-
Zawartość
368 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
6
Wszystko napisane przez Spinwide
-
@Up. śmiechłem Dobra,możnaby to kontynuować już? Event ciągnie się i chciałbym go wreszcie zakończyć. Gdy kapitanowi wróciły zmysły,stał na górze trupów,ze złamanym trójzębem w ręce.Był cały we krwi,niekoniecznie trytonów i syren.Jego uwagę przykuł śpiew nowego majtka na bocianim gnieździe,który po chwili zeskoczył z niego i pobiegł w stronę wyspy.Co ciekawe,spora część potworów ruszyła za nim.Odrzucił zniszczoną broń i....padł bez przytomności na ciała stworzeń...
-
Gotei 13 - Dołącz do 13 dywizji obronnych i broń dusze przed Pustymi.
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
Gdy Spin dotarł na miejsce,od razu rozkazał swoim ludziom by do każdej grupy członków 3 oddziału przybył z pomocą przynajmniej jeden z nich. Sam ruszył w stronę z której wyczuwał reiatsu kapitana BlackHawka. Nagle znów usłyszał głos miecza: -Wyczuwasz to prawda? Przed nami nic się nie ukryje! -Tak... -Jest ogromne...niewyrównane...niezbalansowane... -Uspokój się.-skarcił miecz-Nie wiemy ani czyje to reiatsu,ani jakie są zamiary jego właściciela. Po chwili zauważył kapitana wraz z kilkonastoma jego ludźmi. -
Gotei 13 - Dołącz do 13 dywizji obronnych i broń dusze przed Pustymi.
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
Hm....wezmę paru ludzi i bezzwłocznie ruszę do bramy Senkai(czy jak się to tam nie zowie).-kapitan wychodzi z sali,mruczac do siebie po chwili- Robi się ciekawie.Dawno już nie walczyłem...jak się zachowasz tym razem,co,Ikoraiza?-po czym spoglądnął na swój zanpakutou. W jego myślach zabrzmiał głos: -To co zawsze.Dopilnuję by chaos był równy porządkowi.By światło nie świeciło zbyt mocno,a mrok nie pochłonął go za mocno.Równowaga ZOSTANIE ZACHOWANA. -No proszę...Wygląda na to,że to naprawdę będzie ciekawe... Po czym udał się do swego oddziału. -
Gotei 13 - Dołącz do 13 dywizji obronnych i broń dusze przed Pustymi.
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
Ruszam z tobą. Nie mogę pozwolić na zniszczenie nieznanego typu reiatsu jeśli wcześniej go nie rozpoznamy lub nie sklasyfikujemy. -
Ok wszyscy zniknęli nagle więc znów przekładamy na jutro co? :/
-
Gotei 13 - Dołącz do 13 dywizji obronnych i broń dusze przed Pustymi.
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
*Kapitan wbiega do sali zebrań wołając" Przepraszam za spóźnienie lecz chciałbym zgłosić,iż mój oddział odkrył (bo chyba tym się zajmujemy nie?) pewne zakłócenia w świecie żywych.Wynikają one z obecności istot o ogromnym reiatsu,jednak w naszych danych nie ma tego typu energii.Nie jesteśmy pewni,lecz właściciel(bądź właściciele-przez zakłócenia nie możemy rozpoznać ich liczby) tej mocy może być sporym zagrożeniem dla żywych a nawet dla Seireitei.Sądzimy też,że mogą to być ludzie odpowiedzialni za atak na pana,Główny Wodzu. -
Sake miszczu czy do mojej następnej walki mogę prosić o podkład?
-
Kapitan wytarł krew z czoła i ciężkim krokiem poszedł do zbrojowni.Całe szczęście,że trytony jeszcze się do niej nie dobrały.Zamknął się w niej na kilkanaście minut,po czym wyszedł cały obładowany pistoletami i pasami z amunicją.Z opuszczoną głową stanął przed drzwiami,po czym całą uwaga walczących skupiła się na nim.Powoli podniósł głowę,krzycząc: -Wynocha....z mojego...STATKU!-po czym chwycił dwa pistolety w obie głowie i wystrzelił w parkę stojących w pobliżu syren.Rzucił broń na ziemię i wyjął zza pasa kolejne dwa.Raz jeszcze strzelił i raz jeszcze padły kolejne dwa potwory.Powtarzał tę czynność jak maszyna,z oszałamiającą szybkością i zwinnością,krzycząc niczym opętany przez demona,aż wreszcie nawet nie zauważył gdy broń mu się skończyła.Wtedy chwycił leżący koło pobliskiego trupa trytona,trójząb i nie zważając na swe obrażenia rzucił się w hordę przeciwników.
