Skocz do zawartości

BrokenRC

Brony
  • Zawartość

    1398
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez BrokenRC

  1. Zcharakteryzuj mi proszę Deadpoola. Słyszałem o nim, ale nie znam się na nim.
  2. /Lying -Coż jak widziałaś ja jestem łucznikiem.- powiedział Rex- Te strzały są całe ze szkła, a w środku mają truciznę spowalniającą.- pegaz uśmiechnął się- Uznajmy, że nastąpił pat. Uznajmy, że nikt nie wygrał.- mówiąc to zdjął strzały z cięciwy- Co ty na to?
  3. Chyba rozróżnienie na klasy znają?
  4. /Lying -Miło mi.- powiedział Rex, opuścił łuk, ale nie zdjął strzał z cięciwy- Też mam dość walki, jaką klasę reprezentujesz?
  5. Rex będąc w powietrzu szukał na ziemi swojego łuku. -Znalazłem!- powiedział sam do siebie i wylądował obok niego, załadował trzech szklanych pogromców i jednego wybuchającego Jack'a( strzała wybuchowa nazwana po Rex'owemu). Wycelował w Lying i powiedział. /Lying -Witaj, jestem Rex. A ty to kto?
  6. Takie pytanie do Komputra: Co się stało z łukiem Rex'a?
  7. Trafienie w latającego pegaza jest trudne, zwłaszcza gdy Rex nie przebywa w jednym miejscu, więc nie było zbyt wielkim zdziwieniem, że sztylet nie trafił w pegaza. /Lying -A czy ja powiedziałem, że ja wygrywam?- mówiąc to wyjął wybuchową strzałę i rzucił nią w klacz- Złap mnie jeśli potrafisz!- mówiąc to wzbił się jeszcze wyżej w powietrze.
  8. Rex uśmiechał się cały czas, nawet cios w brzuch nie zmącił jego radości. Przewrócić się jednak nie dał, wzbił się za to w powietrze.
  9. Rex uśmiechnął się. -Straciłem łuk, lecz mam jeszcze strzały!- wykrzyknął i wyciągnął skrzydłem stalową. Miecz Lying zatrzymał się na strzale, lecz Rex musiał trochę się cofnąć. /Lying -Za co miałbym dziękować?- zapytał i rzucił w nią szklanym pogromcą- Chcesz walki masz walkę!
  10. /Lying Rex miał przygotowaną strzałę( żelazną), więc automatycznie wystrzelił. -Osz...- powiedział ogier, gdy dostał sztyletem w kopyto-Zemszczę się!- wykrzynął, na szczęście sztylet nieunieruchomił mu kopyta, więc mógł strzelać dalej, załadował szklanego pogromcę, jego ulubiony rodzaj strzały, cała wykonana ze szkła, a w środku trucizna spowalniająca- Szklanką po kopytkach- powiedział i strzelił celując w pierś klaczy
  11. Też tak mam, to chyba jakiś błąd.
  12. -Ha ha ha ha- zaśmiał się Rex /Lying -Wybacz piękna klaczo, ale wolę żyć.- mówiąc to wystrzelił cztery srebrne strzały w kierunku klaczy, załadował też żelazną strzałę, aby móc się obronić.
  13. /Harkon Rex uśmiechnął się. -Grasz na dwa fronty.- powiedział, biorąc cztery srebrne strzały na łuk i celując w ogiera.- Jesteśmy w zbyt małej odległości abyś się obronił. Wybieraj więc!- wykrzynął ciągle celując w ogiera.
  14. Ja się nie zastanawiałem nad tym, tak czy siak teraz nic nie da się zmienić.
  15. /Harkon -Nie znam tego kuca- powiedział Rex- Lepiej na niego uważać. Tak z innej beczki, nie twierdze, że jesteś głupi. Twierdzę za to, że jeżeli podejdziemy do walki jako dwóch przyjaźnie nastawionych do siebie najemników, to łatwiej będzie nam przeżyć i więcej osiągniemy. Ja proponuję współpracę, ponieważ uważam, że tak będzie nam łatwiej.
  16. Zmuś nas! Ja i moja postać jesteśmy na chwile wyłączoni z walki, za to Rex chce zaprzyjaźnić się, aby łatwiej mu było potem żyć w teamie.
  17. Rex wstał z ziemi i powiedział. -Cieszę się, że już się nie gniewasz. /Lying Rex pomachał, przyjaźnie, i z uśmiechem do klaczy, którą wskazał mu Harkon. /Harkon Po chwili Rex zwrócił się do Harkona. -Ciekawi mnie co jeszcze Sombra dla nas przygotował. Mam jednak takie pytanie: Czemu srebro na Ciebie działa? Bo tak szczerze, to się na nim nie znam.- Rex cały czas się uśmiechał, nie przeszkadzała mu utrata krwi, strarał się o tym nie myśleć.
  18. Dlatego Rex siebie ofiaruje.
  19. Niczego sobie nie nasypałem. Rex ma szczerze dobre intencje.
  20. Oczywiście, że nie będziemy się fochać, śmiało napij się.
  21. Rex ujrzawszy co się święcu wzbił się w powietrze, jednak zbyt wolno. Znowu jego przednie kopyta doznały obrażeń. -A teraz pora na grzeczne przywtanie.- powiedział sam do siebie Podleciał do Harkona. /Harkon -Bądź pozdrowiony, jednorożcu!- mówiąc to wylądował obok Harkona- Jestem Rex. A ty?- Rex nagle spostrzegł, że Harkon jest strasznie blady- Czym ty jesteś?- szepnął cicho, a po chwili powiedział głośniej- Jesteś głodny krwi?- pytając wysunął swoje lewe kopyto do przodu- Śmiało, poczęstuj się.- mówiąc to uśmiechnął się
×
×
  • Utwórz nowe...