Skocz do zawartości

Sttark

Brony
  • Zawartość

    516
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    6

Wszystko napisane przez Sttark

  1. Sttark

    Teoria ewolucji

    @Phosky Nie stosuj ad hominem to po pierwsze, po drugie, tam wyraźnie ci napisałem, że pogadam z tobą o tym jak będę mieć czas. I nie nazywaj tego argumentami, bo żadnych argumentów nie wystawiłeś xd Więc ta sytuacja, jest nie współmierna. W kwestii homoseksualizmu dokształcić cię spróbuje w wakacje akademickie, więc...do tego czasu raczej nie licz na odpowiedź.
  2. Sttark

    Teoria ewolucji

    Jakieś naukowe dowody pokazujące, że ten pogląd ma w ogóle racje bytu w nauce?
  3. Sttark

    Teoria ewolucji

    @Phosky Powiedz mi człowieku jak to jest maskować swoją ignorancje i brak wiedzy głupotą? I naucz się czytać z zrozumieniem, wszystkie odpowiedzi na wyżej wymienione kwestie był już podane. To,że ty potrafisz jedynie nieudolnie drwić i pokazywać swój brak elementarnego przeszkolenia( serio, co robiłeś na lekcjach biologii,spałeś?) i stosować głupie błędy logiczne w postaci Nihilistic fallacy oraz tzw. Raising the bar, Fantasy projection i galileo gambit. Gratuluje, bo w tak małym skrawku tekstu pisanego umieścić tyle nieścisłości, głupoty, błędów retorycznych oraz sofizmatów to już trzeba mieć talent. Ewolucja nie jest absurdem, absurdalne jest to jak mało potrafi twój mózg przyswoić wiedzy w tym temacie. To jest prawdziwy i smutny ewenement. Na początek, naucz się czym jest komórka i DNA. I nagle, wszystkie twoje pseudo problemy staną się jasne. No wiesz..budowa komórki, ot gdzieś tam..materiał 1/2 klasy gimnazjum. Mój młodszy brat to ma, więc mniej więcej wiem. Pomijając już to, że nie ma czegoś takiego jak stricta, komórka światłoczuła. P.S Polecam zapisać się może tam, albo chociaż zainteresować materiałem. Może nie jest za późno: https://informator-ects.uni.lodz.pl/pl/courses/view?prz_kod=0400-BF904D Może chociaż do nich napisz będą mieli więcej czasu by wyjaśnić ci czarno na białym na czym polega ewolucja oka, budowa oka i rola komórek i DNA. Bo twoja wiedza w tym temacie jest żadna. I zdecydowanie widać u ciebie coś co jest najbardziej popularnym sposobem działania kreacjonistów. Jest to dziwaczna zdolność obalania wszelakich znanych dowodów za pomocą pozornej wątpliwości, która jest super ważna tylko dla nich. Wszelkie dowody, które zostały zaprezentowane i tak będą złe, ponieważ nie będą zgadzały się z ich teorią. Możesz mówić i pokazywać jak bardzo nie mają racji, oni i tak się uczepią jednego szczegóły i na zasadzie argumentum ad ignorantiam będą próbowali, błędnie, dowodzić swoich racji. A kiedy i w końcu na to znajdziesz odpowiedź to pojawi się coś innego i tak w kółko. Ta rozmowa do niczego nie prowadzi. Wielkie zaskoczenie...chyba, już drugi raz stwierdzam ten truizm. Może odniesiesz się do kwestii skrzydeł, które stanowiły dla ciebie taką zagadkę? Rozumiem, że brak komentarza w tej kwestii oznacza to, ze pogodziłeś się z argumentami, czy też, że postanowiłeś zignorować oczywiste fakty i iść dalej z tą pseudo dedukcją? Mnie się nie chcę po prostu marnować czasu na nieuka. Już i tak się parę razy wysiliłem pisząc ci dlaczego nie masz racji, ale ty nadal widzę, wolisz robić swoje i nadal być ignorantem. Skoro tak chcesz to ok, twój wybór. A, biorąc pod uwagę i tak praktycznie zerowy odzew jakichkolwiek zwolenników nie-ewolucji, którzy potrafili by napisać coś mądrego, sam postanowię trochę pośmieszkować(hehehe). Fun fact: Trzeba mieć minimalną wiedzę w temacie by zrozumieć czemu ten filmik jest tak śmieszny xd
  4. Sttark

    Teoria ewolucji

    To nie jest przerzucanie odpowiedzialności. To domaganie się kontr dowodów a nie ciągłe zaprzeczenia, nie prezentującego nic w zamian.
  5. Piosenka fajna, w sumie chyba typowy j-pop. 6/10. Ode mnie trochę indie rocka:
  6. Sttark

