Skocz do zawartości

Kacpi

Brony
  • Zawartość

    332
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Wszystko napisane przez Kacpi

  1. Rozglądałem się i obserwowałem inne kucyki. Każdy wydawał się świetnie przygotowany. - Niech to się wreszcie zacznie. - Pomyślałem po czym zacząłem się wpatrywać w mój instrument. Rozmyślałem o tym jak może wyglądać mój pierwszy pojedynek.
  2. Kacpi

    Serdeczny Brohoof

    Witam imiennika Nie wypada witać nowych bez jakiegoś prezentu, tak więc trzymaj Kilka moich standardowych pytań: 1. Lubisz ptaki? 2. Jeśli tak to jakie najbardziej? (jeśli nie to pomiń pytanie) 3. Lubisz Wonderbolts ? 4. Śniły Ci się kiedyś kucyki? 5. Lubisz odpowiadać na pytania? To tyle. Życzę miłego korzystania z forum oraz jak najwięcej postów.
  3. Teraz ja. Ja się zajmuję curlingiem. Nie jest to mój ulubiony sport i traktuję go raczej hobbistycznie. Curling najprościej opisać popularnym żartem, że rzuca się tam czajnikami i chodzi z miotłami. Czas to sprecyzować. Otóż nie rzuca się czajnikami, a kamieniami i nie szczotkuje się miotłami, a szczotami. Jest to gra dla ludzi (i kucyków) z klasą. Haniebnym jest w tym sporcie oszukiwanie, czy granie na czas, a według starej tradycji drużyna zwycięska zaprasza przegranych na przysłowiową kawę lub coś innego. Jest też jednym z mniej popularnych sportów i jednym z najdroższych. Dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają, ale zakup szczoty i specjalnych butów przekracza nieraz kwotę tysiąca złotych. Wydawać by się można, że jest bardzo łatwy i mało męczący. Otóż nie. Nauczyć się grać można w mniej niż dwa tygodnie, ale wyczucie siły i precyzji to kwestia lat. Ja trenuję już tak z 5-6 i mogę już pochwalić się powtarzalnością rzutów, ale dalej nie są one perfekcyjne. Jest to też sport wysiłkowy. Nieraz na zawodach po skończonych meczach zawodnicy byli bardzo zmęczeni.
  4. Kacpi

    Brohoof rekrutuje!

    Co do tych recenzji mogę podać te, które opublikowałem kiedyś na innej stronie, czy muszę napisać nowe?
  5. Pomimo, że fanem piłki nożnej nie jestem, to zawsze z okazji zbliżającej się większej imprezy pojawia się także jej hymn. Mi w szczególności w pamięć zapadł ten z 2006 roku: Film "Nietykalni" (w oryginale "Intouchables") uważam, za jedną z najlepszych komedii jakie widziałem, a jej soundtrack, to jednym słowem mistrzostwo:
  6. Kacpi

    Cześć

    Witaj! Nie wypada witać nowych bez jakiegoś prezentu, tak więc trzymaj Kilka moich standardowych pytań: 1. Lubisz ptaki? 2. Jeśli tak to jakie najbardziej? (jeśli nie to pomiń pytanie) 3. Lubisz Wonderbolts ? 4. Śniły Ci się kiedyś kucyki? 5. Lubisz odpowiadać na pytania? To tyle. Życzę miłego korzystania z forum oraz jak najwięcej postów.
  7. Tyle przegrać. Ważność paszportu kończy mi się na dzień przed wyjazdem, a nowego wyrobić nie zdążę

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [3 więcej]
    2. Mrs.Octavia

      Mrs.Octavia

      No to nie zazdroszczę D: Ja właśnie sobie teraz wyrabiam nowy, bo w lipcu jadę, a już chyba stary by był już nieważny.

    3. Mrs.Octavia

      Mrs.Octavia

      No to nie zazdroszczę D: Ja właśnie sobie teraz wyrabiam nowy, bo w lipcu jadę, a już chyba stary by był już nieważny.

