-
Zawartość
516 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
6
Wszystko napisane przez Sttark
-
Mam wyraźny problem z braniem tego gościa na poważnie, jak dla mnie to bardziej show niż recenzja, trochę jak u Cinema Snooba. Niby mówi negatywnie o filmie, ale całość jest utrzymywana w konwencji bardziej komedii.
-
Słowo, które szukasz to ,,rzetelna,, zamiast obiektywna. Recenzja nie może być obiektywna, gdyż oddaje zawsze subiektywny punkt widzenia recenzenta. Polecam pamiętać o tym, bo można czasami niepotrzebnie prowokować do uwag I z tego co patrzyłem, to większość recenzji, jest raczej pozytywna
-
No hej. Jakoś, nie byłem pewnie gdzie to wstawić a sama informacja może wydawać się dość..kontrowersyjna jak i znacząca. W skrócie, o czym mówię? Sccotaloo w końcu, po tylu latach, ma naprawdę wyjaśnioną sytuacje rodzinną. Mieszka z ciocią, a jej rodzice rzadko bywają w domu, ale jej nie porzucili, czy coś. I teraz druga, sprawa... Yup, wygląda na to, że w końcu mamy pierwszą taka parę oficjalnie w kanonie MLP. Oczywiście, nie jest to powiedziane wprost, ale sugestię współautora książki, plus informacje z samej książki, na temat ich zachowania, czułości itd, dają nam praktycznie 100 % obraz miłosnej pary w fandomie Jak dla mnie? Naprawdę fajne wyjście. Raz, nie wiadomo jak wpływa to na show Dwa, nie dotyczy to na szczęście głównych bohaterek, Trzy, miło, że twórcy w końcu się na coś takiego odważyli. Wątpię by w samym show była o tym wzmianka, ale..materiał nadal jest podobno kanoniczny, i zatwierdzony przez Hasbro. Art dla atencji, szerzej o wątku, można przeczytać na ED
-
Kolejny odcinek, Fluttershy, yay. Fluttershy i Zecora, razem trip, tego jeszcze nie było, twórcy coraz częściej krzyżują losy postaci, korzystając z skupianiu się na zasadach par, przyjemne, chociaż coraz bardziej widać schemat postępowania. Chociaż powód ich obecności jest przynajmniej uzasadniony, ciekawe tylko gdzie są, czy to bardziej Everfree czy bagna Frogbottom. Zecora powinna wziąć w podróż jakiegoś jednorożca albo sama może coś poradzić. W końcu zna się trochę na magii, ale jest u niej inna, niż u jednorożców. Jak widać lewitacja nie jest zbyt znana u jej ludu. A więc wpadła do wody i jest chora, ok, czyli odcinek będzie się skupiał na jej uleczeniu? Pomysł nie głupi, przyznaje, twórcy naprawdę są nieźli, by po ponad 150 odcinkach, móc ciągle wymyślać coś nowego. Ameryki co prawda, nie odkryli, ale still..odcinka o tym w show, jeszcze nie było. Wizyta u lekarza..czy on nie był weterynarzem? W końcu zajmował sie Spikem. Zecora ma Jezz w sercu i duszy. Buszmenka prawdziwa. W ogóle ten lekarz wie, że Zebry i kuce, różnią się trochę kwestiami chorób i dolegliwości, odporności itd. Chyba, że w serialu jest to uproszczone. Aha...ok. Ich reakcja była zdecydowanie ZA spokojna jak na dowiedzenie się, że istnieje roślina, która tak pasożytuje na żywym organizmie, że zamienia go w drzewo? WTF? Jak to ma działać, to straszne cholerstwo już zamieniło innego nieszczęśnika, lub nieszczęśnicę w takowe. Czemu nikt o tym nie pomyślał, tam, po drugiej stronie ekranu? xd Nom..powinno ci być smutno Flutter...zabiłaś Zecorę. Która też powinna wiedzieć chyba o tych chorobach coś więcej, mieszka w lasach Everfree już jakiś czas, zna tamtejsze zioła i rośliny, wie jak je wykorzystać, skoro tam przetrwała tyle czasu to i tutaj, powinna wykazać się doświadczeniem. Ale to tylko potwierdza, że te bagna to raczej nie las Everfree. I kolejna postać z legend, twórcy często odwołują się do tego motywu, te społeczeństwo naprawdę jest oparte na nie jednym folklorze. Ale miło, że zarówno jedna jak i druga klacz, kojarzą tą..legendę. Nawet jestem zaciekawiony o kogo może chodzić. O, Twilight gotuje. Albo pieczę właściwie. Sorry Spike, ale kalafior, jest nie dobry, trzeba być naprawdę cudotwórcą by przyrządzić ta potrawę dobrze. W każdym razie, ja nim nie jestem, wiec raczej Twi wygrała by w przedbiegach Czemu Twi jest taka markotna? Hello? Zecora może być zamieniona w DRZEWO!! To raczej jest problem do przejęcia. ... Ok, ok. Po pierwsze, Twi naprawdę zachowuje się jak nie ona w tym odcinku Dwa..Fluttershy nie zachowuje się jak ona, w tym odcinku. Male pomieszanie z poplątaniem. To, że ta druga miała motywacje by samemu szukać do upadłego, jeszcze zrozumiem. Ale skąd ona zna ten stary język? Uczyła się go dziwnym zbiegiem okoliczności? Nauczyła dzięki książce i słownikowi? Jak to działa?? Tzn. nie chcę mówić, że to źle czy coś, w końcu pozostałe kuce też miały, chyba, jakąś edukacje, dalszą niż podstawówka...ale serio, to dziwne, że Flutter zna coś takiego xd. Chyba, że, jako odpowiednik starożytnej greki/łaciny, to w sumie mogę zrozumieć, że, Drżypłoszka, jako opiekun zwierząt, i również lekarz czasami, może znać podstawy tego języka. Naciągane, ale ok. Chociaż zawieszenie nie wiary było dość nisko. Podekscytowana Fluttershy to najlepsza Fluttershy. Nawet z tym nie handlujcie. I uwielbiam wyraz twarzy Twi, jak pomyślała, że Flutt nie smakują jej przekąski Swoją droga, jestem ciekaw jak bańki oraz strzelanie błyskawicami z nosa, mają się transformowania w drzewo. Ładnie wygląda ta wioska na bagnach. Od czasu paru odcinkach, zawsze zdarzają się kadry, które po prostu cieszą oczy swoim kunsztem. Miło. I obawiam się, że ta czarodziejka, raczej nie odnalazła wyjścia z tej sytuacji...tia, Mało prawdopodobne. A ten gruby kucyk, ma fajny głos. I jest postacią, która coś wnosi i ma związek z fabułą. Jak miło. Podobnie jak przeglądanie prywatnych dzienników to celów, innych niż to konieczne. Jestem z ciebie dumny Twilight. Na szczęście, Fluttershy zachowała przytomność umysłu. Wspomnienia tej magiczki, która ma imię wyjęte z jakiegoś RPG Fantasy, były naprawdę ciekawe i fajne do oglądania. Podobnie jak ilość tych drzew w tle, twórcy zdawali sobie sprawę ile z nich to przemienione żywe organizmy...straszne to naprawdę, dawno nie widziałem tak subtelnego przekazu w tym show o śmierci i przemijaniu. Pomysł na odtrutkę i wydobycie miodu też bardzo mi się spodobał. Szkoda, że Fluttershy nie wyszedł, w końcu choroba dała się w znaki i uderzyła szybciej niż u Zecory. Kto wie? Może Zebry mają na to większą odporność. Wow, imperatyw narracyjny, w postaci pszczoły, pomógł Flutter załapać o co chodzi. I mają szczęście, że ta choroba zabija dopiero po około tygodniu/dwóch. Bo zakładam, że podroż do tej wioski też trochę zajęła. I w końcu końcówka..przyszła w dość szybkim tępię, ale to już formalność tutaj. Zecora jest zdrowa, podobnie jak Fluttershy, a pozostałe kuce nadal albo są martwe, co jest dobre, albo cierpią katuszę jako drzewa..i nikt o nich nie myśli. Co jest złe, ale hej..kogo to obchodzi xd. Ogólnie odcinek należący do tych bardzo udanych. Wiele rzeczy zagrało, charaktery postaci, które mimo iż zostały trochę naruszone w środkowej fazie odcinka to nadal, nie jakoś spektakularnie źle. Podobało mi się zaangażowanie Fluttershy do działania i to, że Twi ją wspierała, zamiast na silę moralizować i wręcz przykuwać do łóżka, nie ma co się dziwić, że Flutter miała taką motywacje, gdyby nie jej pomoc, Zecora skończyła by jako drzewo. I nie tylko ona. Szkoda, że nie zdradzili co się stało z tą czarodziejką, ale..kto wie? Może kiedyś do tego wrócą? Póki co odcinek bardzo dobry, mógłbym więcej pisać o wadach i zaletach, ale dość już naskrobałem. 9/10. Takie odcinki to mógłbym oglądać codziennie
-
@Niklas ,, Poza tym, jeden z twórców odpowiedział na pewno pytanie o linię czasową i powiedział, że akcja filmu dzieje się pomiędzy S7 a S8.,, Co? Ale to nie ma sensu żadnego xd. Już pominę to, że niektóre postacie zachowują się jak w najbardziej wczesnym stadium swojej ewolucji, charakteru, np. Fluttershy, to skoro rzeczywiście akcja zgodna jest z serialem, to czemu Starlight nic nie zrobiła tam? Z jej mocą byłaby wielkim cierniem w zadzie tymczasowej władzy Canterlotu.
