Przygotował swój śrubokręt i pobiegł w jej stronę, ale usłyszał władczy głos Księżniczki Luny.
- Zatrzymaj się!
Posłuchał. Zaparł się kopytami i zatrzymał tuż przed schodami, na których szczycie stała Chrysalis.
- My zajmiemy się tym problemem - kontynuowała Luna zbliżając się dostojnym krokiem w stronę królowej.
- Proszę, proszę. Księżniczka nocy we własnej osobie. Nie miałyśmy okazji się wcześniej spotkać.
Uśmiech pojawił się na pyszczku Chrysalis. Wzbiła się w powietrze, a jej skrzydła wydały odgłos zbliżony do szumu poruszających się owadzich skrzydełek. Ominęła zdezorientowanego, ale czujnego Whooves'a i wylądowała blisko Luny.
- Czego tu szukasz? - spytała księżniczka.
- Masz coś, co należy do mnie - mina Chrysalis zdradzała jak bardzo jest zdenerwowana.
Luna powoli wypuściła powietrze i...
a) udała, że nie wie o co chodzi
b) Whooves się wtrącił
c) Derpy się wtrąciła
d) przyznała się