Właśnie nie. Ot tak z nudów dwóch idiotów nas okładać zaczęło. Szczęśliwie byli w grupie pięcioosobowej, gdzie trzech było ogarniętych, więc jakoś ich przytrzymali i odciągnęli, a myśmy szybko pokierowali się w jakieś bezpieczniejsze miejsce.
No ale wiesz... tamta trójka niby ogarnięta, a różnie by było gdybyśmy chcieli tym idiotom jakoś oddać. Więc może to i lepiej, że się skończyło tak jak się skończyło, bo mogłoby być gorzej