Skocz do zawartości

Geledrin

Brony
  • Zawartość

    114
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Geledrin

  1. Nie wiesz jak on to zrobił ale udało mu się. Jebany Gnaeus wyszedł z tego. Gdy ty się turlałeś, Marcus odskoczył w drugą stronę, ale on rzucił się ratować was. Jego kopyto wystrzeliło i wybiło Solarnemu fiolkę. Nie obeszło się bez strat, Solarny topił się na waszych oczach zmieniając się w błyszczącą kałużę, Jednak nie tylko on. Gnaeus Stracił przednią nogę i pół twarzy. Wystarczyło kilka kropel kwasu, nie będzie już nigdy taki sam, czegoś takiego się nie zapomina. Jego twarz wyglądała jakby ktoś odciął mu policzek i część szczęki rozżarzonym do białości ostrzem. Nogi nie było wcale. Kuśtykał otępiały przed siebie nie zwracając uwagi na nic co się dzieje. To musiał być szok. Gdy spojrzałeś na fiolkę uświadomiłeś sobie, że uratował on wam trzem życie. Fiolka miała specjalny system rozpryskujący, Blask pokryłby wszystko i wszystkich w promieniu trzech metrów. Nic by was nie uratowało. Czasu jednak było coraz mniej, zaraz musieliście być przy swoich ludziach, otrzymacie kolejne rozkazy, nie zapominaj że toczy się wojna.
  2. Geledrin

    Poszukiwacz Słów - Sliver

    Wyszedłeś z pokoju, twoim oczom ukazał się korytarz, prosty, bez ozdób. Na jego końcu drzwi, a w połowie schody na dół. Słyszałeś uderzenia bełtów o drzewo. Stuk! Najwyraźniej nieznajomy znudził się czekaniem na ciebie Stuk! i postanowił poćwiczyć, nie mogłeś mieć Stuk! mu tego za złe. Drzwi były lekko uchylone Stuk! jakby zapraszały do wejścia Stuk!
  3. Geledrin

    Jedna z trzech - Flutteryay

    Nagle stwór pojawił się znowu na ścianie. Zaczął się kręcić wokół ciebie łypiąc swymi czerwonymi ślepiami. Dostrzegłaś więcej szczegółów, gdy przelatywał nad runami, nawet jeśli były na czarnej ścianie podświetlały się one, i można by je przeczytać. Jednak z każdym obrotem coraz więcej czegoś w stylu czarnej ropy wypływało na podłogę. Gdy dotarło do szafy zaczęło się po niej wspinać. -Chciałaś walczyć! Hahahah Walcz więc o życie! Hihihi
  4. Może zagramy dziś około 14:30, wieczorem nie mogę bo wychodzę, a mam straszną ochotę z kimś pograć. Mam nadzieję, że ktoś znajdzie czas coby zagrać
  5. -Przyjęliśmy, macie trzy minuty by się stamtąd zabrać. Znów poczułeś ból, jednak tym razem było inaczej, tak jakby w kilku punktach. Chyba nie słyszeliście o wszystkich funkcjach tego pocisku. Najwyraźniej miałeś mniej czasu niż przypuszczałeś. Poczułeś pociski w barku, obu przednich nogach i gdzieś w brzuch. Najwyraźniej się rozszczepił i teraz każdy kawałek powoli cię masakruje rozrywając mięśnie, ścięgna i narządy wewnętrzne. Póki co nanoboty się jeszcze wyrabiają z naprawianiem ciebie od środka. Poczułeś ukłucie w lewym boku, to twój kombinezon wstrzyknął ci porządną dawkę narkotyku, teraz nie czujesz bólu, ale wciąż myślisz jasno. Jednak nie możesz ocenić jak daleko zaszły szkody w twoim ciele. Wytaszczyliście skrzynkę. Szybko podłączyliście. Marcus wystrzelał wszystko w ciągu minuty. Bunkry do których walił wyglądały jak sitko. -Hahahahah Gińcie skurwysyny! - No cóż ciężko mu było odmówić sobie odrobiny radości z siekania wroga ich własną bronią. Pobiegliście dalej, do ostrzału mieliście jeszcze trochę czasu więc zdążyliście dobiec do drugiego bunkra. Już mieliście wskakiwać gdy zobaczyliście jego. Solarny całkiem podziurawiony, przy życiu utrzymywała go tylko siła woli, w zębach trzymał Blask. Z takiej odległości nie potrzebuje tego wysadzać wystarczy, że otworzy pojemnik a podciśnienie wyrzuci płyn na wszystko w promieniu dwóch nawet trzech metrów. Wiesz, że nie macie czasu i możliwości się cofać, zaraz tamten bunkier zostanie ostrzelany z artylerii, a znając jej celność razem z nim wszystko w promieniu 15 metrów. Zanim zdołałeś cokolwiek zrobić Gnaeus rzucił się na niego, zobaczyłeś jak Solarny zaczyna otwierać fiolkę celując wylotem w was. Czas jakby na chwilę stanął. -------------------------------------------------- Ok masz trzy akcje, jedna akcja to 10 sekund. Możesz w tym czasie wykonać trzy krótkie czynności typu skok, strzał, dłuższa czynność to dwie akcje jak odskok od bunkra, ty możesz orientacyjnie się w tym poruszać, ja będę oceniał co zdążysz zrobić co nie, więc kombinuj.
  6. Geledrin