    Teoria ewolucji

    Nie wyrośnie, ponieważ nie ma takiej potrzeby. Żyrafa jest absolutnie źle zbudowana do posiadania skrzydeł, nie mówiąc już o tym, że jest ssakiem. Nikt z jej praprzodków nie miał skrzydeł, pustych kości itd. Innymi słowy, takie założenie to argumentum ad absurdum. Sprowadzasz ewolucje do absurdu, człowieku. Jakie gady mają skrzydła, według ciebie? Który gatunek, tak nagle, z tyłka ma niby skrzydła? A nie w wyniku ponad 1000 jak nie o wiele większej ilości lat dostosowywania się do otoczenia? Jeżeli masz na myśli skrzydła nietoperza, to tutaj masz bardzo dobrze opisane jak one powstawały. https://pl.wikipedia.org/wiki/Rozw%C3%B3j_skrzyde%C5%82_nietoperzy Jeżeli chodzi o samą ewolucje, to Zdolność do lotu jest cechą wybitnie korzystną ewolucyjnie, ale wymaga wystąpienia całego zespołu adaptacyjnego, czyli kilku umożliwiających lot cech, z których jedną, ale nie jedyną, jest posiadanie odpowiednich skrzydeł. Jeden ze sztandarowych argumentów kreacjonistów mówi, że skrzydło nie mogło powstać w drodze ewolucji, bo - jeżeli rozwijało się z kończyny - jaka może być korzyść z posiadania 1% skrzydła przy 99% łapy, a potem 2% skrzydła i 98% łapy i tak dalej, i tak dalej, aż do 0% łapy i 100% skrzydła? Jednak - jak spróbuję wykazać poniżej - jest gorzej niż w najczarniejszych kreacjonistycznych snach - skrzydła nie tylko wyewoluowały, ale w dodatku więcej niż raz. Jako pierwsze pojawiły się u owadów, potem latały gady, następnie bezpośredni potomkowie dinozaurów - ptaki, a potem ssaki. Co więcej, nawet obecnie można odnaleźć stworzenia, które mają pół kończyny, a pół skrzydła. Szybujące wolatuchy (Petauroides volans)należące do torbaczy, niespokrewnione z nimi polatuchy (Pteromyini), które są gryzoniami, stanowią pośrednie stadia rozwoju, które prowadzą od zwierząt biegających, przez szybujące, do latających, jak nietoperze. Zresztą o skrzydle nietoperza, można by powiedzieć, że to jakieś, 85% skrzydła, 5% przedniej kończyny ( niektóre z nich potrafią chodzić podpierając sie przednimi kończynami), 5% płetwy ( wszystkie nietoperze pływają, choć niezbyt sprawnie, pomagając sobie przy tym skrzydłami) i 5% kołderki. Zupełnie inny sposób wykorzystują skaczące z drzewa na drzewo węże (Chrysopelea) i jaszczurki (Draco volans). Istnieją również istoty, które mają pół skrzydła, a pół płetwy! Latające ryby z rodziny Ptaszorowatych, mają narządy, które są jednocześnie i skrzydłem i płetwą. Potrafią dzięki nim przelecieć ponad wodą aż 200 metrów uciekając przed drapieżnikami. Ciekawe jest to, że pierwsze skrzydła, skrzydła owadów, również najprawdopodobniej wyewoluowały w wodzie, z wyrostków podstawy odnóży, tzw. egzytów, które najpierw służyły jako skrzelotchawki, czyli narządy, którymi owady pobierały tlen z otaczającej je wody. Zgodnie z teorią Kukalovej-Peck, przodkowie uskrzydlonych owadów zamieszkiwali okresowo wysychające, oddzielone od siebie zbiorniki słodkiej wody, i sprawą życia i śmierci była dla nich umiejętność przenoszenia się z jednej kałuży do drugiej. Ci, co zdążyli pierwsi - mieli lepiej! Okazało się, że do tego celu - do latania - nadawały się - po pewnych niewielkich przeróbkach - skrzelotchawki, które miały odpowiedni aparat ruchowy, ponieważ w stojącej wodzie, wokół spoczywającego w bezruchu owada, jest mało tlenu i zwierzęta te ruszały skrzelotchawkami wywołując mieszanie wody. Ta umiejętność ruchu została później wykorzystana do zdobycia umiejętności lotu. Mamy więc - jak w dobrym kryminale - narzędzie (skrzelotchawki z aparatem