-
@pepeh ,, Po za tym ratowały Equestrie już nie raz,jakieś doświadczenie powinny mieć.,, Tyle, że film nadal funkcjonuje jako osobne, dzieło, więc nie wiem czy branie pod uwagę serialu jest najlepszym pomysłem.
-
Ok, no to jedziemy z tym orzechem do zgryzienia.
-
@Niklas Jak wygląda sprawa z ewentualną recenzją? Można ją tutaj napisać, czy będzie założony osobny wątek i jak z spoilerami? Unikać, czy można śmiało pisać?
-
So...powoli się zbliżamy do końca rajdu, ech :/ Rarity jak zwykle lubi być w centrum uwagi, ale jej pomysł był dość trafny, imo nie zadziałałby dla każdego. Octavia np xd Ciekawe dla kogo oni wszyscy kupują te kwiaty? Nowy sklepikarz w Ponyville? Hm..przypomina szkota z wyglądu i akcentu. I nowy sklep co za tym idzie, tylko z wiatrakami..jak widać sklepy wyspecjalizowane w sprzedaży jednego produktu to tutaj norma. Ale chociaż jeden znajomy sklepikarz jest obecny. Pinkie naprawdę nie potrzebuje jakiś wyjątkowych rocznic by urządzić przyjedzie. Ba, biorąc pod uwagę nasz świat i że każdego dnia jest święto czego..dzisiaj, kiedy to piszę, jest święto nauczyciela światowe. Yay, najlepszego Cheerilee. Podejście jest fajne, ale z czasem każdemu taka impreza by się znudziła. Ale takie zachowanie jest jak najbardziej zgodne z zachowaniem Pinkie, więc..nie ma co się czepiać, a jej podejście do bliźniaków jest urocze, szkoda tylko, że maluchy nadal wyglądają tak samo..nie wiem ile mają lat ale już z 2/3 powinny mieć, scenarzyści..naprawdę czas na zmiany powoli jakieś w ich wyglądzie. No i mamy główny motyw odcinka, Pinkie trochę lekkomyślna jeśli chodzi o swoje zachowanie. Utrudniła Rarity spokojne oczekiwanie na sesje, i teraz trzeba udawać się do chatki Zecory. Swoją droga to naprawdę pierwszy odcinek od dawna, gdzie jest w końcu wspomina. Trochę jej nie było. Lol, domek Zecory trochę się zmienił od ostatniego razu. Wygląda naprawdę..bajkowo. Jak w Fable, po raz kolejny, jak widoki w ostatnim odcinku na pustynię i oazę, tutaj pełnią super pozytywną role. Te show nigdy nie wyglądało źle, ale patrząc na pierwszy sezon i teraz to jest to przepaść. Czemu Zecora mam bamusa? Czy w tym lesie rosną wszystkie rośliny bez baczenia na sferę klimatyczną? I problem z głowy, przynajmniej w teorii, Zecora pomogła a Rarcia nie posłuchała do końca i wzięła nie to co trzeba. Klasyczny przypadek, ale rany, stęskniłem się za Zebrą xd. Podoba mi się jej rola w całym odcinku. Rarity ma teraz problemy gdyż z powodu nie uwagi wyczyściła sobie całe włosy, a wygląda okropnie z tymi kłakami. Mogłaby już całkowicie się ogolić na łyso jak Jack. Przynajmniej nie nosiła by płaszcza jak imperator, i nie straszyła by dzieci, swoją drogą..to Carmela? Z kim je ma? Jak to nie jego, to sytuacja jest niepokojąca. Chociaż nie tak jak u Rarci, wszystko zaczęło się sypać a jak jesteś brzydki w świecie kucyków, to traktują cię jak trędowatego. Wspaniały pokaz zachowań, podobnie jak uczciwość u tego sprzedawcy. Ale wolny rynek rządzi się swoimi prawami, nad którymi czuwa niewidzialne kopyto. Wredoty z nich. Ale Twilight też nie może pomóc wraz z Starlight, i odczuwam małe deja vu. To co się dzieje z Rarcią jest praktycznie bliźniaczo podobne do tego co się dzieje z Twilight w Lesson Zero. Praktycznie te same objawy wariowania i próbowania naprawienia czegoś co nie da się naprawić. Animacja białego jednorożca jest naprawdę świetna, dawno nie zwróciłem uwagi jak bardzo jakaś postać w tym show płynnie się porusza i sprawia dobre wrażenie swoimi ruchami. Pokaz fajerwerków za nami, efektu nie stwierdzono, ale parę fajnych gagów udało się umieścić. Zecora przyszła i bynajmniej, nie ratuje sytuacji. Dlaczego Rarity bierze zdanie Rainbow Dash i AJ odnośnie mody i wyglądu? Ta pierwsza nie wydaje się specjalnie tym interesować a ta druga, raczej już pokazała jaki ma do niej stosunek w tym sezonie xd. Jedynie obecność Fluttershy ma sens, ale trzeba było chyba pokazać pozostałe postacie. Chociaż nie przeczę, ich sposób na to by pomóc był naprawdę kreatywny i fajny. Zwłaszcza Rainbow mnie zaskoczyła ta grzywa z chmury, wyglądała naprawdę dobrze. Ale..szkoda, że nie przenośna. Ostatecznie chyba i tak skończyło się na początkowym planie odwołania sesji. Podobny motyw z dramatyzującą Rarcią był w pierwszym sezonie. Dawno temu, ale problem ten sam, tylko, że tam to Rarcia miała racje a pozostałe się nie słuchały kogoś, kto zna się na swojej robocie. Tutaj niby setting podobny, ale inna sytuacja, ciekawe czy celowe nawiązanie czy dzieło przypadku. O, chwila, AJ wspomniała pierwszy sezon, więc może coś jest na rzeczy. Fiu, fiu..ta Pankowa Rarity to jeden z lepiej wyglądających ,,modeli,, jakie jej zaprezentowano. Uwielbiam to jak wygląda i super ma dodatki, ten kolor jest świetny a krótki ogonek uroczy. Dziwne, że wcześniej na to nie wpadła, ale nadal..super sprawa. BTW, gdzie jest Pinkie?? Dopiero teraz zauważyłem, że nie widziałem jej przez cały epizod od czasu czyszczenia. O...jest. I to też z super grzywą, ale nie taką jak u Rarity. I time skip. Serio? Parę miesięcy tak po prostu??? Czyli..kolejne odcinki w tym sezonie dzieją się po tym, czy w trakcie tego? Tak dużo pytań, tak mało odpowiedzi. Ogólnie odcinek był dużo lepszy od poprzedniego. Na szczęście, bo dałem mu zdecydowanie za wysoką ocenę, teraz po namyślę dałbym mu 5/6 na 10. Te show naprawdę stać na więcej niż to co widziałem ostatnio i ten odcinek jest tego świetnym dowodem, tutaj praktycznie wszystko zagrało. Szkoda, tylko, że wygląd Rarity był tak krótkotrwały. Ale i tak 9/10 dam, tym razem z spokojnym sumieniem, jeden z najlepszych odcinków w sezonie, super morał, ładna animacja, dobre dialogi, postacie zachowują się tak jak powinny itd. Super sprawa.
