-
Zawartość
4516 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
85
Wszystko napisane przez Sowenia
-
A owszem, mojego ^^ Wzięło mnie na wypróbowanie nowych metod.
-
Wygląda na mięciutkie, tuliłabym
-
Jeśli o mnie chodzi to chętnie zagram jeszcze raz.
-
Ano dziwne, że w Empiku nie ma. Ja swoje kupiłam w zwyczajnym sklepiku prasowym połączonym z PoloMarketem.
-
Może być Serox
-
Proponuję utworzenie tej gry od nowa, bo będzie zwyczajnie łatwiej ogarnąć niż teraz. Chaos chaosem, ale poukładany też być może
-
Przedstawiam państwu swoje liczi. Nazwane Liczi. Wyhodowane zostało przypadkowo. Jedząc przepyszne owoce tego oto gatunku pomyślałam, że zostawię jedną pestkę i tak też zrobiłam. Wsunęłam ją do kaktusa, zakopałam ziemią i zostawiłam. Nie liczyłam, że wyrośnie zwłaszcza, że nasionko znajdowało się w jednej doniczce z kaktusem, rzadko podlewanym, a tu proszę. Wykiełkowało i dostało własną doniczkę. Później dowiedziałam się jak wyhodować liczi według specjalistów. Trzeba było włożyć nasionko na odpowiednią głębokość, uprzednio je ogrzewając (o ile dobrze pamiętam), potem zalewać wodą przez kilka dni. Podlane było raz. Nie ogrzewałam, wsadziłam od tak, nawet nie na odpowiednią głębokość. To drzewko to żywy dowód na to, że hodowcy czasem przesadzają
-
W tym momencie to ty się ośmieszasz. Przecież ja wspomniałam o obrazach, które są ewidentnie zrzynane z czegoś, a nie wzorowane na czymś, co się przerobiło niemal nie do poznania. No, Bitwa pod Grunwaldem w sumie może nie być tak całkiem zrzynana, bo tych wszystkich ludzi autor na pewno nie widział, tu masz rację, to jest błąd. Ale reszta? Nie rozumiem o co ta wojna, nie wiem co chcesz udowodnić. Przecież już kilka razy powiedziałam, że to nie fanart. Mówię tylko o dziełach, które działają na podobnej zasadzie, ale ty musisz zaraz wyskakiwać z jakimiś abstrakcyjnymi porównaniami. Zatem nie. Namalowanie smoka, którego budowa wzorowana jest na jaszczurce, ale całość gada - od łusek po skrzydła - z pierwowzorem mają niewiele wspólnego nie jest tym samym co narysowanie obrazu przedstawiającego trochę tylko upiększonego pod względem usunięcia pryszczy modela/modelki. Kończę tą dyskusję w tym miejscu, ponieważ powyższym postem pokazałaś, że to ty się ośmieszasz i masz gdzieś moje argumenty oraz tworzysz absurdy. Za przeproszeniem, ale ja takich bzdurnych przykładów nie podaję. Chcesz dyskutować o tym dalej, to zapraszam na pw.
-
Tworzeniem czegoś od podstaw. Stworzeniem własnej postaci, całkowicie z głowy, albo własnego widoku, którego nie zobaczysz nigdzie na planecie. Przecież sama o tym mówiłaś wcześniej. Uważasz, że portret jakiejś osoby to jest twórczość własna? Albo rysowanie widoku, na który akurat się patrzy bądź wizerunku danego bóstwa na podstawie tego, jak ktoś je przedstawił? Nie rozumiem, w którym momencie się ośmieszam, przecież to działa podobnie. Fanart = rysowanie np. postaci, z np. filmu. Portret sławnej osoby = malowanie osoby, która istnieje bądź istniała. Przecież to prawie to samo! Różnica tematyki jak wspomniałam. Gdzie ja się tu mylę?