    Nabór na MG

    Ok, kuoth, językowo jest troszkę lepiej, historia jest dłuższa, ma zarys fabularny, coś przekazujesz i kreujesz, ale na litość Odyna używaj przycisku alt, uważaj na literówki, sprawdzaj to co napisałeś zanim wyślesz. Wciąż jestem na NIE.
  7. Ja chętnie nie mam niestety płytki z soulstormem w tym momencie ale dark crusade spokojnie
  8. Geledrin

    Poszukiwacz Słów - Sliver

    Trochę czasu minęło za co przepraszam, ale nie miałem weny ------------------------------------------ W szafie leżała mała kusza, osiem bełtów, powycierany brązowy płaszcz i kapelusz. Przyglądajęc się bliżej na płaszczu zauważyłeś plamy krwi, a na rondzie kapelusza coś jakby ślady zębów. Najwyraźniej tutejsza kraina niezbyt miło wita nowych mieszkańców. Usłyszałeś jeszcze trzask zamykanych drzwi. Chyba musisz się pośpieszyć jeśli chcesz się dowiedzieć co się dzieje.
  9. Geledrin

    Nabór na MG

    Atutem jest to że znasz dużo śwaitów mangowych, co mogłoby fajnie uzupełnić to co prowadzimy. Jednak Twoja historia, to praktycznie sam dialog, do tego króki, bez narracji. Narazie jestem na nie
  10. Geledrin

    Nabór na MG

    Historia jest dobrze napisana choć krótka. Wydaje mi się, że mógłbyś podołać "mistrzowaniu". Może troszkęza dużo archaizujesz, szczególnie jeśli chodzi o składnie. Językowo jest dobrze, choć opowiadanie pokazałoby lepiej zasoby twego słownictwa gdyby było dłuższe. Narazie wstrzymuje się od głosu, nie jestem przeciwny, ale nie jestem też szczególnie za.
  11. Geledrin

    Jedna z trzech - Flutteryay

    Jest ok, ale jeśli możesz pisz coś więcej, wymyślaj, kombinuj to twoja sesja i twoja postać. --------------------------------- Na ścianach jest coraz mniej run, zdołałaś jednak część z nich przeczytać. Musisz odkryć moc w sobie, jeśli nie obudzisz się w grobie, Wydostaniesz się z czerni, Gdy pośród męczarni, Pokonasz własny strach i wkroczysz... Tu ściana stawała się czarna. Zdołałaś jeszcze odczytać formułę czaru stwarzającą małe kolce, dyski i ostrza. -Kolejna zabawka, podziękuj ścianom, dzięki temu, jeśli stąd wyjdziesz będziesz mogła pokonać każdego. Co się oprze kilkunastu ostrzom w brzuchu. Hihihi Znana ci twarz stwora pojawiła się na czarnej ścianie, uśmiechając się do ciebie. Zdążył jeszcze mrugnąć do ciebie, po czym czerwień jego oczu zniknęła. Klepsydra jest już w jednej trzeciej przesypana.
  12. Geledrin

    Jedna z trzech - Flutteryay

    Przeszukałaś pokój, zauważyłaś jedno, wraz z spadającym piaskiem złote ściany zmieniały się w jakąś czarną lekko falującą materię. Znalazłaś książkę opisującą przygody z czasów przed przybyciem do Equestrii. Musiała być to bardzo stara książka. Zauważyłaś w niej wzmiankę o złotych wiezieniach, ale nie było tam nic o czerniejących ścianach. Najwyraźniej nie było wtedy czegoś takiego. Na końcu jednak zauważyłaś słownik run, może pomoże ci przeczytać symbole na ścianach.
  13. Geledrin

