Rex uśmiechnął się.
-Każdy uważa mnie za idiotę.- powiedział cicho- Teraz pora wyciągnąć asa z rękawa.
/Cienie
Rex wyciągnął jedną ze strzał trzymanych na czaarną godzinę, mianowicie czarne kruki, strzały te były całe czarne i pokryte trucizną szału( w sensie trucizna nic ciału nie robi, za to podrażnia nerwy). Rex niewiele myśląc, wycelował w cień będący najbliżej Lying i wystrzelił. Jaka radość pojawiła się na pysku ogiera, gdy strzała trafiła w cień, który po chwili zaczął się szamotać.