    4. Psoteł

      Psoteł

      Tak bardzo nie mieć paszportu :vvv

  8. Kacpi

    Siemaneczko :D

    Witaj! Nie wypada witać nowych bez jakiegoś prezentu, tak więc trzymaj Kilka moich standardowych pytań: 1. Lubisz ptaki? 2. Jeśli tak to jakie najbardziej? (jeśli nie to pomiń pytanie) 3. Lubisz Wonderbolts ? 4. Śniły Ci się kiedyś kucyki? 5. Lubisz odpowiadać na pytania? To tyle. Życzę miłego korzystania z forum oraz jak najwięcej postów.
  9. Oswoiłem się już z myślą, o tym, że zaraz odbędą się pierwsze walki. Odłożyłem więc mój instrument obok siebie i zacząłem mówić - Umiemy ile umiemy. Nie warto teraz na siłę jeszcze trenować. - Wierciłem się na ziemi szukając sobie jakiejś wygodniejszej pozycji do leżenia - Nawet nauczyciel w szkole mi mówił, że na dzień przed egzaminem nie warto się stresować, a trzeba się zrelaksować - Ułożyłem się najwygodniej jak mogłem, uśmiechnąłem się i czułem jak robię się rozluźniony jednocześnie dalej słuchając jak gra Smile.
  10. Otworzyłem jedno oko i spojrzałem na klacz. Zamknąłem je ponownie i odpowiedziałem - Nie wiem. Parę lat. A ty?
  11. Widząc, że Jango zostawia nas samych odłożyć swój instrument i wygodnie położyć się na plecach. Chciałem sobie trochę poleniuchować. Poleżałem tak chwilę bezczynnie i skrzydłem przyciągnąłem do siebie swój keyboard i grałem jakąś melodię. Było mi niewygodnie więc zdjąłem z siebie słuchawki i położyłem je tuż obok mnie. - Dużo lepiej. Teraz mogłem się skupić. - Zamknąłem oczy i zacząłem grać.
  12. Zrobiłem wielkie oczy, gdy rozglądałem się po pomieszczeniu - Wow! - powiedziałem i aż mi słuchawki same z uszy spadły - Ile tu tego... - kontynuowałem, po czym powoli wchodziłem do środka. Nie mogłem ogarnąć wzrokiem tego co widzę. Stanąłem na środku i rozglądałem się dokładnie. - Jest! - Mówiąc to pochwyciłem keyboard. Taki jaki lubię, mały i na pasku do przewieszenia go na sobie. Wcisnąłem klawisze by sprawdzić dźwięk. - Perfekcja - Zobaczyłem, że Smile też ma swój instrument. Podleciałem do niej i powiedziałem - Gramy.
  13. Ciekawe jak nasz trening będzie wyglądał - Pomyślałem i założyłem swoje słuchawki i słuchałem muzyki by jeszcze bardziej się uspokoić.
  14. Wziąłem kilka głębszych wdechów, by się uspokoić. Podniosłem głowę i sam zapytałem - więc jak z tym treningiem? Gdzie i kiedy zaczynamy? - Nogi przestały mi drżeć, ale obawy w sercu pozostały.
  15. DZIŚ!? - pomyślałem, a ta myśl mnie całkowicie obudziła. W duchu zacząłem się bać i chyba zaczęły mi się delikatnie trząść nogi. Stanąłem więc tuż obok Smile licząc, że jakoś uda mi się to ukryć.
  16. Kuc w masce? - powiedziałem podnosząc się. Po usłyszeniu tej wiadomości trochę się rozbudziłem, ale nadal nie byłem do końca przytomny. Usiadłem i zacząłem się kołysać we wszystkie strony próbując utrzymać równowagę. Obróciłem głowę do Smile i powiedziałem - Mówiłem, że coś tu się dzieje niedobrego - Westchnąłem i przeciągnąłem się - I co teraz? - spytałem tego kucyk co mnie obudził - Coś nam teraz zagraża, czy tylko osłabi?
  17. Ehh... - wzdychnąłem i powoli zacząłem podnosić się. Najchętniej bym sobie jeszcze poleżał, ale ten ktoś miał chyba inne zdanie na ten temat. Usiadłem i dobudzałem się przecierając oczy kopytami. Zapytałem - Która godzina? I jaka rzecz może być tak ważna, żeby kogoś budzić po imprezie? - znowu padłem na ziemię.
  18. Podniosłem głowę, wymamrotałem jakieś przypadkowe niezrozumiałe słowa i znowu padłem na ziemię. Słońce jednak raziło, więc przykryłem oczy kopytami i miałem zamiar spać dalej.
  19. Wziąłem ostatni łyk tego dziwnego napoju i tanecznym krokiem odszedłem od stolika kierując się na parkiet. Przy dobrej zabawie przestałem myśleć o tym dziwnym pegazie. Liczyło się dla mnie szaleć aż do utraty sił.
  20. Ahh... co tu robić? - myślałem - spać się nie chce i jeszcze ten kuc w masce - skończyłem swój wewnętrzny monolog i powiedziałem do Smile - Myślę, że zaraz będą kazali nam kończyć imprezę, więc chodź się jeszcze wyszaleć póki nie jesteśmy senni i muzyka gra.
  21. Cały czas o niej myślę - odpowiedziałem patrząc się przed siebie - Nie wiem czemu ją nosi, ale nie wykluczam kłopotów z tym gościem - odwracam się i widzę jego ucieczkę. - A nie mówiłem... coś tu się dzieje niedobrego...
  22. Hej poczekaj na mnie! - zawołałem i podbiegłem do Smile, a następnie dotrzymywałem jej kroku. Na stoliku był spory wybór, więc wybrałem napój kolorem przypominający sok jabłkowy. Szybki łyk i pierwsze zdziwienie. Nie był to sok jabłkowy. Nie wiem co to było, ale był słodki, chłodny i dobry. Chwilę później odwróciłem głowę by popatrzeć raz jeszcze na tańczącego pegaza. Jego maska nie dawała mi spokoju. Uznałem jednak, że to nie moja sprawa i znowu wpatrywałem się na stół.
  23. A ja Dry Key. - odpowiedziałem również z uśmiechem. - Fakt faktem... jest niesamowity. - Odpowiedziałem jej i zapytałem na koniec - Ja może sobie odpocznę trochę. Idę do stolika po jakiś napój. Idziesz ze mną, czy wolisz bym Ci coś przyniósł?
  24. Dziwne... nie widziałem go wcześniej - taka była moja pierwsza myśl na widok kuca w masce - musiałem go nie zauważyć, albo przyszedł, gdy ja spałem. Pewnie też dużo trenował taniec, a maskę ma bo może ma na twarzy jakąś bliznę, której się wstydzi - pomyślałem sobie i postanowiłem nie robić z siebie pośmiewiska przy tym pegazie moim pseudo tańcem.
  25. Rozejrzałem się dookoła, przetarłem oczy, by się rozbudzić, po czym porwała mnie muzyka. Mój taniec mało miały wspólnego z tańcem, przez moje koślawe ruchy, ale nie przeszkadzało mi to w dobrej zabawie.
×
×
  • Utwórz nowe...