mięśniowym), motyw ( konieczność ucieczki z wysychającego zbiornika i pęd do nowego) i odpowiednie warunki (rozsiane w pewnych odległościach zbiorniki wodne, brak zagrożenia "z powietrza")! Wszystko, co konieczne do podboju przestrzeni powietrznej Poszukując podobnego zestawu warunków w przypadku przodków ptaków, natknąłem się na dwie teorie: I - "z góry na dół" i II - "z dołu do góry". Pierwsza z teorii zakłada, że umiejętność lotu wykształciła się, jak u lotnych ssaków, poprzez szybowanie, dzięki skakaniu z drzew w ucieczce przed drapieżnikami. Druga z teorii proponuje rozwiązanie odwrotne. Według niej, umiejętność lotu wykształciła się u drapieżników, które ścigając swą ofiarę podskakiwały i silnymi przednimi kończynami chwytały ofiarę. Silne, umięśnione kończyny, oprócz tego, że służyły do chwytania, pomagały również przyspieszyć bieg i utrzymać równowagę. Do dziś używają ich do tego celu strusie, które w ogóle nie latają i słabo latające ptaki, takie jak na przykład górnopatwa azjatycka (Alectoris chukar), która biegnąc i trzepiąc skrzydłami potrafi wspinać się po pionowych ścianach. Mamy więc motyw, a co z piórami? Według najnowszych odkryć, pióra pokrywały ciała dinozaurów, w tym słynnego T.rexa, najpewniej pierwotnie znaczenie termiczne. Dlaczego wcześniej nie wykazano istnienia piór u dinozaurów? Czy to nie jest tani wybieg? Myślę, że nie. Trudność polega na tym, że pióra są bardzo delikatne i rzadko zachowują się w materiale kopalnym. W ogóle, by zachowały się jakiekolwiek szczątki zwierzęce, czy roślinne, musi zajść kilka warunków. Normą jest całkowite wykorzystanie materii organicznej, całkowite włączenie jej do obiegu materii w przyrodzie. Zwierzę, które padnie, zostaje pożarte przez padlinożerców i jego pozostałe szczątki są całkowicie rozłożone przez drobnoustroje. Właściwie tylko wtedy, gdy martwe zwierzę wpadnie do wody i od razu zostanie pokryte mułem, jego sfosylizowane szczątki znajdą się w skałach osadowych i mają szansę na odkrycie za miliony lat. Trzeba niezwykłego zbiegu okoliczności i szczęścia, by znaleźć takie szczątki, a osad pokrywający szczątki musi być bardzo drobny, żeby pokazać tak delikatne struktury jak pióra. Ale dziś znamy już kilka znalezisk teropodów ( przodków ptaków), na których widać pierwotne pióra (por. Sinornithosaurus milenii, Archeopteryx, Microraptor gui). Jednocześnie wykopaliska - oprócz ewolucji skrzydeł - wskazują na stopniowe przystosowywanie się ptaków do latania, m.in. przez pojawienie się kości pneumatycznych, silnego mostka, stanowiącego przyczep dla mięśni ruszających skrzydłami, zanik zębów, przeniesienie punktu podparcia głowy, skrócenie ogona, przeciwstawny palec nogi, a także na typowo ptasie zachowania, jak spanie z głową wtuloną pod skrzydło (por. Mei long) i wysiadywanie jaj. Datowanie znalezisk jednoznacznie pokazuje, że wszystkie te przystosowania powstały jako element tego samego zespołu adaptacyjnego prowadzącego do umiejętności latania. Kolejnym dowodem upewniającym mnie, że ewolucja maczała palce w skrzydłach są skrzydła szczątkowe, w zależności od tego, jak dawno przodkowie danego gatunku zrezygnowali z latania - albo całkiem zanikające kikuty, ukryte wśród piór okrywających ciało, jak u kiwi, albo większe, jak u strusi i nielotnych kormoranów; albo wreszcie takie, które nie służą do latania, ale pomagają w pływaniu, jak u pingwinów ( u pingwinów ewolucja stopniowo zastępuje skrzydło - płetwą, a u latających ryb odwrotnie ). Mam nadzieje, że wystarczająco jasno wyjaśnione.
  7. Sttark

