Wkurzylam sie strasznie. ,,Przeciez przegralas!" krzycze do Cassidy. ,,Ale ja sie nie poddaje! A tak w ogole.. wez zjedz snikersa i odejdz os mojej gory bo ci chyba cos odwala..". Na te slowa nke wytrzymalam. Wchodze na.gore i..jednym palcem spycham Cie na dol. Cassidy takze wkurzona podnosi sie, wskakuje na gore i tym razem ona spycha mnie! ,,Osz.. Ty!!" krzyknelam najglosniej jak umialam. Chcialam Cie zrzucic, lecz nagle przylecial orzel i za koszulke powlekl Cie ze soba.. ja zdziwiona strasznie, podnoszac sie szepcze do siebie: ,,No.. chyba moja gora co nie? MOJA GORA!"