Pinkamena... Została zraniona przez kogoś (uczuciowo, dlatego jest jaka jest) i uważa że na świcie nie istnieje coś takiego jak przyjaźń. Przyjaciele to tylko ludzie, którzy czekają na dogodną chwilę aby Cię zranić. Dlatego lepiej jest być samemu. A życie nie jest wartościowe. Ani własne, ani cudze. Dlatego uważa, że dla własnej rozrywki może dręczyć i zabijać inne kucyki. Co w niej drgnęło? Przez chwilę dotarło do Niej, że RD się o nią troszczy i że chce ją zmienić w tą "starą" Pinkie. Ale rana zadana przez świat, szybko wzięła górę i nie przyjmowała dalszych słów RD. Nie chciała. Bała się. Bała się tego, że to co sobie wymyśliła, jest tylko chorą iluzją. Że świat tak naprawdę jest lepszy niż jej się wydaje.
Mogłem pisać coś bez sensu