Skocz do zawartości

Gray Picture

Brony
  • Zawartość

    554
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Posty napisane przez Gray Picture

  1. Dzięki wam wszystkim za rady, ale z nich nie skorzystam, ponieważ dostałam pendrive o większej pojemności, który po podłączeniu do tabletu nie stroi fochów.

    2.06.2016 at 02:01 1st napisał:

     

    To uczucie kiedy jesteś z wykształcenia i zawodowo Informatykiem i nagle nastolatka  z forum używa bardziej skomplikowanych pojęć niż Ty przez całe życie...

    W sekrecie powiem, że rozumiem co drugie słowo z tego, co napisałam. 

  2. Chciałam przenieść pewien plik (nie ważne jaki) z tabletu na pendrive, coby zyskać trochę miejsca w urządzeniu. Problem w tym, że jedyny pendrive, na którym zmieści się owy plik, nie jest obsługiwany przez tablet. 

    Próbowałam użyć aplikacji Total Commander z USB plugin for Total Commander oraz Paragon NTFS & HFS+. W pierwszym sposobie wyskakuje "Error Oxb: SCSI command failed", a w drugim trzeba nadać uprawnienia root (nie żebym wiedziała, co to znaczy), ale jak próbuje to zrobić przy pomocy kolejnej aplikacji  (SuperSU), "Binaria SU nie zostały zainstalowane, a SuperSU nie może ich zainstalować." A dalej coś o tym, że jeśli ma się Androida powyżej 4.3 trzeba samodzielnie zrootować urządzenie. 

     

    I mniej-więcej w tym momencie mózg mi się przegrzał i wypłynął uszami. Jest jakiś prosty sposób podłączenia tego głupiego pendrive'a czy muszę szukać takie, którego tablet obsłuży bez marudzenia?

     

    Tablet Samsung Galaxy Tab E

    Android 4.4.4

    Pendrive Toshiba 8GB U202

  3. Grr. Nie daje się spacji przed przecinkami i kropkami, tylko po.

    Co do historii OCka, to jest ona krótka i lekko chaotyczna. Nie jest najgorsza, lecz nie zapada w pamięć. Wydaje mi się trochę za mhroczna na cukierkowo słodki świat kolorowych osiołków, ale co kto woli. Brakuje też opisu zdobycia znaczka. Staraj się nie używać imiesłowów przysłowkowych (tych takich dziwnych czasowników [np. używając], zakończonych na -ąc, -łszy, -wszy), jeśli nie miałeś ich jeszcze na lekcjach polskiego. Uważaj na powtórzenia, bo klika się wkradło.

     

    Pssst, na obrazku krawat nie łączy się z kołnierzykiem.

    • +1 1
  4. Ja się pytam, jak niby działa opcja kontynuowania wiedźmina 1 w 2? Nie mam ani orenów, ani ekwipunku, ani poziomu i umiejętności. Jedyne co się przeniosło to miecze i zbroja, ale co z tego, jeśli statystyki mają identyczne jak te, co się dostaje.

    I nie podoba mi się system walki.

  5.  

    13 minuty temu Uszatka napisał:

    @Gray Picture - Ja też mam trochę smoków na zbyciu i mogę się nimi z tobą podzielić c: Tak na łatwiejszy start~ 

    To ten:  http://flightrising.com/main.php?p=lair&id=207623&page=3 Wszystkie smoki z tej strony mogę oddać ^^ Plus dwa maluchy z poprzedniej. Wybierz sobie, które chcesz :squee:

     

    Swoją drogą @Triste Cordis jeśli chcesz to i tobie mogę dać jakiegoś smoka :D Z tych samych co Gray Picture. 

    Jacy wy wszyscy dla mnie dobrzy <3

    http://flightrising.com/main.php?p=lair&id=207623&tab=dragon&did=23308774

    http://flightrising.com/main.php?p=lair&id=207623&tab=dragon&did=22900135

    Te dwa podobają mi się ^^

  6. Znowu prawie dwa miesiące od ostatniego posta. Meh. Lecz już jest po egzaminach, więc (może, ale nie ufajcie temu, co mówię piszę) rysunki będą się pojawiać częściej.

