Skocz do zawartości

Iron Shield

Brony
  • Zawartość

    89
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Iron Shield

  1. Więc teraz czekamy kto się zgłosi.....Kto ostatni to Ban
  2. Ban bo zapraszam też tutaj http://mlppolska.pl/Watek-Zabawa-TVEquestria--6464
  3. Ban bo doskonały pomysł.....
  4. Ban bo dziękujemy Gandzie i przechodzimy do pogody przedstawi ją......
  5. ban bo czas na wiadomości specjalne z Equesrii..... Przedstawi je na.......
  6. Iron Shield

    Alicorny

    Zawsze może być tak iż Celestia kiedyś zastąpi słońce swoją energią a Nasza nowa księżniczka przejmie jej obowiązki
  7. ban dla Estherenn bo rysuje
  8. ban bo sen jak jawa zawsze powraca
  9. Iron Shield

    Alicorny

    Zgadzam się z przedmówcą jest to całkiem możliwa opcja.....ciekawi mnie jednak jedna rzecz. Jeśli Mi Amore Cadenza jest nieśmiertelna jak Luna i Celestia to wtedy Shining Armore będzie fajnie wyglądał za 50 lat z młoda żoną na swojej rocznicy ślubu......
  10. Iron Shield

    [Zabawa] Skojarzenia!

