Skocz do zawartości

Draco Brae

Brony
  • Zawartość

    2929
  • Rejestracja

Wszystko napisane przez Draco Brae

  1. "W internecie jest wszystko." Takim zdaniem można określić to co znalazłaś. Zaczynając od tego co Sirachi ma w swoim sklepie do biologicznego wytłumaczenia. Gruczoł mlekowy - pierś. Krążyły po Tobie mieszane uczucia. - Czy ciekawości też mam Cię oduczyć? Czasem lepiej spytać kogoś niż w internecie szukać - wtrąciła Dark. Zwróciłaś szybko wzrok na jej łóżko. Nie było jej tam. Rozejrzałaś się i ujrzałaś Dark obok siebie...
  2. Oj tam, czepiasz się :>. Mały nieistotny szczegół a dziurę mi teraz wiercisz noo D:. _____________________________________________________________________ Po Twoich słowach, poczułeś jak klacz Cię tuli. Pozwala ukoić się w swoich ramionach. Słyszałeś i czułeś bicie jej serca. - Jeśli to moja wina... - zaczęła niepewnie. - Przepraszam. Jeśli nie, również przepraszam, że nie mogę pomóc - jej głos w ogóle nie tracił na obecnym spokoju i słodyczy. - Wszystko się jakoś ułoży...
  3. - Widzisz? Potrafisz być grzeczną dziewczynką - po tych słowach Dark wskoczyła na swoje łóżko. - Noo, wychowywanie na dziś, chyba mogę uznać za skończone. Młody również się dziś czegoś nauczył, hehe... Dark wzięła swój odtwarzacz muzyki i podłączyła się dosłownie do słuchawek. Mimo tego, że Dark już nie było nad Tobą i Cię nie pobudzała, byłaś w lekkim szoku. To wszystko było, takie... dziwne. Dzisiejszy dzień wiele zmienił w Twoim życiu. Dopiero po chwili ocknęłaś się z tego co Ci robiła Dark.
  4. Dark podniosła kopyto, by znów zaraz je opuścić tylko trochę wyżej. Zatoczyła koło. - Oduczę Cię wścibstwa, w ten czy inny sposób. Dostałam burę, że za mało Cię kontrolowałam, tak więc teraz widzisz... przeprosisz ładnie i odstawisz pudełko na swoje miejsce to Ci daruję...
  5. Nie ładnie grzebać w cudzych rzeczach - odparła. - Bo między innymi to wścibstwo Cię zgubiło ostatnio. A teraz gdzie się patrzysz? - spytała naciskając na Twoje miejsce. Dobrze wiedziała co lubisz... - Poproś, a będzie Ci dane... tylko wiesz... będziesz mieć na sumieniu również Moon.
  6. Trzymałem się tego, że cały czas paradowała w jakimś stroju. Noo coo , w czymś musi występować przecież, bo inaczej nuda . Tak samo jak w karcie postaci, Ren paraduję w, hmm, pidżamie? Nie ważne. Małe niedomówienie z mojej strony. Czasem tak mam, że nie ogarniam :>. ___________________________________________________________________________ Reira tylko się przeciągnęła, spojrzała na zegarek i westchnęła. - Za godzinę - odparła i spojrzała na Ciebie. - Coś taki naburmuszony? Stało się coś? - spytała troskliwie. Jej zachowanie zmieniło się o 180 stopni od ostatnich jej wymysłów. Podniosła się z łóżka i patrzyła wciąż w Twoją stronę. Przysunęła się do Ciebie i przymierzyła by Cię pogłaskać... Dodać otuchy...
  7. Dark pchnęła Cię na tyle mocno byś się przewróciła. - Ładnie to tak grzebać w cudzych rzeczach? - spytała lubieżnie. - Czego tam szukałaś? Dark stała dosłownie nad Tobą. Eksponowała całe swoje ciało. Przesunęła lekko kopytkiem tuż nad tym miejscem. - Hmm? - westchnęła znacząco.
