Na ponymeecie nigdy nie byłem i za bardzo nie znam panujących tam realiów, więc się wypowiem . Otóż zastanawiam się jaką właściwie mieliście tam ochronę?, która nie potrafiła sobie poradzić z grupką "gimbusów". Było wziąć za fraki i wypier wyprosić delikwentów. Łamanie regulaminu to łamanie regulaminu. Osobiście byłem parę razy na ochronie na meczach ekstraklasy/1 ligi (steward służba porządkowa), więc wiem co mówie .