-
Tak. Twoja kolej akurat xD
-
Miłoby było. Eliza buntuje się że nie napisze póki jej nie odpowiesz
-
Dzięki bogu nie muszę za ciebie pisać xD @Down- Lol nie. Na pewno masz się sto razy lepiej niż kapitan
-
Kapitan z trudem podniósł się i złapał się za bark *Cholera...naprawdę zbyt dużo prochu*-pomyślał.Nagle krew ściekła mu na prawe oko,co uświadomiło mu o niewielkim rozcięciu nad łukiem brwiowym. Podczas "lotu" zgubił kordelas,a bliski wybuch z działa zerwał cały rękach odsłaniając stalową protezę całej ręki połączoną z ciałem w okolicy barka(/u-jak to się odmienia?).Wyciągnął z małej paczki przy pasie ostatnią już kulę do działa,wsypał proch do lufy i wrzucił pocisk po czym zatrzasnął otwór,"zamykając" dłoń. Spojrzał na niebo.Za chwilę świt... Khy khy...jako że Reda,ewi i Psotunii nie ma a Eliza zadała Redowi pytanie i mówi że nie napisze nic póki jej nie odpowie (aleś mnie teraz załatwiła zemszcze się! ) to przeskakujemy dalej. Kto jest następny? @edit: Estherenn....dobra! Ja na razie rezygnuje z pisania jej historii niech jej postać zaczeka na jej powrót @edit 2: O psotunia...NVM!
-
No to Esth...znów mam za nią pisać? @Up. to nie ten co walczy z Redem. Ten to był randomowy tryton. Myślisz że całą rasa syren ma tylko jednego faceta na milion kobiet? Estherenn biegła ciemnym korytarzem słysząc za sobą syczenie hord syren.Koci wzrok jednak umożliwiał jej jako takie ogarnięcie ciemności.Co jakiś czas obracając się,wypuszczała strzałę powalając na ziemię syreny. Skręciła korytarzem w lewo i znalazła wielką grotę z posągiem syreny pośrodku. -Gdzie Ihnes?!- powiedziałą do siebie. W tym momencie usłyszała coraz głośniejsze syczenie potworów... Widział ktoś moze Aldera? Dawno go nie widziałem.
-
Kapitan zobaczył jak tuż przed nim wyłania się sporych rozmiarów tryton z uniesionym trójzębem wymierzonym prosto w niego.Spin ledwo uniknął poważniejszej rany od broni potwora,lecz ostrze włóczni rozcięło skórę na jego lewym ramieniu.Wycelował pistolet w głowę bestii i nacisnął spust po czym ze zgrozą patrzył jak pocisk odbija się od łusek Trytona.Stwór zakręcił bronią w ten sposób że nabił kołnierz koszuli kapitana na ostrze trójzęba i uniósł w górę pirata z potwornym uśmiechem na ustach. Spin odpowiedział podobnym,lecz o wiele paskudniejszym unosząc prawą dłoń w stronę twarzy bestii i zginając ją w nadgarstku.Pirat pociągnął za spust przy przedramieniu i działo wystrzeliło zmiatając głowę trytona a kapitana odrzucając w tył.Gdy pirat uderzył o podłogę łamiąc kilka desek,leżąc spojrzał w niebo i pomyślał "za dużo prochu..." @UWAGA: Jako,że bezsensu jest marnować czas w oczekiwaniu na nieobecnych (bo jest ich troje tylko) to gdy nadejdzie ich kolejka,odczekajmy 15 minut (może wejdą na forum) i jeśli wciąż nikt nic nie napisze,pomijamy jego ture (jeśli dotrze podczas tej samej kolejki lecz w turze innego uczestnika,niech i tak napisze posta tak jakby była jego kolej) i gramy dalej. Tak więc czekamy na Reda jeszcze 10 minut i pisze kolejna osoba.Najwyżej Red dopisze się później.
-
Soli...jezu... pisz książki...Dobra jako że Soli chciał dołączyć do eventu to uaktualniam kolejkę 1.Spinwide 2.Redbalance 3.ewi 4.Elizabetta 5.Psotunia 6.Estherenn 7.Alder 8.Soli 9.Ihnes
-
Jeśli chcesz dołączyć to chwytaj za broń i stań do walki.Potem zobaczymy co będzie dalej.
-
Esth biegnąc zaraz za ewi,zauważyła w jednym z pobocznych korytarzy błyszczące złote ślepia.Niewiele myśląc chwyciła łuk,nałożyła strzałę i już miała ją wypuścić gdy zobaczyła jak nagle pojawiają się dziesiątki innych par oczu.Cofnęła się parę kroków,spojrzała w stronę ewi,lecz tej już nie było.Wysłałą kilka strzał w ciemność i sięgnęła po sztylet.W ostatnim momencie odskoczyła w bok unikając skaczącej jej do gardła syreny.Pobiegła za ewi przecinając po drodze szyje paru potworów,lecz wiedziała że nie ma szans w walce z wszystkimi naraz.