  8. Zaczęłaś szperać w pudle. Dark nabyła naprawdę sporo nowych zabawek. Każda była ciekawsza od poprzedniej. Już miałaś wyciągnąć jakąś, gdy nagle poczułaś czyjeś kopyto pod swoim ogonem. - Szukasz czegoś Lightie? - to był głos Dark...
  9. Moon wzdrygnęła się na widok pudełka i wyleciała z torbami. Obejrzałaś je dokładnie z każdej strony. Było na jednej ze ścian "XXX", reszty mogłaś się domyśleć. Mimo to otworzyłaś. Twoim oczom ukazały się dawne zabawki Flame... i parę nowych.
  10. - Nowa rzeczywistość? Raczej naprawiona i dodane do nie pięć lat. Pytania? Brak? No właśnie - odparła Moon. Do Twoich oczu, dobiegła masa książek, gier, pudełko pod łóżkiem Dark i nic więcej. - Co zamierzasz robić, gdy ja będę przez chwilę u Fluttershy? Bo mam wrażenie, że powinnam Cię pilnować...
  11. Moon tylko westchnęła. - Jest nudno, bo nie potrafisz sobie znaleźć jakiegoś zajęcia - odparła. - Ja chyba lecę odnieść zakupy do Fluttershy - dodała i ociężale podniosła się z łóżka.
  12. W gazecie nie było niczego ciekawego, ani niczego, co by mogło Ci pomóc odnaleźć się w tej rzeczywistości. Same ogłoszenia, nic nie znaczące wieści. Nawet nie zauważyłaś kiedy zjadłaś ostatnią kanapkę. Odłożyłaś spokojnie gazetę. Spojrzałaś na Moon, wylegiwała się...
  13. - Zamilcz - odparła zażenowana Moon. Po chwili byłyście znów w pokoju. Moon rzuciła się na łóżko Dark, a Ty na swoje. Mogłaś wreszcie dokończyć spokojnie kanapki.
  14. Dark parsknęła śmiechem, a jej pysk wyglądał jakby wygrała los na loterii. - Więc mój charakter przechodzi na innych? Będziesz miał barwne życie młody - odpowiedziała Dark. - Zgorszenie i herezja - odparła Moon. - Nie przeszkadzajmy im - dodała.
  15. Moon nic nie odpowiedziała. Zaś na Twoje słowa Dark i Love, zareagowali tym że przestali się śmiać i łaskotać wzajemnie. Pozycja w jakiej byli, była dwuznaczna. Patrzyli się na was. - Ale młody się cieszy - odparła z uśmiechem Dark. - I specjalnie nie protestuje. Love wreszcie złapał oddech. - Fajnie jest - odparł.
  16. Moon kiwnęła łbem twierdząco. Ruszyłyście do pokoju Flame. Powoli i delikatnie otworzyłyście drzwi. Faktycznie, Dark łaskotała Love'a. W pokoju siostry również były dwa łóżka i trochę zabawek dla młodzieńca. - Bałam się, że inaczej się bawią...
  17. Leżałaś i żułaś kanapki. Moon zaś tylko wylegiwała się na łóżku Twojej lokatorki. Z pokoju Flame dochodziły Ciągłe śmiechy. - Zaczynam się martwić - mruknęła Moon. - Cholera wie co do łba strzeli naszej Dark...
  18. Moon ruszyła za Tobą. Po chwili byłyście w pokoju. - Nie tyle, że nie wolno. Mały wydaje się być delikatny - dodała. Moon położyła swoje torby obok łóżka Dark, a następnie się na nim położyła. - Mam nadzieję, że nie będę tego żałować...