    zawstydzający filmik http://www.youtube.com/watch?v=fVDXInqmiqk&feature=player_embedded
  11. Miasto.......Ponyvill.....godzina 17:25 Doszedłem do miasteczka. Widać było iż ta miejscowość jest w centrum szlaków handlowych. Na targu można było znaleźć przeróżne produkty z całego kraju. Ale ja musiałem znaleźć teraz naszego świadka, który gdzieś mi się zapodział. Długie minuty zajęło mi przejście się po mieście aż doszedłem do Spa. Chciałem zawrócić lecz w uliczce zobaczyłem jakąś postać która wpatruje się w okno. Zbliżyłem się po cichu do tej osoby, lecz wątpię by choćby hałas artyleryjski odgonił by ją od okna. Kiedy podszedłem bliżej zobaczyłem, iż jest to nasz świadek Leon. Widać było, że był podekscytowany. Skrzydełka mu stały na sztorc, aż mu pulsowały. Mówił coś cicho jakby sam do siebie lub adresował do kogoś. -No dalej....proszę wstań.....pokaż swoją przepiękny.... -Ja ci dam podglądać-odpowiedziałem z irytacją. Użyłem magii i złapałem go za ucho. Chociaż moje słowa wypowiedziane za jego plecami spowodowały iż wyleciał w górę jak petarda. Szybko jednak ściągnąłem go na ziemie. -Ałałałała......koleś przestań dogadamy się. -Ty się ciesz iż nie mam żadnych korzyści w zamknięciu cię bo bym to zrobił natychmiast. -Nie gadaj, że nigdy nie podglądałeś klaczy w spa....Ała.....proszę puść mi ucho zaraz mi je urwiesz. -Idziesz ze mną od teraz masz być pod moją obserwacją. -No nie mam mieć niańkę. Rainbow Dash chyba by mi to wypominała przez całe życie jeśli by to usłyszała. -Posłuchaj mnie Leon tylko ty widziałeś sprawców i jest duże prawdopodobieństwo, iż możesz ich rozpoznać. Więc lepiej się przyzwyczaj bo inaczej będziesz miał inne zmartwienia na głowie niż swoją kuzynkę! Kapujesz? -Spoko.....ale zanim pójdziemy zerknę sobie jeszcze raz...Ałałała.... -Koniec przyjemności idziemy. Wyszliśmy z zaułka na główny plac. Pegaz narzekał pod nosem przez cały czas. Nie wsłuchiwałem się w jego lematy, ponieważ byłem zajęty obserwowaniem mieszkańców. Z dokumentów ,które dostałem od tutejszej straży wynikało iż do miasta przyjechało około dwudziestu nowych kucyków. Nie licząc naszej ofiary zostało dziewiętnastu potencjalnych podejrzanych. Gdybym mógł przeprowadzić śledztwo po mojemu na pewno szybko bym ich znalazł. Jednakże priorytetem była ochrona światka. Szliśmy razem do najbliższego posterunku. Chciałem wejść do środka gdy Wierzchowiec wyścigowy usiadł na ziemi. -Nie mam zamiaru iść dalej normalnie nudy. Myślałem chociaż iż dadzą mi za ochroniarza kogoś w czarnym graniaku i okularach. -Naoglądałeś się za dużo "Strażników w Czerni". Jednak na ochronne nie masz co narzekać. Jestem osobom która zna się na tej robocie. Ze mną nic ci nie będzie groziło. -Taaaa....poza śmiercią z nudów! Choć na dziewczyny no lub chociaż pójdźmy do jakiegoś bardziej ciekawego miejsca. -Przykro mi lecz najpierw obowiązek. Poza tym napatrzyłeś się dzisiaj wystarczająco. Weszliśmy do środka. Strażnik gdy tylko mnie zobaczył natychmiast stanął na równe nogi i zasalutował. -Witam serdecznie. Proszę o wybaczenie, nie spodziewałem się pana. -Spocznij- Mówiąc to odsalutowałem, a ogiery usiadł za biurkiem. Cała reszta oddziału znajdowała się nadal na terenie farmy. Mieli dopilnować wszystkiego i przy okazji dałem im rozkaz pomocy rodzinie Apple za "Konsumpcje na służbie". W siedzibie znajdował się tylko jeden ogier który miał dzisiaj dyżur lecz mógł natychmiast zawiadomić resztę gdyby były problemy. -Proszę mi dać zdjęcia wszystkich tych którzy przybyli do miasta przed zabójstwem. Pragnę sprawdzić coś. -Tak jest. Ogier natychmiast wstał i poleciał do innego pokoju. Ja natomiast usiadłem w fotelu położonym na prawo od drzwi wejściowych, a Leon siadł sobie na ławeczce która była przy drzwiach. Nagle weszło dwóch strażników. Umorusanych i spływających błotem. -Normalnie kicha- Odpowiedział pierwszy Zielonkawy ogier. -Nic mi nie mów normalnie nie czuje kopytek-odpowiedziała klacz koloru ekri. -Odkąd przybyły te dwa kuce zasuwać musimy jak jakieś zwykli farmerzy. Normalnie nie wytrzymam. Wszystko dla tego iż nikt nie chciał ruszać tego cielska. -Dokładnie. Ten pegaz i Ten cyborgowaty jeden normalnie mnie irytują. Dorwałbym go i tak bym mu pokazał. Udaje twardziela lecz na pewno po pierwszym