    Teoria ewolucji

    @White Hood A ja zamiast filmików pseudo prześmiewczych i szyderczych, proponuje lekturę dobrej książki naukowej, albo chociaż o biologii. Albo obejrzeć choćby to.
  8. Sttark

    Teoria ewolucji

    Ewolucja w naturze też jest weryfikowalna, wie to każdy kto choć odrobinę liznął wiedzy w tym temacie.
  9. Sttark

    Teoria ewolucji

    Ale my tutaj mówimy o ewolucji organizmów żywych, zwanych inaczej doborem naturalnym. W znaczeniu, stricta biologicznym. Ewolucja rynku to już coś zupełnie innego, i nie ma nic wspólnego z tym tematem.
  10. Sttark

    Teoria ewolucji

    Powiedzmy sobie szczerze, tutaj i tak nie padnie nic wyjątkowego i naukowo ciekawego. Ludzie, niektórzy, będę próbowali, nieudolnie, obalić teorię ewolucji, bo im nie pasuje do światopoglądu. A inni, będą w nią wierzyli. Głównie na zasadzie, bo tak. A tak naprawdę i jedna i druga strona nie powie niczego odkrywczego. Jeszcze brakuje tematu, który będzie próbował udowodnić, że ziemia jest płaska. I również, byłbym za zachowaniem tematu, może z większą kontrolą moderatorów itd.
  11. Sttark

