziły z domu, wtedy Chrysal opanowała nowe zaklęcie,
które było jej ulubionym, mogła zamieniać się w wszystkich i wszystko,
pierwszy raz wypróbowała to na Lunie, w którą się zamieniła,
zrobiła dużo złego, a później odmieniła się i wróciła do siebie.
Miłość między siostrami ucichła Luny nie było w królestwie wtedy kiedy była tam Chrys.
Ponieważ Luna wyjechała zobaczyć następce tronu w kryształowym królestwie,
czyli nastoletnią Cadence. Gdy Luna wróciła nie orientowała się co się stało,
a Celestia nie wiedząc, że Luna nie była Luną, zesłała ją i uwięziła na księżycu.
Od tamtej pory Chrysal żywiła się miłością innych kucyków,
ale miała małe problemy potrzebowała pomocy, w takim to celu
stworzyła coś mniejszego na jej wzór, tylko mniejsze i do pomocy
sklonowała to i nazwała ich grupę podmieńcami,
a potem razem planowali jak wziąć miłość od miasta, zamieniając
się w Cadence....~
te jej słodkie patrzałki