    Zacznę od czegoś zupełnie nie rysunkowego i starszego, bo jeszcze z marca. Malutka Vinyl (4,5 cm wysokości) zrobiona z papieru na prelekcji na Bykonie, która prowadzona była przez mojego znajomego. Czemu Vinylka? Mam już Octi z modeliny, więc pomyślałam, że uroczym będzie, jak zrobię jej przyjaciółkę.

    Jeśli mam być szczera, to nigdy w życiu nie zrobię czegoś takiego ponownie. Zrobienie kucysia techniką qullingu zajęło mi prawie dwie godziny, a jej nogi uparcie nie chciały wyjść jak trzeba. Chęć mordu i palenia wiosek gwarantowana.

    Spoiler

    Paper Vinyl by GrayPicture

     

    Teraz coś nowszego, ale niekucykowego. Moja nauczycielka plastyki, której szczerze nienawidzę, niech ją harpia zje która jest najcudowniejszą istotą na świecie i w okolicach, kazała mi narysować kwiaty, dżunglę, czy coś takiego. Nie lubię rysować roślin, a smoki są supi.

    Spoiler

    Dragon orchid by GrayPicture

    Więc narysowałam takie cuś i uparcie będę twierdzić, że to surrealistyczny storczyk.

     

    Edit: Zapomniałam się pochwalić, że mam skaner. Tak właściwie to miałam go już od jakiegoś czasu, ale dopiero niedawno doszło do mnie, że jest wbudowany do mojej drukarki. Miszcz spostrzegawczości.

  7. Thrillery medyczne, kocham thrillery medyczne. Zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia, a raczej od pierwszej  przeczytanej książki. Konkretnie "Dawcy" Tess Gerritsen. Musiałam więc przeczytać wszystkie jej powieści, jakie miałam w domu. A że moja mamusia też lubi ten gatunek, to mamy ich trochę. 

     

    Ale książki pani Tess już przeczytane, trzeba sięgnąć po innego autora. Sposobem zupełnie losowym wybrałam "Siostrzyczki" Michaela Palmera. Może dlatego, że okładka jest czerwona (różowa? nie umiem w kolory), więc rzuca się w oczy. 

     

    Młody chirurg David Shelton naraża swoją kariere, a może nawet życie, by dowiedzieć się, dlaczego pacjenci szpitala umierają, mimo że ich operacje przeprowadzane zostały pomyślnie. Z pomocą przychodzi mu oddana pacjentom pielęgniarka. 

  8. godzinę temu kubek0212 napisał:

    Dzięki za rady, to mój pierwszy post na forum, więc miło mi, że nie zaczęliście hejtować mojego pomysłu.
    A tak BDW, to dlaczego alikorn jako OCek jest złym pomysłem? Chciałbym nie popełnić tego błędu ponownie.

    Ciężko zrobić przyzwoitego alikorna, to wręcz sztuka. Musi być bardzo dobrze napisany, historia dlaczego ma róg i skrzydła oryginalna i bardzo, bardzo dobra, i przekonująca zarazem. 

    Poza tym, alikorn wpisał się w wyobrażenie większości jako synonim złego OC, alikorna bo nie można zdecydować się na rasę, alikorna bo chce się być na siłę wyjątkowym. 

  9. Drzewa, drzewa, czemu one wszystkie  są identyczne. Albo chodzę w kółko... Trzeba było zostać harcerzem jako dziecko.

    Co to było? Usłyszałam jakieś głosy, chyba ludzkie. Czyli nie byłam tu sama! A co jeśli to dzikie plemię kanibali? Mimowolnie przypomniała mi się pewna scena z filmu Piraci z Karaibów. Ta, w której kapitan Jack Sparrow jest ścigany przez tłum ludożercòw. 

    Poszłam w stronę, z której dochodziły odgłosy. Tak, to zdecydowanie ludzkie głosy!

    - Witam, jestem Adela - powiedziałam, z braku lepszego pomysłu, gdy zobaczyłam grupkę ludzi siedzących wokół ogniska. - Nie jecie ludzi, prawda? - pytanie wydawało się irracjonalne, ale lepiej mieć pewność. 

  10. /Sześć stron postów?/

    Obudziłam się gdzieś na plaży. Chwila! Gdzieś na plaży? Wspomnienia poprzedniego dnia powoli wracały do mnie. Samolot, spadanie, cały ten szajs. Muszę coś zrobić, gdzieś iść, bo jak będę myśleć o tym, co się stało, to zwariuję. Zacznę gadać do piłki, jak w tym filmie.

