Narzekamy na to Valve, bo Volvo to, bo Volvo tamto. A jak teraz patrzę na to, co EA zrobiło z Battlefield Bad Company 2, to zaczynam doceniać te kompanie, które rzeczywiście myślą o odbiorcy...
Bad Company była genialna. Dwójka to jakaś pomyłka. "Opuszczasz pole bitwy, powróć albo..." WTF? W jedynce wolność zapewniała kupę frajdy. A to? Dla mnie szajs. Multi? Banda idiotów, którzy myślą, że każdy urodził się z myszką w gębie i klawiaturą w dupie. O EA wolę nie mówić...