-
(Wstaw tekst dotyczący kolejnego odcinka). Kroniki Ponyville. Wygląda na to, że to kolejna gazeta. Po Ponyville express. która zaczytują się parzystokopytni. Dziennik plotkarski CMC odniósł klęskę, więc redakcja postanowiła postawić na nieco bardziej przyjemne wiadomości, dziwne, że ciągle korzystają z lokalnych roznosicieli, zamiast kiosków z prasą, ale może w świecie MLP nie ma tego aż tak wiele? W końcu skoro Twilight potrafiła skopiować jedną książkę w paru egzemplarzach, wyspecjalizowani jednorożce, mogą zrobić swoje. Makaron-check A.K. Yearling-check Dashie zainteresowana polityka xd. Podróż do domu Daring Do poszła zaskakująco szybko, choć zgaduje, że i tak pojechały pociągiem jakoś w pobliżu tej dżungli. Dziwni mnie to, że Rainbow nie poinformowała Twilight na temat rzekomej rezygnacji i emerytury A.K. W końcu też jest fanem powieści i znała Daring. Ale jak widać nie było na to, czasu, a Dashie bywa lekkomyślna, więc w sumie nie jest to coś czego bym się nie spodziewał. Daring Do i scenarzyści odcinka, zwrócili uwagę na dobry motyw, który jakoś przechodził obojętnie obok filmów Indiana Jonesem oraz Larą Croft. Mianowicie, o szkodach jakie pozostawiają po sobie wielcy archeolodzy. W większości wypadków, bezmyślnie niszcząc z powodów fabularnych(ratowanie życia, świata itd), całe piękne pozostałości po starożytnych. W sumie jestem zainteresowany, w jaki sposób rozwianą tą akcje. A i podróż na południe Equestrii, fajna sprawa, zwłaszcza, że południe jest pustynne. Ten kraj ma naprawdę zróżnicowane środowisko i, znowu, przypomina USA i jej ułożenie geograficzne. Które zamiast pustyni w rodzaju Texasu, ma Egipt...Aha ok. Wow..ciekawe kto jest ukryty pod tym kapturem..absolutnie się nie spodziewam kogo tam znajdę xd. Nie no serio, noszczenie kapturów w przypadku kuców, trochę mija się z celem, namaszczenie i tak zdradza wystarczająco dużo. Mam nadzieje, że twórcy zdawali sobie sprawę jak kijowe jest te przebranie i specjalnie w taki sposób przedstawili tego Caballerona. Im dalej w las, tym bardziej doceniam jego brak, czyli zmiana klimatu na plus, w tła w momencie gdy pokazali ten hotel.wygląda prześlicznie, jakby malowane akwarelami. Bardzo mi się podoba, od dawna nie zwracałem w sumie uwagi na oprawię odcinka, ale jest na czym zawiesić oko. Rozmowa Pinkie z recepcjonistką poszła gładko i całkiem śmiesznie. Ładna przemowa Rainbow, dopóty nie obraziłaś ich kultury i religii nawet ładnie ci szło O, legendy. I to wzorowane i wyglądające jak malowidła naścienne, Egipcjan, nic zaskakujące, ale wyglądają super. Model sfinksa jest przeuroczy Ta pegazica również wygląda super. Sfinks miał fajną zagadkę, bardzo mnie to cieszy, gdy walnęli klasykiem z człowiekiem to bym naprawdę się zaskoczył a tak przynajmniej zrozumieli co pasuje do tego świata i lore. Dodatkowe wyzwanie? Hardkorowo, podobnie jak moce sfinksa, trochę OP, ale w sumie to tylko legenda. Publika zmienną jest, kogo oni tam wybuczeli w ogóle? Ee...ok. Po pierwsze, czy oni tam czekali pod tym pominkiem, pomiędzy głazami na rozkaz swojego szefa? Po drugie, czemu Rianbow dała się tak łatwo złapać? Mogła spokojnie odfrunąć albo chociaż próbować się bronić, a nie od razu dać się złapać, to nie w jej stylu. Po trzecie, Pinkie i A.K, powinny spokojnie usłyszeć z tej odległości całą rozmowę. Czemu nie zareagowały wcześniej? Krzycząca Rainbow Dash o pomoc..to naprawdę nie jest to co bym myślał, że zobaczę. Już Pinkie pasowała by bardziej w to miejsce. Aha, czyli mam zrzynkę/inspiracje, sceną z Indiana Jonesa. Tyle, że tam był niewidzialny, lustrzany most, tutaj były..ciśnienia, powietrza? Co? I don't get it... Trochę problemów mam też z końcówką, która była strasznie pośpieszna, ale to często motyw w tym serialu, ot złapanie Caballerona na gorącym uczynku było raczej łatwe do przewidzenia, dziwi mnie tylko, że nie domknął dokładnie tego worka, w sumie wpadł przez głupotę swoją i mieszkańców. Ci to w ogóle, nie zwrócili uwagi na podejrzanie, duży worek ciągnięty przez podejrzanie wyglądających zbirów xd? Nie do końca rozumiem po co on w ogóle próbował po raz ostatni, przekonać mieszkańców miasta o winie Daring. Wiadomo było, że nie posłuchają. Jednak ostatnia scena i wypłacanie odszkodowań i rekompensaty, jak najbardziej była na miejscu i fajnie, że w końcu ktoś o tym pomyślał. Daring jest całkiem bogata z tego co widzę, skoro może sobie pozwolić na odrestaurowanie pomnika i zapłatę worka monet, dla recepcjonistki. A skoro wydała trochę funduszy to i następne muszą być w drodze, co oznacza nowe książki i maszyna się napędza.. Ogólnie to mam dość ambiwalentne odczucia o odcinku. Przez większość czasu był naprawę fajny i dobrze się go oglądało jak na odcinek przygodowy, było dużo dialogów, dość mało faktycznej akcji i rozmów między postaciami, gadka o nadziei była znośna, bo choć jest ona matką głupich, to lepsza taka niż żadna, sfinks był przeuroczy, uwielbiam jego model, mam nadzieje, że jeszcze kiedyś wróci. Miasto w klimatach, których nie widzieliśmy, do tej pory, to kolejny plus. Ładne tła, również. Powrót starych postaci, same. Z kolei naprawę nie rozumiem tej decyzji czemu to Rainbow miałaby być porwaną, dużo lepiej by pasowało to do charakteru Pinkie, ktoś nie przemyślał tego szczegółu. A trochę to boli, ale poza tym, naprawdę dobry epizod, fajnie się oglądało, morał znośny i dużo dobrze wyglądających lokacji, są niezaprzeczalnymi, jego plusami. Oby tak dalej, tylko mniej działań, out of character 8/10. Also @Talar ,,Pinkie od dawna nie była nudna i nawet nie mówię tutaj o byciu denerwującym czy coś, ona praktycznie nic nie zrobiła tutaj i nie widziałbym żadnej różnicy, gdyby zamiast niej był choćby Big Mac.,, A co w niej bylo nudnego? Zachowała się zgodnie z swoim charakterem, tj. była ekscentryczna i nie robiła jedynie za komediowe tło, I jak to nic nie robiła? Działała z Dash, pocieszała Daring Do, ratowała tą pierwszą. Co innego miała by robić w tym odcinku? ,RD tak mnie niemiłosiernie wkurzała, że miałem ochotę wyłączyć film i iść w cholerę. Myślałem, że jej debile zachowanie mamy już za sobą, a tu znowu klepie dziobem na lewo i prawo, aż się rzygać chce.,, Jakie debilne zachowanie? RD jest i zawsze była ekscentryczna i łatwo ulegała emocją to jak najbardziej zgodne z jej zachowaniem, podobnie jak latanie podczas dyskusji oraz akcentowane i krótkie wypowiedzi, przechodzące od razu do rzeczy. Dobrze przeczuła, że coś jest nie tak z oświadczeniami Daring Do bo ją dobrze znała i dzięki temu pomogła ocalić jej reputacje i zapewnić jej stabilność finansową. I gdzie jest te ,,klepanie dziobem,,? To, że źle postacie rozmawiają z sobą? Te stwierdzenie miało by sens gdyby Rainbow komuś coś lekkomyślnie wygadała, ale tak nie było.
-
,,Taa, jedynie tylko próbowała zniewolić wioskę, kradnąc znaczki oraz próbując wymazać m6 z historii,, No i? W jaki sposób to jest sprzeczne z jedną dobrze wykorzystaną szansą? Owszem jej zbrodnie były poważniejsze, ale fakt pozostaje faktem.
-
Kolejna recenzja, yay. Oho, zaczęliśmy w środku akcji widzę. Duet Trixie i Starlight to zdecydowanie fajny pomysł na odcinek, w dodatku odwiedza Thoraxa, czyżby odcinek bez mane 6? Gwiazdonos..tia, istnieje takie stworzenie i to rzeczywiście pół kret i pół..rozgwiazda a miejscu nosa. Gniazdo changelingów wygląda dużo przyjemniej w tej otoczce tbh. Czemu Trixie ich nie teleportowała z tego worka? Nie powinno być problemu, w końcu to nie jest żaden magiczny przyrząd. Trixie ma nadal problemy z takim zaklęciami. A Starlight miała inne plany z tego co widzę. Cieszy jednak ponowna wizyta u Thoraxa i continuity!, wygląda na to, że problemy o których wspomniał Thorax w poprzednich odcinkach, nadal są na chodzie. Ten tradycjonalista changeling daje pole do popisu morałom, mam nadzieje, tylko, że morał nie będzie wyglądał na zasadzie, tradycja to zło. Mimo wszystko rada Ember pomogła i wszyscy zostali przekonani by przywdziać kolorki poza bratem Thoraxa. Wyczuwam zazdrość. Poza tym, czy tam nie wszyscy są w większym lub mniejszym stopniu kuzynami? W ogóle ciekawi mnie kwestia płci..nie zdziwiłbym się gdyby changelingi były obojnakami xd. Jednak plus za pozostałe aktywności, życie w gnieździe naprawdę musiało być nudne swego czasu. Co jednak nie wszystkim się nie podobało, chemia miedzy Trixie a Statlight jest cudowna xd. Uwielbiam to w jaki sposób napisane są ich dialogi a i Phorax brzmi całkiem naturalnie ma fajne odzywki i dobry głos. Chociaż jest uparty i nie chcę się przekonać do zmiany opinii. Pokój uczuć. Fajny pomysł Thorax. Tobie naprawdę przydałaby się twarda kobita, która pomogła by ci w rządach. Hm..ship Thorax Ember, ciekawe czy istnieje... (minuta Gogola później), Yup. Istnieje. Ten pomysł z pokojem nie był taki zły, w sumie przydatny całkiem, jak musisz od podstaw tworzyć kulturę xd. Ouu..Thorax od początku był..leszczem. By nie powiedzieć gorzej. Jego brat miał w sumie trudną sytuacje, z jednej strony musiał być silny ale i naprawdę kochał swojego młodszego brata. Trixie i Starlight nie miały odwagi powiedzieć prawdy Thoraxowi. Czyżby motyw ujawnienia kłamcy? W końcu Phorax wszystko słyszał. O. Nie do końca to, ale w sumie byłem blisko. Thorax chyba naprawdę opuścił gniazdo ale szkoda, że Starlight o tym nie wiedziała. Jej plan był dobry, notabene. Teraz musiała wyjaśnić co trzeba i ruszać na ratunek..hurra? Dobra przemowa Glimmer, nadal masz w sobie ta słodką panią dyktator, wujcio Stalin byłyby dumny ;3 I znalazła się zguba. Albo dwie właściwie, duży ten kret. Ale jego wygląd dosyć pasuje do tego z naszego świata, szkoda, że nie pokusili, się na kolejnego stwora z mitologii południowej ameryki. Pokonanie go przyszły w mało epicki sposób, ale ważne, że skuteczny. Chociaż któryś z changelingów i tak powinien ponieść obrażenia w tej walce. Ten gwiazdonos to twarde bydle, dobrze, że żyją daleko od Ponyville. Czyli..on przez cały czas..mógł bronić gniazda, przecież. W ogóle Thorax powinien zadbać o staników. Pacyfizm jest spoko, ale każda dobra pacyfistyczna grupa potrzebuje wojska do ochrony. Póki co ma jednego, mam nadzieje, że z czasem będzie ich więcej. Gawiedź w końcu zrozumiała, że trzeba się bronić przed zagrożeniami? Nic dziwnego, że Phoraxowi źle się tam żyło. W ogóle im dalej w las tym mniej uważam go za winnego czegokolwiek. W końcu miał dobre argumenty, ale to inni nie chcieli go słuchać, i potrzeba było praktyki by się przekonały, że jednak życie to nie bajka(he he), Odcinek bardzo dobry z lekko rozczarowująca końcówką, urwaną w połowie w sumie. Jakby scenarzysta nie miał pomysłu na dobre zakończenie odcinka. Tym nie mniej jednak, przez większość czasu bawiłem się bardzo dobrze. Trixie i Starlight to naprawdę fajny duet i chciałbym obejrzeć więcej odcinków im poświęconych. W ogóle ciekawe gdzie Trixie teraz mieszka. W Ponyville? Czy wpadła w odwiedziny do Starlight? Odcinek 8/10. Podobało się i do następnego, jeszcze w tym tygodniu jak znajdę czas. @Niklas Tyle, że Brat Thoraxa dostał już wiele szans i za każdym razem zawodził. Starlight dostała jedną i ją dobrze wykorzystała. Phorax, czy jak mu tam, miał wiele okazji by się dostosować ale nie chciał i to z praktycznie nie zdefiniowanego powodu. Skoro chciał jedynie bronić gniazda to dlaczego nie chciał tego robić w kolorowej formie?