     

    Podniosłam mój melonik i założyłam torbę na ramię. Zaczęłam iść w kierunku drzew. Tak przecież ludzie robią w książkach i filmach, gdy są w tej samej sytuacji co ja. A może zostają ma plaży wielki napis "help"? Trzeba było czytać więcej powieści przygodowych i poradników przetrwania, zamiast kryminałów i fantasy. 

     

    Najważniejsze rzeczy potrzebne do przetrwania w takim miejscu? Zapewne słodka woda, jedzenie i schronienie. Tym ostatnim zajmę się później, a drugim w czasie poszukiwania pierwszego. To brzmi jak plan! Wybrałam całkowicie losowy kierunek i zaczęłam iść w jego stronę, licząc na łut szczęścia.

  11. Imię i nazwisko: Adela Martin

    Wiek: 19

    Płeć: Kobieta 

    Wygląd: Ciężko określić wiek dziewczyny na podstawie jej wyglądu, dziecięca twarz i okrągłe, duże oczka robią swoje.  Do tego Adele można określić słowem filigranowa: dziewczyna jest bardzo drobnej budowy, chuda, niziutka, 155 centymetrów wzrostu i to w kapeluszu. Skoro już o tym nakryciu głowy mowa, to mogę przy okazji wspomnieć, że zwykle nie rozstaje się ze swoim szarym melonikiem. Nawet jak nie pasuje on do reszty ubioru. Nie tylko to przyciąga do niej spojrzenia przypadkowych przechodniów. Włosy Adeli są intensywne różowe, a lewą brew zdobi srebny kolczyk. Zwykle ubiera się w za duże koszulki, bo ciężko jej znaleźć coś w swoim rozmiarze. Do tego jakieś spodnie, najczęściej rurki i trampki pod kolor włosów. 

    Charakter: Nie pesymistka, nie optymistka, ale też nie realistka, określa się jako coś pomiędzy. Adele jest zazwyczaj opanowana i stara się najpierw myśleć, potem robić, ale są dwie sprawy, które zawsze wyprowadzają ją z równowagi. Gdy ktoś śmieje się z jej dziecięcej urody lub nazywa niską. Kompleks Napoleona, można rzec. Ma kilka małych pasij. Pisze opowiadania niskich lotów, rysuje bazgroły oraz kocha czytać. 

    Cel podróży: Postanowiła zobaczyć świat zanim rozpocznie studia.

    Ekwipunek: 64 kartkowy zeszyt, piórnik z kilkoma flamastrami i długopisem, paczka żelków, ulubiony kryminał, torba na ramię, breloczek z latarką, scyzoryk, mały kartonik soku jabłkowego. 

    Historia: Jej życie nie obfitowało w niezwykle wydarzenia. Urodziła się w małym miasteczku w Anglii, tam też dorastała. Miała niewielką grupę przyjaciół. Najbardziej pamiętnym dniem w historii dziewczyny są osiemnaste urodziny. Dlaczego? Z dwóch powodów, dostała na nie od przyjaciół melonik i za ich namową, wspomagają zbyt dużąilością procentów w łepku, dała sobie zrobić kolczyk w brwi i przefarbować włosy na różowo. Do dziś nie wie dlaczego. Skończyła szkołę, co prawda nie z wyróżnieniem, ale całkiem dobrze, dostała się nawet na studnia. Chcąc zrobić coś szalonego zamin zrozpoczną się one, kupiła bilet na losowo wybrany samolot.

    Rodzina: matka, ojciec, starsza siostra

    Orientacja: biseksualna

  12. Mi też się podobało. Bardzo się cieszę, że jednak zdecydowałam się iść.

    Panele ciekawe, na żadnym się nie nudziłam, ale wiadomo, jedne były lepsze od drugich. Może to tylko moje wrażenie, ale atmosfera w sali kucowej była znacznie bardziej przyjazna niż w pozostałych (mówiąc to mam na myśli postapo/science-fiction, popkulturową i fantastyczną, nie wiem jak było w manga&anime i azjatyckiej, bo w nich nie bylam). Nie, żeby w innych jedli się nawzajem i rzucali toporami, lecz różnica była wyczowalna. Może to dlatego, że w kucowej był głównie fandom pinkoski, gdzie wszyscy się znają i że nie musieliśmy dzielić się z nikim salą. Przykładowo,  siedziałam sobie w sci-fi/postapo (to czemu tam byłam jest właściwie materiałem na inną historię, w skrócie, pomyliłam sale, a że było ciekawe, to zostalam) po prelekcji ludzie z Rafinerii musieli zaraz iść, bo za chwile swoją prelkę mieli ci z SW. 

