- 
                Zawartość2849
- 
                Rejestracja
- 
                Ostatnio
Wszystko napisane przez Dean Ambrows
- 
	-Każdy ma swoje sprawy których nie chce wyjawić bo doprowadzają go do płaczu.- powiedział Vergil do Jonathana.
- 
	-Wracam do domu.. Zapomniałem z tamtąd czegoś ważnego.- powiedział obracając sie na pięcie. Wbiegł do domu na 1 pietro, wskoczyłdo swojego pokoju. Spojrzał na ścianę. Wisiała ta katana. ,,Nie zawiodę cię dziadku. Będę najleprzy. Obiecuję." Zciągną katanę i pobiegł do pozostałych.
- 
	-Na Lucyfera! przestancie krzyczeć! Łeb mi pęka!- krzykną Vergil z wściekłością w głosie.
- 
	-Przyjmuję to za dobrą kartę.- powiedział Vergil wyciągając papierosa.
- 
	-Nie wiem jak wy, ale ja sobie popatrze z bezpieczniejszej odległości. Heh.- Vergil spojrzał na Jonathana. - Koniec kłótni? Tylko nam na złe wyjdzie.- ,,Wyjdzie nam to obu na dobre.. obiecuje." pomyslał.
- 
	-Naprawde można być tak bardzo zrezygnowaną?- zapytał Vergil z nutą niedowieżania w głosie.
- 
	-Zmienialiście ciuchy ostatno?- zapytał machając ręką przed nosem. Patrzył na anioły z lekką pogardą..
- 
	-Szczerze? Nie dogadam się z ty całym Jonathanem.- powiedział Vergil patrząc z obrzydzeniem na Szweda. Po cichu zaczął nucić ,,Bye Bye Beautyful". -Nigdy mi się nie znudzi- Powiedział sam do siebie.
- 
	- I na wzajem.- powiedział Vergil. ,,Wiedziałem ,że Szwed..."- pomyślał -Czemu niby?!- odkrzykną po norwesku.
- 
	-Grubo... Ja jej nie podpadłem.- powiedział z figlarnym uśmiechem do obecnych.
- 
	-Widze, że nie znasz czegoś takiego jak prywatniść.- powiedział Vergil mówiąc dobitnie ostatnie słowo.
- 
	,,Zaczyna się robić niewygodnie" pomyślał Vergil. -Chyba zejdE i się przedstawie- powiedział do siebie. -Witam! Jestem Vergil Abarai.- przywitał się zeskakując z drzewa. -Widze, że ktoś tu płacze.- mówiąc to zwrócił się w stronę Lorence. - A ty czego za mną na drzewie siedziałeś?- zapytał odpryskliwie Rina.
- 
	<<Czemu mam przeczucie , że gościu jest Szwedem?" pomyślał Vergil pełen zdumienia.
- 
	Było cicho. Wracając przez park z treningu judo Vergil wciąż myślał o liście który znalazł pod drzwiami. ,,Ciekawe kto go napisał"- pomyślał. Nagle gdzieś nieopodal usłyszał ciche łkanie. ,-Kto tak płacze?- powiedział sam do siebie kierując się do zrudla chałasu. Po chwili zobaczył płaczącą dziewczynę, a gdzieś obok przemykającego chyłkiem chłopaka. -Zobaczę co się stanie- mówiąc to zaczął wspinać się na drzewo. Gdy dotarł do korony, rozchylił gałęzie i przypatrywał się dziewczynie. ,,Piękna" pomyślał.
- 
	Można jeszcze dać kp? Charakter: Małomówny, pyszny, egoista ( tylko względem facetów), sarkastyczny, pomocny i miły dla kobiet. Historia: Urodzony w Norwegii. Przeniósł się do Japonii w wieku piętnastu lat z powodu pracy rodziców. Jego ostatnim życzeniem przed śmiercią była chęć zemsty na zabójcy.

 
        