    Teoria ewolucji

    @Matyas Corra Spokojnie, spokojnie..naprawdę nie ma powodu by zgrywać męczennika. O inkwizycji już kiedyś dyskutowano. Zdecydowanie nie była tak czarna jak to niektórzy twierdzą, ale dobra to też nie była. Zależy czy świecka, czy kościelna, od źródeł, okresu itd. Bardzo skomplikowane zagadnienie. A Galileusz, to nigdy nie słyszałem by go torturowali, bardziej to, że musiał odmawiać mnóstwo zdrowasiek jako pokutę xd
  12. Sttark

    Teoria ewolucji

    Nieprawda. Ta Biblia o której mówisz absolutnie nie może być tą samą,która powstawała na początkach chrześcijaństwa. To co cytujesz tu już odpowiednio przerobiony i uznany tekst, który w V w.p.n.e, był już znany praktycznie każdemu kto uważał siebie za naukowca albo filozofa. Ta biblia ładnie nawiązywała do dorobku naukowego greków. Że już nie wspomnę o tym, że Św. Augustyn i Tomasz również odwoływali się w swojej filozofii do dorobku greckiego. Nadal, to co było wtedy w Biblii, nie było niczym niezwykłym, ani przełomowym. To stan nauki na tamte czasy, w najbardziej rozwiniętych kulturalnie i naukowo ośrodkach. Oczywiście, Wiara w Boga i nauka, jak najbardziej mogą iść w parze, czego dowodem jest wiele naukowców, którzy również byli w zakonie. Ale Biblia..nie jest niczym wyjątkowych, szczerze mówiąc. Z naukowego punktu widzenia, to już dawno było wiadome. @Siper Może dlatego, że kościół wielokrotnie hiperbolizował znaczenie Biblii w dorobku nauki?
  13. Sttark

    Teoria ewolucji

    1. kulistość Ziemi to pomysł pitagorejczyków z VI w. p.n.e., którzy dodatkowo dowodzili (całkiem poprawnie na dzisiejsze standardy), że rzeczona Ziemia nie jest centrum Wszechświata na dwa milenia przed Kopernikiem. Eratostenes żyjący w II w. p.n.e. dość dokładnie zmierzył jej obwód. 2. niezliczone gwiazdy podobnie: Platon w V w. p.n.e. 3. waga powietrza to samo: Anaksymenes VI w. p.n.e., Demokryt w V 4. poruszające się światło: kapłani z czasów Ramzesa XI obserwujący zaćmienia słońca, XI w. p.n.e. 5. Ziemia swobodnie zawieszona w przestrzeni: ponownie Platon, wiek piąty. 6. nieregularnie wiejące wiatry: pluraliści, wiek VI p.n.e. 7. nierówne dno oceanu - tego akurat nie wiem :( 8. że krew jest raczej przydatna na pewno wiedział Arystoteles (IV p.n.e.), ale to raczej nie jest jego odkrycie. Krew spuszczano z innych przyczyn, podpowiem tylko, że w tamtym rejonie regularnie zdarzały się zatrucia 9. świat składa się z niewielkich cząsteczek: Demokryt spopularyzował ten pogląd w V wieku p.n.e., ale jest on od niego starszy. 10. też nie wiem :( Teraz najlepsze: najstarsza księga Biblii (Księga Rodzaju) w ostatecznym kształcie (nie licząc edycji już w chrześcijańskich czasach) powstała w okolicach V w. p.n.e., co oznacza, że zanim została napisana te "odkrycia" Biblii były już - ze względu na ówczesną pozycję Grecji - spopularyzowane i powszechnie uznane. Jednak Genesis nie jest żadną z ksiąg na które powołuje się autor tego niezmiernie rzetelnego obrazka - wszystkie są młodsze, taka np. ks. Hioba to wiek III p.n.e., a Listy do Koryntian napisał Paweł z Tarsu żyjący w pierwszym wieku naszej ery. Krótko mówiąc: to co napisano w Biblii jest całkowicie zgodne ze stanem nauki w czasach gdy powstawała. Cud
  14. Sttark

    Teoria ewolucji

    Ok, to ja kończę dyskusje. Zapytałbym się jeszcze o której z kilkunastu/kilkudziesięciu biblii mówisz wydanych na przestrzeni wieków, ale to nie ten temat. Odnośnie ewolucji, jeszcze tylko jedno. Jedyne co w dzisiejszych czasach naprawdę wymaga dalszego badania w tej kwestii to teoria makroewolucji. Wszystko po za tym jest już jasne, dla każdego kto choć liznął temat. My mamy naukowe dowody i dziesiątki przykładów pokazujących jak ewolucja działa. Ty na swoją obronę masz tylko starą książkę, którą KTOŚ uważa za świętą i kazał ci wierzyć, że jest święta, ignorując oczywiste sprzeczności. Na serio, znasz kogokolwiek kto nie wierzyłby ewolucji i jego argumentacja nie opierałby się na błędnym kole kreacjonistów? Jakiegokolwiek naukowca, który by jako rozwiązania nie proponował kreacjonizmu? To nawet nie jest nauka. Czyli masz naukę, kontra wiarę w to, że jest tak i nie inaczej. Nie potwierdzoną żadnymi dowodami, przypuszczeniami, przykładami w naturze itd, itd. Tai..zdecydowanie mieć lepiej wbite do głowy mądre rzeczy.
  15. Sttark