     

    Najbardziej podobały mi się prelekcje o najgorszych filmach (oglądanie w środku nocy jak ludzie walczą wieszakami z gifami ptaków, epickiego 

    pojedyneku Batmana z gumowym rekinem i turecką wersję Gwiezdnych Wojen), o najgorszych pomysłach na fanfic (zalałam sobie spodnie i podłogę sokiem, ponieważ ktoś powiedział coś śmiesznego, gdy piłam), o lesbijkach w popkulturze (słyszał ktoś o filmie The lesbian vampires killers? tytuł doskonale pokazuje, że to kino wyższe), o antykonwencie, o robieniu kucy z papieru  (czemu ta noga nie chce wyjść? i moja jedna z bardziej lubianych przeze mnie pegasis) i pewnie jeszcze kilka innych, ktorych nie przypomnę na szybko. 

     

    Do tego cudowni ludzie ^^

  13. Karawana bez ochrony... To mogło się skończyć tylko w ten sposób. Większą szansę na sukces ma się  grając w pokera po kilku mocniejszych. Na ślepo, gdy przeciwnik widzi twoje karty. 

    Weed wysłuchała wszystkich pytań, które zadali znajdujący się w pomieszczeniu , gdy miała wypowiedzieć już własne, Prism odsłonił swoją twarz. Po grzbiecie klaczy mimowolnie przebiegł dreszcz zaniepokojenia. Ale Arcane Shift nie pozwoliłaby być ghulowi w grupie, gdyby był groźny. Chyba.

     

    -- Ta kryjówka bandytów jest dobrze zabezpieczona? Można do niej podejść dość blisko i nie zostać zauważony? -- powiedziała.

  14. 18 minut temu Dabrowski napisał:

    Hmm , no są inne definicje słowa parówka , np. to  często używane przez gimbusów

     

     

    Dowiem się o co kaman z tymi parówkami?

    Spamują nimi głównie w tym temacie 

    ale Ziemovit zapomniał, że parówki nie mają wychodzić poza tamto miejsce. (A przynajmniej mógłby wyjaśnić nowemu, o co z tym pseudo mięchem chodzi, zanim zacznie o nim pisać.)

    • +1 1
  15. Chciałam dobrze, ale nie wiem, czy postąpiłam właściwie.

     

    Szłam dzisiaj gdzieś, nie ważne gdzie, nie ważne po co. Idąc sobie spokojnie chodnikiem, spotkałam psa. Wyglądał na chorego, strego, miejscami nie miał sierści, ledwo ruszał łapami. Zrobiło mi się go żal, zwłaszcza, że zachowywał się bardzo przyjaźnie. Zadzwoniłam do schroniska, ale facet, z którym rozmawiałam, powiedział, że o tej porze już nie przyjadą po biedaka, bo ich kierowca poszedł do domu i mam dzwonić na straż miejską. Nie znałam numeru, więc zaczęłam go szukać na telefonie, jednocześnie przytrzymując psiaka, bo głupi próbował wejść na ruchliwe skrzyżowanie. Zanim znalazłam numer straży miejskiej (wolny telefon) podszedł do mnie jakiś pan. Po krótkiej rozmowie dowiedziałam się, że pies ma właściciela, który nie chce go uśpić, mimo że zwierzę jest stare i bardzo chore. Pan wziął psa i zaprowadził go do właściciela.

     

    Wiem, że ten pies nie jest mój i że to w rękach właściciela leży opieka nad nim... Ale żal mi tego zwierzęcia... Nie wiem... Czuję, że zrobiłam za mało, że powinnam temu zwierzęciu jakiś pomóc. Przecież tak właściwie, to nic nie zrobiłam. Też tak myślicie?

×
×
  • Utwórz nowe...