-
Tym razem odcinek z motywem obozowym. Yay, mieliśmy kiedyś coś podobnego, ale w nieco innym wydaniu, więc zobaczmy jak wygląda nowe podejście do sprawdzonej formuły. Czyli tamta wyprawa nie została zapominana i pominięta. To na plus. Nie pamiętam jednak czy było to wcześniej wspominane w poprzednim odcinku, że te wyprawy są regularne. I ile ich było. AJ i AB mają ich chyba parę na koncie, a Rarity z siostrą jakoś mniej. Scootaloo i Rainbow chyba tak samo a ta pierwsza ma ciągle traumę z tego wydarzenia, gdzie o mało nie zginęła w wodospadzie. W sumie nawet ma to sens. Skoro mają tyle doświadczenia w obozowaniu to nie zauważyły tych owadów wcześniej? Raczej nie pojawiłby się tak nagle. Aha, z Zatoki Luny..urocza nazwa. Krzyżówka pająków i much byłaby nie lada utrapieniem w naszym świecie. Nie jestem w stanie powiedzieć co byłoby gorsze. Mucha z tyloma nogami i robiąca pajęczyny czy pająk który potrafi latać...Zwierzęta w tym świcie są straszne xd. Odwaga Rainbow została doceniona kosztem utraty pyszczka. Przynajmniej na parę chwil, cartoon logic. O historia AJ i to w klimacie mitów greckich. Choć ten główny bohater ma dosyć dziwny pysk jak na kuca. AB naprawdę podnieca się jak nigdy xd. Chociaż historia jest raczej z zasady zmarnowanego potencjału. Ot morał jest prosty i dobrze znany, ważne by się nie poddawać a los ci się odwdzięczy. Szkoda, bo mogło być coś z tego dużo lepszego. Jak..to..kopytami..ten cień.. Musiała użyć magi. I czy one po prostu zignorowały fakt, że siedzą na kupie złota? xd O. Kuce z dalekiego wschodu. Podobają mi się ich zakrzywione rogi. Fajny pomysł. Ta najpiękniejsza klacz na świecie nie jest zbyt piękna, imao. O. I to już jest fajna legenda. Raz, ma jakiś motyw poświęcenia, co prawda nie samego kucyka ale jego piękna czy czegokolwiek już nie ważne, ale samo poświęcenie to super motyw i bardzo go lubię. Opowiastka dużo lepsza i mająca lepszy morał. Z fajnym tajemniczym zakończeniem. Podoba mi się. Wow. Super pomysł Rainbow. Rzeczywiście się nie dostaną te pająki do was, ale wy raczej tez możecie zapomnieć o wyjściu konwencjonalną metodą. Tragicznie głupia ale i śmieszna decyzja xd. Scoot ma hiperwentylacje a AJ chcę rozpalić ognisko. Świetny pomysł! Pozbędzie się powietrza jeszcze szybciej. Czemu wszyscy są tak dziwnie spokojni z tym wejściem?? Co prawda Rarity mogła by użyć magi by im pomóc się wydostać. Może dlatego nie panikuje. Jestem w stanie w to uwierzyć. O, historia Rainbow. No to mamy komplet. I to znowu w klimatach mitów greckich. Heh, ciekawe, czy źrebaki uczą się o nich tak jak dzieciaki w szkołach. Uwielbiam to jak Rainbow bawi się oczekiwaniami Scoot i jak mała nie ma problemu z pokazywaniem że jest przestraszona. To jakiś postęp. Ten jeden z smoków wyglądał jak ojciec Ember. Ten dowódca ma naprawdę spoko głos. Jak on trzyma ta tarczę? Wow, miło że Rainbow naprawdę wielbi kogoś kto bardziej posługuje się mózgiem niż siłą i szybkością. Szkoda tylko, że jej działanie wymagają jeszcze wiele nauki ^_^ Ogólnie ciekawa sprawa, chyba po raz pierwszy naprawdę obserwowaliśmy potyczkę smoków i kuców. I kuce nie są bez szans. Niczym mrówki nie są bez szans z..bo ja wiem? Czymkolwiek co jest olbrzymie. Liczebność robi swoje a numer z pogodą wypalił dobrze. Mają szczęście że ognisko nie wypaliło im całego powietrza..naprawdę, ktoś powinien AJ zwrócić na to uwagę. Fajne zakończenie. Ogólnie dobry, przyzwoity odcinek ale bez żadnego szału. Oglądało mi się przyjemniej niż poprzedni, szkoda że relacji pomiędzy postaciami było dość mało jak i i dialogów. Z tych 3 legend to ta Rarity była chyba najlepsza. Potem Rainbow najmniej podobała mi się AJ, była trochę zbyt prosta i miała za dużo dziur. Ale odcinek przyjemny, animacja jak zawsze na poziomie w swoim pastelowym stylu. 7/10. Przyjemnie się oglądało. Relacje Scoot i Ranibow były super.
-
Smutne, ale prawdziwe, ciekaw jestem co fani Stevena tutaj, uważają o tym materiale. Zgadzacie się z zarzutami, czy nie?
