Przyszłość? Ja takowej nie posiadam i najprawdopodobniej się to nie zmieni, podobnie jak to, że nie mam marzeń (chyba, że chęć końca świata się do tego zalicza). Moim celem w życiu jest brak celu. Żyję z dnia na dzień, dostosowując się do zaistniałych sytuacji. Nie interesuje mnie, co może się wydarzyć w przeciągu miesiąca/roku/parunastu lat, ba, nawet teraźniejszość mnie nie rusza. Zawsze spoglądam na świat pustym wzrokiem i dołuję swoje otoczenie. Chociaż czasami potrafię udawać szczęśliwego i wesołego. Najtrafnieszym określeniem w stosunku do mnie byłoby "hollow remains of human".