Skocz do zawartości

Amolek

Brony
  • Zawartość

    821
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez Amolek

  1. Nie wiem, czy było, ale jest piękne A było, było. ~Dżem
  2. Candi otarła lekko łzy... po czym wtuliła się w ciebie. Otoczyłeś ją jednym kopytem, dając jej odrobinę pocieszenia. Staliście tak chwilę... Nagle usłyszałeś cichy jęk od strony łóżka, na którym leżała ranna klaczka.
  3. - Ja... urodziłam się tutaj. I odkąd pamiętam starałam się pomagać innym kucykom... - Candi wyraźnie spochmurniała. - Chciałam pomagać... chciałam być jak ona... - Pokazała na plakat. - Chciałam być jak Fluttershy... Wnieść choć trochę dobra w resztki świata. - Powiedziała cicho. Zauważyłeś łzy w jej oczach. Twoje pytanie musiało ją dotknąć.
  4. Candi odwróciła się od stołu i pokiwała głową, po czym podeszła do klaczki. Miałeś teraz swobodny dostęp do leków. Podszedłeś do stołu i zacząłeś szukać leków odpowiednich do mieszanki. Zapasy były dosyć ubogie, ale wybrałeś spośród nich kilka, które wzmocnią organizm rannej. Dawkę dobrałeś trochę "na oko". Szukałeś czegoś do rozcieńczenia, ale jedyna rzecz w pobliżu to była jakaś nalewka. Cóż, może się nada. Podałeś mieszankę klaczce. Teraz trzeba chwilę poczekać, aż zacznie działać.
  5. Candi z ciekawością wysłuchała twojej opowieści. Widać było, że zaczynała podziwiać twoje zdolności lekarskie. - Skoro tak twierdzisz... jednak nadal wolę, abyś mi pomógł z nią trochę. Chodźmy. - Powiedziała Candi, po czym weszliście do szpitala. Klaczka nadal leżała nieprzytomna. Podszedłeś do niej, a w tym samym czasie Candi zaczęła coś robić przy stole z lekami. Sprawdzałeś spokojnie stan rannej, kiedy nagle zauważyłeś drobny ruch kopyta...
  6. - Ach ona. Ja... no cóż... ja ją tak urządziłem. - Calamity wyglądał na zbitego z tropu. - Wyglądała jak bandytka, a ich od razu zabijam. - Próbował się usprawiedliwiać. - Widziałem jednak, że poskładałeś ją do kupy. Dobra robota. Co do jakichś informacji o niej, to nie wiemy nic. Nie obudziła się od czasu zabiegu. - Już ci lepiej? - Usłyszałeś obok głos Candi. Calamity przywitał się z nią, po czym poleciał gdzieś mówiąc, że ma sprawę do burmistrza. - Zechcesz mi pomóc z tą małą? Może i przeżyła, ale jej stan jest nadal kiepski.
  7. Podniosłeś się powoli z łóżka. Na pobliskim łóżku zauważyłeś tą klaczkę, którą zszywałeś. Leżała przykryta kilkoma kocami. Sprawdziłeś jej stan i pokiwałeś głową z aprobatą. Candi dobrze się zajęła jej ranami kiedy ty byłeś nieprzytomny. Upewniwszy się, że jej stan jest stabilny po operacji wyszedłeś na zewnątrz. Poranek był przyjemnie ciepły, pomimo chmur zakrywających całe niebo. Często nad tym myślałeś odkąd opuściłeś Stajnię. Czemu nigdy Słonce nie przebiło się przez tą zasłonę. Stałeś tak przed szpitalem patrząc w niebo... - Witaj - usłyszałeś obok siebie. Spojrzałeś w tamtą stronę i zobaczyłeś Calamity'ego. - Jak tam samopoczucie, doktorku?
  8. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  9. Amolek