    Kraina obiecana - yuko

    Całą cię jednak sparaliżowało ze strachu. Poczułaś kolejne drapnięcia, coś ugryzło cię w nogę. W końcu gdy ból coraz to nowych ran stawał się nie do zniesienia, coś litościwie przegryzło ci tętnicę w szyi. Upadłaś i w kilka sekund było po wszystkim, ostatnim co słyszałaś był chichot. I piosenka o śmianiu się strachom w twarz. Ciągle śmiech i piosenka... Sesja zamknięta, minął ponad tydzień od ostatniego postu, najwyraźniej znudziło się więc zamykam sesje. Dziękuję za grę, a także wszystkim którzy śledzili przygody yuko.
  14. -Zostaw to kurwa, i tak nikt tu nie przetrwa, przyjdą nasi i posprzątają. Jak ty to chcesz teraz zniszczyć, tu nie ma nawet tyle materiału żeby zwykły kibel wysadzić. Zostaw to, bierz skrzynkę i lecimy na górę, za parę minut mamy być w miejscu zbiórki. Pamiętaj, że to ty do kurwy nędzy, masz nas poprowadzić. Gnaeus miał w tym sporo racji. Teraz pozostało ci podjąć decyzję, on jest twoim podkomendnym, jest Lunarnym, wie co to dyscyplina. Jednak ty też masz rozkazy, lepiej nie myśleć co by było gdybyś nie zdążył, a zebranie całości amunicji z tych porozwalanych półek zajmie trochę czasu, nawet jeśli będziecie to robić we dwóch. Poza tym mimo że nie powinieneś poczułeś bół w miejscu gdzie zranił cię Solarny. Czy to możliwe, że skurwysyn miał inteligentną amunicję. Słyszałeś o tym, miał być to najnowszy wynalazek tutejszych magów. Nabój tak napełniony magią że w ciele ożywał i zaczynał wędrować do serca. Jeśli to to musisz się spieszyć. Masz parę godzin zanim pocisk dotrze do serca. Jedyną nadzieją jest spotkanie kogoś z pułku medycznego. Wyjęcie kuli nawet siedzącej głęboko to dla nich parę minut roboty. Teraz jednak zapach przypomniał ci o obecności siekanego mięsa w bunkrze. Musisz zdecydować co dalej. A czasu do spotkania coraz mniej.
  15. Geledrin

    Nieobecności

    Przez jakiś czas, niedługi, Tarretha nie będzie, ale nie martwcie się, parę dni maksymalnie i wraca do nas.
  16. Geledrin

    Poszukiwacz Słów - Sliver

    Minęło już trochę, słońce za oknem powoli wstawało. Znów usłyszałeś szczęk zamka. Twój opiekun wszedł do środka. Ubrany był w czarny, długi strój. Na głowie miał kapelusz, na plecach kuszę. Przez ramię był przewieszony pas z przytwierdzonymi do niego bełtami wypełnionymi jakąś świecącą substancją. -Zbieraj się, masz 15 minut, w szafie masz jakieś ubrania i broń. Pokaże ci okolicę, wygląda na to że spędzisz tu trochę więcej czasu niż mogłeś planować. Po czym wyszedł, tym razem jednak, drzwi zostały otwarte.
  17. Geledrin

    Jedna z trzech - Flutteryay

    Błysk ciemności, twoje skupienie chyba coś wywołało, może nieświadomie uwolniłaś magię. Jednak znalazłaś się w czymś w rodzaju kopuły. Była całkiem złota, wszędzie było jasno. Na ścianach widziałaś jakieś symbole. Dookoła stały meble, stoliki z owocami, łóżko i jakieś fotele. Jednak żadnych drzwi. Na środku stała czarna klepsydra, wokół powietrze jakby gęstniało. Piasek powoli przesypywał się w dół. Nie miałaś pojęcia co to może oznaczać. Ale nie był napawający nadzieją widok.
  18. Geledrin

    Ulubiona książka?

