Emily zaczęła się zastanawiać wyjęła kartkę i naszkicowała na niej plan. -Od czego by tu zacząć... O, mam!
Machnęła ręką parę razy i przed nią stał piękny pałac. Kolumny z wzorami wiatru idealnie pasowały. Wszystko było jasnoniebieskie. Pałac uniósł się w powietrze, a pod nim pojawiła się wielka chmura z ogrodami, z której prowadziły schody z chmur. Weszła po nich i rozejrzała się po terenie. Było tu tylko parę gór, ocean i jakaś latająca przyczepa. -Ciekawe...
Powiedziała. W ocenie zauważyła jakąś budowlę. Zeskoczyła na dół i przed nią pojawił się ptak. Po chwili były już trzy. Jeden poleciał w stronę oceanu i gdy doleciał przemienił się w rybę i zanurkował, drugi poleciał do przyczepy, a trzeci w stronę gór. Po chwili wróciły i ,,wyszeptały'' coś do ucha Emily.