    NLR vs SE - Zapisy

    Spojrzałam z dezaprobatą na kuca nazwanego Arjenem. W armii Imperium co do tego mieli rację, Lunarni to hołota. Ale co poradzić, do tego regularnego wojska nie ma szans powrócić, po tym, co zrobiła. Pewnie już są za nią listy gończe po całym terytorium Imperium. A gdzie się lepiej ukryć, niż po drugiej stronie barykady… - No dobrze, uzupełnijmy te papiery – mruknęłam cicho pod nosem.
  10. Candi spojrzała zaskoczona. Słyszała o twoich zdolnościach, ale do tej pory nie miała zbytnio okazji zobaczyć cię podczas pracy. Jednak pomoc tej klaczce wymagała od ciebie dużo wysiłku. Nim zdążyłeś ruszyć w stronę łóżka pociemniało ci przed oczami. Nogi odmówiły posłuszeństwa i padłeś na podłogę szpitala. Powoli otworzyłeś oczy. Leżałeś na łóżku przykryty kocem. Czułeś lekki ból głowy. Podniosłeś ją i rozejrzałeś się po szpitalu. Było dosyć ciemno, ale lekkie światło świtu przedostawało się do środka przez kilka okienek.
  11. Amolek

    Będzie koncert

    4-5 czerwca Impact Fest na lotnisku Bemowo, Warszawa. Rammstein, Slayer, Korn i nie tylko Dwa dni rozróby http://www.impactfest.pl/
  12. Candi spojrzała zaskoczona. - Ale, czy... myślisz, że dasz radę? Wiem, że jesteś lekarzem, ale... twój stan... - Im więcej starała się powiedzieć, tym bardziej się plątała. W końcu zamilkła i tylko machnęła głową w kierunku stołu z przyrządami. - Postaram się odkazić rany. Zacznij, kiedy uznasz za stosowne. Tylko powiedz, kiedy będziesz chciał przerwać. ________________________________________________________________ Jak chcesz szczegółowo to rozegrać pisz na gg, trochę inaczej to zrobimy.
  13. Kilka kuców pokiwało głową. Najwidoczniej uznali, że skoro byłeś tutaj wcześniej, to nie trzeba się martwić tobą. Jednak kilka innych widać zaciekawiła twoja osoba i stan, w jakim się znajdowałeś. Jednak nim zdążyli w ogóle podejść do ciebie i Candi, do baru wpadł jeden z robotników. - Jest tu Candi? - Jego wzrok padł na twoja towarzyszkę. - Chodź szybko. Jesteś potrzebna w szpitalu. Candi zerknęła na ciebie, po czym pokazała, żebyś poszedł z nią. Wyszliście z baru, jednak Candi poszła szybciej, ciebie zostawiając z tyłu pod opieką kuca, który po nią przyszedł. Gdy dotarliście do szpitala zobaczyłeś, że Candi już się zajęła pacjentem. A raczej pacjentką. Była nią nastoletnia klaczka o szarej sierści i brązowej grzywie. Candi właśnie kończyła zdejmować z niej resztki czegoś, co wyglądało jak pancerz. Jednak nie to ciebie najbardziej zdziwiło. Twoją uwagę przyciągnął Pip-Buck, który nosiła oraz jej uroczy znaczek, także Pip-Buck! Czyżby przypadek...
  14. Candi tylko pokiwała głową i zaczęła oprowadzać ciebie po mieście. Pierwszym odwiedzonym przez was miejscem był sklep "Absolutnie wszystko". Sklep wydawał się być zamknięty, ale kojarzyłeś, że prowadzi go Ditzy Doo... pegaz-zombie. Zawsze dziwiłeś się, jakim cudem mogła ona przeżyć megaczar. Candi rzuciła kilak słów na temat jej i sklepu. Przytaknąłeś jej tylko i poszliście dalej. Waszym kolejnym przystankiem był miejscowy bar. Candi wprowadziła Ciebie do środka. Ze względu na popołudniową porę wewnątrz było całkiem sporo kucyków. Wasze wejście zwróciło uwagę większości z nich oraz ucichnięcie części rozmów. - Kogo nam tu przyprowadziłaś, Candi? - Zapytał kuc wyglądający na barmana. Candi szepnęła do ciebie ~ No dalej, ja ciebie nie będę tutaj przedstawiać ~ Po tym uśmiechnęła się lekko.
  15. Amolek

