Shine Star

Dziewczyna usiadła na stole w kuchni i spojrzała na przyjaciół. Nie będzie czuła się dobrze okłamując innych, ale nie chciała, żeby Zack został poważnie ukarany. - Nie podoba mi się kłamanie... Zack, jesteś idiotą. Od początku wiedziałam, że to nie wypali. - mruknęła. ((Czy coś się stało Lucuś skarbie?))

((Zapewne Lucjanowi brakuje shippów )) - Cindy! - zaśmiała się wciągając ją do mieszkania. - Musisz pomóc chłopakom. - stwierdziła.

Fałsz xD

(( mi też ))

Teraz First zadaje, ludzie!!! .-.

- On jest bardzo miła. Ma wiele pomysłów - uśmiechnęła się łapiąc Zacka za rękę. Cała trójka usiadła u niej na łóżku.

- Jestem zadowolona - stwierdziła smoczyca kładąc się na ziemi ze zdobyczą w pysku. Rozerwała mu szyję zębami i wgryzła się w mięso.

Dziewczyna uśmiechnęła się przytulając Zacka. - Cindy zawsze ma jakiś pomysł. Na pewno coś wam doradzi. Nich tu przyjdzie - powiedziała do chłopaka i pocałowała go krótko. - A ty się już nie martw - dodała patrząc na niego.

Prawda

Prawda?

Marshewa punkt.

Rozmawiam z kimś, kto stal się ostatnio dość istotną osobą w moim życiu.

Prawda

Velvet punkt.

Czuję się lepiej

Fałsz

Misha czekała, wiedząc, że wystraszone jelenie zaczną uciekać. I nie myliła się. Widząc duże zwierzę skoczyła na niego z powietrza i wtopiła szpony(?) w jego szyję. - Mniam! - krzyknęła uradowana.

- Kotek... - mruknęła nie myśląc nad swoimi słowami. - Nie denerwuj się... proszę... - poprosiła łapiąc go za bark.

Cass punkt.

Siedzę z przyjaciółką na tarasie

Prawda

- Chyba cię nie słyszy - zaśmiała się ciągnąc chłopaka zdrową ręką do swojego pokoju. Usiadła na łóżku i spojrzała na niego. - Cieszę się, że przyszedłeś.

Misha leciała obok Ruby'iego, była od niego trochę mniejsza. Rozglądała się dookoła.

- Trochę mi nie wyszło - zachichotała. - Ale żyję, nie jest aż tak źle. Za to ty wyszedłeś bez szwanku? - spytała patrząc na niego.

- W rękę dostałam łańcuchem. Rozerwana skóra. A na policzku mam rozcięcie po pazurze - powiedziała spokojnie. Wtuliła się w niego i zamknęła oczy. - Już mnie prawie nie boli... - dodała cicho.