    Ok to i ja wypiszę swoje typy. "Mistrz i Małgorzata" Bułhakow Bardzo mi się podobała, ciekawa, ma przesłanie i przy okazji nie staje się bardzo poważna, polecam. "Faraon" Prus Świetna, każdemu mogę polecić. Seria o goblinie Jima C. Hinsa, niewiele jest książek przy których tak się uśmiałem. Ciapuś!! <3 Seria Piekary o Mordimerze, może to mainstreamowe ale zwyczajnie mi się podoba. Saga o Wiedźminie, bezapelacyjnie cudowna Pieśni lodu i ognia Martina, podobała mi się takoż. Seria o Malowanym człowieku Bretta, zacne, zacne jak ktoś lubi fantasy napewno przypadnie mu do gustu. Narazie tyle przypomnę sobie jeszcze to napiszę.
  19. Geledrin

    Poszukiwacz Słów - Sliver

    Twój głos rozszedł się wszędzie, najwyraźniej byłą tu doskonała akustyka. Niedługo potem do pokoju wszedł ogromny kuc, on dałby radę przenieść dwóch takich jak ty. Postawił koło ciebie miskę zupy i jabłko po czym bez słowa wyszedł. Usłyszałeś szczęk klucza w drzwiach. Przez jedyne w pokoju małe okienko wpadał do pokoju promyk księżycowego światła. Najwyraźniej na razie tu utknąłeś.
  20. Geledrin

    Jedna z trzech - Flutteryay

    Fiolka była na swoim miejscu. Chwilkę tylko zajęło ci rozpoznanie miejsca. To była twoja sypialnia w bibliotece. Najwyraźniej Twilight cię tu przyniosła i umyła, a ty zbyt zmęczona spałaś cały czas. Wszystko wydawało się normalne. Gdyby nie ten sen. Nie przypominałaś sobie byś to wcześniej widziała. - Wszyscy teraz śpią. Może pójdziesz się z kimś... pobawić. Kimś kto nie będzie mógł uciekać. Hahahihiha. To ten sam głos, znów na sekundę stanęła si postać ze snu, na szczęście szybko zniknęła.
  21. Geledrin

    Kraina obiecana - yuko

    Ciekawość popchnęła cię do przodu, Witty na twoich plecach przestała już się ruszać, siedziała z przerażeniem obserwując wszystko dookoła. Chciałaś zobaczyć co jest w środku, niepewne kroki do przodu, wytrzeszczałaś oczy, ale wszystko było jakieś dziwne, zamazane. Zauważyłaś jakieś szafki, fotel, stolik i kominek. Nic poza tym. Nagle jednak jakiś czarny kształt oderwał się od fotela. Szybko się zbliżył do twojego prawego boku. Poczułaś nagły, przeszywający ból i krew spływającą po twoim ciele. Kształt zbliżył coś co mogło być głową do twojego ucha, poczułaś zapach gnijącego mięsa. Jego usta się rozchyliły i wyszeptał tylko jedno słowo. -Uciekaj. I zaczął chichotać, wszędzie z każdego kąta zaczęłaś słyszeć jego śmiech.
  22. Stanowczo to nie był przyjemny widok. Najwyraźniej piep****i Solarni wybrali sobie ten akurat dzień na wizytę rodziny. Jedna z szaf płonęła oświetlając całość. Tuż pod nią leżał źrebak, jednak gaz nie dodał mu uroku. Pęknięty brzuch, czarna, zakrzepła krew powoli wylewała się na zewnątrz. Wnętrzności leżały dookoła niego, jelito zaplątało mu się na szyi, pewnie gdy się przewrócił podczas próby ucieczki od gazu. Żyły na szyi popękały, ubierając go w parodię kołnierza z krwi, skóry i strzępów mięsa. Oczy uciekły mu ku górze, na jednym z nich już siedziała wielka mucha. Jednak to nie było najgorsze. Nieco dalej, wśród zniszczonych, poprzewracanych mebli leżało kilka innych kuców. Wszystko cywile, nie mogłeś powiedzieć ile ich tam jest. Część z nich wyglądała podobnie do źrebaka. Inne gaz potraktował bardziej destrukcyjnie. Jeden leżał z wielką jamą w szyi, tak jakby głowa nie wytrzymała i mu pękła, wszędzie leżały koło siebie flaki, resztki jedzenia i kawałki kucyków. Wymieszane w jeden wielki gulasz. Śmierdziało od tego niemiłosiernie. Zapach potęgował zaduch, gorąco i sam widok. Ciała też były posiekane. Jeden miał odciętą głowę, leżała ona obok, mała główka brązowego malucha, patrzyła z niezrozumieniem w dal. Inne ciało było przecięte poziomo, góra zsunęła się a na sztywnych nogach stałą jakby misa wypełniona zupą z narządów, krwi, tłuszczu, żył i kału. Ściany też były poznaczone śladami po cięciach maga. Część wnęk była wypełniona krwią, jednak jedna wyglądała inaczej. Jakby kuc stanął inaczej i siłą uderzeniowa poniosła go na ścianę. A tam został do niej dosłownie przybity. Gaz zrobił swoje, a że inne miejsca na ciele nie miały przestrzeni, pękł mu odbyt wszystko zwisało z niego ku dołowi, a pod nim część jego wnętrzności utworzyły mały stosik. Wiedziałeś że oni i tak by zginęli, ale śmiercią szybszą, czystszą i łatwiejszą, strzał w tył głowy, dezintegracja ciał i wszystko. Nie musieli tu cierpieć. Niedobrze że tak się stało, to mogą wykorzystać Solarni o ile jakiś da radę tu dotrzeć i sfotografować to miejsce. Należy się wszystkiego pozbyć. Może coś tu jeszcze zostało w całości. -Quintus weź jeszcze skrzynkę amunicji, Marcus to wystrzela i będzie można iść! - Z góry usłyszałeś głos Gnaeusa, przywołał on cię do działania, chwilę bowiem zastygłeś widząc wnętrze bunkra.
  23. Geledrin