  19. Przełożyłem drewniany miecz do lewej ręki. Zbliżyłem się do leżącego wojownika. Moja duma odetchnęła z ulgą. - Nigdy nie przegrywam - powiedziałem sobie cicho pod nosem. Wyciągnąłem rękę do olbrzyma, oferując mu pomóc, by się podniósł. - Twoje umiejętności są imponujące. Ale czy moje są godne bycia wojownikiem? - spytałem, choć znałem odpowiedź. Rzuciłem szybko wzrokiem po tłumie. Zdziwienie? Nie miałem pojęcia co wprawiło ich w taki szok. Czyżby reprezentowali tak niski poziom? Mimo tego, że trafiłem olbrzyma, nie mogłem opuścić gardy. Cały czas w lewej ręce kurczowo trzymałem drewniany miecz. Wróciłem wzrokiem do olbrzyma. On również był zdziwiony, albo zamyślony.
  20. Moon zachichotała. Oparła się kopytem o Ciebie. - Młody sam chciał, a matka mu nie broni - odparła z uśmiechem. - Po za tym, teraz jest inna moda. Pięć lat, a tyle się zmieniło co? O ile Flame jakoś można to powiedzieć, normalnie to jej komunikując, to małemu nie wolno.
  21. Moon spokojnie stała i czekała. Na Twoje słowa jakby się obudziła. - Hm? Co jest? - spytała. - Nie, nie, kasy nie pożyczę, bo nie mam. Ale chyba nie o to chodzi...
  22. Nawet nie zauważyłeś kiedy byłeś pod pokojem Reiry. Coś dziwnego ostatnio się z Tobą działo. Wszystko... wszystko było takie kruche. Zapukałeś niepewnie do drzwi Reiry. Byłeś przygotowany na najgorsze fochy i fanaberie klaczki. - Proszę - odpowiedziała na Twoje pukanie słodkim głosem. Wszedłeś do pokoju. Reira leżała na łóżku prezentując swoje ciało. Eksponowała je dosłownie. Po za założonymi okularami nie miała na sobie nic. Jak mniemałeś gapiła się w sufit. W pokoju roznosił się słodki zapach perfum, aż za słodki. Zasłony spełniały swoją role, do pomieszczenia nie wpadała nawet odrobina światła. - Chciałeś coś? - spytała łagodnie.
  23. - Jak wróci to będzie - odparł drwiąco Frost. - Ale możemy zrobić zakłady i wtedy obstawimy jakieś opcje - zarzucił dodatkowo żartem i czytał dalej gazetę. Moon westchnęła tylko i lekko pchnęła Cię do kuchni. - Może ona lepiej się z nim nie bawi? - spytała ze strachem w oczach. - W sumie wydawało mi się, że się z kimś, hmm, nie ważne... Jesteś już dużą dziewczynką, sama sobie zrób jeść, huh.
  24. Cameron mlasnął parę razy z zadowoleniem i wyszczerzył zęby. - Świetnie, przyda mi się kompan do zabawy... Tylko jedno ale - z tymi słowami uśmiech znikł mu z pyska. - Nie da rady się bawić, a potem mieć próby. Zwyczajnie nie wyrobimy. Rozrywką ja się zajmę, Ty się zajmij próbą... Będę w swoim pokoju, obdzwaniał napalone klacze wooo hoo! - zakrzyknął wesoło. Cameron, po ostatnich słowach dosłownie wyparował. Znów zostałeś sam, na dodatek, by móc się zabawić znowu będziesz musiał pogadać z Dave'm, albo chociaż z Reirą...
  25. - Hmm, tak jakby. Mam Ci nie ułatwiać i tyle - odparła Moon. - A jeśli chcesz coś zjeść to w porządku. Ruszyłaś razem z Moon do siebie. Oczy wszystkich znów były skierowane na waszą dwójkę. Jednak tym razem to nie było to spojrzenie co kiedyś... Wreszcie byłyście w domu. Frost rzucił krótkim "cześć" i wrócił do czytania gazety na kanapie. Z góry dobiegały śmiechy Dark i Love'a. Moon tylko wywróciła oczami pytająco...
×
×
  • Utwórz nowe...