-
Mona Lisa jest rysowana na podstawie modelki, że tak powiem. Nie jest to "twórczość własna" autora. Kurczę ludzie, uczepiliście się tego jak rzep psiego tyłka! Nie widzicie podobieństw? Przecież nie upieram się, że to jest fanart tylko pokazuję, że działa na bardzo podobnej zasadzie. Mam to wskazać dosadniej? Dobra. Podobieństwa do fanartu: - Autor bazuje na czymś co istnieje - Autor wymyśla jedynie szczegóły swojego dzieła A malunki religijne w sumie są fanartem, bo autorzy zrzynają je od siebie nawzajem więc to pasuje. I nie, nie upieram się, że te dzieła są fanartem!
-
Powiedziałam: czym te prace różnią się od fanartów poza tematyką?
-
"Płytkie rozumowanie" Zatem powiedzcie mi czym te prace różnią się od fanartu poza tematem?
-
Zapytaj Podmieńczą społeczność
temat napisał nowy post w Zapytaj Chrysalis lub Podmieńczą Społeczność
1. Macie arbuzy? Zjadłabym. 2. Planujecie opanowanie jakiejś krainy? 3. Skoro żywicie się miłością to dlaczego zamiast opanowywać różne światy po prostu nie przeznaczycie części swojego na "hodowanie" miłości? 4. Rysujecie czasem? 5. W waszych rogach jest magia? -
Nie mam :c Masz wolne?
-
Zacytuję siebie. Poniekąd, ponieważ fanartem nie są, ale polegają na tym samym. Autor rysuje coś, co opiera się na rzeczy już istniejącej (modelka chociażby, albo krajobraz, który ogląda) bądź malowanej na bazie prac innych artystów (postacie biblijne na przykład). Czytaj ze zrozumieniem
-
Powtórzę się. Prace dawnych artystów należące do - poniekąd - fanartu: Mona Lisa, Bitwa pod Grunwaldem, słynne religijne obrazy, spora część krajobrazów, poczet królów Polskich i tak dalej.
-
Hm. W tej kwestii można się spierać w nieskończoność więc nie ma to sensu. Uszanuję twoje zdanie, bo nie ukrywam, że jest w nim sens, a to, że twierdzę inaczej...no, to już moje prywatne odczucia. Tak naprawdę wszystko zależy od rodzaju fanartu/pracy od podstaw. I osoby oceniającej je.
-
No, ale chwileczkę. Czy narysowanie swojej ulubionej postaci w wymyślonej przez siebie pozie, wymyślonej przez siebie sytuacji, z wymyślonym przez siebie tłem bądź z wymyślonym przez siebie strojem nie jest kreatywne? Doprawdy nie potrafię zrozumieć gdzie tu nie ma kreatywności. Rysując fanarty tworzymy swoje własne wizje. No spójrzcie poniżej. Fluttershy wymyślona przez kogoś innego, ale tło, kolory, sytuacja nie. Wymyślenie Gildy goniącej za światełkiem z lasera też wymaga kreatywności. A tutaj mamy fanart przedstawiający konkretną sytuację, którą autor obrazka sam sobie wymyślił. Wymyślenie postaci od podstaw wymaga kreatywności, owszem, ale wymyślenie dobrego fanartu, który przedstawia coś ciekawego wcale nie jest mniej kreatywne. Chyba, że palniesz vector ze scenki w serialu i porównasz do obrazka wymyślonej przez siebie postaci. Wtedy owszem, fanart mniej kreatywny. Ale tylko w takich sytuacjach.
-
Azalia Bez Winogrona
-
Brak wam pomysłów?
-
Apple Bloom Luna czy Twillight?
-
Nie Masz ładną pogodę?
-
Mylisz się. Wielcy artyści rysowali to, co widzieli. Poczet Królów, Bitwa pod Grunwaldem, wszelkiej maści obrazy przedstawiające biblijne postacie. Krajobrazy ,których spora część rysowana była poprzez patrzenie na dany widok. Jest mnóstwo takich przykładów. Być może nawet sama Mona Lisa. Taki hit! Jakoś nikt nie uważa, że bycie tak jakby fanartem ujmuje mu atrakcyjności.
-
Podejmę się tego jeżeli znajdziesz mi vectory Flima i Flama, które pasują do sytuacji "ciągnięcia za ogon".