-
@Up Ty zdajesz sobie sprawę że changelingi nie są owadami, prawda? Maja kilka z nim cech wspólnych ale robienie na siłę porównań do nich jest raczej słabe i nie mające zbytnio sensu. I ok, nie lubisz wyglądu nowych podmieńców spoko, ale patrząc na twój oc czy co to jest a avku, to ciesze się że w show nie ma tego co ci się podoba. W edgy stylu xd. A odnośnie samego odcinka, to znowu, fajnie coś nowego obejrzeć tym razem odcinek o Spiku dziwnie nie obecnym w poprzednim i Ember i Thoraxem. O, Spike chcę zaprosić swoją dziewczynę, przyjaciółkę do Ponyville. ciekawe co Fluttershy na to. W sumie to nie wiem jak jej strach przed smokami. Jakoś od dawna nie poruszali tego motywu. Tym nie mniej, pomysł na ambasadora, fajny, chociaż coś często ostatnio o nich słyszymy. Pinkie jest ambasadorem przyjaźni Yakyakistanu, Spike do smoczych ziem..ciekawego kto trafi na gryfy. Rainbow? Czemu Spike niby miał zaprosić Thoraxa tego samego dnia? Jak na osobę, która jest dobra w organizacji powinien zwracać na to uwagę. Fabuła odcinak trochę słabo szyta. Chociaż w sumie pomyłki się zdarzają. Thoraxa ciągnie do ognia i widzę, że nadal zachował swój młodzieńczy ton. Cool. Z tego co widzę, to zachowuje się dość...um, bardzo troskliwie i raczej bezpośrednio. W sumie u nich może być to norma. Przypominają owady więc może, nie mają problemu i potrzeby by, kłamać i być nieszczerymi. I jest i Ember. Spoko, fajnie ją widzieć po tak długim czasie. Przyzwyczajanie się do nowej kultury trochę potrwa, ale robi postępy. Pomylenie Twilight z Starlight było niezłe xd. Chyba lekka odpowiedź twórców na podobieństwo tych postaci z sobą. I tia, dużo tam jest lightów. Ale nie ma Lighta Yagamiego np Hm, w przypadku ewentualnej pary, widać kto będzie nosił spodnie w tym związku. Hm..tia, chyba widać schemat odcinka. Czeka nas motyw ujawnienie kłamcy i robienie z siebie paranoika. Wat? Mapa działa też na Spike'a? Jak to w ogóle..do tej pory myślałem, że to dzięki cutie markom mają z nią połączenie, ale jak widać na niego to też działa..kto tym cholerstwem kieruje?? Mogli by to jakoś spróbować wyjaśnić. I ok, kapuje, że to motyw wyjścia na prowadzenie nowych odcinków, rozwiązanie problemów z przyjaźnią a mapa jest dziełem drzewa harmonii i elementów, połączonych w jedno, ale nadal..w sumie, magia, może być wyjaśnienie na zasadzie, aż tyle i tylko tyle. O, Lyra i Bonbon, jak miło, gościnne cameo. I Spike albo naprawdę totalnie zgłupiał, w tym odcinku, albo naprawdę nie chcę przyznać, że problem z przyjaźnią to kwestia Ember i Thoraxa. O, ok, to ciekawe. Czyli przemiana nie została dokonana z automatu i niektóre changelingi, nadal są za bardziej tradycjonalnymi metodami żywienia, zamiast się rozwijać i przepoczwarzać? Interesujące. Mogą być powiązani z Chyrsalis albo Krysia może mieć ich więcej po swojej stronie. Walka tradycja vs nowoczesność, zawsze ma miejsce nawet w serialu dla małych dzieci. A Ember po raz kolejny zdaje sobie sprawę z różnic kulturowych. Heh, większość kuców chyba naturalnie czuje niepokój do smoków. Nie wiem w sumie czy taka reakcja była potrzebna w końcu jest z Twilight, więc nie ma o co się bać. I kolejny raz nawiązanie do podobieństwa pomiędzy postaciami..heh. Biedna Derpy also. 13:17 O..stukają się głowami jak jakieś słodkie kozy. Brakowało mi tego Tia, Thorax to zdecydowanie bardzo wymagający przyjaciel. Cierpliwości i zdolności do nie zaśnięcia z nudów. Spike musi być dobrym słuchaczem xd. O, mleko się w końcu rozlało. Nie mogli się poznać w lepszy sposób. Widzę, że z kolei Ember ciężko dyskutować, wydaje się bardzo emocjonowanie podchodzić do rozmowy. I w sumie ma powody by być zła na Spike'a. Thorax też zareagował dość gwałtowanie. Szkoda, że się nie zamienił e Ember 2, albo w jakieś inne większe cholerstwo. Chociaż może, może zamienić się tylko w coś co widział? Nie wiem jak dokładnie działa ta magiczna zdolność. I yup, motyw ujawnienia prawdy za nami. Nie lubię go zbytnio, raczej od początku można było przewidzieć jak się to skończy. Dość przewidywalne, ale Ember i Thorax mają więcej wspólnego z sobą niż myślą. Szkoda, że Spike tak panikował, że nie pomyślał, że oboje są liderami i oboje dość młodymi, przez co raczej wymiana poglądów i doświadczeń dobrze zrobi. W sumie to Spike'owi można to jeszcze wybaczyć, ale Twi powinna wcześniej to zasugerować. Zamiana w niedźwiedzia nie pomoże jeśli twój interlokutor też to potrafi.. W sumie racja, możesz być twardy i dość hm...przywódczy o ile będziesz miał te parę osób, do których możesz się zwierzyć. Osobiście, lubię tą lekcje, choć, jest ona dość oczywista i jakoś, niespalanie skomplikowana. Pasowała by bardziej do pierwszego sezonu niż tego, dla mnie, ale setting jakoś to uniemożliwiał chyba. Odcinek był całkiem dobry, fajnie było zobaczyć znowu parę starych bohaterów pobocznych, Ember była lekko irytująca w niektórych momentach, nie chcę mi się wierzyć że społeczeństwo smoków jest aż tak gloryfikujące przemoc oraz bezmyślną siłę, ale może rzeczywiście tak jest. W takim wypadku Ember będzie miała twardy orzech do zgryzienia, rządząc nimi i jednocześnie próbując przyjaźnić się z Spikiem i jego przyjaciółmi. Thorax jest fajną postacią, dość głupkowatą i mało asertywną ale ma to sens, ponownie, biorąc pod uwagę to, że był jedynie do tej pory robaczkiem w trybie innych setek robaków. Nic wyjątkowego, z defektem od urodzenia, a teraz sam stoi na czele klanu. Musi być ciężko i dobrze, że potrafi poprosić o pomoc dla dobra swojego ludu. Chyrsalis w życiu by tego nie zrobiła. Odcinek był dobry, ale nic specjalnego 6,5/10 dla mnie, ale mimo paru wad i ogólnej prostoty odcinka, nie było w nim nic co by mnie jakoś specjalnie zraziło.
-
Ok, to czas na kolejny odcinek. Here we go. Mhm, na dzień dobry 2 postacie z poprzedniego sezonu. Yay, Toola Roola czy jak jej imię się piszę, ma naprawdę słodkie imię. Fajnie brzmi, szkoda tylko, że została pozbawiona i swojego wieku i swojego kolorku. I chyba hobby miała inne, wtedy była malarzem. Tzn. w G3 tak w openingu było. Nie wiem jak w show samym xd. Ale to nadal miłe puszczenie oczka dla starszych fanów serialu. A ta lekcja Twilight pochodzi z odcinka z Discordem, pierwszego z 2 sezonu, o ile pamiętam. Jak na bibliotekarkę coś Twilight zaniedbuje te książki. Zwłaszcza tą, która powinna dla niej być ważna. to nie ten sam dziennik z pierwszych odcinków 4 sezonu? Chyba tak sądząc po obrazku bat frutis. Miło że styl pisania każdej z postaci odzwierciedla jej charakter. Drobiazg a cieszy. Chcą wydać tą książkę, pełną osobistych i ważnych wspomnień dla każdego? Przyznam że jestem dość zaskoczony tym pomysłem, ale biblioteka musi się z czegoś utrzymywać a dodatkowy grosz nie śmierdzi. Wow. Reklama z prawdziwego zdarzenia xd. Oszczędzili na druku to mogli zainwestować w porządną kampania, która jak widać przynosi efekty dobre. Książki rozchodzą się ja cieple bułeczki. A na popularności Twilight się nie kończy, CMC też na tym zyskują. Swoją drogą ten szary ogierek jakoś dziwnie się na nie patrzył. Zabujał się chyba, ale nie wiem czy w Sweetiee czy w AB. Jego wzrok bezcenny xd. Nie miał nikogo promować? Twi, naprawdę jesteś tak łatwowierna by nie przewidzieć to że, kuce będą próbowały wykorzystać to na swoją korzyść? Oj, oj..jaka naiwna. Biedna Rarity, krytyka może zaboleć, ale hejt jeszcze bardziej. Chyba powoli kapuje to jakich przemyśleń zmierza ten odcinek..o mój boże, to naprawdę dobre Pinkie jak Pinkie, wygląda na to, że jest zadowolona z sławy. W końcu kucyki śmieją się z nią, nie z niej. Fajny arty sytuacyjny z kucami które śmieją się jakby pierwszy raz widzieli Pinkie a znają ją od dłuższego czasu. Rainbow Dash z fanami..yay, miło wiedzieć, że jej klub nadal działa sądząc po czapce. Scena z Fluttershy..o maj god..to takie prawdziwe. Jakbym słyszał ludzie narzekających na zmianę w charakteru postaci xd. Wow. wygląda na to, że Rarity naprawdę ma poważny problem przez ten dziennik. AJ w sumie te, ale to nie jej biznes jest zagrożony xd. Scena z cutie markami super. W ogóle Starlight w tym odcinku ma fajną rolę wspierającą. Boże, ten odcinek jest cudowny do tej pory Praktycznie wszystko do siebie pasuje. I piosenka Wow..po prostu wow. Nie wiem w sumie co napisać bo nie spodziewałem się czegoś tak dobrego. Perfekcyjny odcinek! I tyle. Jak już pisałem wszystko działało. Postacie są super. Zarówno z tła jak i nasze bohaterki. W sumie mamy pokazane ich własne reakcje na ich rozwój w przeciągu całego serialu. Subtelnie lub mniej i twórcy odnoszą się do krytyki widzów, która często jest albo bezzasadna albo naprawdę dziwna, jak chociażby z rozwojem Fluttershy. Dla mnie jej zmiana jest bardzo widoczna i to w jaki sposób się zachowuje teraz, nie tracąc, swojego uroku jak było np. w przypadku odcinka z Iron Willem. Ale niektórzy nadal woleli by by było ta słodką, nieśmiałą pegazicą z pierwszych sezonów. Inni, jak ja, cenią jej rozwój i dojrzałość. Nie da się zadowolić wszystkich. O innych postaciach też to można powiedzieć. W ogóle podoba mi się ton odcinka i naprawdę dojrzałe podejście do wad i do ich zasadności w naszym charakterze. Brak ich bezmyślnego tępienia oraz zwrócenie uwagi na fakt, że bez ich w ogóle nie moglibyśmy się rozwijać. Rola Starlight w tym odcinku była też wspaniała, idealnie się sprawdzała jako support Twilight. Zachowanie AJ było mega urocze, jak się zajmowała tymi uzurpatorami, mimo wszystko, pokazując, że naprawdę chcę traktować ich jako rodzinę. Postacie z tła też były fajne w swój sposób odzwierciedlając stereotypy i pokazując że wbrew pozorom kuce nie są takie przyjacielskie z natury. Ba, to nawet wyglądało na to jakby ich natura była tego zaprzeczeniem a Mane 6, próbowało to zmienić. Dla mnie 10/10. Rzadko to mówię, ale to absolutna perełka. Dawno nie widziałem tak satysfakcjonującego odcinka. Dlatego właśnie tak bardzo lubię te show P.S Gdzie był Spike przez cały ten czas???