    Teoria ewolucji

    Czy Biblia ma w tym temacie jakąkolwiek wartość naukową? Nie, więc nie wiedzę powodu by się na nią powoływać. W Adama i Ewę też wierzysz? XD Nie, nie jest to zbyt skomplikowane. Jest to jak najbardziej możliwe, w chaotycznej naturze wszechświata. To nawet zabawne ile z twoich stereotypowych pytań i wątpliwości rozwiązała by dobra lektura naukowej książki xd Naprawdę człowieku przeczytaj to..chyba, że po prostu nie chcesz poznawać zagadnienia ewolucji z naukowego punktu widzenia. Na ignorancje, niestety nie ma lekarstwa.
  16. Sttark

    Teoria ewolucji

    Zapomniałeś powiedzieć, że oprócz filmiku poleciłem ci książkę na ten temat. To już niestety wymaga dużo większej ilości czasu by to ogarnąć. Filmik to tylko wstęp do ogarnięcie tematu, który jest zbyt skomplikowany bym ci tutaj wykładał co i jak. Może ktoś inny będzie miał cierpliwość się z tym użerać, ale ja nie. W sumie to ty też nie podałeś żadnego argumentu przeciwko temu filmowi, przynajmniej żadnego merytorycznego. Jedyne co zrobiłeś to pokazałeś jak mała jest twoja wiedza w tym temacie, co tym bardziej zniechęca mnie od dyskusji. Jeżeli chcesz naprawdę poznać ewolucje to idź do Dawkinsa, piszę dobrze, podaje dużo dobrych przykładów oraz jest dobry dla nowicjuszy w temacie. Polecam gorąco. P.S Jeżeli chodzi o oko to już dawno wiadomo jak najprawdopodobniej było. Więc ten problem nie istnieje już na gruncie ewolucji. Zacznijmy od najprostszego narządu wzroku, jakim jest pojedyncza światłoczuła komórka, umieszczona gdzieś w ciele organizmu. Czy taki narząd może się na coś przydać? Naturalnie, że tak: już samo rozróżnienie, czy jest jasno, czy ciemno, pozwala wodnym skorupiakom ukrywać się przed wrogami. W nocy skorupiaki żerują przy powierzchni wody zjadając plankton, w dzień natomiast opadają w głębiny, gdzie nie mogą ich dostrzec ryby. Jeśli ciało właściciela takiego jednokomórkowego oka jest nieprzezroczyste, pozwala także wykryć kierunek, z którego płynie światło. Organizm może się obracać, notując zmiany w oświetleniu swojego oka i ustawiać w pożądanym kierunku. Robią tak, na przykład, czerwie, by odpełznąć z oświetlonej przestrzeni. Zwiększenie liczby reagujących na światło komórek umożliwia dostrzeżenie słabszego światła, ale też stwarza nowe możliwości. Tym razem można już wykryć kierunek, z którego nadchodzi światło, bez konieczności poruszania ciałem, gdyż światłoczułe komórki, umieszczone w różnych punktach krzywizny ciała, są osłonięte przed światłem padającym z różnych kierunków. Skupienie grupy światłoczułych komórek w tarczkę może początkowo po prostu zwiększyć skuteczność wykrywania światła. Jednak już niewielka zmiana krzywizny tej tarczki daje nowe możliwości. Co ciekawe, bez względu na to, czy tarczka zacznie się robić wypukła, czy wklęsła, powstanie zwarty organ zdolny do wykrywania kierunku, z którego pada światło. Taki jest początek ewolucji dwóch głównych typów oczu: uwypuklanie się światłoczułej płaszczyzny dało początek powstaniu oczu złożonych, jakie mają np. owady, wgłębianie się – oczu, jakie mamy choćby my sami. czy różnych typów ewoluowały niezależnie przynajmniej math razy, tworząc wiele różnych struktur pełniących tę samą funkcję. Dalej zajmiemy się tylko jednym z nich – modelem „wklęsłej tarczki”. Pozwala ona na rozpoznanie kierunku, z którego pada światło, lecz nadal nie umożliwia rozpoznawania kształtów oświetlonych obiektów. Dzieje się tak dlatego, że każdy punkt widzianego obrazu odbija promienie we wszystkich kierunkach i promienie te padają na każdą z komórek wklęsłej tarczki. Jednak im bardziej wklęsła będzie tarczka, tym mniej wpadnie do niej przypadkowych promieni, aż wreszcie, w skrajnym przypadku, gdy promienie będą wpadały tylko przez mały otworek, powstaje camera obscura, która tworzy całkiem wyraźny obraz na dnie oka. Jednak tylko do pewnego stopnia – im mniejszy otwór, tym obraz wyraźniejszy, lecz także ciemniejszy. Oczy tego typu ma wiele organizmów, na przykład glony, łodziki, niektóre ślimaki czy małże. Dalsze usprawnienie powstającego mechanizmu polega na jego ochronie mechanicznej. U łodzika cenne światłoczułe komórki pozostają wystawione na bezpośrednie działanie środowiska. Osłony muszą być oczywiście przezroczyste. W istocie oczy szczelinowe małży czy ślimaków są w mniejszym lub większym stopniu wypełnione przezroczystą substancją. Jeśli dojdzie do całkowitego wypełnienia gałki ocznej taką substancją, otwiera się możliwość powstania kolejnego usprawnienia. Problem ostrości obrazu można rozwiązać za pomocą soczewki, czyli np. bryłki przezroczystej substancji o tak zaokrąglonych brzegach, iż wszystkie promienie pochodzące z danego punktu przestrzeni skupiają się w jednym punkcie obrazu. Używane w aparatach fotograficznych soczewki mają bardzo precyzyjnie dobrany kształt, aby zdjęcie było możliwie ostre i pozbawione innych wad. Jednak już zastosowanie tak prymitywnej soczewki, jaką jest torebka foliowa wypełniona wodą, pozwala na uzyskanie całkiem czytelnego zdjęcia. Formowanie się soczewki ocznej zaczęło się zapewne od powstania zgęstnienia substancji wypełniającej wnętrze oka, które w kolejnych etapach przyjmowało coraz doskonalszy kształt, pozwalający widzieć coraz wyraźniej. P.S Jeżeli naprawdę nie wierzysz w ewolucje jako taką, to naprawdę jest mi ciebie szkoda człowieku bo oszukujesz sam siebie. Naprawdę nie chcę tutaj cię pytać, czy bardziej wierzysz naukowcom potrafiącym uargumentować swoją wiedzę, niż fragmentowi starej ksiąski z przed 2000 lat. Boże broń od kreacjonistów. Ewolucja jest faktem. Ewolucja organizmów następuje. A to, że ciebie to nie przekonuje, to w sumie nie ma żadnego znaczenia. http://nietuzinkowyblognaukowy.blogspot.com/2012/06/20-najwiekszych-mitow-na-temat-ewolucji.html Tu masz jakiś stary blog, na którym masz rozprawienie się 20 mitami, najpopularniejszymi, o tematyce ewolucji. I po cholerę żyrafie skrzydła?? Żyrafa ma jeść liście z najwyższych gałęzi. Do tego jest przystosowane przez zmianę środowiska w którym żyje i żyły jej przodkowie. Skrzydła by tylko tutaj przeszkadzały.
  17. Sttark

