Świeży rekrut
-
Zawartość
481 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
9
Wszystko napisane przez Świeży rekrut
-
(Tia. Tak, też sądziłem, że kiedyś ktoś to napisze. [also! Wszystkiego Najlepszego z okazji dnia Kobiet!!!] Dziewczyna (nie wiem ile masz lat, ale o takie rzeczy się kobiet nie pyta, więc pozostawię tę formę) która wie, co chce.
-
Ban, bo Tobie również!!!
-
(Tak, też oglądałem wszystkie filmy. Kilka razy z rzędu. Te pajęczaki są wszędzie!!! Ale nadal wolę Gwardię, chociaż w tamtym uniwersum, właśnie ich bym reprezentował, ale i tak sądzę, że one są jakoś połączone.) [nie zamierzam zmieniać avka i już, to moja decyzja, a nie żeby, cię dżaźnić] Jadę! Z drogi!
-
Panie władzo. Ale, że ja przekroczyłam prędkość? Pan na mnie tylko spojrzy.
-
(Prawie dobrze, jednak sorry, że Cie zawiodę, ale w cale tak nie sądzę.) Słodka istota.
-
(Yeaaa!!! Wreszcie ktoś zauważył, że walczę dla Gwardii!) Wskaż mi cel!
-
(A ja go nie znam. Hehe. Tajemnica) Ta z mocarnym ogonem. Tylko dlaczego robi przy biurku?
-
Ta, która lubi wyróżniać się fryzurą.
-
Nigdy więcej białego proszku. Chociaż ... to tam leży?
-
(A były tylko 2 prototypy, które nawet nie weszły do służby. Sorry, taka prawda.) Co mam rozwalić?!
-
A co tu się wyprawia? Alkohol?! I żeście mnie nie zaprosili??? Już po was!
-
OOOOO!!!! Panie! Equestria??? JEDZIEM TAM!!!
-
Kanapkę z chlebem się pytasz. Hmmm. Zjadłbym. Co byś zrobił, gdyby któraś z księżniczek postanowiła zamieszkać w twoim domu?
-
Przeprosił za to, co bym jej nagadał, potem uciekł przed jej furią. Co byś zrobił, jakbyś spotkał wściekłą na ciebie Rainbow Dash?
-
Latająca dywanem po pustyni. Tylko po co?
-
Jam wierzący. Rozumiem o co chodzi, ale ... pewna rzecz pozostaje na języku, niesmak pewien. Tylko, że na razie mało kto komentuje, a jak dla mnie szkoda. -
Ban, bo Blender jest mściwy jak nie powiem co.
-
Ban, bo ja także, a co.
-
Ban, bo dajmy na to, ja nie czekam. Mam swoją robotę, a pooglądam kiedy indziej, z napisami bądź na lektorze, albo z dubbingiem. Fik mnie wzywa, woła z daleka, a ja czołgam się po polu zwanym życiem.
-
Współczuję Ci tej niemiłej sytuacji. Tylko, że ja jak zawsze spóźniony. Ech, jak zawsze. Spidi, poza tym, to jak bardzo stara jest nacja Polkonów? Bo coś mi się wydaje, że ma więcej, aniżeli dwieście lat ('... a to jeden z niewielu zachowanych w ciągu dwustu lat egzemplarzy.' - Twilight do Applejack) 'Mareryja' - serio? Nie wiem, czy się śmiać, czy płakać, ale trudno, przetrawię. (Wcześniej jakoś nie było potrzeby, aby tykać temat, ale skoro już o Polkonach mowa, to musiałem się zapytać.)
-
(Przepraszam bardzo. Nie wiedziałem :( ) Ta, która mnie rozbraja.
-
(Zdarza się, ale u mnie ten tytuł, jest prawdziwy. Nie zawsze wygrywam :( ) Okulistka z kosmosu.
-
156. Grał na pianinie. Przegrał, bo spadł na niego młot.
-
Ban, bo życia też trudno jest zrozumieć, jak animowania w Blenderze.
-
Karambol