-
Z kolejnym opóźnieniem lecz jest opinia odnośnie odcinak 13 o którym już wcześniej słyszałem wiele dobrego. Zobaczymy czy odcinek jest taki naprawdę. Dziadek Pear ma bardzo fajny głos. I znajomy. Obsadzenie kolejnego celebryty w epizodycznym odcinku okazało się dobrym pomysłem. Podobnie jak Weird Al świetnie pasuje do odgrywanej postaci. No i drzem z gruszek, oby AB nie wydziedziczyli po tym zakazanym owocu xd. Yup. Ten owoc zdecydowanie jest zakazany w tej rodzinie xd. W sumie to nawet nie jestem pewien ale to chyba kolejny pomysł fandomu który przeszedł do serialu. Ale jak widać główną sprawczynią całego zamieszania jest babcia Smith. Która z jakiegoś powodu nie chcę mieć nic do czynienia z tym gruszkami, tia, już w tym momencie można było zauważyć nawiązanie do Romea i Juli. Ale to chyba taki klasyk że nie można by było go w ogóle nie wykorzystywać. Ale nie mam nic przeciwko w końcu póki co ten motyw nie był oceny w show. Dobrze że chociaż AJ i Bic Mac zachowali się racjonalnie i postanowili odwiedzić stara znajomą. Dinki potrafi przenosić się w czasie Ee..to te małe potrafią mówić? Jeśli tak to ile mają lat? Wyglądają jak bliźniacy państwa Cake a oni jeszcze nie mówią. Przynajmniej nam o tym nie wiadomo. Te dwa źrebaki wyglądają identycznie prawie i jakoś mówią całkiem nieźle. Albo twórca się nie chciało dawać nowych modeli do postaci, w średnim? dziecięcym wieku, albo bliźniaki są już, tuż, tuż, od zaczęcia mówić. No nic w każdym razie stara dobra rywalizacja xd. O. Kolejny ogier który ma naprawdę spoko, naturalny głos. Więcej tego, więcej! Więc AJ i pozostali odziedziczyli szczerość po tacie. Słodkie. Ciekawe co odziedziczyli po matce. Pewnie upartość, czy coś w ten deseń. A teraz okazuje się że i Pani Cake ma coś wspólnego z jej rodziną. Zastanawiam się jakim cudem ten tema tnie wyszedł wcześniej. Ani razu o niej nie wspominała im, na zasadzie Tabu? No cóż, sami zainteresowani tworzyli uroczą parkę całkiem. Szkoda tylko że scen które by to oddawało jest dość mało. Ale cóż, odcinek trwa tylko 20 minut. Granie kopytami na gitarze..tajemnica nie do rozwiązania. Ale piosenka naprawdę urocza. Prosta i krótka, ale mila i sentymentalna. Aż czuć ta miłość od nich. Ciekawe ile byli z sobą. Ten ogier wydaję się całkiem sympatyczny i zbawmy, kobiety/klacze takich lubią. Do tego jeszcze zakazana miłość i romans napędza się wręcz sam. Klasyczny przypadek. No i się skończyło rumakowanie. To dość oczywiste ze w takiej sytuacji do głosu musi dojść męska inicjatywa i chłopina powinien oficjalnie ustosunkować swój związek. Mayor Mare wygląda zaskakująco dobrze z tymi włosami różowymi. Fajnie, że scenarzyści biorą takie szczegóły pod uwagę. No i mleko się rozlało. Małżeństwo się odbyło. A Babcia Smith została zrehabilitowana na sam koniec bo jej synowa wybrała jej rodzinę, ponad swoją. Trudny wybór ale szanuje. Cały dzień ich nie było? Podróż do Golden Delicious zajęła im tylko tyle plus reszta spraw? Dość szybko ale nie pamiętam ile podróżowali w poprzednim odcinku. Fajny motyw z tym drzewem, jednak one chyba rosną dosyć dłużej niż kilkadziesiąt lat xd. Symboliczne związanie się dwóch drzew, niczym dwie rodziny, tworzącej jedno. Zakończenie było dośc przewidywalne, ale dobre dla historii jak i kreskówki. Stary dziadek zrozumiał swoje błędy i postanowił pod koniec życia coś naprawić. I się udało. Szkoda tylko że nadal nie wiemy nic na temat rodziców AJ, to jest gdzie obecnie przebywają. Albo w ogóle czy żyją. Coś czuje,że pewnie nie, ale jak do tego doszło to nie wiem i jakoś nic z powodu rodzinnych kłótni, skoro Butter zdecydowała się zostać w rodzinie AJ. Ciekawe czy twórcy wrócą do tego wątku w przyszłości. Póki co jestem naprawdę zadowolony z odcinka. Był bardzo ciepły i pozytywny. Historia oklepana jak diabli, ale aranżacja ciekawa, podobnie setting kuców. Ode mnie 9/10, naprawdę porządny odcinek.
-
Odcinek który ma wyraźne inspiracje bycia odcinkiem komediowym. Czy tylko? Zaraz się zobaczy. Te pomysły na wykorzystywanie Discorda się nie kończą z tego co widzę. Motyw z skórkami od chleba.ok, odpowiednio bezsensowny, mam wrażenie. Motyw poduszek super, ciekawe czy Flutt sama zrobiła te naszywki, czy też nie. Zabawy z 4 ścianą ciąg dalszy. Wybijające to, do tej pory tylko Pinkie miała na to wyłączność. Ale Discord powoli przejmuje tą rolę. Chyba ma poważne problemy z rozdwojeniem osobowości. Dziwne trochę że Fluttershy ani razu wcześniej nie była u niego. W sumie to nie mieliśmy potwierdzenia gdzie tak naprawdę mieszka. Tzn. był pokazany sam wymiar, ale czym on jest to już mniej. Ta klacz z herbaciarni, ma podobną grzywę do Fluttershy. Wygląda jak ktoś z rodziny. Ale kolorek ma ładny, taki krwistoczerwony. I pracuje w herbaciarni xd. Fajne są wystroje tych sklepów. Bogate w szczegóły i bibeloty, kolorystyka też jest bardziej neutralna niż typowy dom w Ponyville. Jestem ciekaw czy ta waluta Discorda ma jakąkolwiek wartość. Facet od tak wyczarowuje pieniądze. Inflacja gwarantowana na dłuższą metę by była. Pinkie i Discord stanowili by naprawdę świetny duet. Szkoda że twórcy póki co mało go wykorzystują :3 I już wiemy skąd Pinkie bierze te wszystkie bibeloty, Ponyville jest albo większym miasteczkiem niż się zdaje albo mają naprawdę nieprzyzwoicie dobre zaopatrzenie. Co jest w np. Manehatanie czego tam nie ma? Poza tymi wielkimi budynkami. Szkoda że nie miał umiejętności klonowania jak był zły, wtedy Mane 6 totalnie by nie miał z nim szans. Ale twórcy chyba wtedy jej jeszcze nie przewidzieli. Chyba że to nadal dzieje się w jego wyobraźni. Czy jak pierwszy raz w życiu czuje się normalnie a zawsze czuł się dziwnie to czy nie dziwność powinna być normą a norma czymś dziwnym? Powinien poczuć się bardziej dziwnie w tym co robi. Fluttershy ma dziwne zapędy do wariactwa. To jedyne wytłumaczenie dlaczego tak dobrze się dogaduje z Discordem. Sama nie ma możliwości sprawowania chaosu ale ma do niego ciągoty. Widać to w jej oczach i spojrzeniu. Gdyby puściły jej wszelkie hamulce moralne to byłaby równie popierdzielona co Discord. Ok..tego motywu się nie spodziewałem. Czyli tak da się zabić Discorda??? Wystarczy sprawić by przestał uprawiać chaos a w końcu wyparuje? Ciekawy motyw..jeszcze ciekawsze czy Celi o tym wiedziała. Zapomniałem już jaka Fluttershy potrafi być urocza Kiedy dokonywała tych wszystkich zmian by uratować życie Discorda, i naprawiała jego mieszkanie do stanu oryginalnego wykazała się dużą kreatywnością i pomysłowością. Motyw z paroma odbiciami super też. Czyli tak jak się spodziewałem motyw odcinka był głównie komediowy ale nie sądziłem, że Discord będzie tak zagrożony w nim xd. Gdyby nie Fluttershy mógłby naprawdę źle skończysz. Wątek jej chaotyczności został fajnie przeprowadzony, na szczęście nie zastosowano ,,out of charackter,,. Przynajmniej ja go nie zauważyłem. Nadal zachowanie Fluttershy było takie jakie jestem w stanie sobie wyobrazić i pasuje do niej nieźle. Ode mnie 8/10. Bardzo dobry odcinek, fajny komediowy, ale nie na siłę, i skupiający się na wzmacniających się relacjach Discorda i Fluttershy.