    Teoria ewolucji

    Ewolucja jest faktem. Teoria ewolucji to teoria, która mam miejsce, polecam zainteresować się tematem i zajrzeć do książek. Np. do Dawkinsa. Mitów na temat ewolucji jest dużo, Wszystkie są roznoszone przez debili i i innych idiotów, którzy próbują wmówić nam, że człowiek powstał od tak, albo od Boga. Serio to jest zbyt skomplikowany temat by o nim piać na forum. Po prostu przeczytaj jakoś naukową książkę o tym temacie i tyle. I, ponownie mówię, ewolucja jest niezaprzeczalnym faktem. Istnieje, jak istnieje słońce, mikroewolucja zachodzi w naturze, to tez jest niezaprzeczalne. Jedyne co można, jeszcze nieudolnie, kwestionować to makroewolucja. Polecam chociaż to obejrzeć i zainteresować się lekturą, którą gość poleca.
  18. Sttark

    Spoilery sezon VI

    Here we go again...
  19. Sttark

    Wasz ksiądz o MLP...

    Aborcja jest na 100% racjonalna. Wystarczy mieć tylko odpowiednia wiedzę na temat biologii i życia człowieka, kiedy nabywa osobowość itd. A to, że parę debili chcę komuś wmówić, że coś co nie ma mózgu, ani połączeń nerwowych czuje ból..to cóż xd Widać w jakim kraju jesteśmy i jaki jest stan wiedzy niektórych ludzi. A odnośnie księdza i kuców. Kogo to naprawdę obchodzi? Czy gdyby wasz ksiądz powiedział, że nie możecie oglądać MLP bo tam siedzi diabeł naprawdę byście to zrobili?? XD No chyba nie, a jeżeli tak..no to cóż, współczuje. Ksiądz to człowiek jak każdy inny. Jeden świetny, tylko ideologia nie za bardzo, inny głupi i mściwy(pewnie za los, który sobie zagotował). Sam miałem przyjemność kiedyś współpracować z jednym księdzem, naprawdę świetny chłop. Szkoda, że już go przenieśli do innej parafii i teraz nie wiem gdzie stacjonuje. BTW, ktoś ogarnął ten kanał? https://www.youtube.com/watch?v=LRX1RNmxZGc To chyba jest pójście za daleko i z jednym i drugim zainteresowaniem. Być dobrym człowiekiem to kierowanie się zasadami miłości, wiary i nadziei w kierunku drugiego człowieka. To szukanie/dostrzeganie dobra w drugim człowieku. To szacunek do drugiego człowieka. To nie ocenianie i nie przypinanie etykiet. Być dobrym oznacza pomagać ale też samodoskonalić siebie (lepsza samokontrola) dla siebie i innych. Pomagać to znaczy pomagać mądrze. Być dobrym człowiekiem to kochać ludzi po prostu. Bezwarunkowo. Itd, itd. Jednoznacznej odpowiedzi nie ma, ale pewne obiektywne cechy można wymienić. Imo, proszę tylko tego nie łączyć z żadną religią. To pogląd po za tym spektrum zainteresowań.
  20. Wszystkiego najlepszego. Niby nie składam zwykle życzeń randomowym ludziom, ale coś czuje, że ci się to przyda. Pozdrowienia, dużo dobrej muzy, zwłaszcza dupstepu, i wszystkiego co sobie zażyczysz :party:

     

     

  21. Sttark

    O Bogu tak po prostu

    @Phoenix13 Kto wie? Możliwe, że zwariowałeś Ale nawet jeżeli nie tylko ty to nadal żaden dowód nie będzie. Argumentum ad numerum. A tak na poważnie, te przepychanki nic nie dają. Ode mnie to tyle jeżeli chodzi o ten temat.
  22. Sttark

    O Bogu tak po prostu

    @Phoenix13 Meh...nie, w ogóle nie pisałem na ten temat. Nie wiem jakim cudem doszedłeś do takiej konkluzji, że nie możesz mieć własnym poglądów na coś, albo gdzie ja napisałem, że tak jest. i jak najbardziej można mówić o wierzę, i uważać, że każda wiara w pewnym sensie mówi prawdę, to się nazywa uniwersalizm religijny, więc..mylisz się. Następnym razem polecam więcej faktów i wyciągania wniosków mniej bezsensownego oburzenia w dyskusji. Te pierwsze jest ok, te drugie podchodzi pod pychę i zarozumialstwo. Powiedziałbym, że to wyjątkowo niedojrzałe podejście typowe dla ludzi zwłaszcza młodych, z jeszcze nie ukształtowanym poglądem.
  23. Sttark

    O Bogu tak po prostu

    @Phoenix13 Ten fragment to najzwyklejszy w świecie religijny PR. Wierz mi, wiem, czym jest słowo boże, i sam fakt, że ty w nie wierzysz nie oznacza, że jest ono prawdziwe. Na świecie jest mnóstwo ludzi nie wierzące w coś takiego jak słowo boże i jakoś nadal są religijni. Nie możesz z góry uważać się za kogoś lepszego tylko dlatego, że doświadczyłeś tego fikcyjnego uczucia, które jest nie do udowodnienia w żaden sposób empirycznie. A i działanie wiary, niestety często jest powodowane chorobami psychicznymi, albo innymi ubytkami w mózgu. O ile w normalnym społeczeństwie ludzie słyszący głosy w głowie, nie są specjalnie podziwianie, to o tyle w religii, popyt na takich jest ponad normę xd To o czym mówisz to droga upartości i ignorancji. Upartej wiary w to, że moja wizja boga jest najwłaściwsza i ignorowanie wszystkich innych. Np. konflikt kreacjonistów z ewolucjonistami. Albo protestantów z katolikami itd. Każdy wierzy, że to jego wizja jest najlepsza, ignorując przy okazji inne.
  24. Sttark

