Skocz do zawartości

Dean Ambrows

Brony
  • Zawartość

    2849
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Dean Ambrows

  1. Dean Ambrows

    Wolny/a czy zajęty/a?

    Znowu w związku. Czuję, że to jest ta jedyna. Zakochany jestem po uszy :3
  2. Puść jeszcze raz oczko a wyrwę ci je.- powiedziała z uśmiechem.- Chodźmy już.- mruknęła do nowej koleżanki.
  3. [Jestem na koloniach. Trochę nie ogarniam. :* ]
  4. Dante gdy usłyszał syk wyszedł z kryjówki i ruszył w stronę wulkanu. Wiedział że to niebezpieczne ale wiedział, że tam znajdzie tam lepszą kryjówkę. Westchnął cicho. Wiedział, że to nie zbyt mądre ale co zrobić... trzeba przeżyć.- Zapaliłbym.- mruknął.- Ej ja bym poprosił o fajki tego kto na mnie stawia.- powiedział i ruszył dalej.
  5. Serena właśnie miała odpowiedzieć gdy jakiś chłopak wpadł. Podniosła się puszczając w jego stronę ładną wiązanką przekleństw.- Ryder. Za karę idziesz do mnie na obiad!- zawołała myśląc jakby go otruć. :3
  6. [sory ale jestem na koloniach i dopiero we wtorek wracam.] Dante odskoczył na bezpieczną odległość i wyciągnął dwavpistolety. Wystrzelił po jednym pocisku w utopce i skoczył w stronę stworów z dwoma kordelasami i zaczął ciąć wszystko co wpadło pod jego ostrza..
  7. [To dołącz do Sereny na obiad ]
  8. [Heh] Dante westchnął.- Ta. A jak byś wyglądał po walce z Fenrirem?- zapytał.
  9. [Pisze tylko dzisiaj bo o 21 wyjeżdżam.] W pomieszczeniu pojawił się krąg teleportacyjny rodziny Gremory w którym pojawili się Dante i Rias.- Przepraszam że nas długo nie było. Walka w Wielkiej Sali. Głupia Gwardia Chaosu i Loki.- stwierdził Dante. Spojrzał na Rin'a.- Ile można spać bracie?- zapytał.- Aha. I przedstawiam ci moją narzeczoną.- powiedział z uśmiechem. Lecz pod nim kryło się zmęczenie. Na twarzy miał też lekki zarost. Uśmiechnął się słabo.- Fenrir daje w kość.- stwierdził.
  10. Ta. Cześć.- powiedziała.- Serena jestem.- przedstawiła się.- Ja idę do domu obiad zrobić. Chcesz iść ze mną?- zapytała.
  11. Serena wyszła ze szkoły przyćmiona. Pierwszy raz było tak nudno. Gdy szła wpadła na jakąś laskę w bluzie.- Siema. Nowa?- zapytała.
  12. [serena bwździungwo] Dziewczyna zeskoczyła z murku bardzo lekko na ziemię. Weszła do szkoły i usiadła pod klasą. Założyła Słuchawki na uszy i puściła muzykę.
  13. Serena wstała rano gdy idiota ze sklepu do niej zadzwonił.- Ta, ta. Jutro przyjdę.- powiedziała ziewając. Umyła się, ubrała, wzięła plecak i wyszła do szkoły. Gdy w końcu tam doszła, zwinnie wspieła się na murek obok szkoły i zaczęła jeść jabłko.
  14. Dante gdy wszyscy znikneli lekko podczołgał się do wody. Nikogo nie widział prócz jednego gościa który się skitrał po drógiej strony jeziora. Mężczyzna postanowił, że spawdzi wodę w jeziorze czy ktoś czegoś nie upuścił, a co może mu się przydać. Plecak schował tak by nikt go nie widział a następnie wpłynął do wody. Gdy znalazł się w miejscu gdzie mógł go zobaczyć tamten chłopak, Dante zanurkował i natknął się na... miecz. Uszczęśliwiony tą zdobyczą zawrócił do swojej kryjówki. Wyszedł na ląd, zakradł się na swoje miejsce, wziął plecak i wszedł trochę głębiej w las.- Ale fart.- mruknął siadając. Zaczął przeglądać plecak. Woda, zupa, łuk z 5 strzałami i miecz. Lepiej być chyba nie może.
  15. Serena ruszyła w drogę powrotną do domu. Weszła do środka, umyła się, położyła i zasnęła.
  16. Powiem tak. Nie wiem czemu mam takie kły. Po drugie wiem że to jest wilk. Lubie je. Po trzecie poszłam się przejść.- powiedziała z uśmiechem.
  17. Prędzej to ja zjem pieska.- powiedziała z uśmiechem. Czemu twierdzisz, że jestem wampirem?- zapytała spokojnie.
  18. [Ona teraz nie pali...] Serena spojrzała na psa i pokazała mu kły ale tak, żeby tylko on widział.
  19. Jaka znawczyni.- powiedziała Serena. Nie zbyt lubiła wilkołaków więc nie spojrzała nawet na niego.
  20. Serena doszła przypadkiem do miejsca gdzie byli jej nowi znajomi i wilk.- O. Piesek.- stwierdziła ściągając słuchawki ze śmiechem.
  21. Serena gdy zjadła ruszyła do lasu. Włożyła słuchawki do uszu i weszła między drzewa.
  22. Dante rozglądał się w czasie odliczania po terenie.- Las a potem wulkan. No normalnie zajabi****...- stwierdził. Gdy odliczanie się skończyło mężczyzna wskoczył na główkę i zaczął płynąć do Rogu. Jego zadaniem było zdobyć broń a następnie pożywienie. Gdy znalazł się przy Rogu szybko wyszedł z wody, przebiegł całą długość łapiąc po drodze plecak [jeden z wielu co zauważył] i wskoczył do wody po drugiej stronie wysepki. Wybko dopłynął do brzegu i udawał, że wbiega w las a tym czasem uwalił się błotem i ukrył w krzakach.
  23. Serana kupiła wszystkie potrzebne produkty, zapłaciła i wyszła ze sklepu. Gdy doszła do mieszkania jedna z toreb się rozwaliła.- Ja to mam szczęście.- stwierdziła wchodząc do mieszkania i zbierając ciastka i mleko z ziemi. Szczęście, że mleko było w plastikowej butelce.
  24. No widziesz. Przynajmniej w czymś się zgadzamy. - powiedziała i weszła do sklepu d którego doszli.
  25. Dobrze. Już. Po pierwsze już nie palę, po drugie przecież nie chcę ci go ukraść kochana. Nie jest w moim typie.-powiedziała. dziewczyna.
×
×
  • Utwórz nowe...