    Daj swoje foto :P

    Tyle Amola! Włosy odrastają, i w grze na gitarze pomagać zaczynają xD http://puu.sh/1HHvI
  16. - Skoro tak chcesz... Tylko jeśli się gorzej poczujesz od razu wracamy! - Po tonie głosu zrozumiałeś, że Candi nie żartuje. Stanąłeś na kopyta. Obraz trochę się rozmazał, w uszach ci zaszumiało, ale nie zachwiałeś się. Ruszyłeś powoli, razem z Candi, do wyjścia. Gdy wyszliście na zewnątrz, twoim oczom ukazało się kilkanaście domów zbudowanych z wagonów osobowych. Miały one wysokość dwóch, trzech pięter. Część wciąż miała koła. Miasto otaczał mur zrobiony z wagonów towarowych, mający dwie bramy po przeciwnych stronach osiedla. - Chcesz tak sobie pozwiedzać, czy odwiedzić jakieś konkretne miejsce? - zapytała Candi.
  17. - Myślisz, że dasz radę? Chodź, pomogę Ci wstać i oprowadzę trochę po mieście. - Candi uśmiechnęła się do ciebie radośnie, ale widziałeś u niej lekki niepokój. Podeszła bliżej. - Jeśli chcesz możesz się mnie pytać o miasto. Postaram się pomóc.
  18. Cisza, jaka zapadła po twojej historii, nie trwała długo. - A jaką mam pewność, że to prawda? - rdzawobrązowy kuc nadal spoglądał na ciebie podejrzliwie. - Mogłeś to równie dobrze wymyślić. - Calamity. Chyba nie sądzisz, że kuc, który mało nie stracił życia mógłby na poczekaniu sklecić taką historię? - powiedział siwowłosy kuc, wyglądający na burmistrza. - Myślę, że nie powinniśmy traktować go jako wroga. Na razie damy ci spokój, jednak nie znaczy to, że nie dokończymy tej rozmowy później. Na razie odpocznij sobie, a jeśli będziesz się czuł na siłach to możesz pozwiedzać Nową Appleloosę. Po tych słowach trójka kuców wyszła. Chwilę po tym do środka weszła Candi. - Jak się czujesz? Napój trochę ci pomógł?
  19. 49,99 zł o ile dobrze pamiętam.
  20. 3 paki są w większych Smykach jak ten Dom Handlowy Smyk w Warszawie. Macie dowód.
  21. Sesje kucykowe w Warszawie? Gdzie, kiedy i z kim? ^^
  22. Calamity spojrzał na ciebie za zrozumieniem. - O to nie musisz się martwić. Ta rozmowa pozostanie między naszą czwórką. Prawda, burmistrzu? Calamity skierował wzrok na starszego kuca z siwą grzywą. Ten pokiwał głowa i zwrócił się do Candi - Mogłabyś nas zostawić na pewien czas? - Candi obrzuciła was szybkim spojrzeniem, po czym wyszła z sali. - A teraz opowiedz nam swoją historię. Oraz czego szukałeś w tamtym miejscu.
  23. Amolek

    Daj swoje foto :P

    http://puu.sh/1ws85 HUEHUEHUE Wybaczcie jakość, ale dat moja kamerka... I fajny odlew, Mike
  24. Gitara. Akustyk i elektryk. Gram jakoś od 2/3 lat, samouk. Jak się w miarę z tym ogarnę kupuję bas. Do tego grałem kiedyś na bębnie. No i może kiedyś spróbuję sił na perkusji. Wokalu nie posiadam, chociaż kiedyś tak zjechałem sobie gardło, że brzmiałem jak Lemmy z Motorhead'u
  25. jakoś grę uruchomiłem. Lekko się tnie, na moim ekranie przy tej rozdzielczości ledwo można coś odczytać Ale najważniejsze, że mogę grać
×
×
  • Utwórz nowe...