-
Ok, znowu wolna chwila to wracamy do ukochanego serialu. Tym razem o Pinkie Pie i jakach xd. Więc Pinkie dostała zaproszenie do PakiYakyakistanu. Nice, chociaż bardziej to wygląda jakby wprosiła się tam nie zważając na okoliczności. Btw, skoro to takie sekretne i specjalne święto to skąd Pinkie o tym wiedziała? Któryś z jaków się wygadał czy Twilight ją dopiero uświadomiła na co się porwała. Pinkie ambasadorem przyjaźni? To..cóż, nie jest zły pomysł, biorąc pod uwagę to że zna się na niej całkiem dobrze, biorąc pod uwagę ile ich ma/miała w życiu. Zastanawia mnie tylko na co się ten medal trzyma.. O i Gummy jest! Niezłe wrota..jak kultura która tak bardzo lubi rozwalać i niszczyć mogła utrzymać coś takiego w tak dobrym stanie?? To powinno być odbudowywane z większą częstotliwością niż polskie drogi. Podstawowe zwyczaje nowej kultury opanowane do perfekcji. Also, ten numer z patykiem xd. Swoją droga, jestem zaskoczony, że Gummy jeszcze nie ma ząbków. Póki co naprawdę nie wiem dokąd ten odcinek zmierza. Te yaki chyba żyją w ogrodzonych miastach, wioskach(grodach?), gdzie każde ma swoją autonomię i podlegają temu księciu, bo nie chcę mi się wierzyć, że to ich całe królestwo. Jeśli tak to ich populacja jest mniejsza niż w rzeczywistości. Mają adapter muzyczny, cool. Pewnie z zagranicy bo w wiosce raczej nie dało się go zrobić za pomocą ich metod. Pomysł z chatkami fajny, muzyka i inne zwyczaje ok...dokąd zmierza ten odcinek póki co nie wiem nic o fabule i zakończeniu xd. Aha..lawina. Dziwne, że dopiero teraz. Chyba już wiem o czym będzie traktował ten odcinek. O tradycji i tym, że pewne zwyczaje są niebezpieczne dla życia/zdrowia? Albo dla dzieciaków. W sumie to nawet zabawne, ciekaw jestem czy u yaków panują zwyczaje selekcji naturalnej i co słabsze..cielaki??, umierają podczas takich zim, a przetrwają te najsilniejsze, dzięki czemu każdy yak jest silny itd. Nie widzieliśmy dotąd żadnego słabego, wychudzonego yaka, ani żadnej samicy. Pinkie będzie musiała przekonać te uparciuchy do zmiany zdania. Opowieść z morałem nie wystarczyła, ale przynajmniej się spodobała tłumowi Więc misja zakończyła się porażką i Pinkie wraca do Ponyville by prosić Mane 5 o pomoc. Mądre posunięcie, ale ciekawi mnie ile trwa podróż z tej wioski do Ponyville z tego co widzę to chyba około jeden dzień. 3 dni na takim mrozie mogą dawać się w znaki, ale skoro Yaki mają tak co święto to pewnie są przyzwyczajone do tego. Kuce dotarły do muru i Pinkie przyodziewa swój strój szpiega, którego nie widziałem..od drugiego sezonu? Chyba coś koło tego. Twi potrafi sprawić że roślinny szybciej rosną? Em..ok, czyli rozumiem, że on cały czas oczekiwał pomocy?? Oczekiwał ale nie prosił bo wiedział, że jeśli Pinkie zrozumie ich kulturę to będzie uparta i i tak zrobi swoje? To..kurde nawet do nich pasuje i nie jest tak głupie xd. Albo inaczej, jest głupie, ale w taki sam sposób jak każde ich zachowanie. Wole to niż nie uzasadniony rage na Pinkie i przyjaciół. Yaki są zbyt dumne by prosić o pomoc ale i jednocześnie jej oczekują. Ciekawe..ale cóż, inna kultura, ciężko mi się tego czepiać. Te rogi to ich..są prawdziwe?? Czy to tylko rzeźba w jakimś tworzywie? Fajnie by było gdyby np. każdy jak miał takie rogi po swoim ojcu i potem na łożu śmierci sam je oddał w formie hełmu. Hasbro, możesz ten pomysł ode mnie wziąć, nie będę się czepiał Ogólnie odcinek był lepszy niż myślałem, poprzednie odcinki o yakach były ok, dużo gagów i fajnego humoru, ale same yaki raczej mnie irytowały niż ciekawiły. Tutaj naprawdę dobrze się bawiłem oglądając Pinkie rozwiązującą problemy jaków i próbującą dopasować się do ich kultury. To nawet podnoszące na duchu, że tak dwa różne światy mogą żyć z sobą w zgodzie o ile z jednej i drugiej strony nastąpią chęci i zrozumienie. Fajny morał, podoba mi się. Początkowo spodziewałem się odcinka na jakieś 6/10 czyli średniak, ale końcówka naprawdę mi się spodobała i doceniam to, że yaki nie zachowały się jak bezmyślne dzieci, a ewentualne nie zrozumienia wynikają z różnych kultur i sposobów życia. Ode mnie 8/10, Odcinek bardzo dobry z nielicznymi wadami, jestem pozytywnie zaskoczony
-
Odcinek 10, słyszałem wiele dobrego na jego temat więc..zaczynajmy, oby opinie innych nie zawiodły moich oczekiwań i nie byłby one wygórowane xd. Twlight musi przeżywać niezły kryzys w roli nauczyciela xd. Ale wait..już przecież nim nie jest. A tymczasem dalej niańczy Starlight. Która ma powody do dumy bo jest pierwszą wybranką która została wyznaczona przez mapę i ma swoją solo misję do wypełnienia. Swoją drogą to dziwne jak Twi szanuje ,,wyroki,, mapy. Ciekawe co by się stało gdyby poszli tam w dwójkę? Problem nie został by rozwiązany? Mapa by się wkurzyła i postanowiła zniknąć pod ziemią jak się pojawiła? Tyle pytań tak mało odpowiedzi... Twilight w tym baletowym stroju jest przeurocza I to takie łatwe zaklęcie? To czemu go nie użyła wcześniej? W końcu by się przydało parę razy w przeszłości..prawda? Celi zajmująca się codziennymi sprawami...wow, naprawdę nie wiem ile czasu czekałem na coś podobnego. W końcu widzimy ją w nieco bardziej casualowym stylu, tym nie mniej dziw mnie ten sposób siadania na krześle. Lepsza byłaby chyba poduszka pod plota, póki co i tak się wywyższa i to nieźle. Trochę szkoda tego naleśnika, ładnie wyglądał :/ Kto przyjmuję dygnitarzy w nocy? To nie brzmi zbyt dobrze dla Equestrii. I Luna nadal ma trochę zazdrości w sobie. W sumie to całkiem dobrze, że nie pozbyła się, bądź co bądź, ważnej części stanowiącej jej charakter. Jednak ciekawe ile trzeba, by znowu zacząć przemieniać się w Nightamre Moon. W końcu 1000 lat wcześniej również zaczęło się od zazdrości. Tylko apogeum było większe. Czyli potężne alicorny które od ponad 1000 lat, władają ta ziemią, nie są w stanie pogadać z sobą? Come on..to siostry, Takie rzeczy powinny im przychodzić łatwo. To nie małżeństwo czy coś..trochę dziwny jest ten problem, zwłaszcza, że to nie pierwszy raz kiedy się na siebie obraziły, zakładam, więc dlaczego tym razem potrzebna była pomoc Starlight? Ok..jestem pod wrażeniem. Czyli zamienienie przeznaczenia alicornów to naprawdę tak proste, czy to się bardziej wydawało tak proste? W końcu Starlight zrobiła to raczej szybko nie męcząc się przypadkiem. Kolejne zaklęcie wcześniej nie ukazane i chyba byłoby przydatne parę razy. Tym nie mniej..pomysł fajny. Klasyczny body swamp tylko w trochę mniej stereotypowym wydaniu. Zamiast zamienić się osobowościowymi, zmieniali uległy jedynie ich obowiązki. Clever. I cieszy fakt, że to zaklęcie ma coś wspólnego z cutie markami..czyli z czymś co Starlight była dobra od samego początku. Twiligtht nigdy by się na to nie odważyła i za to plus. Ok, ten krótki montaż z Luną robiącą swoje obowiązki to perełka xd. Zwłaszcza zdjęcie i brutalnie prawdziwy opis dziennikarzy xd. Ja bym ich wysłał do lochu za anty equestriańską propagandę, finansowaną z zachodu oczywiście, ale to tylko ja. Ogólnie, obowiązki Celi są takie jak każdy chyba myślał. Dużo załatwiania spraw biznesowych, dbanie o PR itd. Royal Canterlot voice back! Daybreaker? Ok..ciekawy koncept. Sama postać wygląda trochę jak fan made, ale pomył na to by i Celi miała swoją drugą naturę, tą złą, jest całkiem fajny. Ciesze się, że dotyczą ją takie same słabości co Luny. Zastanawiam się ile fandom przewidywał takich opcji i czy powstało coś znaczącego, jakiś fanfick, fanart o Celi w takim stanie. Pomysł jednak bardzo dobry. Celi ma w sobie całkiem sporo pychy jak widać. WTF? Te wypadające zęby?? To było całkiem..surrealistyczne. Chyba rozumiem czemu ten odcinek tak bardzo się ludziom podobał. Dał nam w końcu do zobaczenia coś innego niż tradycyjne życie sióstr widziane od perspektywy Mane 6. Chciałbym jednak zobaczyć odcinek gdzie więcej z sobą bardziej rozmawiają i się dogadują. Póki co widzieliśmy interakcję na poziomie kłótni i niezrozumienia. Ale to i tak bardzo dużo. To naprawdę dobry odcinek. I fajnie było zobaczyć złą wersje Celestii. Ta Daybraker wydaje się silniejsza od Nightmare Moon. Lunie doskwiera zazdrość a Celestii pycha? Całkiem fajny motyw. Twilight w całym odcinku również pełniła dobra rolę, wścibska ale bardzo to pasuje do jej charakteru. Ciekawe czy te zaklęcie zmiany znaczków było robotą Starlight czy samej mapy?