ciosie by padł. Myśli, że jest ze stolicy to wszystko mu wolno. Ej, Northwind. Znowu zasnąłeś w fotelu? Obróć się do nas. Popatrz jak udaje tego dużego białego robota Zielonkawy wyprostował jedno kopytko i zaczął robić miny. Gdy zobaczył jak kolega wychodzi z pokoju obok to się uśmiechnął i bezmyślnie kontynuował. Klacz zaśmiała się i odpowiedziała. -Normalnie jak żywa kopia prawda?! Ogier nic nie odpowiedział tylko spojrzał na fotel. Obróciłem się powoli i przeszyłem wzrokiem tę dwójkę nowo przybyłych strażników. Widząc mnie natychmiast miny im zrzedły. A oczy zrobiły się malutkie, jakby pestki wiśni. -Jak miło mam tu sparing partnera i oboje dodatkowo zgodzili się właśnie na powrót do akademii za obrazę wyższego stopniem. Wstałem z krzesła. Strażnicy stali jak wryci. Kopytka im się trzęsły. Podszedłem do Ogiera i złapałem go za napierśnik. -Strażniku Northwind gdzie jest sala treningowa? -Trzecie drzwi od lewej. -Dobrze, a ty.-Ogier dygotał zębami, a koleżanka usiadła.-Za pięć minut na macie. Masz coś do mnie rozwiążemy to na macie. Natomiast koleżanka ma pilnować świadka. Jeśli się dowiem iż coś mu się stało to obiecuje iż Akademia będzie dla was feriami. W PORÓWNANIU DO MEGO GNIEWU. -Ta.....Tak jest. Po wejściu na sale zdiołem pancerz i zabezpieczyłem skrzydła. Wszyscy poza Osobą dyżurującą byli na Sali. Leon i Strażniczka siedzieli z boku a na matę wszedł zielonkawy ogier. Z boku wyglądało to jakby źrebiątko stanęło naprzeciwko Dorosłego -Dam ci szanse nie będę używać magii oraz skrzydeł. Ty natomiast możesz używać wszystkiego .Jeśli mnie pokonasz dostaniesz awans i oboje nie będziecie musieli jechać do akademii z rozkazem ponownego przejścia treningu. Dodatkowo możesz uderzyć pierwszy nie zblokuje go ani nie sparuje. Nawet nie będę próbował go uniknąć. Zielony ogier wyprostował skrzydełka .Wybił się w powietrze jak najwyżej i wykorzystał impet by zadać mi cios plecy. Odskoczył, sadząc po moim zachowaniu myślał iż wygrał. Uśmiechnąłem się złapałem zębami jego ogon. Zdziwiony chciał uciec lecz szarpanina nie dawała efektu. rzuciłem go o matę. Próbował wstać lecz moje kopytko na jego piersi nie dawało mu tej możliwości. -Myślałem iż chcesz mnie pokonać a nie zabawiać. Jeśli to wszystkie zdolności jakie posiadasz to powrót jest dla ciebie konieczny. Wstawaj i odmaszerować. Jutro zostanie wam wysłany list o ponownym powtórzeniu treningu. Ogier i klacz wstali i wychodzili powoli. Widać było ich miny. Alicorn uśmiechnął się i odpowiedział -Cieszcie się iż mam dobry humor. Dostajecie tylko trzynaście dni karnej służby. Mam nadzieje iż będziecie bardziej uważać na język. Pamiętajcie iż jesteśmy tu by rozwiązać sprawę a wy musicie nam pomóc. Oboje się odwrócili i zasalutowali .W ich oczach było widać ulgę. Kiedy wyszli wszedł Northwind z plikiem zdjęć. -Proszę bardzo, oto wszyscy którzy przybyli do miasta niedawno. -Dziękuje. Posłuchaj mnie Leon czy kojarzysz kogoś z tego zdjęcia? -Wydaje mi się iż z pięć osób. Jednak nie mogę powiedzieć które to na pewno były przy farmie. Było za ciemno. Normalnie mocny jesteś myślałem iż ci coś złamie po tak mocnym kopniaku. -Mocniej już dostawałem i stawałem bez problemu. Mogę zobaczyć zdjęcia tych co kojarzysz. Srebrzysto grzywy podał mi zdjęcia tych których rozpoznał. Przynajmniej teraz mieliśmy podejrzanych. Reszta będzie łatwiejsza.
  12. ban bo jak zawsze cos zawarzysz
  13. ban bo normalnie zaraz coś się znajdzie
  14. Iron Shield

    [Zabawa] Skojarzenia!

    Szybsi i wściekli 6
  15. Iron Shield

    Alicorny

    wydaje mi się iż są raczej długowieczne a nie nieśmiertelne.....obawiam się iż Luna i Celestia wyczuwają swój koniec i pragną przygotować się na najgorsze. Więc po to ze śmiertelników pragną wprowadzić kogos kto jak one chcą dobra kucyków.
  16. ban bo wy macie ferie a ja z jęzorem latam w pracy(mam 5 minut przerwy to pisze)
  17. ban bo wyglądasz Starwarstycznie
  18. ban bo BlackHawk wspaniale zajmował się tematem
  19. ban bo wróciłem .....i mam Awka nowego..... Animal dziękuje
  20. Iron Shield

    [Zabawa] Skojarzenia!

    Mięso w USA(Co ja gadam tam mięso jest tak chemiczne iż normalnie może służyć za żarówkę w nocy)
  21. ban bo ja znikam do 18 będzie brak internetu
×
×
  • Utwórz nowe...