    Poszukiwacz Słów - Sliver

    Potykałeś się o kamienie, każdy krok to była walka, ale dawałeś z siebie wszystko. Tylko coś dziwnego zaczynało się dziać z okolicą. Czarni białe migawki, może to zmęczenie, może coś... innego. Widziałeś dookoła zielone drzewa, drogę, krzaki, jakieś ptaki śpiewały. Jednak okolica czarno biała była inna, migały ci obrazy powykrzywianych drzew, czarne niebo. Początkowo trwało to ułamek sekundy, lecz każdy krok wydłużał czas trwania migawki. W końcu widziałeś tylko czarno białe kolory. Widok nie był przyjemny. Do drzew poprzybijane były kucyki, ich wnętrzności wyjadały wrony i kruki, nie musiały nawet walczyć, to była uczta. Dookoła kręciły się jakby cienie, czarne powykręcane postacie, w kształcie kucyków. Zaczęły Zbliżać się do ciebie, otwierając mordy, między ich wargami czarna ślina tworzyła kolumny przecinające otchłań ich gardeł, były coraz bliżej, zemdlałeś... Obudziłeś się na jakimś łóżko, nad sobą masz na szczęście kolorowy dach, ktoś musiał cie wyciągnąć. Wszystko wyglądało dobrze gdyby nie ten chichot. Wszędzie, z każdej szczeliny wydobywał się śmiech, piskliwy i straszny. Zwiastujący najgorsze...
  24. Geledrin

    Jedna z trzech - Flutteryay

    Ok, postaram się, nie wiedziałem na ile gore mogę sobie pozwolić w czasie sesji. ````````````````````````````````````````````````````` - Odejdźcie, dajcie jej odetchnąć, rozstąpić się! Poczułaś że ktoś cię podnosi, wyciąga z tłumu. Jesteś wyczerpana na chwilę straciłaś kontakt z świadomością. Wtedy Głos objawił ci się w pełni. Kłąb czarnego dymu, o kształcie splątanych macek, z jego powierzchni wydzieliła się jakby głowa, czerwone ślepia wpił się w ciebie i przybliżył. Widziałaś jak coś czarnego kapie z jego powiek, uśmiechnął się. Nie miał zębów, jego uśmiech był jak rana otwierająca się na powierzchni ciała, czerń wypełniała usta, jednak wyglądało to jakby coś w środku się poruszało. - Witaj kruszynko, nie widzieliśmy się jeszcze, widzę że masz coś ze sobą pokaż. Z jego ciała oddzieliła się ręka, trzy długie pazury wyciągnęły się w twoją stronę zbliżając się do twojej grzywy, z jego ust zaczęły wychodzić kolejne macki i zbliżać się do twojej twarzy... Obudziłaś się, Najwyraźniej ktoś cię położył, a ty nawet nie wiedziałaś kiedy. Jest środek nocy...
×
×
  • Utwórz nowe...