    O Bogu tak po prostu

    Zakład Pascala ma niesamowicie dużo wad i mało sensu W wielkim skrócie: Blaise Pascal był głęboko wierzącym chrześcijaninem, co trochę niestety ograniczało jego możliwości w kwestii samego rozumienia bytu transcendowanego. Prawdziwy bóg dla niego, to to bóg Abrahama, a nie bóg filozofów. Chcąc przekonać ludzi, że wiara w Boga opłaca się, w porywie swojego religijnego egoizmu i pewności siebie przekalkulował, co się opłaca a co nie. Zakład Pascala to rozumowanie przedstawione przez niego mające dowodzić, iż warto wierzyć w Boga. Pascal rozpatruje w nim: Bóg istnieje i nagradza za wiarę życiem wiecznym. Bóg nie istnieje i nie istnieje życie wieczne. Wiara w Boga ma równać się tu z przestrzeganiem chrześcijańskich zasad. Jeżeli nie wierzysz w Boga i Bóg nie istnieje – nic nie tracisz. Jeżeli nie wierzysz w Boga a Bóg istnieje – tracisz wszystko. Jeżeli wierzysz w Boga a Bóg nie istnieje – nic się nie dzieje. Jeżeli wierzysz w Boga i Bóg istnieje – zyskujesz wszystko. Pascal więc twierdzi, że lepiej wierzyć w Boga, bo w wypadku jego nieistnienia nic się nie traci a w wypadku istnienia można wiele zyskać. Mamy więc dla ateisty nic lub karę ,a dla chrześcijanina nic lub nagrodę. Co jednak z innymi religiami? Co z innymi formami boga? Pascal w swoim rozumowaniu cechuje się dużą ignorancją. Wychodzi z założenia, że nie wiemy, czy bóg istnieje, czy nie istnieje, więc – bóg jest albo go nie ma i na takiej dychotomii opiera całe swoje rozumowanie. Pascal bierze tu pod uwagę tylko ateizm i chrześcijaństwo ignorując wszelkie inne religie czy systemy filozoficzne. Pomija fakt, że bogów może być wielu, ze bóg może w ogóle nie patrzeć na ludzkie czyny, lub że wymaga czegoś innego, niż przewidzieli chrześcijanie. Jeżeli nie ma chrześcijańskiego boga, a jest np. żydowski, egipski czy perski? Wtedy będąc chrześcijaninem traci się tyle co będąc ateistą, bo nie przestrzegając praw danego (niechrześcijańskiego) boga, naraża się na jego gniew i karę. Jeżeli ktoś nie ma pewności czy bóg istnieje, nie ma również pewności czy bóg o którym mowa ma taką forme jak ta osoba przewiduje. Możliwe, że boga nie obchodzi los człowieka, i wiara w niego też nic nie da. Możliwe, że bóg ma inne wymagania, niż założył Pascal. Nie spełniając dokładnie tych wymogów też się traci. Bóg może oceniać np. czyny ludzi, a nie sam fakt czy wierzą w boga czy nie. Jeżeli Bóg istnieje ale jest bezosobowym bytem, który nie osądza a jedynie jest – ateista i chrześcijanin będą w tej samej sytuacji. Zakład Pascala ma w sobie więcej odgórnych założeń niż kalkulacji czy analiz. Zakłada on, że bóg musi być tylko chrześcijański, że ma konkretną formę i wymagania wobec ludzi. Nie jest więc to analiza, ale pewne propagandowe założenie, zawierające uwypuklony wątek analityczny mający. Watek ten jedynie sprawia wrażenie, ze coś się tam analizuje i kalkuluje. Jeżeli założenia będą stworzone tak, by kalkulacja miała zamierzany wynik – taki wynik będzie miała. Przy wszelkich analizach założenia są najważniejsze, bo stanowią fundament wyniku. Jeżeli prawdziwość lub w ogóle logiczność przesłanek nie została zachowana – wynik będzie nieprawdziwy. Pascal jest też bardzo płytkim filozofem. Nie widzi on filozofii czy nawet wiary jako skutków głębszych przemyśleń. Uważa, ze ktoś po takiej kalkulacji może tak po prostu zacząć wierzyć i to we wszystkie bzdury jakie niesie ze sobą chrześcijaństwo! Jedno „tak” ma nieść za sobą niezliczoną liczbę „tak” dla każdego z dogmatów z osobna. Proponuje więc wiarę na siłę. To typowe dla religii – liczy się kolejna przekonana sztuka i przyznanie racji. Duchowość się nie liczy. Ten zakład jest strasznie prymitywny i ograniczony w swoim rozumowaniu. @Phoenix13To co mówisz to transcendencja, ciekawy pogląd, ale niestety tylko pogląd. I w żadnym wypadku nie stawia boga chrześcijan jako tego obowiązującego jedynego. Tym bogiem, mógłby być równie bóg jakiegokolwiek innego ludu.
  25. Sttark

    O Bogu tak po prostu

    Racja, ja nie zakładam, że Boga nie ma. Zakładam, że jego wpływ może nie być taki wielki jak się wydaje. Chociaż oczywiście..mogę się mylić xd To co mówisz o tym, by przyjmować Boga jako jedno z niewyjaśnionych możliwości. Ludzie tak robili kiedyś. Utożsamiali Boga z piorunami, księżycem, zjawiskami atmosferycznymi itd. W mojej opinii nie tędy droga. Prawda, jest taka, że nigdy się nie dowiemy czy Bóg jest, czy go nie ma. Na pewno nie za życia. Jak dla mnie taka możliwość istnieje, ale absolutnie nie jest to chrześcijański Bóg. Nie chcę się kłócić dlaczego po prostu tak nie uważam.
×
×
  • Utwórz nowe...