-
Dobra,przełóżmy to może bo prawie nikogo nie ma. Kapitan załadował ostatni pistolet,obejrzał się na biegających wokoło lub strzelających do wroga majtków i uniósł broń,celując w jedną ze wspinających się na pokład syren.Trafiona w twarz spadła do morza a jedynym odgłosem jaki przy tym wydała był plusk wody gdy uderzyła o jej taflę. Załadował kolejny pocisk i szybko wypalił kolejnej syrenie która wpełzała już na pokład między oczy.Sięgnął po kordelas i odciął głowę kolejnej,za pomocą szybkiego cięcia.Przez huki wystrzałów i wrzaski walczących,myślał,że zaraz straci słuch.Znów przeładował i znów wypalił.Z tego co pamiętał z legend i poprzedniego spotkania z tymi bestiami,to chowają się one w morskich odmętach o wschodzie słońca.Spojrzał na wciąż ciemne niebo.To chyba jeszcze potrwa. @Ze mną też Eliziu ^^ Obiecałaś!
-
Dobra,ewi zniknęła więc przeskakujemy do Estherenn a jako że i jej brak to napiszę za nią: Red wciąż nacierał lecz wyglądało na to,że wszystkie syreny wokół zniknęły.Naciągnęła strzałę i wypuściła w Trytona.Pocisk odbił się od jego niemal stalowych łusek,podobnie jak kolejne.Widząc brak sensu w takim ataku Estherenn założyła łuk na plecy,wspięła się na półkę skalną w ścianie groty i chwyciła sporych rozmiarów głaz.Z wysiłkiem uniosła kamień i zrzuciła go prosto na głowę potwora.Ze zgrozą zobaczyła jak kamień rozpada się na dwie połowy po uderzeniu w cel.Tryton odepchnął Reda na parę kroków,uśmiechnął się obracając głowę w stronę kocicy,zdjął z piersi wielką sieć i z oszałąmiającą precyzją i szybkością rzucił nią w Estherenn oplątując ją i zrzucając z półki. @Up...szczerze to jeśli połowy nie ma to lepiej znów przełożyć. Co to ma za sens jeśli będę pisał za wszystkich? -.-' @Down- 3/4 nie ma więc dzisiaj może to zostawmy...Rany ten event robi więcej problemów niż myślałem
-
Ok jestem gotowy,ale dziś mogę być max do 21 (nie wiem czemu ) więc trzebaby się sprężyć. Piszemy wg. wczorajszego planu.Skończyliśmy na Psotunii prawda?
-
Cóż...ja będe spadać...dokończymy jutro? (znowu)
-
Kapitan widząc papugę ogłuszająca marynarza za nim jeszcze nigdy nie cieszył się na widok jakiegokolwiek stworzenia.Za sobą usłyszał pełne gniewu syknięcię i w ostatniej chwili wystawił miecz przed siebie.Skacząca syrena nabiła się nań i chwilę jeszcze wrzeszcząc po chwili ucichła.Kapitan wyciągnął ostrze i rzucił je na ziemię.Klęknął gdy ból stał się nie od zniesienia,lecz po chwili usłyszał połączone syczenie dziesiatek syren dochodzące z wody.Nawet nie zaglądał za burtę.Załadował pistolety,wrzucił srebrną małą kulkę do działa w protezie i z trudem wstał mówiąc do papugi: -Podnieś alarm.Niech każdy marynarz na pokładzie szykuje karabin i pistolet... @Red...Walczysz z TRYTONEM-męską wersją syreny. Kraken to olbrzymia ośmiornica.
-
Eh... Alder nie mając nic innego do roboty,wiedząc że nie zdoła znaleźć reszty w tych sieciach jaskiń zszedł do swojej kajuty,chwycił butelkę rumu i zaczął powoli ją opróżniać rozmyślając o wielkich skarbach których szuka teraz reszta.Po parunastu minutach był już tak spity,że zasnął. No sorry ale mam ograniczoną ilość czasu i możliwości wymyślania historii.
-
Cóż...dobra rozumiem.Pomyślmy,byłaś w jaskini prawda? Estherenn widząc Reda rzucającego się na Trytona sięgnęła po strzałę.Potwór zraniony dziwną bronią odsunął się od pirata zaś za Redem wypełzły z cienia trzy kolejne syreny szykujące się do ataku.Kocica wzięłą dwie dodatkowe strzały,nałożyła wszystkie na cięciwę i wystrzeliła trafiając jedna z bestii w oko,drugą w gardło a trzecią w serce.Red kontynuował walkę z potworem,Eliza ranna spadła do wody w jednej z sadzawek w jaskini zaś Estherenn usłyszałą za sobą ciche syczenie.Chwyciła mały sztylet ukryty w bucie (no sorry ale nie wiem czy posługujesz się jakąś bronią biała xD),obróciła się na pięcie i wbiła ostrze między oczy potwora.Wtem zobaczyła kolejną syrenę czającą się za Redem.Nałożyła strzałę i zabiła potwora po czym pomyślała: -No Red jesteś mi winny sporo rumu za chronienie twojego tyłka!
-
Tak dużo walk do obejrzenia a internet tak bardzo laguje