-
Ok, kolejny odcinek..może do sesji uda mi się nadrobić zaległości xd. Spike przypadkowo obok butiku Rarity..riiiiiiight. Uwielbiam sposób w jaki Pinki wykorzystuje swoją grzywę do chowania tego wszystkiego xd. AJ jako recenzentka konkursu mody? Hm..domyślam się, że moda na to by o rzeczach X, wypowiadały się osoba nie mające zbytniego pojęcia o rzeczy X, dotarła i do Equestrii. Niby chyba rozumiem zamysł Rarci by wśród ekspertów dać również kogoś kto będzie reprezentował..gust tych mniej uzdolnionych modowo, ale pomysł jest o tyle głupi co ciekawy. Zobaczymy jak wyjdzie. 20 kapeluszy? Wygląda na to, że to popularna masówka a nie specjalnego dla AJ. Szkoda lekko :/ Swoją droga to miłe że wrócili do wątku charakterów postaci. Kiedyś to było bardziej zaznaczane i eksploatowane. Obecnie raczej przeszło już do porządku dziennego i usłyszenie ponownie o tym, że to AJ ma reprezentować tą ,,szczerość,, było całkiem nostalgiczne. AB upodabnia się do starszej siostry? Uroczę Nawet dobrze jej w tym kapeluszu, ale przez to chyba zrezygnuje z swojej charakterystycznej kokardy. No cóż.coś się kończy coś się zaczyna. A propsos nostalgii..powrót starych twarzy! Reakcja AJ była cudowna xd. Inky rose..czyżby nawiązanie do kosmetyków? Całkiem fajny konflikt pomiędzy Aj a Rarcią się szykuje mam tylko nadzieje, że nie będą zwlekać z powiedzeniem jej że się nie nadaje do tej roboty do końca odcinka. Moda rządzi się swoimi prawami a praktyczność w noszeniu stroju raczej tutaj nic nie ma do rzeczy. Z drugiej strony to całkiem odważne od Rarci by próbowała zatrzeć tą granicę i stworzyć strój który będzie modny jednocześnie oraz praktyczny. Póki co grzywa tej nie uczesanej była naprawdę fajna a ta żółta, nadawałby się na kumpelę Fluttershy. Scena z Rarity i gitara Ee..ok, rozumiem, że AJ mogą się nie podobać niektóre pomysły ale Jezus, te zniszczenie kapelusza była bolesne...trochę out of character jak dla mnie. Ok..jeśli na początku to było lekko niemiłe to potem już naprawdę przeszło wszelkie granice. Szczerość AJ zamieniła się w totalny brak jakiegokolwiek szacunku do ciężkiej pracy i zaangażowania emocjonalnego w te stroje. Dość niemiłe przyznaje, O. Całkiem fajnie rozwiązali ten wątek. Kucyk który nie lubi jabłek no jak tak można xd. Gdyby wolała gruszki to pewnie AJ rzuciła by się na nią na miejscu i przerobiła na kwaśne jabłko. Cholernie dobry morał ma ten odcinek. Prosty ale i dobry. Jest ważny, szczerość, nie równa się byciem dupkiem. Dziwię się, że AJ dopiero teraz zdała sobie sprawę jak bardzo uraziła uczucia tych artystów. Przynajmniej wątek nie był ciągnięty dłużej niż powinien. A, i kolejny odcinek w którymś jakiś z kuców płaczę..chyba w wszystkich odcinkach do tej pory poszły łzy xd. Końcówka również była dobra i odpowiednio zrobiła atmosferę. Fajnie, że Pinkie również miała swój cel i nie była w odcinku tylko by zapełnić przejścia oraz być cimic relief. Cholernie miły epizod 9/10 dla mnie
-
O. Szkoda wielka. No nic, w takim razie robi pewnie teraz przy czymś innym. Wątpię by Andy ją utrzymywał za hajsy z youtubea.
-
@Niklas Czyli już w ogóle nie robi przy show?
-
Kolejny wolny czas, kolejny odcinek. Jedziemy Dostawy jabłek do wioski Starlight? Heh, ciekawe jak daleko to jest od Ponyville. Sądząc po finale 6 sezonu jakiś niecały dzień drogi. Big Mac musi mieć niezły zapał by tam podróżować i po streszczeniu odcinka, nie trudno się domyślić co odwraca jego uwagę. A siostrzyczka czujna i podejrzliwa jak zawsze, jak to dzieciaki xd. Trening do maratonu? Zdecydowanie dobry pomysł. O ile odbywa się on z dźwiganiem ciężarów. Pomysł Apple bloom? Neh. Ktoś powinien im powiedzieć, że szpieg raczej nie powinien rzucać się w oczy. Hm..wygląda na to, że od czasu 2 sezonu Big Mac niewiele się nauczył o randkowaniu . Nadal jest małomownym, nieśmiałym olbrzymem, ale jak widać Sugar to nie przeszkadza. Ba, sama wykonuje wszystkie niezbędne ruchy. Ciekawe co na to Cheerliee i siostra Pinkie? Oho..Mandopony wpierdziela się w związek pomiędzy Big Maciem a Sugar Belle. Serio, wygląda zupełnie jak jego OC poza znaczkiem xd. Sabrina robiła przy tym odcinku czy co? Ta, Scoot, można zakochać się 2 osobach naraz. To się nazywa wielożeństwo Aha..już chyba się domyślam jak ten odcinek będzie wyglądać. Dziewczyny będą próbowały pomóc czerwonemu ogierowi zaimponować klaczy, podczas gdy ona woli go naturalnego i okaże się że bycie sobą jednak wygrywa . Wątpię by było inaczej, ale cóż...przekonamy się. Big Mac naprawdę musiał się gniewać za tą miksturę..nie wiem czemu w końcu jedynie pomieszała mu w mózgu xd. Ta trójka to chyba nawiązanie do fangirl Gastona...albo taki stereotyp amerykański. Scoot dobrze zrobiła ta akcje z kradzieżą. Szybko i skutecznie. Dobrze ją wyuczyły ulice :3 Całowanie z niespodzianki dziewczyny jest uroczę. W niektórych krajach, podeszło by pod gwałt xd. Biedny Big Mac. Musi naprawdę kochać tą dziewczyny, że daje się w ciągnąć w każdy absurdalny pomysł małolatów. 12:49 Sedds of love..heh, konkretnie do celu. Big Mac ma całkiem ładny głos tbh. Nie wiem tylko czy piosenka o świniach i farmie to idealny singiel na pierwszą randkę. Ale i tak lepszy niż generyczny pop uprawiany przez Feathera...swoją droga, Sugar Belle ma całkiem spory dom. Mhm, życie to nie bajka, kierowanie się radą z bajek jest złe..tia, o ironio. Pomysł na naprawdę sytuacji był dobry, a Big ma plusa, że nie odpuścił. Tak się zdobywa laski. Trzeba być upartym aż do bólu. Chyba, że się przesadza, wtedy trzeba odpuścić. Odcinek był ok, ciężko mi cokolwiek o nim powiedzieć, poza tym. Ostatnie odcinki z CMC były lepsze i myślę, że wątek ich nauk, zostaje powoli wyeksploatowany do końca. Ten epizod przypominał trochę odcinek z Cheerliee w 2 sezonie. Tylko tym razem całość nie obracała się w okół mikstury, ale naturalności relacji. Cóż..życie w związku nie jest jak w bajce i wie to każdy kto był w jakimś prawdziwym :c Plus za Feathera, że nie próbowali zrobić z niego jakiegoś dupka, jedynie introwertyka udającego pewność siebie tanimi sztuczkami i śpiewem. Całkiem dobrze się zmieścili z fabułą w ciągu tych 22 minut, zakończenie było o dziwo bardzo spokojne i..nadal wszystko szło według stereotypu, ale nie przeszkadzało mi to tak bardzo jak myślałem na początku. Mam nadzieje, że ten paring z Big Maciem, będzie ostateczny już. Powoli wystarczy tych adoratorów. Sugar też się ładnie wybroniła nabrała osobowości i wydaje się dużo ciekawszą postacią niż wynikało z wstępniaka z Starlight. Ode mnie 7/10. Przyzwoity epek.