-
Zawartość
10766 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
5
Wszystko napisane przez Mephisto The Undying
-
Isaac ruszył do przodu razem z dziewczyną. - To nie daleko. - powiedział.
-
Serana wzdrygnęła się i podniosła do siaadu tak że było widać tylko jej tułów. - T...tak. - wyjąkała. Oddychała zmęczeona.
-
Eve, dzięki wyczulonym zmysłą, idealnie trafiła na moment do uniku. Skoczyła do przodu, a pociski nie mogł skręcić gwałtowniej więc zderzyły się ze sobą. Podbiegła do Alice. - Pięść przeklętego smoka. - jej lewą rękę otoczył ogień i wykonała lewego sierpowego.
-
- Widziałem że jest jakaś duża sala, gdzie chyba są takie rzeczy. - stwierdził. - Możemy tam zobaczyć. - dodał po chwili.
-
[Zapisy] [Gra] Rodzina Diabłów [Highschool DXD][Reaktywacja]
temat napisał nowy post w Luźna gra ról
- W sumie nie rozgadałaś się aż tak. - stwierdził Law. - Ale fakt, musiałby uważać... - dodał po chwili. Jonathan siedział przez chwilę przy stole samotnie. Lorence była jedyną osobą którą pamiętał bardzo dobrze. A racze odzyskał o niej pamięć bardzo dobrze. Pamiętał o jej drugiej jaźni ale wolał na razie nie pytać.- 3152 odpowiedzi
-
- Diabły
- Upadłe Anioły
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Judas dotarł wraz z dziewczyną do lokalu, weszli do środka, zaczął rozglądać się za stolikiem. Usiedli przy jednym. Rozejrzał się, cóż, skromnie, w miarę stylowo. Ogólnie całkiem nieźle. Do tego nie biegał sam po nowym otoczeniu, miał koleżankę, całkiem uroczą i w sumie. Zaczął przeglądać menu. - Bierzemy jedne smak razem i większą czy dwie mniejsze? - zapytał.
-
- Dobra, postaram się żeby nie skończyło się to w trzy sekundy. - powiedziała złośliwie stając w pozie bojowej. Pokazała dłonią że Alice ma atakować pierwsza.
-
- Ja jeszcze nie wiem. - stwierdziła Eve. - On robił losowanie. I nie martw się. To nie jest na śmierć i życie. Trevor przerwie kiedy będzie zbyt intensywnie. To sparing, nie prawdziwa walka. - dodała. Trevor wyciągnął z plecaka kartkę. - Walka numer jeden. Alice kontra Eve. - powiedział. Stuknął w kamień i pojawił się okrągły ring przed skałą. Eve weszła do środka.
-
- To proste. Będziecie walczyć. Wczoraj uznaliśmy że w ramach treningu urządzimy sparingi. - powiedziała Eve. - A on. Cóż, sprawdzi was na sam koniec. - dodała.
-
((Ale to ino Eve nie Trevor ._. )) Gdy cała gromadka ruszyła za Eve ta wyprowadziła ich poza miasto. Po pewnym czasie przechodzenia przez tereny zielone i dzikie dotarli do sporej połaci suchej ziemi, jakieś trzysta metrów. W oddali dało się widać głaz na którym siedział Trevor po turecku. Był ubrany w skórzaną kamizelkę z guzikami wykonanymi z kłów. Spodnie też był skórzane. Miał naszyjnik z kości i buty wyglądające jak klapki. Na plecach miał coś w rodzaju dmuchawki, obok niego stało coś co wyglądało jak plecak zrobiony przy użyciu dość prymitywnych metod. Przy skórzanym pasku który trzymał spodnie miał nóż, dość długi wyglądający, ponownie, jakby był wykonany z kła jakiegoś potwora. Na pasku przechodzącym przez klatkę piersiową i bark, na którym wisiała dmuchawka była masa małych strzałek, pewnie do dmuchawki. Do tego pod jego oczami były kreski wykonane czymś czerwonym. Ogólnie teraz zamiast standardowego maga, wyglądał jak osoba która żyje w jakimś plemieniu i jest łowcą. - No to jesteśmy. - rzuciła Eve do wszystkich.
-
Po chwili przez główne drzwi gildii weszła Eve. Ubrana w ciemne, nie krępujące ruchów ubranie. Ogólnie jak zwykle ale bardziej bojowniczo. - Och, Alice wróciła. Świetnie. Panowie, panie. Wstawać, idziecie za mną. - zarządziła. ((A tak przy okazji, Eve wygląda tak To jedyny dobry obrazek jaki pasuje mi do jej wyglądu jaki wymyśliłem ._. http://s698.photobucket.com/user/Prodigal_One/media/1%20Dark%20or%20Gothic%20Anime/Vampire-2.jpg.html ))
-
Do gildii zebrała się też reszta osób. Jak na razie brakowało tylko jednej. Eve ani Trevora nie było widać.
-
Serana wróciła na łóżko. Położyła się i zamknęła oczy.
-
Serana wzięła przedmiot i rzuciła go Loganowi. - Zatrzymaj sobie. - powiedziała.
-
- Wiem. - powiedziała. - zatrzymaj sobie. - dodała i uśmiechnęła się. Wstała, podwszła do niego szepnęła mu coś do ucha od czego Logan się zarumienił.
-
- Otwartę. - powiedziała siadając na łóżku.
-
Serana wróciła do pokoju. Rozpakował się i położyła na łóżku.
-
Serana spojrzała na śpiącego Logana, poszła na chwilę do łazienkii w potem wróciła do jego pokoju i położyła mu coś na łóżku. Poszła do siebie.
-
- Wiem. - powiedziała siadając na łóżku.
-
- Nie mam się czego wstydzić. - stwierdziła.
-
- Jestem trochę bezwstydna. - powiedziała.
-
- Mi też było miło. - powiedziała. - A tak na nagrodę dodatkową. - powiedziała i podniosła koszulkę tak że Logan zobaczył jej biust. - Bonus. - stwierdziła zasłaniając je i uśmiechając się.
-
- Cóż, to było łatwe. GG izi i tak dalej. - stwierdziła.
-
- To w takim razie biorę orków. - stwierdziła.
-
- Szkoda że nie piątą. Ale okej, jak masz nekrosi to biorę Inferno. - stwierdziła.